hm to moze na podstawie mnie opisze czy sie oplaca
mam bardzo prosta sytuacje, bo mam ryczałt 12% i nie wrzucam kosztów (tj. po obliczeniach nie oplaca mi sie tzw. liniówka - inna forma opodoatkowania)
jedyne co zyskuje to 50% z VAT, czyli jak auto kosztuje 100 000 netto to nie zawiera jeszcze w sobie 23% VAT - jako osoba prywatna, musialbym kupic za 123 000zł, a w tym wypadku mogę uciąć sobie 50% z 23 000.
mozesz zdecydowac sie ze przeznaczasz auto calkowicie na firme, wtedy VATu nie placisz (ale prowadzisz kilometrówki i nie mozesz jezdzic prywatnie) lub 50/50, czyli mozesz uzywac prywatnie, ale 50% vat mozesz sobie odliczyc, czyli w tym wypadku 11,500zł.
Co to znaczy?
Jak wystawiasz fakturę, np. 20 000 dla swojego "pracodawcy", to doliczasz 23% vat, czyli 4600zł -
twój kontrahent ("pracodawca") przesyła ci 24 600zł.
teraz przychodzi obowiązek opłacenia VAT -
zamiast zapłacić 4600zł do urzedu, możesz odjąc od tej kwoty 50% VAT z raty z twojego leasingu (dajmy na to, że VAT w racie wynosi 300zł, to 150zł sobie "zostawiasz")
czyli koniec końców zyskujesz jakieś ~10%
no i do tego kredyty/leasingi dla firm są troszke tańsze niż dla osób prywatnych
poza autem to dotyczy tez innych rzeczy (ale juz w 100% odliczasz VAT) - np. dokupujesz kość ram za 600zł, w której jest 23% vat, więc sobie odliczasz te 23% vat i chowasz do kieszeni - tak samo telefony komórkowe itd.
Nie są to jakieś wielkie pieniądze ;) ale zawsze coś.