Psychologiczne wymuszanie dokańczania wszystkich zadań pod koniec Sprintu w Scrumie

0

Cześć,

Pracuję w korporacji. W ten piątek mam koniec Sprintu a w poniedziałek DEMO dla klienta. Dzisiaj skończyłem zadanie które miało 3 Story Pointy w dwa dni w normalnych roboczych godzinach. Zostało na mnie jedno zadanie wycenione na 5 Story Pointów, do końca piątku muszę je zmergować.

Już teraz wiem, że tego zadania nie dokończę bez crunchu jutro i w piątek, pracując zdalnie i robiąc nadgodziny które nie są płatne. Mój manager doskonale wie, że jesteśmy w plecy z pracą, zamiast podjąć jakieś kroki nic się nie dzieje. Ja boję się odezwać, jestem nieśmiały i trochę zastraszony, może mam skille słabe (4 lata doświadczenia jako Java Developer i 1 rok doświadczenia jako iOS Dev), sam nie wiem.

Do tej pory, od 6 miesięcy robiłem tak jak napisałem wyżej że pod koniec Sprintu, jakieś 75% iteracji kończyło się tym, że ulegałem temu magicznemu "końcowi Sprintu", sloganom jak dowożenie, estymatom, burndown chartom i robiłem nadgodziny nie mówiąc o tym, a naprawdę się nie obijam.

Jak wyjść z tej toksycznej sytuacji w pracy?

3

Ja boję się odezwać, jestem nieśmiały i trochę zastraszony, może mam skille słabe (4 lata doświadczenia jako Java Developer i 1 rok doświadczenia jako iOS Dev), sam nie wiem.

sam znalazłeś odpowiedź na swoje pytanie:

Jak wyjść z tej toksycznej sytuacji w pracy?

albo się ogarniasz i mówisz, że przestymowaliście i nie dacie rady dowieźć (bo jesteście zespołem prawda?), albo poświęcasz swoje życie dla firmy (protip: nie warto), albo się zwalniasz ;)

17

Grow some balls. Czlowiek uczy się mówić 'nie' w wieku 3 lat.

5
  • proponuję przeszacowywać taski, jeżeli mówisz że to nie pierwszy raz. Najwidoczniej zakładacie że zrobicie zadania bez żadnych problemów. Może są czynniki które wypływają podczas developmentu?
3

Po prostu powiedz, że nie zdążysz. Tylko tyle i aż tyle. Masz kilka lat doświadczenia, żeby Cię zwolnili musiałbyś usunąć bazę klientów na prodzie (i to nie przypadkiem, ale z premedytacją xd).

4

A inni tez siedza po godzinach, zeby dopychać taski? Jeśli tak to problem leży poza Tobą i nic z tym nie zrobisz, dla równowagi proponuję zrobić quiet quitting, poopierzielać się aż faktycznie Cię wywalą (ale obawiam się, że dużo czasu może minąć i szybciej sam odejdziesz), a w międzyczasie szukać mniej toksycznej roboty.

49

Dodatkowo ten menadżer wykorzystuję Twoją nieśmiałość i "strach". Widzi, że nie potrafisz się odezwać, więc ciśnie. dopóki nie otworzysz gęby to będziesz tak dryfował.

2

Jeszcze jedna opcja, umow sie ze dowieziesz, zrob po godzinach, ale sobie odbij ten czas np. w przyszlym tygodniu.

2

Dziękuję wszystkim za odpowiedź i wsparcie, o ile raczej managerowi się nie postawię, po prostu nie potrafię to będę starał się stosować "quiet-quitting" i w międzyczasie szkolić na na rozmowy i od nowego roku wyślę parę CV do innych firm.

4

@fastis: obejrzyj sobei w ramach quiet quitingu:

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1