Jak wielu z nas i ja czasami zaglądam na LI, no i rzuciło mi się przed oczy takie coś - takie pytanie
Pozwolę sobie to uogólnić. W naszej kochanej branży jest (przynajmniej wg mnie) większa lub mniejsza presja na
1 - rozwój po godzinach
Jak w większości innych technologicznych branż. Co w tym dziwnego?
2 - własne projekty
Jak je masz to dobrze o Tobie świadczy jak robisz tylko to co w pracy to nie masz szans poznać wielu nowości a w przypadku branży technologicznych to jest równoznaczne z tym, że się w rozwoju cofasz.
3 - portfolio na githubie
To do niczego nie jest potrzebne jeśli masz inny sposób pokazania swoich osiągnięć lub możliwości.
4 - pasję
Kwestia czysto indywidualna i oczywista. Chyba jasne jest, że łatwiej jest pracować jeśli coś lubimy lub jest to naszym hobby niż jak chcemy zapomnieć o tym zaraz po pracy.
bo dzięki temu - uwaga - mamy szansę na lepszą pracę
dochodzi teraz budowanie swojej marki
to jest delikatna patologia - bo co to mówi
Praca w programowaniu jest jaka jest, dlatego też musisz się uczyć i robić robotę po robocie aby na tej podstawie mieć szansę na inną pracę, bo w pracy tego mieć nie będziesz, się nie rozwiniesz. Dlatego po pracy do dobrego tonu należy zajmowanie się pracą
Nic nie musisz ale żeby zarobić trzy średnie krajowe lub więcej wypada się trochę postarać.
Generalnie praca ma służyć temu, ze się rozwijamy,
dzięki czemu stajemy się coraz bardziej niezależni (bo nabywamy doświadczenie) - ale jak widać naszej branży to nie dotyczy ;)
Co? Praca służy temu, żeby wykonać za pieniądze zadanie, które Ci zlecono. Twój rozwój poza Tobą nikogo nie musi interesować.
Naciągany ten wniosek.
Tu musisz przewalić 8h, aby potem się jakoś rozwinąć - inaczej na salonach możesz być uznany za pariasa, bo jak to tak, nie kręcisz 10000 kursu o gicie?
aleś jest leń, nie dostaniesz wymarzonej pracy
Kolejny kurs o gicie nikomu nie jest potrzebny bo jest ich już milion ale jeśli Ty w tym nie widzisz łatwej i przyjemnej formy samorozwoju a jedynie presję i obowiązek to może rozważ zmianę branży? Wygląda na to, że wyraźnie się męczysz.
Całe życie programisty ma się toczyć wokół pracy - będzie miał z tego wyższą pensję niż reszta (ale i tak w Lexus to koszt +/- 2lat pracy) i satysfakcje, może jakiś fajny nagrobek, aby inni programiści mieli co sobie przesyłać podczas pracy
Bzdura z perspektywy jednego rodzaju środowiska.
Żeby była sprawa jasna - ja nie neguję chęci bycia lepszym w tym w czym się robi, poznawania swojego zawodu, technologii itp itd
Jak przeczytałem Twój post odniosłem inne wrażenie.
ja tu chciałem delikatnie wyśmiać taki owczy pęd, taką presję - że musisz, no musisz, mieć pasję, githuba i kanał na YT, obowiązkowo brać udział w adwent of code i miec odpowiedni ranking na hacckerranku, bo to do niczego dobrego nie prowadzi
To już raczej Twój zakrzywiony obraz świata a z zawodowego punktu widzenia udzielanie się w social-mediach naprawdę nie jest nikomu do niczego potrzebne i można bez tego zarówno dobrze żyć jak i dobrze zarabiać.
Na koniec proste zadanie:
Pochwal się czymś co mnie przekona żeby zatrudnić Cię za 15 000 czy 18 000 zł na rękę.
Uważasz, że świadectwo pracy dokumentujące staż to wystarczający argument?
Masz jakąś stronę / portfolio ze swoimi projektami / realizacjami? Masz rzeczonego Git'a?
Jak mogę Cię zweryfikować?
Z jednej strony przemawia przez Twój post chęć bycia niezależnym ale jednocześnie nieweryfikowalnym.
W rzeczywistości masz wybór, możesz siedzieć na etacie jako programista za 7000 -10000zł i nikt od Ciebie nie będzie nic wymagał ale możesz też zarabiać 28 000 ale chyba całkowicie logiczne jest to, że w takim przypadku trzeba potrafić coś pokazać i czymś się pochwalić.