Dziwna sytuacja w nowej pracy i stres

0

Hej!

Od listopada dołączyłem do nowego projektu do nowej firmy przez tzw. kontraktornię. Ogólnie w zespole jest nas 4 programistów totalnie zatrudnionych z tzw. "łapanki" przez tą kontraktornię. Wewnątrz zespołu nie mamy Team Leadera/Biznes Analityka/Managera technicznego, sami programiści są tylko.
Dodatkowo mamy tylko zatrudnionego razem z nami gościa z konktraktornii, który nas przyjmował jako - Managera/Scrum Mastera - który niestety jest nietechniczny. Do tej pory on organizuje nam Daily, potworzył jakieś taski, organizuje nam pracę.

Problem pojawia się teraz w tym momencie, że mamy w zespole stworzyć API dla danych płatności (nie będę tutaj wchodzić w szczegóły), ale w ogóle jesteśmy nowi w danej firmie i nie mamy żadnych konkretnych wymagań. Totalnie nic, zero analizy, zero refinmentu, Definiton of Done. Ja np. mam taska na sobie w danym momencie "Develop API for XYZ payments" i w opisie taska nic nie ma. Jeżeli kogoś się zapytam to nikt nic nie wie. Zgłosiłem swoją uwagę do Scrum Mastera, a on powiedział mi abym się kontaktował z Product Ownerem (dał mi do niego kontakt). Po callu z Product Ownerem dowiedziałem się, że to on ma być moim "analitykiem", ale aktualnie jest bardzo zajęty bo ma pod sobą 5 zespołów (iksde) i postara się nam coś zorganizować.

Przesłałem więc w emailu mojego taska do tego Product Ownera, który miał tylko tytuł "Develop API for XYZ payments" prosząc o wymagania, ponieważ nie jestem w stanie pracować nad nim oraz załączając w CC Scrum Mastera. Dzisiaj rano niestety Scrum Master na Daily pyta się mnie jak progress nad danym zadaniem. Opowiedziałem mu sytuację, a on zaczął do mnie korpomową mówić, że muszę być pro-aktywny, że muszę zacząć szukać, pytać, bo z takiego siedzenia nic nie będzie. Dodam, że na rozpisanie tego taska, więcej szczegółów czekam już od połowy grudnia.

Programuję już zawodowo od 4 lat w Javie i pierwszy raz z czymś takim się spotykam. Pytałem kolegów w zespole i mówią, że czują się zawiedzeni tym projektem. Najlepsze jest to, że w zespole mamy Hindusa programistę, który zamiast informować, że coś jest nie tak zaczął robić sam dla siebie jakiś kod, tworzyć Mocki, totalnie bez konkretnych wymagań no i on nie zgłasza żadnych uwag. Jak popatrzyłem co tam robi, to tak jakby stworzył sobie iluzję pracy, w sensie ten kod tworzy by tworzyć, ale wszystkie wymagania i tym podobne rzeczy tworzy sam dla siebie xD Zwróciłem mu uwagę, że to zachowanie prowadzi tylko do jeszcze większego bałaganu, bo sam sobie merguje kod, w ogóle nie robi PR tylko wrzuca wszystko na Mastera, no to się obraził i teraz się do mnie nawet nie odzywa.

Aktualnie czuję stres bo nie wiem co robić, czuję niepewną przyszłość, a dopiero co zatrudniłem się do nowej pracy. Scrum Master/Manager z konktraktornii też tak jakby pyta nas codziennie o progress, nie zdając sobie sprawy, że nie mamy konkretnych wymagań, totalnie nic.

Doradźcie mi co robić w takiej nowej sytuacji? Jak rekruterzy patrzą na takie przerwy w CV? W ostatniej pracy byłem 5 miesięcy dopiero co, bo projekt nie wypalił i klient się wycofał, a tutaj kolejna dziwna akcja. Dzięki wszystkim za pomoc i rady

9

Myślę, że rekruterzy nijak na to nie patrzą - ssanie na rynku jest na tyle duże , że nie mogą pozwolić sobie na wybrzydzanie . A tego epizodu w ogóle bym póki co nie wpisywał do CV , ewentualnie jak w następnej robocie posiedzisz dłużej to możesz uzupełnić CV o tą krótką przygodę

4

@swiezak_rek:

Doradźcie mi co robić w takiej nowej sytuacji?

Zwolnić się jak znajdziesz nowa pracę.

20

Aktualnie czuję stres bo nie wiem co robić, czuję niepewną przyszłość

Po pierwsze przestać się stresować (Wiem łatwo powiedzieć, o wiele trudniej zrobić). Po drugie przyszłość jest pewna. Jak ktoś umie programować to pracę znajdzie. Jeden na 10 rekruterów marudzi na częste zmiany pracy przez programistę w CV. Reszta liczy prowizję za kolejnego zatrudnionego programistę.

Opcja druga to zacząć zachowywać się jak ten nieszczęsny Hindus i starać dobić się do roku stażu w tej firmie :P

4

Szukaj czegoś nowego.

Kolejny taki temat umacnia mnie w tym, że kontraktornie to ogromne bagno. Firmy produktowe > kontraktornie. Może i mam 20 PLN /h mniej, ale za to nie mam problemów jak autor tematu :)

4

Przede wszystkim zablokowałbym mastera temu Hindusowi, żeby nie wrzucał tam żadnego kodu bez kontroli, bo nawet jak teraz się zwolnisz to chociaż przyszły programista będzie miał łatwiej :D

5
swiezak_rek napisał(a):

Najlepsze jest to, że w zespole mamy Hindusa programistę, który zamiast informować, że coś jest nie tak zaczął robić sam dla siebie jakiś kod, tworzyć Mocki, totalnie bez konkretnych wymagań no i on nie zgłasza żadnych uwag. Jak popatrzyłem co tam robi, to tak jakby stworzył sobie iluzję pracy, w sensie ten kod tworzy by tworzyć, ale wszystkie wymagania i tym podobne rzeczy tworzy sam dla siebie xD Zwróciłem mu uwagę, że to zachowanie prowadzi tylko do jeszcze większego bałaganu, bo sam sobie merguje kod, w ogóle nie robi PR tylko wrzuca wszystko na Mastera, no to się obraził i teraz się do mnie nawet nie odzywa.

Jak Ci nie zależy na niczym to ja szedłbym w stronę tego co robi Hindus, możesz mi wierzyć bądź nie, ale byłem sam świadkiem jak w jednej firmie w której pracowałem, równoległy zespół z Indii potrafił półtora roku pracować w ten sposób.
Nie mi to oceniać, bo managerem, osobą decyzyjną nie jestem, ale to co on robi to też w pewien sposób dla managementu lepsze niż "nic".

12

Poza najlepszą poradą czyli zmienić pracę to dodam jeszcze abyś wszelką komunikację miał udokumentowaną. Pytania, uwagi, prośby o wyjaśnienie wysyłaj mailem i CC osoby decyzyjne.

5
swiezak_rek napisał(a):

Zwróciłem mu uwagę, że to zachowanie prowadzi tylko do jeszcze większego bałaganu, bo sam sobie merguje kod, w ogóle nie robi PR tylko wrzuca wszystko na Mastera, no to się obraził i teraz się do mnie nawet nie odzywa.

Tak trzeba żyć

7

W tej calej historii najwiekszy zen ma pan hindus

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1