W każdej firmie w której pracowałem, programiści otrzymywali wynagrodzenie autorskie z tytułu korzystania z praw autorskich, co przekładało się na kilkaset zł więcej do wypłaty (przy 10k brutto na umowie wychodzi dodatkowe 621 zł). Rozmawiałem ostatnio z kilkoma osobami pracującymi na UOP, to u nich firma tego nie oferuje. Dlaczego tak jest? IT chyba daje tę możliwość, że można się pod to podpiąć, więc zarówno pracodawca jak i pracownik są zadowoleni.
Czy może jest jakiś haczyk, o którym nie wiem? Wiadomo - trzeba zapisywać ile czasu poświęciło się na pracę twórczą, a ile na inną, ale zajmuje to przecież z minutę dziennie..