Pracuje ktoś z was w Niemczech albo Austrii jako programista? Chciałbym się tam wyprowadzić, znaleźć pracę, ale wszystkie ogłoszenia wymagają bardzo dobrej znajomości niemieckiego. Z podstawowym niemieckim i bardzo dobrym angielskim nie ma szans?
Znajomy bardzo dobry programista, szukał roboty w niemczech, ale wszędzie gdzie się zgłosił odpadał przez słaby niemiecki, także patrząc przez ten pryzmat, nie ma co startować jeśli się nie dogadasz na każdy temat po niemiecku.
Uderzaj do jakiejś międzynarodowej korpo. Jakiś czas temu rekrutował mnie Amazon w Berlinie i nikogo znajomość niemieckiego nie interesowała.
Ja szukałem pracy w Niemczech. Odpadałem z powodu zerowej znajomości Niemieckiego. Do tego stawki w Berlinie podobne, a podatki w moim przypadku prawie 50%.
Szukaj w Berlinie. Tam znaczna większość ogloszen nie wymaga niemieckiego, sa cale zespoły w firmach, w ktorych nikt nie jest z Niemiec i nie umie po niemiecku. Jak juz tam bedziesz to sie nauczysz szybko i wtedy przeprowadzka do Monachium aby zarabiać konkretne pieniadze
Niemiecki duzo pomoze wiec jak juz chcesz koniecznie niemcy a nie np UK to doradzam dojcza ogarnac
Nie sądzę że aż tak mało ogłoszeń z angielskim jest. Szukajcie przez Stackoverflow. Jeśli ogłoszenie jest tam dodane po angielsku, to raczej nie dyskwalifikują że względu na brak znajomości niemieckiego.
https://stackoverflow.com/jobs?q=&l=+Germany&d=20&u=Km&tl=&td=&s=&c=EUR&ms=&mxs=&cl=&cd=
Co do płac Berlin vs Monachium to dla średnio zarabiających na to samo wychodzi, bo w Monachium zarobki są 10000€ brutto rocznie wyższe (60-80k€ dla Seniora vs 50-70k w Berlinie), a to jest dokładnie różnica między kosztem najmu. (30% drożej jest w Monachium). Oczywiście w pojedynczych przypadkach oferty z Monachium mogą być wyższe, ale to już za ofertą trzeba się przeprowadzać, jeśli się takową ma. Albo jeśli wynajmuje się pokój, to Monachium może się bardziej opłacać.
Ja pracuję w Austrii. W większych firmach spoko powinieneś poradzić sobie tylko z angielskim (mamy ludzi, którzy nie mówią po niemiecku więcej niż "ja", "nein", "Rammstein"). Szprechać można, i warto, douczyć się w międzyczasie.
Ja znam niemiecki na poziomie B1 może B2 czasem, ale nie pomogło to. a o Szwajcarii bez biegłego można zapomnieć. widziałem ogłoszenia takich firm jak Deloitte, nie wymagają niemieckiego. ale też zlali moje CV.
I po rozmowie z rodziną, która mieszka w Niemczech okazuje się, że główna bariera przez zaproszeniem na rozmowę o pracę jest odległość.
Trzeba po prostu pojechać do konkretnego miasta i być tam na miejscu, żeby pracodawcy potencjalnego nie przestraszyć.
Firmy w Niemczech muszą zwrócić koszty dojazdu na rozmowę o pracę, więc rzeczywiście odległość ma znaczenie. Ale nie przesadzajmy, nie są to aż tak duże koszty. Oznacza to jedynie że raczej przewagę mają ludzie z Europy, niż z Indii czy Afryki (bo o wizę pracowniczą dla programistów z poza unii jest bardzo łatwo). Oznacza to też, że raczej juniora z Polski nie zaproszą, bo się nie opłaca zapraszać kilku i za każdego opłacać lot i hotel, ale oznacza to też że nie zaproszą juniora z innego miasta w Niemczech. Natomiast jeśli mowa o doświadczonym pracowniku, to jednak nie ma problemu, zaprasza się z zagranicy. Jeśli jest za mało dobrych kandydatów z okolicy.