Strach przed porażką :D

0

Słuchajcie, sprawa jest taka. Mam propozycję od dwóch firm pracy jako junior developer. Pierwsza praca, co wiąże się właśnie z moim lekiem z tematu - boję się, że się nie sprawdzę. Wiedzę mam w zasadzie chyba niezłą, wykorzystanie w moich projektach małych domowych też całkiem niezłe, chociaż z małymi spadkami. I po prostu boję się że nie odnajdę się w projekcie, w pracy, że będę nieefektywny i w efekcie tego nie zostanie ze mną przedłużona współpraca. Czy to normalne jest i czy powinienem się faktycznie przejmować? Czy taki stres na początku jest zasadny? To nie tak znów że mnie to paraliżuje ale strach w tyle głowy jest. Mieliście tak?

5

Masz kredyt? Masz rodzinę? Masz dzieci? Jeżeli na wszystkie pytania odpowiedziałeś nie to znaczy, że nie masz się o co bać. W najgorszym razie Cie wyleją, a znalezienie nowej pracy w jednym z dużych polskich miast przez programistę to max miesiąc czasu.

Poza tym firmy raczej nie zwalniają bo jesteś nieefektywny. Jeżeli aplikujesz do sensownej firmy to po pierwsze Cie nie przyjmą, jeżeli będą uważali, że się nie sprawdzisz. Jeżeli okaże się, że popełnili błąd i Cie przyleli to dołożą wszelkich starań, żeby Ci pomóc się rozwinąć, bo proces rekrutacyjny jest cholernie drogi i jeżeli bardzo nie odstajesz to bardziej im się opłaca Cie podszkolić niż wylać.

Na sam koniec dodam tylko, że warto też rozejść się ze starym pracodawcą w dobrej atmosferze, żeby nie zamykać sobie drzwi. Zawsze możesz wrócić.

1

No jejku ja też miałam obawy, że nie dam rady. Wiele razy - np. taki strach czułam też przy zdawaniu prawa jazdy. Wydaje mi się, że to jest normalne - pierwsza praca - stres, strach czy da się radę itd... chociaż bardziej stres po prostu, no bo w zasadzie czego się bać? nie dasz rady to trudno jeju. nic wielkiego się nie stało. Wiesz jak ten strach motywuje Cię do wytężonej pracy to chyba jest okey - gorzej jakby ten strach Cię całkowicie paraliżował. Ale tak na początku w pierwszej pracy może nie czułam strachu, bo zawsze mogłam iść do mc donald jak coś, ale czułam taki stres itd... i było to motywujące do pracy

3

Będzie dobrze! A jak nie dasz rady (mało prawdopodobne, raczej wątpię w taki scenariusz), to też będzie dobrze. Wyluzuj. Takie spinanie się jest absolutnie bez sensu.

0

Ludzie z natury boją się rzeczy przyszłych, nieznanych, gdyż nie mamy nad nimi kontroli. Jeżeli chcesz nad sobą pracować polecam książki Anthony de Mello, wtedy zrozumiesz jaką głupotą jest się stresować.

1

Każdy tak ma. Ja pierwszego dnia na tyle się bałem, że za wolno mi idzie że zostałem po godzinach i robiłem za free żeby nadgonić jak się potem okazało nie musiałem.

0

Pierwsza praca jest zawsze wyzwaniem dla każdego, niezależnie od branży.
Ale nie przejmuj się - każdy kiedyś zaczynał, więc pracodawcy doskonale wiedzą czego się można spodziewać po pracowniku zaczynającym karierę.

Jeżeli będziesz się rozwijał, kształcił, szedł do przodu to pracodawca do zauważy bez problemu.
Szybko staniesz się najlepszym pracownikiem.

0

Mam obecnie podobną sytuację. W prawdzie mam trochę doświadczenia w IT min. helpdesk, administrator baz danych/systemów oraz od 1,5 roku programista .Net z ukierunkowaniem głównie na asp.net mvc. Mam kredyt hipoteczny... ale mam też komfortową pracę (atmosfera i warunki świetne). Niestety powoli kończą mi się perspektywy rozwoju a i rosną wymagania finansowe bo myślę o rodzinie. Chciałbym zmienić pracę na lepiej płatną i z większymi perspektywami na rozwój. Paraliżuje mnie jednak strach bo mam kredyt hipoteczny a w dodatku nie jestem osobą zbyt pewną siebie. Powoli jednak dojrzewam do decyzji o zmianie ale łatwo nie jest ;)

1

A ja się bałem przystąpić do kilku fajnych projektów, bo "nigdy takich rzeczy nie robiłem", "lepiej, żeby wzięli kogoś innego" itd. I wiesz co? Przystąpiłem. I były to bardzo fajne projekty, w których nauczyłem się sporo. I dałem radę. Jeśli czegoś nie wiesz, zawsze możesz zapytać współpracownika albo internetów. Poza tym, jak mawia poeta:
"Jeśli boisz się sparzyć, nigdy się nie ogrzejesz" :)

0

patrząc na umiejętności obecnych absolwentów to nie masz się czego obawiać :D
przyjmują każdego kto umie korzystać z google i czytać ze zrozumieniem

0

Moim zdaniem najważniejsze to mieć jakiś plan B. Mogą to być oszczędności pozwalające przeżyć jakiś czas, albo dodatkowy projekt po godzinach, który w razie awarii zapewni nam źródło utrzymania. Lub tak, jak ktoś wcześniej wspomniał, otwarte drzwi do poprzedniego pracodawcy.

0

Ta dzisiejsza młodzież jest coraz bardziej nieogarnięta.

0

Totalnie nie rozumiem twojego stresu, zastanow sie chwile co tak w zasadzie ryzykujesz podejmujac prace? Obecnie pewnie jestes bezrobotny, podejmujac prace zakladam, ze masz jakies 90% szansy na to, ze tej pracy nie stracisz. W najgorszym wypadku wrocisz do punktu wyjscia bogatszy o pare miesięcznych pensji + wiedze + doswiadczenie, ktore na pewno jakies zdobedziesz. Reasumujac absolutnie nic nie ryzykujesz.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1