Ciąża a nowa praca

0

Czesc,

w marcu zaczynam nowa prace jako programistka java tzn. zmieniam miejsce pracy. Problem w tym, ze staramy sie teraz z mezem o dziecko. Jak to moze zostac odebrane, gdy na okresie probnym pojawi sie brzuch? Moga mi przez to nie przedluzyc umowy?

1

To zależy. Ciąża ciąży nie równa. Znam kobiey które od razu jak tylko sie dowiedziały wzieły L4 aż do porodu a potem jeszcze macierzyński. A znam też takie które pracowały normalnie i miały przerwę tylko na kilka tygodni po samym porodzie.

0

No tak, z tym, że ja chcę pracować jak najwięcej

0

W sumie to mogłabyś pracować z zdalnie

2
Czarny Terrorysta napisał(a):

Jak to moze zostac odebrane, gdy na okresie probnym pojawi sie brzuch?

Jeżeli są fanami filmów Ridleya Scotta mogą pomyśleć, że hodujesz w brzuchu obcego.

Skąd do diaska mamy wiedzieć jak zareaguje pracodawca? Są różni pracodawcy, jeden wywali pracownicę na zbity pysk, a drugi da różowy wózek dziecięcy w prezencie. Generalnie trzeba z pracodawcą rozmawiać, jeżeli będziesz normalnie pracowała i deklarowała dalszą chęć współpracy, to raczej zachowa się po ludzku i podejdzie do sprawy ze zrozumieniem.

6

Okres próbny to maksymalnie 3 miesiące. Jeśli dopiero się staracie, to nie nie zdążą zobaczyć brzucha (no chyba że lecisz na zwolnienie od dwóch kreseczek). Potem, na umowie o pracę nie mogą cię zwolnić z powodu ciąży.
A przede wszystkim, co się będziesz martwić na zapas? Może któreś z was jest bezpłodne i problemu nie ma? Może zwolnią cię bo się nie sprawdzisz? Nie ma co roztrząsać hipotetycznych sytuacji, po prostu jedziesz z koksem i rozwiązujesz problemy gdy nadejdą.

No chyba że ten temat jest tylko po to, żebyś miała jakieś argumenty przeciwko zachodzeniu w ciążę.

0

Nie wiem jak na starcie, ale jakbyś już miała jakiś konkretne umiejętności to pracodawca by przebolał i poczekał, bo szkoda by mu przyszych dochodów z tymi umiejętnościami związanych.

0

W sumie praca zdalna + macierzyński

0

Eeee, a nie byłoby rozsądniej zacząć się starać PO okresie próbnym?

Bo nie rozumiem szczerze mówiąc tej taktyki - nie dość, że ryzykujesz, że szef brzuch zauważy i nie przedłuży umowy (chociaż jak zostało wspomniane - na tym etapie pewnie nie zauważy, bo dopiero zaczynacie ale dowiedzieć zawsze się może, bo jednak jakieś spóźnienia do pracy przez nudności, wyjścia do lekarza na badania - jakoś będziesz musiała tłumaczyć), to przede wszystkim on może tej umowy nie przedlużyć z 1000 innych powodów, więc dla mnie takie postępowanie jest niezrozumiałe. 2-3 miesiące, aż będziesz miała czystą sytuację tak Was zbawią?

Edit: nie doczytałam, że praca od marca, więc ryzyko, że zobaczy większe. Ale to chyba wiele nie zmienia... Weź pod uwagę, że również Ty możesz stwierdzić na okresie próbnym / po okresie próbnym, że ta praca Ci nie odpowiada. Co wtedy?

0
Shalom napisał(a):

To zależy. Ciąża ciąży nie równa. Znam kobiey które od razu jak tylko sie dowiedziały wzieły L4 aż do porodu a potem jeszcze macierzyński. A znam też takie które pracowały normalnie i miały przerwę tylko na kilka tygodni po samym porodzie.

Khem, się tak wtrace. Praca programistki to praca przy monitorze. a takowej kobiety w ciązy wykonywac nie moga w pełnym wymiarze godfzin. BHP i przep;isy prawa pracy się kłaniają.

1

A nie możesz do tego podejść jakoś normalnie? Powiedz, że chcesz mieć dziecko i jak sprawa wygląda - ewentualnie zaproponuj umowę która nie dyma pracodawcy. Bo kobiety lubią tak kombinować a potem zastanawiają się, dlaczego pracodawcy są uprzedzeni przy zatrudnianiu kobiet w wieku reprodukcyjnym.

0

Chciałam się dowiedzieć czy inne programistki miały podobną sytuację i czy wpłynęło to na ich karierę, ale jak moderatorzy piszą takie rzeczy to widać nie można na tym forum niczego konkretnego oczekiwać

aurel napisał(a):

Może któreś z was jest bezpłodne i problemu nie ma?

aurel napisał(a):

No chyba że ten temat jest tylko po to, żebyś miała jakieś argumenty przeciwko zachodzeniu w ciążę.

0

jakieś spóźnienia do pracy przez nudności, wyjścia do lekarza na badania - jakoś będziesz musiała tłumaczyć

Pracodawca nie ma prawa pytać pracownika o szczegóły jego problemów zdrowotnych, a na druku L4 nie podaje się powodu zwolnienia.
Ma natomiast prawo (i ZUS też ma) skontrolować pracownika, czy pracownik nie wykorzystuje zwolnienia jako urlopu albo okazji do wykonania innej pracy.

1
Czarny Terrorysta napisał(a):

Chciałam się dowiedzieć czy inne programistki miały podobną sytuację i czy wpłynęło to na ich karierę, ale jak moderatorzy piszą takie rzeczy to widać nie można na tym forum niczego konkretnego oczekiwać

No tak, bo moderatorzy są od głaskania po pupce i popierania każdego w każdej decyzji. I jeszcze pisania, że na pewno będzie dobrze!

0

A nie są czasem od pilnowania porządku i powstrzymywania się od pisania głupot?

0

ah, czyli moderatorzy nie moga sie wypowiadac ;D a ciekaw jestem w takim razie co moze Administrator :D

1

Chciałam się dowiedzieć czy inne programistki miały podobną sytuację i czy wpłynęło to na ich karierę,

@katelx, @karolinaa, @szarotka może chcecie się wypowiedzieć? Ja nigdy w ciąży nie byłam.

ale jak moderatorzy piszą takie rzeczy to widać nie można na tym forum niczego konkretnego oczekiwać

Ludzi dzielimy na dwie kategorie:

  • tych, co szukają problemów,
  • i tych, co szukają rozwiązań.

Jeśli chcesz zajść w ciążę, to będziesz szukać sposobów, żeby to się udało.
Jeśli nie chcesz, to będziesz szukać powodów, by nie wyszło.

Jeśli usłyszysz teraz, że mogą cię wywalić, to co? Zrezygnujesz z posiadania dzieci? Ludzi zwalniają nie tylko po okresie próbnym (i nie tylko z takich powodów). A przecież jedyna odpowiedź, na pytanie jakie zadałaś w pierwszym poście (gdzie nie pytałaś o doświadczenia innych programistek) brzmi: to zależy

  • czy trafisz do Janusz Soft czy do korpo,
  • czy to korpo ma skandynawskich udziałowców,
  • jaką będziesz mieć umowę (o pracę, b2b, zlecenie?),
  • jakie masz umiejętności programistyczne,
  • jaka jesteś w obyciu, może cię w firmie bardzo polubią, a może odwrotnie,
  • jak bardzo przydatna będziesz na nowym stanowisku pracy,
  • i pewnie jeszcze kilku innych.

A nawet gdy podasz nam te wszystkie dane, to dalej jedyne co będziemy mogli ci powiedzieć, to spróbuj, a się przekonasz.

Nie ma co roztrząsać hipotetycznych sytuacji, po prostu jedziesz z koksem i rozwiązujesz problemy gdy nadejdą.

0
Czarny Terrorysta napisał(a):

A nie są czasem od pilnowania porządku i powstrzymywania się od pisania głupot?

O ile nie jesteś w ciąży, to każda sytuacja jest możliwa, także te, o których wspomniała @aurel. To, że Ty nie dopuszczasz do siebie jakichś myśli, albo w nie nie wierzysz, to jeszcze nie znaczy, że to są "głupoty".

0

Temat to: "czy programistki miały jakieś problemy w związku z zajściem w ciążę i powrotem po macierzyńskim do pracy". Tymczasem @aurel szuka jakiś problemów, że nie chcę/nie mogę mieć dziecka co nie ma nic wspólnego z tym. Chciałam się tylko dowiedzieć czy ktoś miał taką sytuację i jak sobie poradził z powrotem po 3/6/9 miesięcznej przerwie.

Możecie zamknąć temat. Teraz już wiem skąd takie opinie o tym forum.

0

Powrót do pracy po przerwie? Ależ proszę: http://jobs.web.cern.ch/job/11678 ;)

1

Pytasz na złym forum. Praca programisty to praca jak każda inna, i stosują się takie reguły, jak w innych firmach, w których praca polega na siedzeniu przy biurku. W teorii żaden pracodawca nie powinien z tego tytułu robić Tobie problemów.

W praktyce:

  1. Bardzo dużo zależy od pracodawcy i Twojego przyszłego szefa. Może nie być żadnych problemów, albo też problemy mogą być - zależy to od bezpośredniego szefa i właściciela firmy.
  2. Dużo też może zależeć od Ciebie. Jeśli przez te trzy miechy wyrobisz sobie opinię fajnej i solidnej, to z chęcią zaczekają te 3/6/9 miesięcy.
  3. IMO trochę moralnie wątpliwe jest zatrudnianie się z założeniem, że za 3 miesiące idziesz na macierzyński. Tak samo jak zakładanie, że macierzyński będzie trwał 9 miesięcy.

EDIT: I tak już na boku - znam trochę dziewczyn, które w trakcie pracy szły na macierzyński. Żadna nie miała problemów z późniejszym powrotem do pracy.

0

zalezy od pracodawcy, rozne doswiadczenia kolezanki mialy.
jesli chodzi o mnie to zdecydowanie nie mam na co narzekac. korpo w ktorym pracuje daje sporo przywilejow z okazji rodzicielstwa, dodatkowo ciesze sie zaufaniem szefostwa i nikt nie podejzewa ze urlopy rodzinne, opiekuncze itp biore tylko dlatego ze mi sie nalezy.
obie ciaze przechodzilam bez zadnych powiklan i pracowalam praktycznie do dnia rozwiazania (jednak w ostatnich miesiacach bardzo ograniczylam dojazdy i zrezygnowalam z delegacji).
mysle ze pierwszy rok zycia dziecka jest dosc trudny do pogodzenia z praca, zwlaszcza przy drugim dziecku w biurze bywalam bardzo sporadycznie, glownie na jakies demka czy spotkania, a tak to z domu i to bardzo nieregularnie.
mysle ze gdyby nie to ze moj maz pracuje z domu, to nie bylabym w stanie utrzymac swojej pracy bez wynajecia jakiejs pomocy domowej (lub sciagniecia do siebie swojej wlasnej rodzicielki).
niemniej jesli ktos jest zainteresowany moja opinia w sprawie 'starania sie' - mysle ze nie ma na co czekac, calkiem latwo znalezc wymowke zwiazana z biezacymi okolicznosciami a prawda jest taka ze zawsze jest sie w takim etapie zycia ze 'moze lepiej poczekac az (...)'

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1