Nowa praca w nowym mieście

0

Studia i pierwsza praca była w moim miejscu zamieszkania, więc nie wiem jak to jest, a chciałbym się dowiedzieć. Chodzi o to że chciałbym spróbować pracy w innym mieście i mam kilka pytań: Zakładam, że będę szukał poważniejszych firm, więc do takich chciałbym odpowiedzi.

  1. Pracuję jeszcze w obecnej pracy, więc jak z rekrutacją? Wiadomo że mogę wziąć wolny dzień, ale tak z dnia na dzień to ciężko o to. Co jeśli się ze mną umówią na dany dzień a ja nie dostanę wolnego? Oczywiście powiem o tym, ale czy to ma jakiś wpływ? Może firmy wolą zatrudniać kogoś kto aktualnie nie pracuje? Ale z drugiej strony ryzyko się zwolnić.
  2. Załóżmy że dostanę pracę to wiadomo że raczej nagle nie ucieknie z obecnej bo to też by było dziwnie gdybym tak zrobił dla nowego pracodawcy, ale chyba właśnie lepiej nowej firmie kogoś wybrać kto nie ma pracy i zacząć od zaraz?
  3. Jak w ogóle firmy patrzą na obecne miejsce zamieszkania, które jest np po drugiej stronie Polski?
  4. Jak szukać mieszkań np w Warszawie, Krakowie czy Gdańsku? Jakieś porady od ludzi, którzy to robili? Wiadomo też że ciężko jechać pół Polski żeby zobaczyć mieszkanie przez 15 minut i zdecydować, więc np pierwszy tydzień pracy polecacie jakieś tanie i niezobowiązujące opcje na miesiąc czy dłuższy czas?
  5. Jadę sam więc mieszkanie na początek raczej z kimś, więc co wybierać? Osoby pracują, studenci, tylko faceci, albo lepiej mieszane?
  6. Jakie jeszcze macie rady dla takich osób jak ja?
  7. Warto zaryzykować?
  8. Znacie kogoś kto tak zrobił i żałował?
0
  1. Często można zdalnie rozmowy przeprowadzać
  2. Przecież masz okres wypowiedzenia?
  3. Nie wiem, pewnie im to obojętne.
  4. To już od ciebie zależy. Mi obojętnie byle ogarnięte osoby.
  5. To nic strasznego.
  6. Co ryzykować?
  7. Ja - nie żałuję bo w mojej technologi u siebie nic bym nie znalazł. Tylko, że ja od razu po szkole a nie po studiach. I do pierwszej pracy a nie innej.
0

Jeśli jesteś zatrudniony na podstawie UoP, to przysługuje ci prawo do 4 dni urlopu na żądanie rocznie. Zawsze zresztą możesz próbować przesunąć rozmowę na później, jeśli to nie jest końcówka rekrutacji na to stanowisko to wiele firm nie ma z tym problemu.

0
yerk napisał(a):
  1. Pracuję jeszcze w obecnej pracy, więc jak z rekrutacją? Wiadomo że mogę wziąć wolny dzień, ale tak z dnia na dzień to ciężko o to. Co jeśli się ze mną umówią na dany dzień a ja nie dostanę wolnego? Oczywiście powiem o tym, ale czy to ma jakiś wpływ? Może firmy wolą zatrudniać kogoś kto aktualnie nie pracuje?

Nie wolą. Fakt, że już pracujesz, jest plusem. Wielu niepracujących, "dostępnych od zaraz", wiele by dało by zamienić się z tobą na sytuację.

Powinni również rozumieć, że nie chcesz zaniedbywać swoich bieżących obowiązków zawodowych. Chcesz przekonać ich, żeby zostali twoim pracodawcą. Pokazywanie, że nie szanujesz swego obecnego pracodawcy, nie byłoby w tym kontekście zachęcające. Ja w takiej sytuacji nawet dyskretnie to podkreślam: że dla mnie obecne obowiązki to jednak świętość.

A jeżeli ktoś nie jest w stanie przełożyć zaproszenia cię na rozmowę z wtorku na czwartek, to czy w ogóle chciałbyś dla takich ludzi pracować?

  1. Załóżmy że dostanę pracę to wiadomo że raczej nagle nie ucieknie z obecnej bo to też by było dziwnie gdybym tak zrobił dla nowego pracodawcy, ale chyba właśnie lepiej nowej firmie kogoś wybrać kto nie ma pracy i zacząć od zaraz?

Okres wymówienia jest, przy zmianie pracy, standardem, z którym firmy liczą się podczas prowadzenia rekrutacji.

A jeśli dostępność od zaraz jest dla nich większym atutem niż doświadczenie zawodowe (choćby nieduże), to znaczy, że albo coś sobie źle rozplanowali - i teraz mają nóż na gardle - albo ich pomysł to nałapać kompletnych żółtodziobów, żeby zasuwali za czapkę gruszek. Jak by nie patrzeć, nie stawia to takiej firmy w zbyt dobrym świetle.

Moim zdaniem masz za bardzo czołobitny i zakompleksiony stosunek wobec potencjalnego pracodawcy. Praca to nie łaska, tylko obupólna transakcja. Rozumiem, że nie masz dużego doświadczenia, ale to jest już odzwierciedlone w wynagrodzeniu i pozycji juniora. Reszta pozostaje taka sama - to tylko biznes.

Jeśli firma w ogóle rozpatruje twoją kandydaturę, to też nie z dobrego serca czy litości, tylko dlatego, że się im to opłaca. Nie oleją cię tylko dlatego, że w ten a ten dzień akurat nie możesz przyjechać. Twoja postawa, wynikająca z wystraszenia całą sytuacją, może ci bardzo zaszkodzić, bo w rozmowie taka niska samoocena może wyjść, wzbudzając różne wątpliwości.

  1. Jak w ogóle firmy patrzą na obecne miejsce zamieszkania, które jest np po drugiej stronie Polski?

Jeśli możesz się stawić na rozmowę albo odbyć ją zdalnie, to nie powinno ich obchodzić, czy mieszkasz na Księżycu czy w Przasnyszu. To jest twój problem, a nie ich.

  1. Jak szukać mieszkań np w Warszawie, Krakowie czy Gdańsku? Jakieś porady od ludzi, którzy to robili? Wiadomo też że ciężko jechać pół Polski żeby zobaczyć mieszkanie przez 15 minut i zdecydować, więc np pierwszy tydzień pracy polecacie jakieś tanie i niezobowiązujące opcje na miesiąc czy dłuższy czas?

Z ogłoszeń?? I jak długo chcesz oglądać mieszkanie, skoro 15 czy 30 minut nie wystarczy : ) Ja tak właśnie wynająłem mieszkanie, gdy przeprowadzałem się o kilkaset kilometrów. Umówiłem sobie kilka oględzin naraz, w tym część w weekend. Z prywatnymi właścicielami nie ma tu z reguły problemu, z agencjami nieruchomości można to dogadać, nie jest to dla nich czymś niesłychanym. WIedziałem, że nie będę jeździł kilka razy przez pół Polski. Zobaczyłem kilka mieszkań i wybrałem to, które mi się najbardziej podobało.

  1. Znacie kogoś kto tak zrobił i żałował?

A znacie kogoś kto się ożenił i żałował? Znacie kogoś kto pojechał na wakacje i żałował? :)

Jak powiedziała Grace Hopper: "A ship in port is safe; but that is not what ships are built for".

0

1,2. Masz okres wypowiedzenia i oni to rozumieją. A rekrutacja i tak zwykle najpierw jest telefonicznie/online, potem najwyżej na 1 dzień musisz wpaść na rozmowę. Co do oczekiwania to jak zatrudniasz kogoś z myślą że popracuje np. 2-3 lata to co za różnica czy zacznie miesiac wcześniej czy później? Poza wyjątkowymi sytuacjami kiedy pali ci się pod dupą to jest to bez znaczenia.
3. o_O Ludzie się na drugi koniec świata rekrutują, a ty pytasz o drugi koniec polski :D :D
4. gumtree ;] No a jeśli firma to jakieś duże korpo to mogą nawet sami coś polecić/załatwić. Tak robią duże międzynarodowe korpo często.
5. Trudno coś sugerować, ale najlepiej kogoś "sprawdzonego", znajomego znajomych czy coś.
6. Nie spinaj sie tak. Ludzie po całym świecie latają pracować a ty sie boisz przeprowadzki o kilka kilometrów.

0

No a jeśli firma to jakieś duże korpo to mogą nawet sami coś polecić/załatwić. Tak robią duże międzynarodowe korpo często.

Bywa, że firmy oferują nawet specjalne pakiety relokacyjne, w ramach których dopłacają do kosztów przeprowadzki czy wynajmu mieszkania. Dziś widziałem gdzieś w jakimś ogłoszeniu firmę z Krakowa, która kandydatom spoza miasta obiecuje 4,5 patyka na samą przeprowadzkę, wypłacane w ratach przez pierwsze trzy miesiące.

0
V-2 napisał(a):

No a jeśli firma to jakieś duże korpo to mogą nawet sami coś polecić/załatwić. Tak robią duże międzynarodowe korpo często.

Bywa, że firmy oferują nawet specjalne pakiety relokacyjne, w ramach których dopłacają do kosztów przeprowadzki czy wynajmu mieszkania. Dziś widziałem gdzieś w jakimś ogłoszeniu firmę z Krakowa, która kandydatom spoza miasta obiecuje 4,5 patyka na samą przeprowadzkę, wypłacane w ratach przez pierwsze trzy miesiące.

Nokia (przynajmniej we Wrocławiu) oferuje 7-10 tys PLN na relokację + mieszkanie służbowe na pierwszy miesiąc. Myslę, że inne korpo tej wielkości robią podobnie.

0
Jeżyk napisał(a):

Myslę, że inne korpo tej wielkości robią podobnie.

Nawet dużo mniejsze niż Nokia firmy dają pakiety relokacyjne i mieszkania na parę miesięcy.

0

Mieszkałeś kiedykolwiek poza rodzinnym domem?

0

Jeśli chodzi o trójmiasto to bardzo popularnym serwisem jest trojmiasto.pl w kwestiach mieszkaniowych polecam tam przejrzeć dział ogłoszeń

0

Bardzo konkurencyjne są grupy na facebooku gdzie pojawia się masa ogłoszeń tylko trzeba wziąć poprawkę że niektóre mogą być mało poważne.

0
  1. Okres wypowiedzenia to normalna sprawa i firmy biorą to pod uwagę. Jeżeli potrzebują kogoś na teraz-zaraz, to świadczy, że coś spieprzyli u siebie i teraz gaszą pożary. Poza tym, firma jest prowadzona przez ludzi - jeśli mają trochę empatii, to zrozumieją, że przenosiny do innego miasta są trochę kłopotliwe, więc nie powinni robić problemu o to, że nie jesteś dostępny od razu.
  2. To twój problem, nie ich. Ludzie rekrutują się do pracy za granicą, miasto obok nie powinno być problemem.
  3. Normalnie. Wchodzisz na jakąś stronę typu otodom czy olx, przeglądasz ogłoszenia, dzwonisz, umawiasz się na weekend lub na ten dzień, gdy masz spotkanie rekrutacyjne (dlatego też zalecam piątki lub poniedziałki, w razie potrzeby możesz spędzić cały weekend szukając miejscówek). Jeżeli nie musisz przeprowadzać się z całą rodziną, to pokój w mieszkaniu często łatwiej znaleźć, niż cały lokal. Pod tym względem do przeprowadzki chyba najlepszy jest okres wakacyjny, bo mnóstwo miejsc pustoszeje po studentach i łatwo jest coś wybrać.
  4. Zależy, na kogo trafisz. Miałem współlokatorów studentów, którzy siedzieli cały dzień w książkach, i miałem takich, którzy imprezowali co drugi dzień. Miałem pracujących, którzy wracali tylko na spanie, miałem takich, którzy co rusz robili najebkę ze współpracownikami. Raczej nie dostrzegam zależności. Choć mieszkanie z facetami może być lepsze pod tym względem, że dziewczyny często dłużej zajmują łazienkę. ;)
  5. Osobiście polecam zrobić sobie przy okazji tydzień wolnego między końcem starej pracy, a początkiem nowej. Można zrobić sobie mały urlop, i nie trzeba całej akcji przeprowadzka ogarniać w wielkim pośpiechu.
  6. Patrząc z drugiej strony - a zostając w rodzinnej pipidówie, nie ryzykujesz, że zasiedzisz się w nudnej pracy za małe pieniądze? Każda decyzja to jakieś ryzyko.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1