Jakie umiejętności powinienem mieć w pierwszej pracy - Java

0

Witam. Studiuje Informatykę, za rok kończę 3 rok i chciałbym znaleźć pracę w trójmieście jako programista Javy. Dobrze się czuję w Javie SE i Swingu, korzystam z GitHuba, co powinienem opanować i doszlifować w ten rok, żeby znaleźć pierwszą pracę? Czy da rade zarabiać w pierwszej pracy ~2500 netto?

2

Proponuje iść do roboty już teraz a nie czekać rok ;] Wtedy zaręczam że przez rok doszlifujesz to co do pracy potrzebne.

0

Gdzie przyjmują do pracy z takimi umiejętnościami i po 2 roku w Trójmieście? Jak nawet na jakikolwiek staż ciężko się załapać bo przyjmują ludzi z 4, 5 roku, na praktyki też generalnie nie chcą przyjmować.

1

To forum, dzięki takim postom, dąży ku zagładzie.

0

Takim jak mój? Czy Wybitnego Krawca? Nie jestem zorientowany dlatego pytam :)

2

po prostu idz na pare rozmow a sie dowiesz czy to co umiesz jest wystarczajace (i dostaniesz wskazowki czego sie douczyc...). na twoje pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, w jednej firmie beda zakladali ze jestes laikiem do przyuczenia w innej rzuca cie na gleboka wode. tak samo z kasa.

0

Zacznij interesować się webem.

0

, korzystam z GitHuba,

co to znaczy "korzystać z GitHuba"? ;) I czemu to ma być jakaś specjalna umiejętność poszukiwana przez pracodawców?

0

Swoją drogą ciekawe jak duże jest obecnie zapotrzebowanie na aplikacje desktopowe w Swingu i jak to przekłada się na możliwą konkurencję na rynku (i zarobki), bo faktem jest że właściwie wszyscy celują w obszar aplikacji webowych?

0

ciezko mi uwierzyc ze ktos o zdrowych zmyslach zaczyna teraz nowy projekt w swingu. niemniej swingowi eksperci moga znalezc calkiem niezle oferty zwiazane z utrzymaniem/przepisywaniem istniejacych systemow

1

Polecam pouczyć się rozwiązywania algorytmów. Niedawno szukałem pierwszej pracy( a raczej szukałem stażu/praktyk i tak __nieszczęśliwie __dostałem etat). Jedna firma wysłała mi test na codility(na praktyki) dość zaawansowany, porównując go do tego z egzaminu na programistę. W Comarchu test stażowy był najtrudniejszy, bo najbardziej bezsensowny(test abc). Pytania o rzeczy które sprawdzisz w 20s mając IDE. Na rozmowie kwalifikacyjnej na programistę pytali się mnie o projekty, m.in. czy używałem wątków(jaki interfejs potrzebny jest do używania wątków), jaki był najtrudniejszy algorytm, indeksowanie(nie odpowiedzialem, nie wiedziałęm co to ;) ), czy znam wiem co to jest MVC i czy używałem w projektach( nie używałem, wiedziałem mniej więcej co to). Na teście miałem 5algorytmów do rozwiązania i zapytania SQL(joiny, grupowanie, segregowanie, etc.). Ogólnie składnia języka i myślenie, można było czasem użyć pseudokodu, jak wiedzialeś że taka metoda istnieje ale nie pamiętasz nazwy. A co do kwoty to dostałem mniejszą ale i tak satysfakcjonującą jak na początek w mieście, które jest zadupiem IT.

0

Mało masz firm w okolicy napisz do kilku, te które mają porąbane testy olej - szkoda czasu - na pewno gdzieś się załapiesz.

0

Czyli trzeba umieć tylko tyle żeby zaliczyć Codility albo inne takie testy, gdzie de facto sprawdzana jest tylko znajomość JAVA i jakichś tam bibliotek na jakichś tam debilnych przykładach. Żałosne.

Właśnie chodzi o to że nie trzeba znać niczego tylko trzeba być ogarniętym w algorytmach :) i w sumie to nie jest takie złe, bo jak ktoś potrafi w miarę szybko rozwiązać trochę pokręcone zadanie, które widzi pierwszy raz, to znaczy, że myśli i nie będzie miał problemu z łapaniem nowych rzeczy. Chociaż jak otworzyłem test na codility to się zdziwiłem, że to tak wygląda(wcześniej nie słyszałem o codility). Do następnej firmy poprzypominałem sobie algorytmy i tak jak mówi nieznajomy(czy jak mu tam), operacje na tablicach + na stringach i teścik poleciał bez większego problemu. Oprócz testu z algorytmami miałem rozmowę kwalifikacyjną, już bardziej techniczne rzeczy. Ogólnie jest ciężko z pozyskaniem nowego programisty do firmy nawet na zadupiach IT, gdzie nie ma firm.

1
mario12432 napisał(a):

bo jak ktoś potrafi w miarę szybko rozwiązać trochę pokręcone zadanie, które widzi pierwszy raz, to znaczy, że myśli i nie będzie miał problemu z łapaniem nowych rzeczy.

brednie.

0

brednie.

#dobryargument

jeżeli byłoby mario tak jak napisałeś to firmy najlepszych programistów znajdowałyby tutaj: http://sfinks.org.pl/zawody-on[...]wa-polski-w-lamiglowkach-2015/ - lazyfreak

po prostu do programowania jest potrzebne abstrakcyjne myślenie, a jeżeli takiego nie posiadasz, to tych algorytmów nie zrobisz.

3

po prostu do programowania jest potrzebne abstrakcyjne myślenie

Temat na który się wypowiadasz jest dla ciebie jedną wielką abstrakcją.

0
mario12432 napisał(a):

Właśnie chodzi o to że nie trzeba znać niczego tylko trzeba być ogarniętym w algorytmach :) i w sumie to nie jest takie złe, bo jak ktoś potrafi w miarę szybko rozwiązać trochę pokręcone zadanie, które widzi pierwszy raz, to znaczy, że myśli i nie będzie miał problemu z łapaniem nowych rzeczy.

Prawda jest taka, że jak nie masz gotowego rozwiązania albo masz IQ na poziomie przeciętniaka, nie rozwiążesz tych zadań w założonym stosunkowo krótkim czasie. Trzeba być też bardzo dobrym matematykiem. To Codility to jest ogólnie totalne dno. I nie chodzi mi tu o to czy potrafisz coś rozwiązać tak żeby miało złożoność obliczeniową O(n) tylko o to że Twój los jest uzależniony od bezdusznej maszyny.

1

@drorat1 Jak dla mnie codility (korzystałem kilka razy w rekrutacjach) jest w miarę ok. Czasu zawsze jest znacznie więcej niż potrzeba, w zadaniu masz od razu podane na czym będą skupiać sie testy -> np. na poprawności na przypadków granicznych albo na złożoności. Dzięki temu nie marnujesz czasu na poprawianie nie tego co trzeba. Minus codility to brak debugera i w ogóle brak IDE jako takiego. Trzeba w praktyce klepać "na boku" a potem przepisywać do przeglądarki.
Nie wiem na jakie zadania na codility trafiałeś, ale ja nigdy nie trafiłem na jakiegoś algorytmicznego killera (jak ze z rekrutacji do google np.). Niemniej pisałem kiedyś o bardzo fajnym zadaniu rekrutacyjnym -> Kontynuując wątek rekrutacji... :)

0

Te zadania z Codility to czysta matematyka, bo z tego co widzę, to np. prawidłowe rozwiązanie minimalnej ilości skoków żaby to tylko jeden dość prosty wzór, prościej to zaimplementować w pythonie, niestety ten wzór to trzeba albo znać albo do tego dojść. A z pozoru proste zadania mogą okazać się trudne.

Tak samo jak znalezienie brakującego elementu w tablicy indeksowanej od 0 do N-1 a możliwe elementy są od 1 do N+1, też na podstawie prawidłowego rozwiązania widzę że to czysta matematyka.

Niestety obawiam się że do Codility należy się całkiem nieźle przygotować, bo tymi zadankami na pewno nikogo się nie testuje tylko są takie których kandydaci nie znają więc skąd wezmą gotowe rozwiązania?

3

pare razy bylam poddawana testom na codility i mam bardzo mieszane uczucia co do ich wartosci. osobiscie lubie wszelkiego rodzaju sprawdzarki, jednak mysle ze w rekrutacji powinny byc uzywane jedynie z bardzo prostymi zadaniami odsiewajacymi ewidetnych glabow programistycznych. zadania polegajace na znalezieniu wszystkich drzew rozpinajacych albo pozycji prostych i punktow na plaszczyznie nie wylaniaja elity programistow z grupy kandydatow

0
niezdecydowany napisał(a):

po prostu do programowania jest potrzebne abstrakcyjne myślenie

Temat na który się wypowiadasz jest dla ciebie jedną wielką abstrakcją.

Znowu bardzo celny kontrargument. Nie wiem jak to robisz, ale bardzo inteligentnie odpowiadasz...

  1. Nigdzie nie mówiłem, że testy na codility są dobrym sprawdzeniem, wręcz napisałem, że algorytmy były trudne. Do tego sens zadania rozpisany na stronę A4, gdzie często można by to napisać w dwóch zdaniach. O co chodzi w zadaniu załapałem po połowie czasu przeznaczonego na niego. Również sprawdzana jest optymalizacja kodu i podejrzewam, że oceniają to panie z HRu na podstawie uzyskanych punktów, nie patrząc na rozwiązanie(przynajmniej ja miałem takie odczucie).

  2. Ogólnie rzecz biorąc wydaje mi się, że normalne zadania z algorytmów na egzaminach na programistę(przynajmniej na młodszego/stażystę) są dobrym pomysłem, bo widać czy taka osoba ma styczność z programowaniem. Po co rozmawiać z osobą, która kilku pętli i ifów nie potrafi w odpowiedniej kolejności wstawić.

  3. @nierozumny zamiast pisać bzdety bez treści, po prostu zamilcz.

Tak bardzo mnie nic nie obchodzisz, że aż Ci odpiszę :D

0
katelx napisał(a):

pare razy bylam poddawana testom na codility i mam bardzo mieszane uczucia co do ich wartosci.

Moim zdaniem jest to bardzo dobry test w przypadku ubiegania się na stanowiska w których jest jasne że śmiałek będzie miał do czynienia z sytuacją w której to przyjdzie implementować jakieś nowe algorytmy a wiadomo że optymalizacja szybkości i poprawność ich realizacji (w tym testy jednostkowe) to bardzo istotna sprawa. Google jest chyba dobrym przykładem :-)

Niestety obawiam się że dużą rolę w tym wszystkim odgrywa raczej pi-ar i mocny marketing jak również obecna sytuacja rynkowa. Wiadomo że studentów informatyki jest teraz dużo i jak sądzę to właśnie oni są właściwym targetem o czym twórcy Codility pewnie doskonale wiedzieli. Bo tak się można zastanowić jaki jest w ogóle sens przeprowadzania takich testów na programistach z kilkuletnim udokumentowanym doświadczeniem zawodowym? Chociaż z drugiej strony to CV przyjmie wszystko. I pewnie również wiele firm używa tego narzędzia chociaż de facto nie jest im potrzebne ze względu na specyfikę pracy w oparciu chociażby o gotowe już biblioteki.

0

Coś na temat rekrutacji od jednego z (moim zdaniem) lepszych programistów na świecie ;)

http://ericlippert.com/2015/06/08/interviewing-candidates/

Pzdr

0

Pomijając to czy codility sprawdza czy nie umiejętność programowania, jeżeli będzie to dalej praktykowane i brane pod uwagę to firmy, zamiast dobrych programistów będą przyjmowały oszustów, wystarczy zobaczyć w jaki sposób studenci robią projekty na studiach, albo piszą niektóre egzaminy, więc pozostaje mieć tylko nadzieję, że takie osoby będą później uczciwe na testach, gdzie nie ma żadnego nadzoru. Ja sam jak pisałem
te testy to były dwie opcje, albo test był banalny, albo był na tyle trudny, że jeżeli nie robiło się czegoś podobnego to nie było szans na wpadnięcie na to podczas testu (na szczęście póki co trafiałem na takie co już gdzieś kiedyś robiłem). Z tego co wiem to codility powstało głownie na rynki azjatyckie Chiny/Indie gdzie mają po kilka tysięcy zgłoszeń na pozycje, założę się, że już powstały firmy oferujące usługi rozwiązywania tych testów, jest popyt, jest podaż.

1

offtop:
proponowałbym dawać ostrzeżenia takim osobom jak nieznajomy za brak kultury(przy czym pierwsze ostrzeżenie=ban na miesiąc, następne rosną wykładniczo/potęgowo) :) Nie widziałem innego takiego chama na tym forum jak ten delikwent.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1