System się nie bootuje, widać tylko logo płyty głównej

0

Witam, ostatnio wpadłem na pomysł żeby sobie przeinstalować system. Włożyłem płytkę z Win7, zainstalowało się wszystko ładnie. Odpaliłem jednego z "czarodziei partycji" [MiniTool Home Partition Wizard] i podzieliłem dysk na dwie partycje, jedną z systemem [20Gb] i drugą. Program mnie poinformował że teraz się zamknie i wprowadzi zmiany po restarcie.

Kliknąłem OK, program wyłączył mi komputer, włącza się, widze okienko że coś mi tam robi z partycjami. Po ~ 10 minutach zobaczyłem napis "press any key to restart...". Kliknąłem.

Teraz za każdym razem jak próbuję włączyć komputer widzę logo płyty głównej i standardową informację o tym jak wejść do biosu. Nie reaguje na żadne klawisze ani nic.

Po prostu cały czas jest to logo. Pierwszy raz się spotykam z czymś takim.

PS; tego programu używałem wcześniej wielokrotnie i nigdy nie wywinął mi takiego numeru.

0

U mnie w Samsungu było coś takiego przed aktualizacją BIOS-u - problemem był brak jakiegokolwiek bootloadera. Dlaczego nie pojawiał się napis "non system disk or disk error", tylko komputer się blokował - to zagadka.

0

Zrobiłem małą diagnostykę, najpierw usunąłem wszystkie sprzęty [dyski, napędy] i zostawiłem sam RAM. Bios się włączył :D chyba mój dysk systemowy jest coś nie tak, bo jak jest podłączony to komputer stoi. Jak włączę go bez dysku, to działa "normalnie" - tzn nie stoi w miejscu tylko krzyczy że "Select proper Boot deviece or insert boot media bla bla bla".

Muszę instalować system od nowa na drugim dysku? :c na tym pierwszym [przez którego się nie włącza] mam dane/pliki.

PS: Na jakimś forum wyczytałem że tak się dzieje jak dysk się przepali. Mam go już długo, bo 8-10 lat. Był silnie eksploatowany, ciągłe podpinania do różnych komputerów, formatowania, instalacje systemów [co najmniej raz na 2 tygodnie] Są jakieś szanse na uratowanie go lub danych?

1

odpal live cd z linuxem i zobacz czy widzi dysk czy nie (może uda Ci się odpalić)

1

też miałem kiedyś podobny problem z dyskiem ,że mi zacinał kompa podczac kiedy wyskakiwało to okienko z płytą główną. Z tym ,że ja miałem tak ,że mi jeszcze podczas kopiowania system zacinał. Później okazało się ,że mam na nim bardzo dużo bad sektorów, ale dane jakimś cudem mi się udało zgrać na inny dysk. Jak już uda ci się zgrać jakoś te dane to spróbuj wyzerować ten dysk programem mhdd. Jest dość skuteczna metoda w walce z bad sektorami logicznymi gorzej jeśli masz fizyczne wtedy można tylko realokować zespute sektory do zapasowych miejsc a jak ich zabraknie to już kompletna lipa, ale przeważnie jest tak ,że jak już zaczną ci się pojawiać bad sektory to już dysk będzie cały czas nimi sypał aż się zajedzie.

1

Po cholerę korzystać z jakichś menedżerów partycji, gdzie autorzy odcinają się od odpowiedzialności za uszkodzone dane, jeśli instalator windowsa pozwala normalnie podzielić partycję, a w windowsie w menedżerze dysków możesz robić praktycznie wszystkie inne rzeczy.
Ja nie ufam cholernie takim narzędziom - ostatni raz gdy skorzystałem z tego rodzaju gówna ("Partition Magic") - wyskoczył mi komunikat że znaleziono jakiś błąd na dysku i czy chcę go poprawić "(zalecane)" - kliknąłem na "Tak" i tak oto pożegnałem się z całą partycją i 40 GB danych, których się już niczym nie dało odzyskać (właściwie w końcu się udało częściowo ale bez nazw plików i folderów)

Polecam podpiąć dysk gdzieś indziej jako drugi, sformatować i nie uruchamiać już tego shitu

A skoro możesz wejść do biosa to wyłącz pokazywanie "loga płyty głównej" tak żeby widać było komunikaty diagnostyczne i wtedy podłącz dysk

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1