Jarosław Kaczyński powiedział, że aborcja jest dostępna na niemal każdym roku w Warszawie i wielu innych miejscach oraz że nikt tego nie zwalcza i nie ma w planach.
Co na ten temat mówi dr Gizela Jagielska, specjalistka położnictwa i ginekologii?
Zaczyna od ataku na Kaczora
Jest to aroganckie i skandaliczne twierdzenie. Pokazuje, jak bardzo pan prezes nas nie szanuje
Gdy redaktor pyta to jak to jest z tą aborcją?
Trzeba przyznać, że rzeczywiście po zaostrzeniu ustawy ta sytuacja, jeśli chodzi o dostępność aborcji, praktycznie można powiedzieć, że się poprawiła. Informacje są rozpowszechnione, każda kobieta wie, gdzie się zwrócić
Redaktor dalej drąży, ale jak to jest z tą nielegalną aborcją?
Fakty wyglądają w ten sposób, że aborcja do 12 tygodnia w Polsce rzeczywiście jest można powiedzieć, że szeroko dostępna
Zatem ktoś mógłby się zapytać, to o co prostytutka chodzi?
To nie my kobiety powinniśmy oddolnie to organizować, tylko powinno być to organizowane przez państwo
Czyżby?
Dlaczego ja i inni ciężko pracujący Polacy mają ułatwiać abortowanie płodów w państwowym szpitalu, za swoje pieniądze? Dlaczego ja chcąc wykonać jakieś badanie w rozsądnym czasie, muszę iść prywatnie i zapłacić, a jakieś rozwydrzone panienki chcą mieć skrobankę za darmo w publicznym szpitalu?
To jest dopiero arogancja, że rozwydrzone baby chcą mieć to szybko i za darmo w szpitalu, a inni ludzie, którzy chcą się zbadać, albo walczą o swoje życie i zdrowie mają czekać albo płacić.
Niech sobie idą prywatnie, zapłacą, a nie wymagają, że państwo ma im to ułatwiać i organizować. Służba zdrowia ma ratować życie i zdrowie, a nie zajmować się tym, że ktoś nie pohamował popędu i się nie zabezpieczył...
Btw. żeby nie było. Nie popieram sytuacji w której kobieta po przedwczesnym odejściu wód płodowych czeka na zgon płodu, sepsę i ryzykuje życiem, żeby lekarze zaczęli ratować jej życie. To nie powinno tak wyglądać.
Z drugiej jednak strony zastanawiam się na ile wyrok TK się do tego przyczynił?! Moim zdaniem w ogóle. Przecież szpital w którym zginęła ostatnia "ofiara wyroku TK" nigdy nie wykonał aborcji. Nigdy! Takich szpitali w których nie wykonuje się aborcji, również tych dozwolonych ustawą jest masa. Zatem tam od zawsze w ten sposób postępowano z takimi pacjentkami. Wyrok TK spowodował tylko tyle, że zaczęto o tym mówić zrzucając niesłusznie winę na trybunał i Kaczyńskiego. Kobiety w niektórych szpitalach umierały zawsze, ale to nie wina przepisów, jeżeli lekarze odmawiają wykonania aborcji.
We Włoszech jest podobny problem. W wielu regionach szpitale nie wykonują aborcji pomimo tego, że prawo zezwala na aborcję do końca 3 miesiąca ciąży. Podobno 70% włoskich lekarzy ginekologów odmawia wykonania tego zabiegu.