Wątek przeniesiony 2021-08-23 17:32 z Off-Topic przez Adam Boduch.

Rynek pracy Kobiet po studiach

0

Cześć, mówi się, że teraz jest rynek pracownika i wszystko super fajnie, ale generalnie wśród Kobiet (swojej czy też koleżanek) obserwuję coś trochę innego.

Dziewczyny kończą studia i albo robią coś w swoim zawodzie za 2,5 - 4k gdzie perespektywy rozwoju są żadne albo idą robić totalnie co innego do jakiejś administracji, księgowości itd. gdzie też szału nie ma z $$$ i rozwój też żaden.

Te ładniejsze, które mają gdzieś normalną pracę zarabiają na swoich zdj często eksponując to i owo + dorabiają jako hostessy na jakiś targach itd. Czasami jak taka jest mniej leniwa to porobi sobie w normalnej pracy na etat. Z tej grupy akurat nie mam koleżanek, bo jak któraś jest wyjątkowo urodzina to po prostu na tyle inteligentna i nie zarażona social mediami, że wrzuca jedno zdjęcie na pół roku - i to takie normalne, a nie gołą dupe. No i z tej grupy powiedzmy mają rozwój taki, że wjeżdżają reklamy kosmetyków, pokazywanie coraz więcej, inwestowanie w siebie, czyli np w cycki i coraz więcej followersów. No ale akurat tą grupę zostawmy w spokoju bo tu sprawa jest prosta.

Jakie generalnie perespektywy mają Kobiety nie będące po polibudzie? Nauczycielki - śmiech na sali, humanistyczne - tu chyba też. Prawo? Tu trzeba mieć mega znajomości, bez tego ani rusz raczej.

Myślicie, że jest szansa nauczyć swoją Kobietę programować XD ? W sensie no wiadomo, że wszystko jest możliwe, ale w obecnych czasach albo jestem ślepy albo nie widzę lepszych dróg na pracę gdzie jest możliwy rozwój jak:

  • programowanie
  • wymyślenie swojego biznesu (ale no tu z początku nie ma zarobków)
  • nauczenie się projektowania domów i robienie projektów na zlecenie (też z początku brak siana, bo trzeba się uczyć tego)
  • projektowanie ogrodów?

i dalej serio nie wiem ..

Jakie jest Wasze zdanie?

1

Moja dziewczyna stoi właśnie przed wyborem studiów, i trochę nie wie co chce robić, ale ładnie jej idzie z matmy i w sumie lubi się uczyć nowych rzeczy, i sam jej właśnie oferuję naukę programowania. A nuż jej podpasuje i się wkręci. Spróbować warto :)

0

Jak jej idzie ładnie z matmy to dalej już z górki. Abstrakcyjne myślenie to jest chyba podstawa podstaw o_O.

8

Dziewczyny kończą studia i albo robią coś w swoim zawodzie za 2,5 - 4k gdzie perespektywy rozwoju są żadne albo idą robić totalnie co innego do jakiejś administracji, księgowości itd. gdzie też szału nie ma z $$$ i rozwój też żaden.

A wsrod facetow jest niby lepiej?

1

@stivens:
Może masz rację, że jest podobnie, ale facet to zawsze może iść na jakiś czas pojeździć na busach do 3,5T albo zrobić sobie C/D lub CE i pojeździć czymś większym przez te 2-3 lata, odłożyć hajsy i zrobić biznes. W sensie chodzi mi o to, że faceci chyba w genach mają bardziej rozkręcenie swojego biznesu itd.

Facet zawsze może nauczyć się wykańczania chaty, elektryki, zrobić takie "męskie" kursy, malować ściany, układać płytki itd - nawet jak nie jest super inteligentny.

Fakt, że wiele kumpli po studiach, którzy mieli mega dobre oceny skończyli gdzieś na magazynie XD

Nie wiem, może po prostu ja mam otwartą głowę na możliwości i mi łatwo przychodzi wymyślanie sobie alternatywych możliwości i ścieżek kariery..

Chociaż teraz tak myślę to masz rację, ludzie spoza IT są jacyś tacy mało zaradni. Znam jednego co niby ma fach, coś tam robi z elektroniką, robił coś kiedyś z sieciami, ale żeby przeczytać kilka książek i się rozwinąć dalej to już nie .. nawet o tym nie myśli, nie wiem czemu tak jest.

Nie wiem czemu ludzie boją się sięgać po książki i je czerpać z nich specjalistą wiedzę oO

3

Nie rozumiem, czemu piszesz od dużej litery o tej "Kobiecie", chyba, że Ci patrzy przez ramię, ale nie powiedziałeś, co ona chciałaby spróbować :D

5

Ten wątek powinien się nazywać "rynek pracy poza programowaniem", bo nie chodzi o kobiety, tylko o ludzi, którzy nie umieją programować. Facet też może nie umieć programować (mimo, że faktycznie coraz rzadziej się to zdarza).

Dziewczyny kończą studia i albo robią coś w swoim zawodzie za 2,5 - 4k

Bez przesady. Trochę więcej. Z tego co wiem, to znajomością języka można zarobić z coś około 4-6 tysięcy na rękę w korporacjach.

Inna opcja dla humanistów to UX (znajome po etnologii tam idą), a tam zarobki potrafią być porównywalne z programowaniem.

2

@spyrx

Chociaż teraz tak myślę to masz rację, ludzie spoza IT są jacyś tacy mało zaradni

lol xD

jest bardziej uprzywilejowana grupa zawodowa niż osoby z branży komputerów?

0

Dziewczyny kończą studia i albo robią coś w swoim zawodzie za 2,5 - 4k

Witamy w Polsce, biednym kraju, gdzie nieprogramiści zarabiają do 4k

No można być jeszcze lekarzem (ale to trzeba naprawdę umiec zakuwać a na początku i tak gó'nianie się zarabia, za to po 20 latach jeździ się najlepszym samochodem w rodzinie), prawnikiem (to trzeba mieć znajomości) czy politykiem (to trzeba być trochę szmatą)

Update Może trochę przesadzam. Znajoma pielęgniarka przez przypadek przyznała się że zarabia 8k

5

Czytam wątek któryś raz i nie jestem pewien z czym jest problem. Z tym, że ktoś podjął decyzję o pracy gdzieś indziej, niż w IT? Powodów takiego wyboru może być przynajmniej kilka:

  • brak kwalifikacji,
  • brak motywacji,
  • możliwość zarobienia swoimi umiejętnościami poza IT,
  • możliwość zarobienia na swoim wyglądzie poza IT.

Ktoś może też dostrzegać cienie pracy w danym zawodzie i stwierdzić, że nie chce. Tak, praca w IT to nie tylko blaski. Warto o tym pamiętać.

0
PerlMonk napisał(a):

Ktoś może też dostrzegać cienie pracy w danym zawodzie i stwierdzić, że nie chce. Tak, praca w IT to nie tylko blaski. Warto o tym pamiętać.

Jednak wiekszośc projektów to:

  • legacy outsorsowane do meksyku europy czyli polski
  • nudne crudy lub ich odpowiedniki
  • praca w banku

Żeby robić coś ciekawszego nie wystarczy być programistą. Trzeba byc bardzo dobrym programistą i znać dobrze angielski. A człowiek chciałby jeszcze mieć rodzinę, hobby i czasem pomedytować :(

2

@KamilAdam:

za to masz kasę którą możesz przeznaczyć na robienie fajnych rzeczy lub early retirement :P

nikt ci nie każe pracować 5dni, przejdź na 4/5 etatu i rób fajne rzeczy

1

Oczywiście, że jak wszędzie mamy salary gap między m i k, ale sytuacja kobiet nie jest taka zła w Polsce na tle mężczyzn. Spokojnie da się jednak znaleźć zawody, gdzie kobieta może zarobić dobre pieniądze:

  • lekarz
  • przedstawiciel handlowy
  • praca na uczelni (na wielu kierunkach można sporo dorobić oprócz podstawowej pensji)
  • zawody prawnicze (ale oczywiście tutaj zależy sporo od szczęścia i znajomości)
  • tematy okołohandlowe typu przedstawiciel handlowy
  • wszelkiej maści stanowiska menagerskie
  • handel ubezpieczeniami
  • zawody związane z analizą danych

Ogólnie cały sekret to zidentyfikować swoje mocne strony i wykorzystać je aby być dobrym w swoim zawodzie. Osoby dobre w wielu zawodach mogą dobrze zarabiać. Radziłbym zacząć od przemyślenia ze swoją kobietą w czym jest dobra, co jej sprawia frajdę i potem szukać zawodów, gdzie te cechy można wykorzystać. Jak w niczym nie jest dobra to faktycznie może być ciężko.
Kończyłem przyzwoite studia na państwowej uczelni ekonomicznej i chyba żadna z moich koleżanek z którymi mam kontakt biedy nie klepie - są dzisiaj księgowymi, finansistkami, jedna zarządza galerią handlową, jedna pracuje w medycznym korpo inna prowadzi polski oddział firmą transportowej jeszcze inna ogarnia nieruchomości. Ale już na studiach było widać, że to są konkretne dziewczyny i w wielu miejscach sobie mogą poradzić.

Moja żona prowadziła firmę i się wypaliła. Postanowiła spróbować sił w IT jako programistka i nawet nauka jej zaczęła dobrze iść, ale finalnie i tak jej skillset sprawił, że poszła w kierunku PM z korzyścią dla siebie i świata ;-)

2
KamilAdam napisał(a):

Żeby robić coś ciekawszego nie wystarczy być programistą. Trzeba byc bardzo dobrym programistą i znać dobrze angielski. A człowiek chciałby jeszcze mieć rodzinę, hobby i czasem pomedytować :(

Mamy na to czas :) . Ja kiedyś bardzo tęskniłem za dobrym sprzętem audio, ale gdybym kupił sobie coś takiego w wieku poniżej 25 lat, to i tak bym mało używał, bo bym w domu nie usiedział. A teraz jak mi się nie chce wychodzić, to mam co robić. Cierpliwość się opłaciła. Ale trzeba mieć plan.

4

Ludzie musicie zrozumieć że to czy ktoś ma siusiaka NIE MA nic wspólnego z tym gdzie ta osoba może pracować. Mamy XXI wiek i widziałem kobiety już chyba w każdym zawodzie. Jedni chcą pracować i pracują, a pozostali siedzą i lamentują co oni to w życiu mogą robić.

Jeżeli jesteś kobietą i twój szef to kawał ch... to się od niego zwolnij i zatrudnij gdzie indziej. A jeśli nie to w czym problem? Ja bym rzekł że kobieta ogólnie ma łatwiej w pracy jeśli jest kumata bo mężczyźni raczej stronią od konfliktu z normalnymi kobietami.

0

Trochę zejdę z tematu. Jak jest ładna i ma cycki zrobione to polecam onlyfans. Tam ponoć się nieźle zarabia, chociaż koleżanka narzekała, że jest inaczej ale ona już po 40 i 8/10. A tak poważnie to w księgowości się też nieźle zarabia. Ostatnio mi Pani krzyknęła 300 zł za 15 minut konsultacji. Psychologia też jest dobrze płatna nawet lepiej niż Informatyka ostatnio widziałem nawet ogłoszenia za 500 zł za konsultacje z mnóstwem opinii.

3

Jakie generalnie perespektywy mają Kobiety nie będące po polibudzie? Nauczycielki - śmiech na sali, humanistyczne - tu chyba też

Ło jacie, ale beka normalnie

0

@YourFrog2:

Ludzie musicie zrozumieć że to czy ktoś ma siusiaka NIE MA nic wspólnego z tym gdzie ta osoba może pracować. Mamy XXI wiek i widziałem kobiety już chyba w każdym zawodzie. Jedni chcą pracować i pracują, a pozostali siedzą i lamentują co oni to w życiu mogą robić.

to wcale nie oznacza że nie może być trudniej, a te które spotkałeś to po prostu outlierki :P

2

Niech sprzedają wodę po myciu w słoikach albo brudne gacie na onlyfans. Albo mogą też wziąć rozwód z bogatym mężem.

Albo może niech zaczną ciężko pracować jak każda osoba, która chce coś zrobić pożytecznego w życiu i uczciwie zarobić pieniądze.

Jeżeli każdy by zarabiał powyżej mediany zarobków to mediana zarobków by się podniosła.

1

@Miang: Przepraszam że odpowiem Ci w poście ale będzie mi łatwiej.

Problem z dyskryminacją jest taki że występuje tylko tam gdzie ktoś pcha się na silę. Jestem zwolennikiem wolnego rynku gdzie każdy współpracuje z każdym i nikt nie wtrąca się do umów pomiędzy tymi bytami. Prosty przykład jeżeli mam firmę i robię ser i kiedyś coś mnie olśniło że ten ser jest najlepszy wtedy gdy produkują go sami mężczyźni po 40 z minimum dwoma chłopcami jako potomstwo to jest to moja sprawa i mój model biznesowy. Jeśli ludzie nie będą kupować sera znaczy że moje założenie było błędne natomiast jeśli będą to jestem geniuszem biznesu bo nikt inny na to nie wpadł.

Teraz do tej firmy chce się zatrudnić kobieta no ale ja jej nie chcę więc siłą rzeczy ją dyskryminuje (choć mogę prywatnie lubić kobiety) no ale postępuje zgodnie ze swoją wizją biznesu. To skoro ja nie chce jej zatrudnić, a ona taaaak bardzo pragnie robić te sery to dlaczego nie założy własnej firmy gdzie będzie zatrudniać same kobiety? Dlaczego wpycha się na silę do mojego biznesu i próbuje wywierać społeczny nacisk bym ją zatrudnił?

Teraz mniej abstrakcyjnie. Jeśli jestem dyrektorem i odmawiam pracownikowi awansu ze względu na płeć (no bo umówmy się nie wyobrażacie sobie chyba karła jako prezesa amazonu no nie? To by nie przeszło medialnie). I wybieram gorszego pracownika tylko dlatego że ma siusiaka to są dwie opcje. Ale robię kuku swojej firmie (co oznacza że pojawia się pole do popisu dla innych firm i przejęcie tego pracownika) albo jestem tak genialny że tylko ja widzę potencjał w tym pracowniku który na pierwszy rzut oka jest gorszym wyborem. Tylko czas może zweryfikować która z tych opcji była lepsza.

Jeśli ktoś dopuszcza się mobbingu albo molestowania w pracy to jest to czymś innym niż dyskryminowanie pracownika. Czy może to występować wspólnie? Może czy powinno się coś z tym robić? Tak jedną rzecz zmienić pracę. Nie rozumiem dlaczego ludzie próbujecie walczyć z patologią zamiast tłumaczyć "ofiarą" że są Panami własnego życia i mają mieć w d... opinie innych ludzi. Jeśli ktoś czuje się molestowany w pracy i rozmowa nic nie daje to należy "zmienić pracę" tylko które znaczenie tego zdania wybierzemy zależy od nas. Uwierzcie mi że jeśli jesteście dobrymi specjalistami w tym co robicie to ktoś was bardzo chętnie zatrudni czym byście się nie zajmowali. A jeśli ktoś był do d**y i dostawał pieniądze za to że daje o siebie wycierać buty to może po prostu jest to jego miejsce (mocne ale naprawdę tak myślę).

Zaraz ktoś powie "Ale pokemonie przecież to dotyczy też spółek skarbu Państwa". Taaa a kto wygrywa wybory? Jeśli kochane dyskryminiątka chcecie pracować jako prezes skarbu Państwa to idźcie do partii rządzącej ale nie gdy rządzi tylko wiele lat wcześniej i tyrajcie jak te woły wspinając się po szczeblach kariery (partie działają podobnie do korporacji awansują Ci co lepiej rokują).

Edit
Zapomniałem o największej patologii jaką kiedykolwiek widziałem. Kiedyś była (nie wiem czy jest) restauracja w Warszawie w której mężczyźni mieli o 20% droższe posiłki by "wyrównać" szanse. Albo hit "Partia Kobiet" gdzie liderkami miały być same kobiety. No walka z dyskryminacją przez dyskryminacje wszystkich :D

3

@YourFrog2: "Problem z dyskryminacją jest taki że występuje tylko tam gdzie ktoś pcha się na silę" - występuje ona dokładnie tam, gdzie ktoś kogoś dyskryminuje. I zaczyna się w głowie osoby dyskryminującej.

0

No właśnie żeby coś nazwać dyskryminacją to musisz się czuć nią dotknięty ale to wcale nie oznacza że ona jest "celowa" oraz w ogóle że istnieje. Dlatego na początku twierdziłem że ciężko ocenić kto kogo dyskryminuje.

1

@YourFrog2:

ale to wcale nie oznacza że ona jest "celowa"

a czy to przypadkiem nie jest cały trik jeżeli chodzi o dyskryminację, ze często jest ona półświadomie?

4

Znane mi osobiście kobiety zarabiające dobre pieniądze pracują w poniższych zawodach:

  • księgowa
  • kierowca TIR
  • geodeta
  • architekt wnętrz/artystka
  • specjalistka BHP
  • instruktorka tańca

Z pozostałych... No cóż zasada jest chyba taka, że jeśli nie za bardzo ma się na siebie pomysł, nie ma się hobby poza robieniem paznokci i obczajaniem facetów to ciężko znaleźć ciekawą, rozwojową i dobrze płatną pracę.

Większość z pozostałej grupy znanych mi kobiet wyszła za mąż w wieku 20-23 lat, ma dzieci, jak dzieci idą do szkoły to niektóre zahaczają się w jakiejś administracji / sklepie i tyle.

2

Płeć imo co raz mniej wpływa na zarobki i sytuację, kwestia bycia ogarniętym. Sam jestem na początku drogi i jestem średnioogarnięty, a mam znajome, które nieźle sobie radzą. Jedna zrobiła sobie magistra z informatyki i licencjat z ekonomii i siedzi teraz w firmie zajmując się Data Science, co uwielbia. Ostatnio też się za AWS bierze i myśli nad zmianą firmy, i po roku doświadczenia dostaje sporo ofert. Ale nie powiem, że ma szczęście czy coś, bo jest po prostu pracowitą i konsekwentą osobą. Jest dobra w tym co robi i za to jej płacą. Inne branże, co dobrze zarabiają, to na pewno wszelkiego rodzaju makijażystki i fryzjerki. Klientów na to jest sporo, a przy dobrej reklamie od rana do wieczora.

6

Ja bym zainwestował w podstawy komunikacji pisanej w języku polskim, zanim bym zadał pytanie o wybory i możliwości życiowe grupy ludzi, których ewidentnie nie rozumiem. Można zacząć od tego, że słowotok z rozmowy przy wódce słabo się prezentuje po bezpośrednim przelaniu na klawiaturę.

Czytałem poniższy paragraf już kilka razy i nadal nie wiem, w której grupie OP ma koleżanki, a w której nie ma. Co jest godnym zachowaniem, a czym należy gardzić. Goła dupa jest nie OK, ale inwestowanie w cycki dla zwiększenia liczby followersów już tak. Nie wiem też, czy OP krytykuje kobiety, czy raczej chwali się swoim kręgiem koleżanek.

spyrx napisał(a):

Cześć, mówi się, że teraz jest rynek pracownika i wszystko super fajnie, ale generalnie wśród Kobiet (swojej czy też koleżanek) obserwuję coś trochę innego.

Te ładniejsze, które mają gdzieś normalną pracę zarabiają na swoich zdj często eksponując to i owo + dorabiają jako hostessy na jakiś targach itd. Czasami jak taka jest mniej leniwa to porobi sobie w normalnej pracy na etat. Z tej grupy akurat nie mam koleżanek, bo jak któraś jest wyjątkowo urodzina to po prostu na tyle inteligentna i nie zarażona social mediami, że wrzuca jedno zdjęcie na pół roku - i to takie normalne, a nie gołą dupe. No i z tej grupy powiedzmy mają rozwój taki, że wjeżdżają reklamy kosmetyków, pokazywanie coraz więcej, inwestowanie w siebie, czyli np w cycki i coraz więcej followersów. No ale akurat tą grupę zostawmy w spokoju bo tu sprawa jest prosta.

Ja się nie znam, ale sprowadzanie kariery młodych kobiet do OnlyFans to jakieś skrzywienie, zwłaszcza że zgodnie z pierwszym postem mówimy o kobietach po studiach.
Podejrzewam przedawkowanie czerwonych tabletek.

2

@YourFrog2

Musisz mi wybaczyć ale jeśli bym zatrudniał to też bym mniej płacił kobiecie ale nie ze względów osobistych tylko one co do zasady słabiej negocjują i więcej urlopują z powodu silniejszego przywiązania do dzieci oraz matki natury. Jeśli ktoś jest wstanie pracować za 1.200 zł to nie będę mu płacić 1.500 zł bo innej osobie tyle płacę.. I nie nie jest to dyskryminacja, a po prostu dbanie o swój biznes.

I to jest smutne że osoby które słabiej negocjują i nie znają swojej wartości na rynku gorzej zarabiają. Dlatego IMHO najważniejszym wątkiem na tym forum jest https://4programmers.net/Forum/Kariera/233131-ile_zarabiacie . Dzięki niemu można się w miarę dobrze wycenić. Podobne zastosowanie mają widełki w ofertach pracy

@Miang

to jest po prostu krótkowzroczność,

Tak to jest krótkowzroczne, ale wszyscy mają to gdzieś. W biznesie często liczy się najbliższe 3 miesiące a nie długotrwała współpraca. Mimo że mówią coś zupełnie odwrotnego :(

myślisz że inni pracownicy nie widzą że płacisz za pozory a nie za pracę?

Czemu za pozory? Płaci się za pracę tylko że taką stawkę jak pracownik wynegocjował. Jak zamawiasz kafekarza i jeden zrobi ci łazienkę za 10 tysięcy a drugi za 15 tysięcy. Za tą samą pracę. To którego wybierzesz?
Czy myślę że pracownicy nie widzą? Ja wiem że czasem nie wiedzą że mają różne stawki. I widziałem co się działo jak się dowiedzieli. Programista rzucił wypowiedzenie tak jak stał jak się dowiedział że programista obok zarabia dwa razy tyle za to samo :D Obaj byli z brodami :)

0

Zauważyliście że nikt z was nie zareagował na to że napisałem:

(no bo umówmy się nie wyobrażacie sobie chyba karła jako prezesa amazonu no nie? To by nie przeszło medialnie)

Jakby z karłów można było się śmiać ale już kobiety to są pokrzywdzone bo zarabiają mniej. Przecież to zdanie z moich ust było kwintesencją dyskryminacji jakieś grupy społecznej.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1