Ja w sumie spędziłem 20 lat żeby do IT się dostać myślałem, że jak będę się uczył i dużo wiedział to na pewno łatwiej pójdzie potem pracę znaleźć, a tu się okazuje, że nawet 0.1% na rozmowie nie sprawdzają, a jesteś wyłącznie oceniany przez pryzmat jakichś oczekiwań, czy wyglądu, albo tego jak twój głos brzmi.
Fakt. 20 lat temu, albo chociaz co jakis czas w tzw miedzyczasie nalezalo zajrzec na to forum i zorientowac sie jaka jakosc tzw spolecnosc IT reprezentuje.
Może po prostu słaby jestem, szczerze nie lubię tego świata, wszystko jest tak skonstruowane, że jedni ludzie mają nieograniczony budżet na tworzenie wszystkiego, zawsze dostają pracę wszystko mają z górki, a drudzy, ani nigdy nie mogą pracy dostać bez podstawowego budżetu ciężko cokolwiek potem stworzyć, wszystko kosztuje.
Nie jestes slaby, a Twoje odczucia swiadcza jak nalepiej o Tobie, problem w tym, ze nawet medrzec majacy do czynienia wylacznie z banda glupcow sam zaczyna w siebie watpic.
Rzeczywistosc, w IT mozna porownac do pieniadza, bo prawo Kopernika ma tu wyjatkowo dobre przelozenie.
Może mi też się życie już kończy nic nie zdołałem ciekawego zrobić, to co zrobiłem to dla mnie było ciekawe, ale komu prócz jakiemuś matematykowi mogę powiedzieć, że np. wyliczyłem położenia silników za pomocą cyclic cordinate descent lub forward backward reaching inverse kinematics, zawsze jak ktoś nie rozumie co gadasz to potem cię obgaduje i oczernia przed innymi.
Nic Ci sie k....wa nie konczy, musisz jedynie porownac wymagania ze swojej matury z wymaganiami z matury stawianymi tym, ktorzy Cie otaczaja. To miekkie faje, znacznie gorzej od CIebie wyksztalcone, znacznie mniej wiedzace o zyciu i o prawdziwych wartosciach majacych dla czlowieka znaczenie. Przyjmij to do wiadomosci i albo zacznij w koncu otaczac sie wylacznie podobnymi sobie, albo wykorzytuj to czego zawsze bedziesz mial wiecej, wlasne zasoby oleju w glowie.
A że większość czasu poświęcasz na ważniejsze sprawy niż plotkowanie to wychodzi, że nikt cię nie zna i biorą za prawdę objawioną to co jakieś debile o tobie opowiadają.
Zdanie nawet pojedynczej osoby, o ktorej wiesz, ze dobrze Ci zyczy zawsze powinno byc dla Ciebie wazniejsze i dawac wystarczajaco duzo wiary i sily we wlasne mozliwosci. Na co Ci dobre zdanie o Tobie tej czy innej miekkiej faji? W robocie rob swoje, bo ostatecznie wg swojej pracy bedziesz oceniany, jesli jest inaczej i glownym czynnikiem sa ploty to sam sie zwolnij.
Z debilami jest tak jak z aktywistami, sa wylacznie "glosni", dlatego ich widac i wydaje sie ze wypelniaja cala przestrzen. Zacznij w koncu patrzec w inna strone i z pewnoscia przekonasz sie ze nie tylko oni sa obecni wokol Ciebie.