Biorąc pod uwagę absurdalność prowadzonych działań przychodzi mi do głowy taki pomysł. Ta wojna nie ma na celu żadnych ruskich militarnych celów. Dogadane jest przyłączenia ruskich do sił zachodnich i przebiegunowanie Rosji na zachód. (vs Chiny w późniejszym terminie) Odpowiedni ludzie są już przekupieni. Nie chodzi o samo usunięcie Putina, bo to by załatwił zawała serca nad ranem. Zresztą ch* ich tam wie może te oświadczenia wygłasza jakiś klon Putina, a on sam dawno rozpuszczony w kwasie. Nie wiadomo jakie ruscy mają tak naprawdę u siebie procedury dzięki którym się szachują wzajemnie i trzymają ciągle ten sam kurs. Wiara że KGB dopuściło do sytuacji, w której krajem steruje jeden "car" jest dla naiwnych. Może jest to na tyle stabilny układ, że nie do przestawienia. Trzeba więc grubszą aferę zrobić - debilna wojna, skompromitowanie armii, odwrócenie się od dotychczasowej polityki samych Rosjan (nie ukrywajmy oni popierają ruski imperializm, nawet jak głośno udają, że nie) - także przez wywołanie wewnętrznych problemów finansowych być może nawet egzystencjalnych (zjazd do poziomu Korei PN).
P.S.
Sorry za brak żółtego koloru napisów.