Który kraj polecicie na emigrację?

0

Tych co zaczną mówić o b2b uprzedzę, że za chwilę pewnie wróci temat testu przedsiębiorcy.

Niemcy: w sumie najbliżej, ale pewnie sam angielski raczej nie wystarczy?
Francja: trzeba francuski
Włochy: ?
Hiszpania: komuna, bezrobocie
Portugalia: jak wyżej
Szwajcaria: ?
Austria: ?
Skandynawia: ?
Islandia: ?
Czechy, Słowacja: ?
Węgry, Rumunia, Bułgaria: ?
Łowa, Estonia: ?
Chorwacja: ?
a może Azja: ?

4

I mamy tak z rękawa rzucić propozycję? :D
Nie wiem jakie rzeczy lubisz, czy wolisz cieplejszy klimat czy zimniejszy, czy szukasz miejsca gdzie więcej zachomikujesz hajsu czy po prostu bedziesz mieć lepszy standard życia przy wiekszych wydatkach. Uzupełnij post o te informacje to będzie łatwiej doradzić :P

0

Wiesz.. jak ktoś zarabia te 3k lub 4k to jest to dla niego dobra zmiana. Taki zwykły elektryk czy stolarz też jakoś musi rodzinę utrzymać, a że to finansowane z kieszeni lepiej zarabiających - no takie życie.

3
EpicDigitalGuy napisał(a):

Wiesz.. jak ktoś zarabia te 3k lub 4k to jest to dla niego dobra zmiana. Taki zwykły elektryk czy stolarz też jakoś musi rodzinę utrzymać, a że to finansowane z kieszeni lepiej zarabiających - no takie życie.

To jest żart?

  1. Za kilka lat to minimalna będzie na poziomie 4k brutto. To jest sprytna podwyżka podatku dla WSZYSTKICH tak by się wydawało tym naiwnym, że coś dostali.
  2. Elektryk żeby zarabiał < 4k brutto to musi być początkujący albo leniwy
  3. Takie jest życie, że jak ktoś nie ma talentu i do tego jest leniwy to zarabia mniej. Czemu mamy zabierać pieniądze tym utalentowanym lub/i pracowitym na rzecz tego biedaka?
3

Niemcy. Angielski wystarczy. Berlin/München/Hamburg.

3

Ale wiesz, że to wygląda na ból d**y, a i tak wiadomo że nigdzie nie wyemigrujesz? To tak jak polskie celebryty straszyły emigracją gdy wygrał PiS, a jednak dalej smrodzą tutaj.

Wielu wyemigrowało, ale ta decyzja nie polega na sympatiach politycznych. I w bogatszych krajach można było zawsze żyć lepiej niż w Polsce, niezależnie od tego kto rządzi.

A tu impulsem są plany PiS, które jakoby tak straszliwie cię dotkną, że już musisz uciekać. Co oczywiście nie jest prawdą.

Proponuję jednak trochę ochłonąć.

0

Mnie też ciekawi w którym kraju jest najkorzystniej podatkowo lub który kraj ma najlepszy stosunek podatków i opłat do kosztów życia i możliwości oszczędzania. Myślę, że w obecnych czasach gdy w ciągu od godzinki do kilku godzin można dotrzeć samolotem w większość miejsc, a już chyba większość ludzi porozumiewa się po ang, to są naprawdę duże możliwości wyboru gdzie sobie mieszkać. Zresztą algorytmy tłumaczeń są już tak zaawansowane, że za rok - dwa powinny w locie tłumaczyć język mówiony moim zdaniem.

3

@PaulGilbert: generalnie były takie rankingi. I nawet robione specjalnie pod programistów. Najlepsza na ten moment jest Szwajcaria i Zurych. Ew. Bazylea.

Tylko żeby tam pracować, a potem zamieszkać trzeba być naprawdę ostrym wymiataczem. O ile oczywiście pytasz bezwzględnie gdzie jest najlepiej.

Kolejne kraje, jak sam badałem, to: Niemcy, UK i potem na wschód od Polski (Estonia, Łotwa).

Niemcy i Szwajcaria wymagają niemieckiego, więc nie jest tak prosto (Polacy głównie znają angielski).
USA odpada bo się strzelają na ulicach jak w GTA, poza tym łatwo jest pracę utracić z dnia na dzień. Dziki Zachód. Chociaż pensje są wyczesane.
Kanada to też jest dobra opcja jak ktoś lubi skręcanie w lewo. Vancouver ponoć jest uznawany za najlepsze miasto do życia na całym świecie, podobnie jak Perth w Australii.

Mógłbym tak jeszcze pisać...

5

Najlepsza na ten moment jest Szwajcaria i Zurych.

@pikob to już świadczy o jakosci tych rankingów skoro komus tak wyszło. Trywialna optymalizacja to praca w Zurychu i mieszkanie w Zugu, pensja wysoka, podatki niższe, a różnica to 20km.

Tylko żeby tam pracować, a potem zamieszkać trzeba być naprawdę ostrym wymiataczem.

Bzdury.

Niemcy i Szwajcaria wymagają niemieckiego

Bzdury, a Szwajcarie to znasz chyba tylko z TV. Mówię tak na podstawie doświadczenia -> mieszkam teraz w DE już 2 rok, mieszkałem też 3.5 roku w Szwajcarii. Zresztą Szwajcaria w zalezności od tego gdzie mieszkasz w ogóle może nie być niemieckojęzyczna - Genewa czy Lozanna to Francuski a Lugano to Włoski.

4

Podpisuje się pod tym co pisze @Shalom - niemiecki, przydaje się, ale nie jest wymagany, szczególnie w Zug, Zurich. Dużo firm i tak ma angielski jako komunikacyjny. Znam ludzi siedzących tu ponad 10 lat, którzy nie potrafią niemieckiego w zasadzie wcale. Znajomość niemieckiego na poziomie B1 (czyli dość słabym) pozwala po prostu znaleźć więcej ciekawych ofert.

Wymiataczem nie trzeba też być żadnym. Przy gigantycznym popycie na programistów i ciągle małej podaży - każdy, kto coś tam klepie ma szanse na pracę. Lokalsi sami wiedzą, że wielu z nich jest słabych i ma małą motywacje do rozwoju - co więcej istnieje kulturowe równanie do najsłabszego ogniwa (które doprowadza mnie do szaleństwa czasem).

Co do polecania CH to inna sprawa - kraj działa jak drogi pensjonat. Zarabianie tutaj 10k CHF miesięcznie jest IMO porównywalne z polskim ~ 25k złotych. d**y nie urywa. Można co prawda mocno przycebulić, ale na dłuższą metę się nie chce - za dużo miejsc do wydawania pieniędzy jest.
Polecam kraj jak ktoś lubi narty, rower, możliwośc podróżowania w po europie - wszędzie jest blisko.

1

Czyli nie opłaca się mieszkać w Szwajcarii, bo jest tam tak dobrze, że wychodzi się z domu, a w Polsce można zaoszczędzić, bo nie ma gdzie wyjść? Nie jestem pewien po którym kraju to ciśnie, ale się domyślam xd

7

OFF-topic
@ToTomki:

Czyli nie opłaca się mieszkać w Szwajcarii, bo jest tam tak dobrze, że wychodzi się z domu, a w Polsce można zaoszczędzić, bo nie ma gdzie wyjść?

Nie ma co cisnąć z Polski, że akurat cała nie jest położona w ładnych górach. Trochę ładnego ma. Jest natomiast inny problem.

Jadę sobie gdzieś do znajomych w Polsce - widzę po drodze reklamę, że jakiś zamek. Fajnie, zwiedzę przy okazji.
Wolne popołudnie, wybieram się z rodziną obejrzeć zamek. Są drogowskazy, na zamek, parking do zamku - spoko. Parkujemy. Parking płatny, niestrzeżony - kasę zbiera jakiś gość- 15 złotych za cały dzień - nie można mniej. Dobra, płacę, to przecież nie majątek.
Idziemy do zamku, 20 minut - zamek okazuje sie być w remoncie od 4 miesięcy i będzie czynny za pół roku, o czym informuje tablica na płocie. g**no poza tym widać - wszędzie błoto, nie wiadomo co teraz robić.... Nosz... Wracając do auta rzucam kilka ciepłych słów zbierającemu kase za parking. Odpowiada, że on tu zbiera kasę, a nie jest biurem informacji turystycznej. Wkurw i obiecanie, że moja noga więcej tu nie postanie.

Szwajcaria - analogiczna sytuacja. Wolne popołudnie, kojarze, że widziałem reklamę, że jakis zamek. No to jedziemy. Jest parking. Bezpłatny. W kraju gdzie 2.50 CHF za godzinę parkowania jest normą, to bardzo przystępna cena. Spoko. Idziemy na zamek.
Zamek jest w remoncie od 200 lat i za około 300 lat będzie remont skończony, planowo 26 kwietnia, 2326 o czym informuje tablica. Noszz... Ale są broszurki za darmo w 5 językach, które polecają spacer po parku, zamek można oglądać z zewnątrz, ładny - jest ciekawa historia opisana. W parku (ładny i czysty) jest kilka atrakcji dla dzieci. Zjeźdżalnie, zagroda ze zwierzątkami itp. - za darmo. No to spoko - idziesz z rodziną. Przy broszurkach jeszcze automat z napojami - w cenie takiej samej jak gdzie indziej w tym kraju - nie ma zdzierstwa - 3 franki za butelkę 300 ml wody. Kupujesz. W pewnym momencie przechodzicie koło kilku budynków i okazuje, się że jest tu muzeum łyżek drewnianych - 5 CHF od osoby. Spoko - nie ma zdzierstwa. Na mapce (z broszurki) widzisz jeszcze jedną atrakcję - okazuje się, że w parku jest wystawa kamieni: "obłych, ale tylko z jednej strony". Wystawa - jest po prostu wiatą. Kamienie leżą sobie na drewnianych półkach - z prostym opisem. Niektóre kamienie można sobie wziąć, ale proszą żeby zapłacić - proponują 5 CHF za kamyczek, chyba, że ładny wtedy 10CHF. Spoko, zdzierstwa nie ma - kupujesz kilka, wrzucając pieniądze do skarbonki (nie do słoika, bo chyba boją się złodziei) .. i tak leci popołudnie i spacer. W pewnym momencie się trochę się męczycie i postanawiacie przysiąść w restauracji, która pojawia się zupełnie znikąd - ceny takie same jak lunchu w mieście. 20-25 franków za porcję z piciem. Nie ma zdzierstwa. I tak dalej...
Dzień kończysz chudszy o 200-250 franków (rodzina kosztuje) przekonany, że super miejsce i polecasz znajomym. Wbijasz sobie w kalendarz, żeby przyjechać tu jeszcze kiedyś w 2326 jak zamek już będzie po remoncie.

0

Przypadkowo usunąłem post :D , Jak widzicie Cypr , własne mieszkanie(biuro), praca zdalna ponad 183 dni w roku będzie ok ? :)

2

https://www.wykop.pl/wpis/57653619/wrzucam-aktualizacje-wykresu-przedstawiajaca-jak-b/205223731/#comment-205223731
polecam śledzić wątek
użytkownik marek-krakow wrzuca porównania dla programistów na różnych widełkach cenowych

screenshot-20210519075249.png

0

A ktoś w Australii może żyje i pracuje i dałby znać jak jest?

Przyznam że moja główna motywacja do wyjazdu byłby fajniejszy klimat (lubię ciepełko) 3 miesiące "dobrej" pogody w Polsce to za mało :)

Myślałem też o Portugalii, Hiszpanii. Może ktoś ma inne doświadczenia jeszcze.

0

Ja rozważam migrację na Syberię. Tam jest przynajmniej ciepło.

1

Jeszcze jakieś sugestie? Bo ja przeglądam internet, widzę Szwajcarię i potem... długo, długo nic. Fajnie by było sobie pożyć gdzieś indziej, życie urozmaicić, ale jak oglądam zarobki i koszty życia w różnych krajach to mi się to średnio kalkuluje, np. po drugiej stronie Alp w Mediolanie średnie zarobki dla data engineera to ponad 30k eurasów ;_; (dla porównania Zurich - 100k franków), a myślałem, że te słynne północne, bogate Włochy to jednak trochę bardziej zacne. Gdzieś na tym kontynencie opłaca się jeszcze migrować? Pytam o miejsce z jakąś ładną naturą do zwiedzania. I nie, nie uważam, że wszędzie są ładne miejsca, np. u nas w miarę ładne jest południe kraju, ale reszta to tak średnio

0
ToTomki napisał(a):

Pytam o miejsce z jakąś ładną naturą do zwiedzania.

Islandia.

0

Jak stawiasz na naturę i spokojniejszy tryb życia kosztem mniejszych możliwości zarobkowych, no to Tasmania/Nowa Zelandia. To taka skrajna opcja bo to jednak przeciwny zakątek świata, no i teraz emigracja w tamte rejony jest niemalże niemożliwa, ale jeśli sytuacja się uspokoi, to warto obrać ten kierunek chociażby na wakacje

0

Ciekawa propozycja. Islandia to zasadniczo jest pustkowie, ma to swoje plusy ale nie chciałbym tam mieszkać.

1

No, można przecież w Reykjaviku mieszkać ;)

1

The Economist Intelligence Unit wyprodukował kolejną edycję rankingu najlepszych miast - The world’s most liveable cities. Przypuszczam, że jakość życia w tych miastach generalnie dobrze koreluje z jakością życia w tych krajach? I tak, mamy:

  1. Wiedeń
  2. Kopenhaga
  3. Zurych
  4. Calgary
  5. Vancouver
  6. Genewa
  7. Frankfurt
  8. Toronto
  9. Melbourne
  10. Osaka

Raport The Economist: The world’s most liveable cities

Screenshot 2022-06-23 at 20.58.28.png

0

Lista najdroższych miast do zamieszkania według najnowszego raportu Mercer.

Chiny x4 i Izrael w top 20?

Turcja na samym dole - ktoś pracuje z Turcji? EUR/PLN dużo zyskały na wartości wzg. tureckiej liry w ostatnich 2 latach, może stosunek jakości do kosztu życia w Turcji, przy możliwości pracy zdalnej i zarobkach w EUR/USD/PLN, stały się bardzo atrakcyjne?

mercer.png

0

Ja póki co zostaję w POlsce, ciężko mi wybrać kraj na emigrację. Jesli juz bym miał wybierać to chyba postawił bym albo na USA albo na Japonie ;)

1

Tak samo. Poki zarobki w IT sa relatywnie wysokie w stosunku do kosztow zycia w naszym kraju to nie czuje potrzeby emigracji. Tutaj mam rodzine, przyjaciol, znajomych.

1
Seken napisał(a):

Tak samo. Poki zarobki w IT sa relatywnie wysokie w stosunku do kosztow zycia w naszym kraju to nie czuje potrzeby emigracji. Tutaj mam rodzine, przyjaciol, znajomych.

Dokładnie, przyjaciele znajomi, rodzina. Też nie wyobrażam sobie gdzieś tam zaczynać wszytsko od nowa. Miałem taką perspektywę by przeprowadzić się do innego miasta, ale to tez mi nie pasowało, bo byłbym tam totalnie sam...

2

Zarobki w stosunku do kosztów to nie wszystko. Mamy fatalne powietrze w zimie, słaby stan części wspólnych, śmieci w lasach, wkurzonych ludzi na ulicach, bo bieda itd. Ale mimo wszystko jest git, i też tu póki co zostaję, bo mozna dosyć szybko się dorobić, a i tak nieźle bawię się na naszych terenach, bo południe Polski jest całkiem atrakcyjne wg mnie.

0

A tu taka interaktywna mapka Eurostatu, prezentująca inflację (za lipiec 2022), która być może w jakiś sposób pokazuje, jak rządy europejskich krajów (nie)potrafią radzić sobie z inflacją, co może implikuje jak (generalnie?) kraj jest zarządzany wzg. polityki monetarnej, fiskalnej i co tam jeszcze.

Inflation rates by country in Europe

3

W Polsce najgorszy ze wszystkiego jest klimat, tzn istnieje jesień i zima i to jest najgorszy problem i powód do emigracji. Gdyby było +30 przez cały rok, to bym nie rozważał emigracji, ale niestety te globalne ocieplenie omija Polskę.

0

Może nie 30, ale przez tę polską pogodę to się czasem człowiek zaj**ać chce

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1