Wątek zablokowany 2021-07-06 15:08 przez Adam Boduch.

Czy zaszczepisz się na COVID w 2021?

2
renderme napisał(a):

To jest kwestia wizji państwa i wolności obywatelskich.

Nie. No najwyżej jeśli wolność będziemy rozumować przez zupełnie patologiczne przyzwolenie na absolutnie wszystko. Np. zachce mi się wystrzelać ludzi w Biedronce, biorę broń i strzelam, bo inaczej to jest ograniczenie mojej wolności, jeśli coś jest mi zakazywane lub nakazywane.

Problem z twoimi przykładami jest taki, że wszystkie mają negatywne skutki wyłącznie dla ciebie - roztyjesz się? Będziesz grubasem. Ty - nie zarazisz otyłością nikogo. Złapiesz syfa? Nie zarazisz nikogo z automatu. Nawet nieświadomie, ale będziesz musiał kogoś sobie przygruchać, ludzi w sklepie sam z siebie nie zarazisz. Utoniesz? Utoniesz sam, utonięciem nikogo nie zarazisz. Owszem służba zdrowia poniesie koszty, ale teraz też ponosi, nic się nie zmienia.

A z tym wirusem problem jest taki, że rozsiewasz go dalej bez kontroli, bez specjalnego działania. Porównanie z wystrzelaniem ludzi w Biedronce uważam za całkiem trafne - tylko zamiast gana - kaszlniesz sobie :) I jak w strzelaninie, jeden dostanie w nogę, inny w serce. Jeden przechoruje lekko, inny ciężko, ktoś tam się przekręci, dzięki tobie, sam przejdziesz lekko, ale nie każdy będzie miał tyle szczęścia i nie da się tego przewidzieć, przynajmniej w tej chwili.

W ogóle dziwi mnie lekkomyślność, nawet młodszych. Bo tak - młodzi mogą to przechorować lekko, ale nie jest powiedziane, że za rok, dwa - nie nałoży im się inna choroba i ten niby niegroźny dla nich wirus nagle położy ich na tygodnie pod respirator (i oby był to widzialny respirator, a nie jak te niewidzialne od Szumowskiego :D ). A może z tego już nie wyjdą? I to nawet nie chodzi o obciążenie służby medycznej - ta jest wiecznie niewydolna. Szkoda zdrowia i życia, swojego i innych. Innych, bo do sklepu pójść musisz i do tego sklepu muszą też inni, także z dyskotekami nie wylatuj. Nie unikniesz spotykania ludzi, ludzie (niestety) nie unikną spotykania ciebie. W sklepie, aptece, na poczcie, w urzędzie, idąc chodnikiem, może w pracy. Bo muszą się też przemieszczać i załatwiać jakieś swoje sprawy, każdy musi. Pozostaje liczyć, że zdążą się zaszczepić i to im pomoże się ochronić.

Na pewno jedno można powiedzieć - jest to coś pewnie zupełnie nowego, z czym ogólnie cywilizacja od stuleci się nie zderzała. Nie wiadomo jak się zachować, nikt nie ma skutecznego patentu. Ale z całą pewnością można powiedzieć jaki patent jest nieskuteczny - udawanie, że nie ma tematu, a wirus jest kompletnie niegroźny. Nawet odrzucając psychozę mediów - ofiary są. Dużo? Mało? Nawet gdyby było super mało, to nie chciałbym być punktem w tych statystykach i to jest wystarczający powód, aby kombinować, jak się tym punktem nie stać i jeśli już fiknąć, to jednak na coś innego i znacznie później. Może życie mam *ujowe, ale jeszcze bym sobie pożył.

O braku szkodliwości szczepień (poza dowodami naukowymi, których jednak wiele osób nie rozumie) będziemy mogli się w pewnym sensie przekonać, bo akurat większość tu z nas, jeśli nie wszyscy, będziemy mogli się szczepić na samym końcu. Przy takim tempie na swoją kolej zainteresowani poczekają ze 2 lata (albo i więcej). Przez ten czas można obserwować już zaczepionych z pierwszych grup. Niestety mimo wielkich nadziei antyszczepionkowców jakoś ludzie nie chcą się przekręcać - ależ niefart...

Wstawiłbym wideo o wściekliźnie. Bardzo mocny materiał, pokazujący ostatnie dni chorych i chyba mało kto by go był w stanie obejrzeć do końca. Wścieklizna to też wirus. Do dziś nie ma na niego leku. Jedyna szansa na uratowanie się to antytoksyna i seria szczepionek, podaje natychmiast po ugryzieniu, nawet tylko przy podejrzeniu, że zwierzę może być wściekłe. Jeśli się ich nie przyjmie - śmierć jest niemal pewna, góra tydzień od wystąpienia objawów. Okrutna i bolesna. Nieuchronna, bo objawy oznaczają, że zwykle już jest za późno. Przypadki wyjścia z takiego etapu choroby są nieliczne. Wściekliznę przenosić może nawet wiewiórka. Co by zrobili przeciwnicy szczepionek po ugryzieniu? :) Jakoś mam dziwne przeczucie, że wtedy już coś tam o swobodach i państwie totalitarnym by nie obowiązywało :) Czyżby dlatego, że tym razem to ich życie byłoby bezpośrednio zagrożone, a nie innych?

Anyway dyskusja jest i tak natury czysto filozoficznej. Obowiązku nie ma, każdy ma swój rozum. Może po prostu niektórzy potrzebują ciężko przechorować, żeby sprawę faktycznie przemyśleć? Nie wiem, ja tam, gdy widzę psią kupę na chodniku, to nie potrzebuję powąchać, ani tym bardziej polizać, żeby wiedzieć, że to kupa i ją ominąć. Nigdy nie smakowałem, ani nie wąchałem specjalnie, jakoś naturalnie wiem i nie śmiałbym kontestować choćbym zobaczył 1000 filmów, że to zmowa przemysłu szambiarskiego, żebyśmy nie jedli kup. Ale może niektórzy jednak potrzebują? :] Nie wiem dlaczego nie ma prokupowców, ta zagadka ludzkości pozostanie chyba niewyjaśniona :]

3

Tak sobie zajrzałem po dłuższej przerwie od flejmowych covidowych wątków, i widzę że renderme nadal pisze o gejowskich klubach i hivie, roksach, straponach itd. xD Te same absurdy. Korea północna też się znowu pojawiła.

Szanuję to, ale też nie rozumiem tych emerytów....[stos ironii]

Ktoś starszy może poczekać jednak rok, dwa i być trochę ostrożniejszym, i doczekać się szczepionek, zamiast od razu umierać xD albo mieć ciężkie powikłania z którymi i tak jakość życia spada. A skąd ma wiedzieć, czy będzie żył 2 lata, czy jeszcze 10 albo 20? Emeryci to nie tylko 90 latkowie z wyrokiem 2 letnim.

zanieczyszczenie powietrza

No tak, dlatego wprowadza się np. strefy EURO albo zakazuje palenia w kominkach. Pełen totalitaryzm, nie? Tyle, że czasem jest proces a czasem natychmiastowe działanie, w zależności od sytuacji, balansując potrzeby jednostki i ogółu.

zaufanie,TVP

Informacje na szczęście nie kończą się na TVP. Tylko pytanie czy tutaj jest problem z zaufaniem i kwestionowaniem źródeł, czy z ideologią typu "zostawcie mnie w spokoju, bo inaczej to totalitaryzm" i dobieraniem obserwacji oraz błędną implikacją do przyjętej przez siebie tezy która wspierałaby tą ideologie(np. "covid nie jest taki straszny, lockdown nic nie daje").

NFZ, palenie fajek

Taki model funkcjonuje, że każdy ma "plecy", niezależnie od trybu życia. To nie znaczy, że nie próbuje się nakierowywać ludzi, zakazywać substancji które powodują deformacje płodów, nakazywać pasów w samochodzie, zakazywać sprzedawania syfu w sklepikach szkolnych, prowadzić kampanii żeby ludzie nie skakali na główkę do niezbadanej wody itd.

Niektóre zakazy też o ile wydają się korzystne, nie przynoszą oczekiwanego rezultatu, jak czasy prohibicji w USA. Zakaz prostytucji, choć w teorii tak jak mówisz mógłby ochraniać nasz budżet, spowodowałby odwrotny efekt(problem z mafią, narażanie klientów i prostytutek). I po to też mamy dane żeby wyciągać wnioski.

choroby weneryczne

Jak niby państwo miałoby kontrolować czy ludzie używają prezerwatywy? Albo z kim śpią? Korzyści niewielkie, a wywrócenie życia do góry nogami 1000 większe niż te maseczki i zamknięte siłownie.

ludzie z hivem niech płacą za leczenie

Zaraz ruszyłaby cała machina i zawalenie sądów, że partner zaraził, że gwałt itd. Ciężko powiedzieć kto dostał rykoszetem, a kto uczestniczył w orgii bez zabezpieczenia(nie trzeba do tego klubu, jak pokazali nam posłowie pis ostatnio, wystarczy zorganizowanie imprezy) itp..

ryzyko śmierci

Są jeszcze powikłania.

0
BluzaWczolg napisał(a):

Tak sobie zajrzałem po dłuższej przerwie od flejmowych covidowych wątków, i widzę że renderme nadal pisze o gejowskich klubach i hivie, roksach, straponach itd. xD Te same absurdy.

Bo to jest odwieczny problem mass-mediów. Czy to ich właściciele decydują o treści czy też może odbiorcy?

3
renderme napisał(a):

To jest kwestia wizji państwa i wolności obywatelskich. Są na świecie kraje totalitarne, gdzie jedyny zakres wolności obywatela, to właśnie decyzja jaką piżamkę może ubrać.

Nie można ubrać piżamki. Można ja założyć. Można też ubrać się (albo kogoś) w piżamkę.

Co do meritum postu się nie wypowiadam, bo go zwyczajnie nie ma, wszystko jest sprowadzeniem dyskusji do absurdów i walką z jakimiś chochołami, bez związku z tym, co napisałem.

1

@somekind:

Bo ta rozmowa jest bez sensu, wiec sie z niej naśmiewam. Rozmowe dla mnie kończy porównanie statystyki krajów z lockdownami i bez w podobnej strefie klimatycznej, np. Szwecji, Danii, Anglii lub Brazylia i Peru. Śmiertelność wzrosła bardziej w krajach z lockdownem i to są fakty, a reszta to tylko dyskusja z osobami w stanie psychozy.
Co do samej szczepionki, też są dwa śmieszne fakty:

  1. To wyciek raportu o stanie szczepionki, której skład chemiczny w kontrolowanych próbach był inny od tych poddanych badaniom, ale to wyciek - można mu nie wierzyć.
  2. Zabawny motyw - W anglii osoby grupy 0 zostały już zaszczepione, a śmiertelność w tej grupie pozostałe bez zmian #cozaczary?

Najbardziej mnie bawią jednak porównania osób w stanie psychozy.
Jest MOŻLIWOŚĆ (dowodów nie ma, pewności nie ma), że jestem zarażony bezobjawowo i MOŻLIWE(nie ma na to dowodów), że bez żadnych objawów zarażam i jest MOŻLIWOŚĆ(nie ma na to dowodów, ani nie ma też pewności), że kogoś zarażę i jest MOŻLIWOŚĆ(nie ma na to dowodów, ani nie ma też pewności), że ta osoba umrze - osoba, która z własnej woli znajduje się w miejscu gdzie może się narazić, bo obowiązku wychodzenia z domu nie ma, więc to samo w sobie czyni ze mnie mordercę, w oczach niektórych osób ogarniętych psychozą. Według prawa jest wystarczającym pretekstem do pozbawienia mnie swobód obywatelskich. To jakby założyć, że możliwe, że ktoś ma problemy psychiczne i możliwe, że uda mu się kupić pistolet i możliwe, że będzie chciał kogoś zastrzelić, więc profilaktycznie zamknijmy go zawczasu w więzieniu. Chyba prawdą jest, że strach jest najlepszym narzędziem kontroli. Rozmowa na poziomie faktów nie ma sensu, bo strona pro-lockdownowa faktów nie przestawia, tylko ciągle ich wymaga, a przedstawione kwestionuje. Wolę pisać o straponach i zarażeniach hiv w gejowskich klubach. Z resztą, kto nie był w gejowskim klubie, niech pierwszy rzuci kamieniem.

Ps. mówiąc o faktach mam na myśli badania empiryczne, a nie modele, prognozy, ekspertyzy, rozumowania logiczne na błędnych aksjomatach w stylu - śmiertelność 4%, przy braku lockdownu zarazi się 75% w rok, więc w Szwecji, na Białorusi i większości krajów świata bez lockdownu umarło 3% populacji (tylko, że nie umarło)

4
renderme napisał(a):

Rozmowe dla mnie kończy porównanie statystyki krajów z lockdownami i bez w podobnej strefie klimatycznej, np. Szwecji, Danii, Anglii lub Brazylia i Peru. Śmiertelność wzrosła bardziej w krajach z lockdownem i to są fakty.

W żadnym twoim poście nie ma żadnego linku do jakiegokolwiek takiego porównania. Nigdy żadnej tezy z żadnego postu w tym wątku nie poparłeś żadnym linkiem z jakiegokolwiek źródła :) Jedyne co tu wstawiłeś, to na razie powyższe stwierdzenie oparte na danych Narodowego Instytutu Danych z D^py :) Co więcej, żeby w ogóle to porównywać, to najpierw trzeba ustalić kiedy owe lockdowny były - czy były przyczyną, czy skutkiem, bo to zasadnicza różnica. A klimat nie wiem co ma do tego - znaczenie ma** przemieszczanie się ludności**, ale też np. poziom lecznictwa, ilość badań i wykrywanych przypadków, poziom higieny. Krótko mówiąc po tym co tu piszesz - jesteś za cienki w uszach, żeby to ogarnąć, jeśli dla ciebie strefa klimatyczna jest jedyną płaszczyzną porównawczą :)

Co do samej szczepionki, też są dwa śmieszne fakty:

  1. To wyciek raportu o stanie szczepionki, której skład chemiczny w kontrolowanych próbach był inny od tych poddanych badaniom, ale to wyciek - można mu nie wierzyć.
  2. Zabawny motyw - W anglii osoby grupy 0 zostały już zaszczepione, a śmiertelność w tej grupie pozostałe bez zmian #cozaczary?
  1. Link z poważnego źródła, nigdy takiego nie umieściłeś. W tej chwili Narodowy Instytut Danych z D^py. Nawet próby poszukiwania w Google nie przynoszą powodzenia i jedyne co kojarzę z informacji, to było to, że w trakcie testów jednej ze szczepionek (AstraZeneca), a trzeba podkreślić, że jest ich obecnie kilka, podano błędną dawkę ochotnikom i dało to zawyżony wynik jednej z prób. Twoich rewelacji o składzie nie potwierdza żadne źródło :) Poza tym " raport o stanie szczepionki " - której? :) Już sam brak tej informacji wskazuje, że opracowano to na podstawie badań... Narodowego Instytutu Danych z D^py :)
  2. A jeszcze bardziej zabawne jest to, że to jest nieprawda, łatwa do zweryfikowania i dowodzi, że zmyślasz :) Zapraszam: https://www.nhs.uk/conditions/coronavirus-covid-19/coronavirus-vaccination/coronavirus-vaccine/ W UK nie ma grupy 0, a osoby wyliczone tam na stronie (określane jako 1-4: https://www.cheshireccg.nhs.uk/media/2241/phe_11895_covid_vaccine_priority_poster_08b.pdf ) będą szczepione planowo do połowy lutego, nie zrealizowano na razie do końca szczepień w żadnej grupie, a zaszczepionych było u nich 8,7% populacji: https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,173952,26716024,wielka-brytania-w-ciagu-doby-zaszczepiono-niemal-pol-miliona.html Co jednak krytyczne - dwie dawki na razie przyjęło zaledwie 468 tys. pacjentów. Czyli realnie w tej chwili komplet ma ledwie 0,7% populacji w UK - mniej niż jest wszystkich brytyjczyków w wieku... 90+ (za 2018 rok było ich 584 tys.)

Jest MOŻLIWOŚĆ (dowodów nie ma, pewności nie ma), że jestem zarażony bezobjawowo i MOŻLIWE(nie ma na to dowodów), że bez żadnych objawów zarażam i jest MOŻLIWOŚĆ(nie ma na to dowodów, ani nie ma też pewności), że kogoś zarażę i jest MOŻLIWOŚĆ(nie ma na to dowodów, ani nie ma też pewności), że ta osoba umrze - osoba, która z własnej woli znajduje się w miejscu gdzie może się narazić, bo obowiązku wychodzenia z domu nie ma, więc to samo w sobie czyni ze mnie mordercę, w oczach niektórych osób ogarniętych psychozą.

Nie z własnej woli, twoje rozbuchane ego nie dopuszcza do czaszki myśli, że ludzie MUSZĄ załatwiać swoje sprawy, bo zwyczajnie np. umrą z głodu bez jedzenia, MUSZĄ wyjść na zakupy choćby po podstawowe akcesoria, MUSZĄ wybrać się np. na pocztę lub załatwić sprawy urzędowe. Nie ma w tym żadnego wyboru, a czysta konieczność.

A że bezobjawowi zakażają - badania są: https://pulsmedycyny.pl/bezobjawowi-nosiciele-sars-cov-2-maja-w-nosie-i-gardle-taka-sama-ilosc-wirusa-co-chorzy-z-objawami-covid-19-badania-998961 - i jakiś milion kolejnych linków w Google w dół. Otwarta jest tylko kwestia, czy mniej - do takiej teorii przychyla się WHO. I zapewne mniej, bo w końcu jeśli ktoś nie prycha na około, to każe podejrzewać, że mniej. Ale dowody na zarażanie przez osoby bezobjawowe - są, czyli znów kłamiesz.

Według prawa jest wystarczającym pretekstem do pozbawienia mnie swobód obywatelskich.

  1. Jakich to swobód jesteś pozbawiony, och uciśniony strasznie obywatelu? :)
  2. Za to nie masz nic przeciwko, aby pozbawić swobód innych, żeby dla twojego jestestwa nie mogli nawet wyjść zrobić zakupów.

Rozmowa na poziomie faktów nie ma sensu, bo strona pro-lockdownowa faktów nie przestawia, tylko ciągle ich wymaga, a przedstawione kwestionuje.

:D :D :D :D
To ty nie przedstawiłeś żadnych faktów, a rzucone bez poparcia tezy, bez źródeł, jedna to całkowite kłamstwo. W żadnym twoim poście w tym wątku nie ma śladowych ilości linków na poparcie twoich tez, są po prostu rzucane stwierdzenia, nawet na nic się nie powołujesz.

Ps. mówiąc o faktach mam na myśli badania empiryczne, a nie modele, prognozy, ekspertyzy, rozumowania logiczne na błędnych aksjomatach w stylu - śmiertelność 4%, przy braku lockdownu zarazi się 75% w rok, więc w Szwecji, na Białorusi i większości krajów świata bez lockdownu umarło 3% populacji (tylko, że nie umarło)

  • "mam na myśli badania empiryczne"
  • parę postów wcześniej wywody o GMO poparłeś stwierdzeniem, że pochodzisz z rodziny lekarskiej (i też śladu linku nie było) - cóż za empiryzm :)

Zdradzę też taką tajemnicę - są pewne rzeczy, których empirycznie nie zbadasz. Np. ile gwoździ i jakiej długości możesz sobie wbić w czoło :) Co w takiej sytuacji począć? Cóż... trzeba się oprzeć o dostępną wiedzę naukową i przyjąć pewne założenia. Jest mocno prawdopodobne, że nikt nie próbował sobie wbijać gwoździ w czoło. Musimy zatem zaufać specjalistom, którzy np. określą, że wbicie 3 gwoździ 1 cm spowoduje śmierć 75% eksperymentujących, w zależności gdzie tego gwoździa wbiją, czy będzie cienki, czy gruby, itp. Widzisz - to takie rozumowanie logiczne. No chyba, że wolisz empiryzm, to podaj adres, wyślę ci paczkę gwoździ i czekam z niecierpliwością na empiryczne wyniki badań ;)

Polecam mniej konfabulacji, bo może się znaleźć ktoś, kto ma czas to zweryfikować.

3

@renderme:

Bo ta rozmowa jest bez sensu, wiec sie z niej naśmiewam.

To następnym razem może oznacz posty albo część postów, gdzie pajacujesz, to inni będą wiedzieć żeby nie odpowiadać.

0
renderme napisał(a):

mówiąc o faktach mam na myśli badania empiryczne, a nie modele, prognozy, ekspertyzy, rozumowania logiczne na błędnych aksjomatach w stylu

No, np.: porównanie statystyki krajów z lockdownami i bez w podobnej strefie klimatycznej, np. Szwecji, Danii, Anglii lub Brazylia i Peru to jest bardzo prawidłowe założenie.

Śmiertelność wzrosła bardziej w krajach z lockdownem

Takich jak np. Dania i Niemcy? :)
Ja rozumiem, że chciałbyś, aby świat był prosty, ale niestety nie wszystko da się wyjaśnić strefą klimatyczną.

Mnie też interesują fakty. Np. faktem jest, że rząd niczego nie zrobił od marca do września, aby usprawnić służbę zdrowia. Więc jak dla mnie, to wzrost śmiertelności i jest wspólnym sukcesem proepidemików i rządu.

A kim jest strona "pro-lockdownowa", to nawet nie wiem. Dla sporej części ludzi po prostu zarówno higiena, jak i noszenie maseczek w miejscach publicznych nie stanowi problemu, i są to te same osoby, które widzą ogromną nieporadność i brak logiki w działaniach rządu, który mimowolnie popierasz swoimi działaniami.

0

jak myślicie gdyby polacy byli odpowiedzialnym narodem, nosili maski i na serio wzięli covida to już teraz byśmy mieli wszystko otwarte?

0

Tylko z powodu noszenia masek nie, ta odpowiedzialność musiałaby się objawić dokonaniem odpowiednich wyborów wiele lat temu.

1

Jesli po czyms takim, nie zaczniecie sie chociaz zastanawiac nad tym co sie dzieje z ta pandemia, to nie ma dla Was nadziei:

Radio WNET - Francuscy lekarze wystąpili z otwartą frondą wobec rządu. Są zastraszani przez władze

0

Czarna Śmierć ominęła Polskę COWID19 też nie da rady.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Czarna_%C5%9Bmier%C4%87#/media/Plik%3ABlackdeath2.gif

0

@gk1982:

gk1982 napisał(a):

Czarna Śmierć ominęła Polskę COWID19 też nie da rady.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Czarna_%C5%9Bmier%C4%87#/media/Plik%3ABlackdeath2.gif

No jasne:

  • W listopadzie zmarło w Polsce 97% więcej ludzi niż wynika ze średniej z ostatnich 5 lat (największy przyrost w UE)
  • W październiku 45% więcej
  • We wrześniu 11% więcej
    Danych za grudzień jeszcze nie ma.
    Źródło eurostat

Ale nie... hurr durr Poland Stronk. Covid nas ominie... Plandemia.
Ludzie, co wy bierzecie?

4

@m31:

m31 napisał(a):

Ale nie... hurr durr Poland Stronk. Covid nas ominie... Plandemia.
Ludzie, co wy bierzecie?

Wirus jest i nie ma co do tego wątpliwości. Ale taka sytuacja z ostatnich dwóch tygodni. Dziadek żony (wiek 87 lat). Kilka lat temu mial uraz, że musi chodzić o kulach i generalnie miał problem z poruszaniem się ale dawał radę sam. No i syn załatwił mu miejsce w szpitalu (chodziło tylko i wyłącznie o rehabilitacje). No i tak:
pierwszy dzień zawieźli go do szpitala. Badania oczywiście na Covid. Wynik pozytywny. Czyli zamiast na oddział rehabilitacyjny trafił na zakaźny. Stwierdzili zapalenie płuc. Dostał leki. No ale że ma COVID to te 10 dni musi przeleżeć na zakaźnym. Nikt go nie odwiedzał no bo nie mógł no to tylko i wyłącznie leżał. Po 10 dniach wszyscy myśleli, że będzie rehabilitacja. Ale nie bo rehabilitacyjny oddział zamknięty ze względu na COVID. Jak go wypisywali ze szpitala nie był w stanie się poruszać sam. Tylko leżenie i płacz. I ostatecznie skończył w hospicjum bo 86 letnia, żona nie jest w stanie go myć, przebierać pampersy i tak dalej.

Generalnie przed przyjście do szpitala nie narzekał na żadne dolegliwości w związku z COVIDEM. Trochę miał katar i kaszlał. Ale ze szpitala wrócił w beznadziejnym stanie (zero samodzielności).
Żona jego nie miała, też żadnych objawów, córka która się nim zajmowała codziennie też nie.

I teraz nie wiem czy miał czy nie miał tego COVIDA. Wirus jest. Ale ja się bardziej boję służby zdrowia niż wirusa.

0

No to teraz troche twardej statystyki z polskiego podworka:

COVID-19 poddany analizie

2
szydlak napisał(a):

I teraz nie wiem czy miał czy nie miał tego COVIDA. Wirus jest. Ale ja się bardziej boję służby zdrowia niż wirusa.

Ale dlaczego? Przecież premier już w maju powiedział, że pokonaliśmy wirusa. A poza tym, to Niemcy nam zazdroszczą osiągnięć, a Szwedzi masowo ubiegają się o azyl.

1

Mam takie pytanie.
Jezeli
Szczepionka dziala i zaszczepienie populacji erydykowaloby wirusa
I
Brakuje wystarczajacej liczby szczepionek, bo firmy produkuja jej wielokrotnie za malo.
I
Panstwa w ramach walki z wirusem bez mrugniecia okiem ograniczaja ludziom prawa wlasnosci BEZ REKOMPENSATY,
To
Dlaczego wladza nie wyda rozporzadzenia, ze pfitzer ma przekazac licencje na szczepionke ZA REKOMPENSATA (moze byc nawet 10^9 w kazdym panstwie), a wszystkie firmy maja ja produkowac i populacja jest zaszczepiona w 30 dni?

Dodam, ze na potrzeby takich banalow jak budowa drogi wladza ma narzedzia prawne do wywlaszczania, oczywiscie za rekompensata, a tu takie zagrozenie niby zycia, a oni bezbronni.

Po mojemu celem jest lockdown, a nie pozbycie sie wirusa.

1
mopsik napisał(a):

No to teraz troche twardej statystyki z polskiego podworka:

COVID-19 poddany analizie

Super źródło sobie znalazłeś. Pamiętam czasy kiedy sobie żartowałem - "covid to tylko przykrywka na ofiary 5g".

https://www.cda.pl/video/6601379b4

Dałbym plusa, ale widzę też filmiki Zięby :/

2
renderme napisał(a):

Po 1. Odniosę się później do wspomnianych źródeł.

tydzień minął a dalej żadnych źródeł nie ma - obiecanki cacanki :P

renderme napisał(a):

Mam takie pytanie.

Dlaczego wladza nie wyda rozporzadzenia, ze pfitzer ma przekazac licencje na szczepionke ZA REKOMPENSATA (moze byc nawet 10^9 w kazdym panstwie), a wszystkie firmy maja ja produkowac i populacja jest zaszczepiona w 30 dni?

Może Cię to zdziwi, ale ciężko by fabryka mebli czy gwoździ nagle przerzuciła się na produkcje szczepionek - a największe firmy które są w stanie je produkować już je produkują.
Też kiedyś wydawało mi się, że wszystko wiem i miałem super proste rozwiązania na problemy tego świata - potem zrozumiałem ile rzeczy tak naprawdę nierozumiem.
Klasyczny Efekt Dunninga-Krugera :)

"...przekonanie o słuszności własnego zdania bierze się ze spójności opowieści, którą ludzie są w stanie skonstruować z dostępnych informacji. Opowieść jest dobra wtedy, kiedy informacje są spójne, a nie wtedy, kiedy są kompletne. Często bywa wręcz tak, że im mniej wiemy, tym łatwiej jest nam ułożyć sobie wszystko w spójną całość. ." ~ Daniel Kahneman

1

@nullpt4: Wiem, wybacz, ale nie udało mi się znaleźć jeszcze na tyle czasu, żeby w przystępnej formie to przedstawić.
Cytat, który przytoczyłeś jest bardzo zgudny w życiu jednostki, bo jego implikacja jest następujaca.
Nie myśl samodzielnie, nie miej własnego zdania. Ufaj mądrym głowom, bo oni wiedzą lepiej.

Znam sporo ludzi, którzy zaufali ekspertom - profesjonalnym bankierom z wykształceniem i doświadczeniem, którzy namawiali ich gorąco do kredytu we frankach.
Pamiętam nawet słowa przyjaciela, który gdy go ostrzegałem, to też rzucał tekstem, że się nie znam, a mu to profesjonalista wytłumaczył i przedstawił na liczbach.

Problem z ekspertami jest taki, że mają oni swoje interesy, a przewaga wiedzy tylko pozwala im orać naiwnych.

0
renderme napisał(a):

Dlaczego wladza nie wyda rozporzadzenia, ze pfitzer ma przekazac licencje na szczepionke ZA REKOMPENSATA (moze byc nawet 10^9 w kazdym panstwie),

To jest nawet dobry pomysł, tylko ustawy podpisane przez Adriana nie mają mocy prawnej w USA.

a wszystkie firmy maja ja produkowac i populacja jest zaszczepiona w 30 dni?

Że w Polsce by to była np. Polfa Tarchomin? Wątpię w jej możliwości techniczne.

Dodam, ze na potrzeby takich banalow jak budowa drogi wladza ma narzedzia prawne do wywlaszczania, oczywiscie za rekompensata, a tu takie zagrozenie niby zycia, a oni bezbronni.

Tak, ale to się dzieje tam, gdzie władza ma jurysdykcję.

Po mojemu celem jest lockdown, a nie pozbycie sie wirusa.

W Polsce, czy ogólnie?

renderme napisał(a):

Znam sporo ludzi, którzy zaufali ekspertom - profesjonalnym bankierom z wykształceniem i doświadczeniem, którzy namawiali ich gorąco do kredytu we frankach.
Pamiętam nawet słowa przyjaciela, który gdy go ostrzegałem, to też rzucał tekstem, że się nie znam, a mu to profesjonalista wytłumaczył i przedstawił na liczbach.

A kto stwierdził, że sprzedawca w banku jest ekspertem w jakiejkolwiek dziedzinie?

3
somekind napisał(a):
renderme napisał(a):

Dlaczego wladza nie wyda rozporzadzenia, ze pfitzer ma przekazac licencje na szczepionke ZA REKOMPENSATA (moze byc nawet 10^9 w kazdym panstwie),

To jest nawet dobry pomysł, tylko ustawy podpisane przez Adriana nie mają mocy prawnej w USA.

Ależ oczywiście, że nie mówię tutaj o naszym polskim podwórku. Z Polską na temat szczepionki nikt nawet nie rozmawia, ale z UE już tak.

a wszystkie firmy maja ja produkowac i populacja jest zaszczepiona w 30 dni?

Że w Polsce by to była np. Polfa Tarchomin? Wątpię w jej możliwości techniczne.

Są też firmy na wysokim poziomie technicznym. Nie ma co przedstawiać wycinku rzeczywistości, tylko obiektywnie można się zastanowić jaki odsetek światowych zasobów produkcyjnych z obszaru farmakologii można do tego realistycznie zaangażować i ilektornie przewyższałby on aktualną moc produkcyjną.

Dodam, ze na potrzeby takich banalow jak budowa drogi wladza ma narzedzia prawne do wywlaszczania, oczywiscie za rekompensata, a tu takie zagrozenie niby zycia, a oni bezbronni.

Tak, ale to się dzieje tam, gdzie władza ma jurysdykcję.

Przecież państwa obecnie są zjednoczone w ramach organizacji międzynarowocych, chociażby UE. Nikt nawet nie dyskutuje takiej opcji.

Po mojemu celem jest lockdown, a nie pozbycie sie wirusa.

W Polsce, czy ogólnie?

W Europie, także w Polsce. Pozorne, nieskuteczne działania pozbawione planu przynoszą dużo więcej szkody niż pożytku. Zamknięcie stoków i lasów, poważnie?

renderme napisał(a):

Znam sporo ludzi, którzy zaufali ekspertom - profesjonalnym bankierom z wykształceniem i doświadczeniem, którzy namawiali ich gorąco do kredytu we frankach.
Pamiętam nawet słowa przyjaciela, który gdy go ostrzegałem, to też rzucał tekstem, że się nie znam, a mu to profesjonalista wytłumaczył i przedstawił na liczbach.

A kto stwierdził, że sprzedawca w banku jest ekspertem w jakiejkolwiek dziedzinie?

W bankach pracują różne osoby, na różnych stanowiskach. Sam mam konto maklerskie i muszę przyznać, że na wyższych stanowiskach w bankach są ludzie, którzy mają większą wiedzę o giełdzie oraz związanych z nią procesami o całe rzędy wielkości. Czy im ufam?
Jestem prostym chłopakiem i najbardziej nie ufam osobom, które znają się na czymś lepiej ode mnie, bo w 99% chcą mnie oszukać. Jak idę do mechanika samochodowego, to zna się on dużo lepiej na mechanice ode mnie i dlatego mu nie ufam. Wiem, że może wcisnąć mi każdą bzdurę i dlatego zawsze sprawdzam rzeczy, które mi mówi - jadę do innego mechanika, sam się dokształcam. Mógłbym przyjąć propagowaną tutaj postawę - nie znam się, więc siedzę cicho i ufam "ekspertom", bo znają się lepiej - doświadczenie mnie jednak nauczyło, i to boleśnie, że to jest nierozsądne. Ekspert nie zostaje ekspertem po to, żeby bezinteresownie mi pomagać, proste.

1
renderme napisał(a):

@nullpt4: Wiem, wybacz, ale nie udało mi się znaleźć jeszcze na tyle czasu, żeby w przystępnej formie to przedstawić.

Cytat, który przytoczyłeś jest bardzo zgudny w życiu jednostki, bo jego implikacja jest następujaca.
Nie myśl samodzielnie, nie miej własnego zdania. Ufaj mądrym głowom, bo oni wiedzą lepiej.

Ten cytat tylko podkreśla, że ludzie często i gęsto wierzą w spójne historyjki z budowane na podstawie szczątkowych informacji - a najlepsze jest to że im mniej tych informacji jest tym łatwiej zbudować spójną historie, która wcale nie musi być prawdziwa i często nie jest - tzn ludzie wierzą w wymyślone historyjki ignorując fakt, że nie mają kompletnych danych by móc powiedzieć w 100% co/jak/kiedy/dlaczego - a im mniej wiedzą tym łatwiej jest im uwierzyć wymyśloną i spójną historyjkę.

Ja serdecznie Cię zachęcam do samodzielego myślenia/podważania autorytetów etc. ale wcześniej polecałbym Ci zapoznać się z literaturą by poprawić jakość tych przemyśleń i podważań :)

Znam sporo ludzi, którzy zaufali ekspertom - profesjonalnym bankierom z wykształceniem i doświadczeniem, którzy namawiali ich gorąco do kredytu we frankach.
Pamiętam nawet słowa przyjaciela, który gdy go ostrzegałem, to też rzucał tekstem, że się nie znam, a mu to profesjonalista wytłumaczył i przedstawił na liczbach.

Problem z ekspertami jest taki, że mają oni swoje interesy, a przewaga wiedzy tylko pozwala im orać naiwnych.

Ta hisotryjka wcale nie potwierdza tezy którą chcesz przedstawić -> dowód anegdotyczny
Było mnóstwo ludzi/ekspertów którzy negowali branie kredytu we frankach - w imie zasady brania kredytu w walucie w której się zarabia podkreślając tym samym problem który później wszystkich "zaskoczył". Dlaczego słuchali ekspertów tylko jednej strony?

Zgadzam się, trzeba myśleć samodzielnie - ale myślenie samodzielne to nie to samo co wiara w wymyślone, logicznie spójne historyjki wyssane z palca, bazując na niepochamowanym ignorowaniu własnej ignoracji, która przejawia się międy innymi przez odrzucanie możliwości istnienia faktów, o których się nie wie, a ich znajomość mogłaby być kluczowa do zrozumienia całej sytuacji, oraz przez bezpodstawne przekonanie o własnej nieomylności i genialności.

2

@renderme:

jeżeli weźmiemy to co tutaj piszesz oraz w tym cytacie zmienimy farmakologii na półprzewodników to nadal wszystko niby wydaje się brzmieć sensownie, ale jednak okazuje się, że to tylko Taiwan robi 5nm w sensownej skali (afaik).

Są też firmy na wysokim poziomie technicznym. Nie ma co przedstawiać wycinku rzeczywistości, tylko obiektywnie można się zastanowić jaki odsetek światowych zasobów produkcyjnych z obszaru farmakologii można do tego realistycznie zaangażować i ilektornie przewyższałby on aktualną moc produkcyjną.

0

@nullpt4:

Zarzucasz mi, ze dowod anegdotyczny, tj. Studium przypadku w metodologii nauk ma bardzo niska pozycje,... zgadzam sie, podobnie jak tzw. Opinie eksperckie i badania symulacyjne. Podstawa metodologii naukowej sa dane empiryczne, najlepiej z badan eksperymentalnych i korelacyjnych. Ja np. Nie widze nigdzie tego typu badan wskazujacych na to, ze kraje z LD mialy nizsza roczna smiertelnosci, a gdy to sprawdzalem zobaczylem cos dokladnie odwrotnego (mam to przygowac, wiem). Nawet pobiezna analiza danych empirych wskazala, ze w najgprszym wypadku "z LD lub bez, nie ma wiekszej roznicy".

A z innych anegdod, to mam troche znajomych w roznych krajach, w tym w brazylii i pokazuja mi filmiki, ze tam zycie wyglada 100% normalnie, a z perspektywy jednostki nikt nie dostrzega "pomoru". Najlepsze jest to, ze w brazylii serio jest niebezpiecznie, bo jest tam ogromna przestepczosc i ryzyko covid nie robi tam za duzego wrazenia, ot inna mentalnosc. Moj znajomy odkad sie tam przeprowadzil byl juz ofiara 6 napasci z bronia.

1
renderme napisał(a):

Ależ oczywiście, że nie mówię tutaj o naszym polskim podwórku. Z Polską na temat szczepionki nikt nawet nie rozmawia, ale z UE już tak.

Bez różnicy, żadna instytucja UE nie może niczego nakazać amerykańskiej firmie.

Są też firmy na wysokim poziomie technicznym.

Ale które konkretnie?

Nie ma co przedstawiać wycinku rzeczywistości, tylko obiektywnie można się zastanowić jaki odsetek światowych zasobów produkcyjnych z obszaru farmakologii można do tego realistycznie zaangażować i ilektornie przewyższałby on aktualną moc produkcyjną.

No można się zastanowić, tylko trzeba mieć wiedzę na ten temat. W przeciwnym razie brzmi się jak Morawiecki zapowiadający polskie samochody elektryczne.

Przecież państwa obecnie są zjednoczone w ramach organizacji międzynarowocych, chociażby UE. Nikt nawet nie dyskutuje takiej opcji.

No tak, UE, USA, USSR, co za różnica, wszystko jest na "U".

W Europie, także w Polsce.

W Polsce nie ma żadnego lockdownu, był wiosną. Teraz jest tylko bezmyślne zamknięcie kilku branż przez nieudolny rząd.

nullpt4 napisał(a):

Było mnóstwo ludzi/ekspertów którzy negowali branie kredytu we frankach - w imie zasady brania kredytu w walucie w której się zarabia podkreślając tym samym problem który później wszystkich "zaskoczył". Dlaczego słuchali ekspertów tylko jednej strony?

Ten przykład jest o tyle nietrafny, że to nie była kwestia słuchania, tylko tego, że banki tak liczyły zdolność kredytową, ze ludzie mieli ją we frankach, a nie mieli w złotówkach. Tak więc ludzie mieli wybór albo kredyt we frankach, albo brak kredytu.
I nikt nie dostał kredytu we frankach. M.in. dlatego teraz banki przegrywają procesy.

1

@renderme
pokazuja mi filmiki, ze tam zycie wyglada 100% normalnie,
mogę Ci wysłać filmik z Polski z mojej miejscowości gdzie życie też wygląda 100% normalnie - i co to zmieni?
Moj znajomy odkad sie tam przeprowadzil byl juz ofiara 6 napasci z bronia.
a mój znajomy odkąd się przeprowadził do Brazylii, to nie był ofiarą napaści z bronią- i o czym to świadczy? kompletnie o niczym - bo to jest kolejny dowód anegdotyczny .... ;/
Proszę, zastanów się zanim opowiesz nam kolejną, nic nie wnoszącą historie o swojej rodzinie lekarzy, znajomych w innych krajach, przyjacielach z kredytami, które mają coś udowadniać, bo IMHO to staje się już powoli nudne ;/

somekind napisał(a):

W Polsce nie ma żadnego lockdownu, był wiosną. Teraz jest tylko bezmyślne zamknięcie kilku branż przez nieudolny rząd.

Zgadzam się, tłumaczenie nietrafionych decyzji niekompetentnego rządu teoriami spiskowymi, jest co najmniej niepoważne.
Wiem, że ciekawie by było jakby rządzili nami geniusze zła, ale tak (najprawdopodobniej) nie jest :P

4

@nullpt4:

A czemu nazywasz teoria spiskowa fakt, ze sa grupy wplywu, ktorym lockdown sie oplaca i go forsuja ( abstrachujac od definicji lockdownu)?

Dla mnie to jest zjawisko w pelni emergentne, oparte glownie o kompleks boga u rzadzacych oraz covidocelebrytow. Slyszales o czyms takim jak rzadza wladzy? Nie widze tutaj zadnego spisku, tylko silne tendencje faszystowskie rzadzacych, ktorzy przestali byc demokratyczni i praworzadni.

Co do tzw. Dowodow anegdotycznych, to

  1. Studium przypadkow jest metoda naukowa (inna rzecza jest jej ocena), w przeciwienstwie do opinii eksperckiej. Dowod anegdotyczny polega na przytoczaniu zaslyszanych historii.
  2. Rozmawiamy na forum jako prywatne osoby. Nie jest to recenzowane czasopismo naukowe.
4
renderme napisał(a):

@nullpt4:

A czemu nazywasz teoria spiskowa fakt, ze sa grupy wplywu, ktorym lockdown sie oplaca i go forsuja ( abstrachujac od definicji lockdownu)?

Jasne, są grupy wpływu którym lockdown się opłaca, są też ludzie którzy pragną władzy, i ja w tym miejscu się zatrzymuję.
Niektórzy zaś brną dalej WYMYŚLAJĄC historie która łączy te fakty. Nie ma żadnych realnych dowodów (dokumnetów/nagrań tajnego spotkania prezesów korporacji z przestawicielami władzy na których wymyślają lockdown dla władzy i kasy) które by potwierdzały te historyjki, dlatego nie mam podstaw by dać im wiarę.
Teorią spiskową nazywam historie o działaniach zlych ludzi/korporacji które wymyśliły lockdown by się jeszcze bardziej wzbogacić i mieć jeszcze większą władzę, historia która nie opiera się na konkretach, a tylko na domysłach i dowodach anegdotycznych takich jak ten ->
fakt istnienia grup wpływu + fakt wprowadzenia lockdownu = grupy wpływu wymyśliły lockdown ...

Dowod anegdotyczny polega na przytoczaniu zaslyszanych historii.

Dowód anegdotyczny może być pogłoską lub dowodem który polega na wyciąganiu fałszywych konkluzji na podstawie prawdziwych informacji. np

  1. mój wujek był w Niemczech i go okradli (fakt) -> mieszkańcy Niemiec to złodzieje (fałszywa konkluzja)
  2. istnieją ludzie którzy pragną władzy i pieniędzy (fakt) -> lockdown został wymyślony dla władzy i pieniędzy. (fałszywa konkluzja)
    etc

Co do tzw. Dowodow anegdotycznych, to

  1. Studium przypadkow jest metoda naukowa (inna rzecza jest jej ocena), w przeciwienstwie do opinii eksperckiej.

Ok, ale wydaje mi się że wymyślanie różnych przypadków, a wiara w wymyślone przypadki bez dowodów to dwie różne rzeczy.

  1. Rozmawiamy na forum jako prywatne osoby. Nie jest to recenzowane czasopismo naukowe.

Jasne, dlatego ja jako osoba prywatna zwracam uwagę że wykazywanie czegoś opierając się na dowodach anegdotycznych prowadzi do nikąd, bez względu na to czy napiszesz o tym na forum czy w czasopiśmie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1