Wątek przeniesiony 2022-01-09 04:05 z Flame przez somekind.

Czy zaszczepicie swoje dzieci na covid?

0

Cześć,
Rozpoczęły się szczepienia na covid dla dzieci 5+. W związku z tym do Was pytania:

  1. Jeśli macie takie dzieci to czy je zaszczepicie? Ostatnio słyszałem reklamę na rmf i dzieciak mówił, że nic nie bolało i nawet dostał cukierka. Więc może warto?
  2. Zaczęły się eksperymenty na dzieciach w wieku 2-5. Dwie dawki nie działają, ale testują co się stanie po 3. Jeśli 3 dawki okażą się skuteczne to czy zaprowadzicie swoje maluchy?
2

Specjalnie założyłeś konto, żeby wszcząć kolejną covidową gównoburze? Po co? :P Zaczęły się eksperymenty na dzieciach w wieku 2-5

0
ledi12 napisał(a):

Specjalnie założyłeś konto, żeby wszcząć kolejną covidową gównoburze? Po co? :P Zaczęły się eksperymenty na dzieciach w wieku 2-5

Ale sam wątek w sobie nie jest zły. Ja mam swoje w wieku ponad 5 lat i na razie nie zamierzam. Oboje się z żoną zaszczepieni jesteśmy. Dzieci na mają obowiązkowe szczepienia, ale to im odpuszcze :P

2

https://www.pzh.gov.pl/wp-content/uploads/2021/10/Raport-NOP-do-15.10.2021.pdf

tutaj taka niewinna tabelka, w pełni autoryzowana. Oczywiście są w niej nopy tylko zarejestrowane. Ile było odmów? W ilu przypadkach nie chciało się zgłaszać po babci?

Tutaj taki przykład:
lat 25 Kobieta
W ciągu 5 dni od podania 1 dawki
szczepionki odpłynął płyn owodniowy,
poród zabiegowy w 6 dniu po
szczepieniu, nastąpił zgon
okołoporodowy noworodka, w badaniu
popłodu w żyle pępowinowej
stwierdzono zakrzep

Media coś o tym wspomniały? Jak kobieta poroniła przy powikłaniu ciąży, to media RYCZAŁY.

14 lat Mężczyzna Udar niedokrwienny móżdżku - jak jakiś 18 latek zmarł na covid to media RYCZAŁY o tym. Później się okazało, że był ciążko upośledzony.
15 lat Mężczyzna Porażenie nerwu twarzowego prawostronne - było warto. Co prawda na covid w tym wieku nie umrzesz, ale na wycieczkę pojedziesz.

Edit:

Według danych udostępnionych przez Ministerstwo Zdrowia w 2020 roku na koronawirusa zmarła trójka dzieci poniżej 11. roku życia. Dwoje z nich straciło życie w wieku 3 lat, a jedno miało 9 lat. U wszystkich stwierdzono choroby współistniejące.

https://demagog.org.pl/wypowiedzi/ile-dzieci-w-polsce-zmarlo-na-koronawirusa/?cn-reloaded=1

Pozostawiam do policzenia, czy więcej dzieci zmarło po szczepieniu, czy na covid.

2

@renderme: nie neguje występowania efektów ubocznych, w zestwieniu które podałeś to u ok 0.05 % zaszczepionych.
Tylko zastanawia mnie to czy każdy ma takie rozkminy przy bólu głowy, bo np. taki ibuprom ma wpisane w ulotce:

Bardzo rzadko odnotowano: ciężkie reakcje nadwrażliwości obejmujące duszności, skurcz oskrzeli, nasilenie astmy, obrzęk twarzy, krtani i języka, hipotensję, wstrząs, tachykardię; toksyczne martwicze oddzielanie się naskórka; rumień wielopostaciowy; zespół Stevensa-Johnsona; wrzodziejące zapalenie błony śluzowej jamy ustnej; krwawe wymioty; smoliste stolce; nasilenie zapalenia okrężnicy i choroby Leśniowskiego-Crohna; chorobę wrzodową żołądka i/lub dwunastnicy; krwawienie i/lub perforacje przewodu pokarmowego, czasem ze skutkiem śmiertelnym (przeważnie u pacjentów w podeszłym wieku); spadek ilości wydalanego moczu; wzrost stężenia sodu we krwi; obrzęki; ostrą niewydolność nerek; martwicę brodawek nerkowych; zaburzenia czynności wątroby (zwłaszcza gdy lek był stosowany długotrwale); nieprawidłowe wyniki morfologii krwi - niedokrwistość, leukopenię, trombocytopenię, pancytopenię, agranulocytozę – ich możliwe symptomy to: objawy grypopodobne, ból gardła, gorączka, powierzchowne owrzodzenia błony śluzowej jamy ustnej, zmęczenie, skaza krwotoczna.

Odwaga w zażywaniu porównywalna ze szczepieniem...

0

@Panczo:

Widzisz, problem - już pomijając liczby - jest taki, że ja nie podaje dziecko ibupromu, ot tak z nudów. Jeżeli podaje, to dlatego, że ma gorączkę, która staje się już sama w sobie niebezpieczna. Decyduje wtedy miedzy niebezpieczeństwa A, a niebezpieczeństwem B, gdzie niebezpieczeństwo związane z gorączką powyżej 38.5 faktycznie istnieje.

Natomiast tutaj porównując ryzyko (znikome) - uszczerbku na zdrowiu dziecko, związanego z covid, z uszczerbkiem na covid związanym ze szczepionką, to w pierwszej kolejności zauważam, że oba są bardzo małe, ale już większe jest związane ze szczepionką.

1

Dobre porównanie. Jeśli lek ten jest - tak jak go opisujesz, bo nie podałeś statystyk a jedynie ulotkę - niebezpieczny, walczmy więc o nasze zdrowie. Ibuprom tylko na receptę, iniekcja wyłącznie u lekarza i konieczność odczekania 15 minut po zażyciu aby uniknąć wstrząsu.

Myślę jednak, że ten argument nie jest przekonywujący, chyba że wkleisz statystyki powyższych powikłań.

1

Natomiast tutaj porównując ryzyko (znikome) - uszczerbku na zdrowiu dziecko, związanego z covid, z uszczerbkiem na covid związanym ze szczepionką, to w pierwszej kolejności zauważam, że oba są bardzo małe, ale już większe jest związane ze szczepionką.

I tą argumentację przyjmuję, wg. Twojego rachunku zysków i strat podjąłeś decyzję i ja to szanuję. Ja podjąłem inną ale nie mam problemu, że ktoś ma odmienne zdanie.

@froziu nie mam statystyk i nie są one do niczego potrzebne. Informacja na ulotce leku jest regulowana prawnie, więc nie jest brana z powietrza
Jeżeli w ulotce jest napisane że dany efekt występuje bardzo rzadko to znaczy, że nie częściej niż u 1 na 10 000 pacjentów stosujących dany lek.

Wracając do ibupromu te powikłania mogą wystąpić u 0.01 %, natomiast sumjąc dane od @renderme (pomijam łagodne, zostawiam tylko poważne i ciężkie czyli 1895 NOP-ów na 38 252 125 dawek) mamy 0.004953973145282778 %

Ja tylko zwracam uwagę, że NOP to nie jest nic nowego i nie pojawiło się wraz ze szczepieniami na covid, natomiast większość traktuje je jakby to było coś niespotykanego.

0

Skąd wyszło Ci 0.01%? Jeśli wyszło Ci z "że nie częściej niż u 1 na 10 000 pacjentów stosujących dany lek" oznacza to, że może to być 0.01, ale równie dobrze 0.00001 (bo 1/10000000 to nie częściej niż 1/10000) :)

No chyba, że faktycznie masz takie dane to poproszę. Aktualnie rozmawiamy tylko o danych. Moja hipoteza odnośnie długiej listy potencjalnych zagrożeń na ulotce leku jest w stylu
a) szansa jest niezerowa = trzeba podać
b) podamy = mniejsze odszkodowanie.

Ale na podstawie powyższego zdania "nie cześciej niż 1/10000" nie możesz wysnuć 0.01% szans na powikłania, a maksymalnie 0.01% szans, a to znaczna różnica.

3

Błędem logicznym jest podejmwoanie decyzji na poziomie tak małych prawdpodoboieństw
np. 0.01 powikłań od covid vs 0.04 powikłań od szczepień
nawet jakby było na odwrót to te liczby są tak malutkie, że należy zacząć od odpowiedzi na pytanie:
czy warto robić cokolwiek ze swoim układem immunologicznym przy takim i takim prawdopodobieństwie odniesienia szkód z powodu ewentualnego covidu.

Dla jednego 0.01 czy tam 0.02 (ryzyko smierci zdrowego 30 latka) to będzie ryzyko nieistotne, a dla drugiego to będzie dużo, bo popatrzy na tablice trwania życia i mu wyjdzie, że przewyższanormalne ryzyko śmierci 30 latka.

Generalnie mam bekę z młodych co się bezmyślnie szczepią, bo im telewizor kazał CHCESZ BY PRZEZ CIEBIE DZIECI NIE WRÓCIŁY DO SZKÓŁ?! CHCESZ LOCKDAŁNU ZNÓW? NIE RÓB TEGO DZIECIOM ZASZCZEP SIĘ, ale jeśli ktoś sobie to przekalkulował i postawił na szczepionke to ok.

0

Ale na podstawie powyższego zdania "nie cześciej niż 1/10000" nie możesz wysnuć 0.01% szans na powikłania, a maksymalnie 0.01% szans, a to znaczna różnica.

ok uprościłem, ale nie zmienia to faktu, że występują...

1

Nie zaszczepię swoich dzieci. Niech sobie badają skuteczność i działanie na swoich dzieciach.

4

To ja tylko dodam, że jest sporo opracowań naukowców, że:

  • alkohol i papierosy szkodzą
  • że w sklepach jest mnóstwo przetworzonej żywności
  • że środowisko w Polsce jest skażone (gleby, powietrze)

I jakoś się nikt tym nie przejmuje. A moim zdaniem te czynniki są bardziej szkodliwe dla ludzi, bo przyjmują je codziennie i od lat. Czemu nikt tego tematu nie podnosi? Przecież tu chodzi też o zdrowie i życie.

0

Nie.

3

Chłop założył prowokujący temat i następnie usunął konto XD

4

Jak to w starym jak świat kawale...
Młoda żona pyta męża:

  • kochanie czy jak będziemy mieli dzieci to będziemy je szczepić?
  • oczywiście, że będziemy jeszcze pić!
3

Wiem, że mamy w klubie antyszczepionkowców, że sami nie jesteśmy w stanie tego przegłosować, przy tak kruchej większości. Liczymy tu na opozycję. Realia - także te polityczne - trzeba brać pod uwagę, ale ja jestem zwolennikiem tego, by pójść na całość, biorąc nawet ryzyka polityczne i osobiste - powiedział Kaczyński.
Po tych slowach prezesa nie mam watpliwosci. Tak!

0

@mastercc:

Można sobie poczytać:
https://demagog.org.pl/wypowiedzi/jaki-odsetek-testow-rt-pcr-daje-nieprawidlowy-wynik/
Powołują się tam na badania:
https://www.health.gov.au/sites/default/files/documents/2020/06/post-market-validation-of-the-beijing-genomics-institute-bgi-sars-cov-2-real-time-pcr-platform.pdf
i
https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/895843/S0519_Impact_of_false_positives_and_negatives.pdf

z krórych odsetek testów fałszywie pozytywnych równa się od 0.8 do 4%.
Dla tych covid, niby do 2.5%.

Gdyby przyjąć nawet 1%, to przy wykonanych dziennie 100 000 testów, wykryje się tysiąc zachorowań, w całkowicie zdrowej populacji.
Zaden test nie jest w pełni skuteczny, test na kiłę, hiv itp. też nie mają 100% skuteczności.

Nikt jednak przy teście na kiłę pozytywnym i braku objawów nie twierdzi, że jest się bezobjawowym, tylko stwierdza się podejrzenie choroby i dalszą diagnostykę. Za jakiś czas wykonuje się ponownie badanie, do tego czasu szuka objawów.

Inna sprawa, można być chorym bezobjawowo, jednakże w zakażeniach drogą kropelkową, zarażanie innych osób jest wtedy pomijalnie małe.

Wiele chorób ma długie stadia bezobjawowe; np. hiv, kiła, borelioza, rzęsistkowica, zarażenie chlamydia, wiele odmianów grzybic, a także jakże przykra rzęsistkowica.

W kile jest to szczególnie zabawne, bo u kobiet objaw pierwotny zwykle znajduje się w pochwie, odbycie lub ustach. Nie jest bolesny, zatem zauważenie go jest niezwykle trudne. U faceta widać od razu, no chyba, że jest w ustach lub odbycie.

Protip: Jak macie partnera/partnerke, to nie sprawdzajcie objawów w/w chorób bez VPNa i incognito, bo może na was podejrzliwie patrzeć.

0

Jako, że mam dzieci to badałem temat. Faktycznie ze szczepieniem dzieci jest ten problem, że ryzyko NOP po szczepionkach jest porównywalne do powikłań po chorobie. Różnica jest za to w powadze NOP vs powikłania, gdzie ogólnie powikłania covidowe są znacznie poważniejsze, a nop raczej same pierdoły. Mam w rodzinie lekarzy i z tego co mówili, to ich znajomi w ogromnej większości szczepią swoje dzieci bo w Poznaniu jest coraz więcej przypadków ciężkich powikłań u dzieci (w pierwszej fali tego nie było).

Sam się długo zastanawiałem, ale finalnie żona zdecydowała za mnie i zaszczepiliśmy - zdecydowała obawa o te ciężkie powikłania (szwagier pracuje na oddziale dziecięcym i przynosi różne historie) plus w przyszłym roku planujemy dwa wyjazdy zagraniczne, więc pewnie uprości to trochę temat.

1

@hadwao:

W tym rozumowaniu widzę błąd.

Przyjmujesz następujące założenia.

  1. powikłania po C19 u dzieci są gorsze niż powikłania po szczepionce
  2. powikłania po szczepionce i po C19 występują z podobną częstotliwością.

Załóżmy na chwilę, że to prawda:
Potrzebne jest jeszcze trzecie założenie, że szczepionka znacznie obniża prawdopodobieństwo ciężkich powikłań u dzieci.
Jeżeli wierzyć głową w telewizji, to tak jest. Jeżeli przyjrzeć się odsetkowi zgonów w populacjach, gdzie zaszczepienie wynosi blisko 100%, to matematyka nie pozwala w to wierzyć.

Np. w Danii liczba zgonów COV w grudniu 2020 jest podobna do liczby zgonów grudniu 2021
https://www.google.com/search?q=liczba+zgon%C3%B3w+covid+dania&sxsrf=AOaemvJqWu2E0hvHlXMY0jyBqpPxq788Tw%3A1640966858397&ei=yirPYejZF-iArwSnmb-QBg&ved=0ahUKEwjo5rr1tY71AhVowIsKHafMD2IQ4dUDCA8&uact=5&oq=liczba+zgon%C3%B3w+covid+dania&gs_lcp=Cgdnd3Mtd2l6EAMyCAghEBYQHRAeMggIIRAWEB0QHjoHCAAQRxCwAzoICAAQyQMQywE6BQgAEMsBOgYIABAWEB5KBAhBGABKBAhGGABQ_xtYxyJgsSNoAnACeACAAV6IAa8DkgEBNZgBAKABAcgBCMABAQ&sclient=gws-wiz

a wyszczepione jest tam 82.5% populacji.

Mnie to trochę bawi, bo znam osobę, która najpierw miała ciężki NOP, a później jeszcze bardzo źle przeszla COV (tak wiem, wiem, oczywiscie gdyby nie szczepionka, to byłoby gorzej, bo głowy w tv mówią, że działa, chociaż w Danii nie działa).

W niemczech też grudzień prezentuje sie bardzo podobnie
https://www.google.com/search?q=liczba+zgon%C3%B3w+covid+niemcy&sxsrf=AOaemvIHGqO8NZo9FS7a8znTGbDxa63xyA%3A1640967062107&ei=livPYb6HBoSxrgTGgIKgAw&ved=0ahUKEwi-qszWto71AhWEmIsKHUaAADQQ4dUDCA8&uact=5&oq=liczba+zgon%C3%B3w+covid+niemcy&gs_lcp=Cgdnd3Mtd2l6EAMyBQgAEMsBMgYIABAWEB4yBggAEBYQHjIGCAAQFhAeMgYIABAWEB4yBggAEBYQHjIGCAAQFhAeOggIABCwAxDLAToICAAQCBANEB5KBAhBGAFKBAhGGABQrQVYkAlg8QpoAnAAeACAAVuIAdMDkgEBNpgBAKABAcgBAcABAQ&sclient=gws-wiz

a tam zaszczepione 71%.

Ja tam sądze, ze szczepionka dziala, ale ma ograniczone dzialanie, duzo slabsze niz deklaruja producenci i głowy w TV, a wniosek taki mam wlasnie z analizy liczby zgonów w populacji zaszczepionej i niezaszczepionej.
Co wiecej, spadek liczby zgodnów w 2021 vs 2020 pewnie bez szczepionki bylby zauwazalny, bo badz co badz istnieje coś takiego jak odporność po przejsciu choroby i część osób ją zwyczajnie ma.

W każdym razie, w tej nierówności trzeba napisać tak

[szansa ciezkiego powiklania covid] ?= [szansa ciezkiego powiklania covid u osoby szczepionej] + [szansa ciezkiego NOP]

Według wczesniej podanej przeze mnie statystyki na COV w 2020 zmarła 3 dzieci poniżej 11 roku życia. Wszystkie miały ciężkie choroby współistniejące.
Pokazałem też, że śmiertelnych nopów u dzieci poniżej 18 roku życia było już do tej pory więcej.

A tak szczerze, to szansa śmierci z powodu szczepionki jest małą i przec covid jest mała, więc uważajcie na pasach, bo tam bywa niebezpiecznie.

BTW. Mam taką refleksję, że osoby zaszczepione bardziej przenoszą wirusa, jezeli szczepionka faktycznie łagodzi objawy.
Zle samopoczucie to mechanizm obronny organizmu sluzace m.in. do tego, zeby jednoska nie roznosila choroby.
Tego uczą na biologii w podstawówce.

2

@renderme: wydaje mi się, że to Ty robisz błąd w swoim rozumowaniu, bo Covid dzisiaj i rok temu to zupełnie inne wirusy. Analogicznie nie ma sensu porównywać danych miedzy krajami, bo w każdym z nich statystyki są prowadzone inaczej + często jest inna struktura populacji.

To co powinniśmy porównywać moim zdaniem to obecne dane dla zaszepionych vs niezaszczepionych w danym kraju. Czyli innymi słowy jakie są wskaźniki hospitalizacji, powikłań i zgonów dla tych grup w tym samym czasie i najlepiej jeszcze grupie wiekowej.

Według moich źródeł nieoficjalnych w szpitalach w Poznaniu przytłaczająca większość poważnych przebiegów spowodowanych przez COVID dotyczy osób nieszczepionych. Osoby szczepione głównie trafiają na oddziały Covidowe z powodu chorób współistniejących - innymi słowy jak złamiesz sobie nogę i test wyjdzie dodatni to jesteś w statystykach jako osoba hospitalizowana na oddziale Covidowym. Przypadki osób wcześniej zdrowych, które mają ciężki przebieg po szczepionce są wielokrotnie rzadsze niż tych nieszczepionych. Jak wyjmiemy z tej grupy osoby starsze to w praktyce proporcja jest jeszcze lepsza.

Widziałem dane z różnych krajów i z grubsza się to pokrywało z tym co wiem co mamy w Poznaniu. czyli hospitalizacja z powodu Covid jest kilkukrotnie bardziej prawdopodobna u nieszczepionych niż szczepionych.

Oczywiście to tylko mój tok rozumowania - sam miałem wątpliwości co do szczepień dzieci, więc nikogo tutaj nie będę przekonywał.

2

a pamiętacie te wszystkie rteklamy: podaj man sówj genom (wymaz z ust) - powiemy ci jakie masz korzenie , kim byli Twoi przodkowie... pamiętacie te rekamy z telewizji/internetu?
już ich nie ma :) przypadek?

taką darmową bibliotekę genomu dostała jakaś tam fima, której nawet nie wiem kto jest właścicielem.

z innej beki:
Ja tam wolę potencjał obronny mojego organizmu przystosować do czegoś groźniejszego. Skoro część mojego wysiłku "immunologicznego" idzie na obronę przed coronawirusem, to ta częśc nie może mnie bronić przed czymś innym. To jak w ekonomii - pieniądze wydane na coś - mogły by być wydane na coś innego. Proste i logiczne. Jest jakiś ograniczony potencjał obrony immunologicznej - białe krwinki, pamięć itd. to jest ograniczone. Dlaczego mam więc częśc tego potencjału ograniczyć, i zużyć na obronę wirusa, który mi jescze, w moim wieku, nie zagraża?

i jeszcze dodam: ten potencjał obronny, a raczej jego "zawartość" musu sie zmieniać - jedne możliwości obronne zostaną zapomniane, inne będą pamiętane zawsze... musi tak być - bo byśmy w młodym wieku już zapełnili nasze "strategie walki z mikrobami", nasz potencjał obronny szybko by zapełnił swoją "pojemność" i w późniejszym wieku wobec jakichś innych nowych zagrożeń byli byśmu bezbronni. Logiczne? czy potrzebuję być medykiem aby takie wnioski wyciągać?

0

niedawno opublikowany zostal wywiad joerogana z robertem malone, jakie odczucia macie co do tego podcastu?

3

Z lekka odsyfiłem ten wątek, bo chciałem wkleić coś na temat: https://www.cdc.gov/mmwr/volumes/71/wr/mm7102e2.htm

@hadwao może będziesz zainteresowany @szydlak pewnie niekoniecznie. Nie wiem, kto tu jeszcze ma dzieci. Mam nadzieję, że nikt. :P

Zrobimy też mały eksperyment, wątek wróci do działu z godnością i spróbujemy cywilizowanej dyskusji.

0
somekind napisał(a):

Mam nadzieję, że nikt.

Cóż, jedną matkę jaką znasz, jest nadzieja, ... - Nosowska

Ja dziś przyjąłem czwartą dawkę, bo mnie oszukano. Mimo, że certyfikat mam do lipca, to za granicę wyjechać nie mogę (tzn. mogę, ale albo 4 dawka albo test za 300zł, czyli ~1/4 kosztu wyjazdu).

Co do młodego pokolenia, to otworzyłem sobie tuzin stron do poczytania, ale jest taki szum informacyjny poprzecinany foliarskimi krzykami, że mi jako osobie nie znającej nauk medycznych ciężko wyłowić z tego rzetelne informacje, które dałyby mi jednoznaczną odpowiedź. Ogólnie stroję po stronie nauki, ale dobrze byłoby znać ryzyka. Ale po tym, jak przy każdym kichnięciu w szkole młodzież trafia na 10 dni kwarantanny uziemiając przy okazji rodzica, to nawet dla zwykłej wygody chyba warto zrobić (co jest nieco sprzeczne z anty oportunistycznym nastawieniem). A już to, że nie da się wtedy zrobić testu by zwolnić zdrowe dziecko z kwarantanny to kolejna upierdliwość.

1

Dokładnie z dzieciakami jest straszny problem - cokolwiek się dzieje w szkole to od razu szlaban bez możliwości zwolnienia. Jak ktoś kiedyś próbował kilkulatka przetrzymać w domu 2 tygodnie bez wychodzenia to wie jak to się kończy. Ja już zaliczyłem 2 albo 3 kwarantanny. Jutro moja dwójka ma drugą dawkę, więc liczę że będzie teraz trochę spokojniej.

Z tymi wyjazdami mnie zmartwiłeś, bo jedna z moich motywacji do szczepienia to właśnie wyjazd w kwietniu do Londynu i potem wakacje. Jak kolejny raz będziemy musieli przełożyć wyjazd do studia Harrego Pottera to mnie córka na sprzedaż wystawi ;-(

0

https://wiadomosci.wp.pl/szpitale-ujawnily-covidowe-pensje-lekarzy-dorabial-dorabial-dorabial-i-tak-wyszlo-6725927306894304a

A ja myślałem, że dobrze zarabiam, a tu proszę! To jest złoty biznes, dodatek covidowy 15k miesiecznie - nice.

1
renderme napisał(a):

https://wiadomosci.wp.pl/szpitale-ujawnily-covidowe-pensje-lekarzy-dorabial-dorabial-dorabial-i-tak-wyszlo-6725927306894304a

A ja myślałem, że dobrze zarabiam, a tu proszę! To jest złoty biznes, dodatek covidowy 15k miesiecznie - nice.

I tego kurna nie rozumiem. Idziesz do pracy jako lekarz i nagle jakieś dodatki za COVID. Chyba jak ktoś już się zdecydował, że jest lekarzem to ma zawsze wykonywać swoje obowiązki. Oczywiście niech będą dobrze wynagradzani ale nie w zależności czy jest COVID czy go nie ma. Jak dla mnie COVID to jest głównie biznes. Doją społeczeństwa odpowiednio. Nie będzie COVIDka lekarze przestaną dobrze zarabiać. I tak to się kręci

1

Co do dodatków Covidowych to sprawa jest bardzo prosta - rządowi leciały sondaże bo coivd, ludzie umierają i nie ma się nimi kto opiekować. Struktura zatrudnienia w służbie zdrowia jest taka a nie inna tj. permanentny brak ludzi i ogromna rzesza na kontraktach. więc jak ktoś nie chciał pracować przy Covid to sobie zmieniał pracę, albo mówił "nie pójdę i co mi zrobisz".
Tak więc rząd w nadziei na ratowanie sondaży i pokazanie, że coś robi sypnął groszem w jakiś absurdalnych kwotach. I teraz ludzi brakuje na innych oddziałach, sondaże się unormowały więc jest sukces. Czego nie rozumiecie?

Co do pazerności lekarzy to jest to środowisko zdegenerowane - o ile młodzi jeszcze mają jakieś ideały (czasami) to starzy profesorowie to w większości pazarni na kasę mobberzy, którzy państwowe oddziały traktują jako swoje folwarki. Cesarka na życzenie? Proszę bardzo idziesz na wizytę do profesora prywatnie (500zł), wpłacasz za cesarkę (3-5k) i dostajesz termin w szpitalu (oczywiście państwowym) na zabieg, który jest teoretycznie nielegalny. Tak działa system, wszyscy o tym wiedzą, nikt nic nie robi. W Poznaniu jest nawet w jednym szpitalu człowiek ze sprawami o mobbing, wszyscy wiedzą, że bierze do kieszeni, ale nie przeszkadza mu to w braniu udziału w kościelnych wydarzeniach, gdzie biskup o nim mówi jako "darze od Boga", władze miasta koło niego tańczą itp.

Wracają do tematu - u moich dzieciaków weszła druga dawka parę dni temu. Młody przez 2 dni był trochę podmęczony, ale poza tym ok.

0

ej, ale służba zdrowia to nie tylko lekarze.
W szpitalu lekarz przyjdzie rano, w południe, wieczorem, poświęci 15 minut na pacjenta i tyle. Pozostały czas latają pielęgniarki i położne.
Lekarz nie prowadzi pacjenta do kibla, nie przekłada i nie wymienia kaczki. Raz z operuje i już o nim "nie pamięta".
U mojej mamy średnia wieku pielęgniarek to 50+. Młodych nie widać - raczej nie dlatego że "stare" nie dopuszczają do zawodu.

PS. w dojczlandzie za opiekowanie się jednym staruszkiem można otrzymać wyższą pensję niż w szpitalu a praca lżejsza

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1