Samokształcenie z pewną dysfunkcją

0

Cześć. Witam.

Wybaczcie jeśli taki temat tutaj już był. Mam następujący dylemat.

Posiadam wykształcenie informatyczne i pojęcie o technologiach webowych.
Zajmowałem się klepaniem kiedyś prostych stron, często z wykorzystaniem wordpressa. Znam dosyć dobrze działanie baz danych.
Życie pchnęło jednak na inne trochę tory na kawał czasu.
Ostatnio mam wolny czas, trochę chęci i czuję, że mógłbym opanować i zgłębić dobrze zarówno frontend, jak i technologie związane z javascriptem, nody nie-nody, oraz PHP (może nawet solidnie jego jakiś framework jak Symfony).
Solidne podstawy do tego już mam. Chodzi o bardziej profesjonalne i praktyczne zajęcie się tematem.
Oczywiście teraz moje kształcenie przebiegałoby na własną rękę.

Moim problemem są nieproporcjonalnie niskie postępy w nauce języka informatyki.
Znajomość angielskiego sprowadza się do czytania dokumentacji z pomocą translatora. I nie widzę perspektyw, że zmieni się to raczej nawet w dłuższym przedziale czasu.
Oczywiście pytam czy jest warto inwestować (głównie czas) w kontekście przyszłej pracy zarobkowej czy po prostu lepiej znaleźć sobie od razu inne zajęcie z takim balastem.
Bo zamiłowanie niby jest.

Czy lepiej pisać wiersze...?

Junior developer PHP czy JavaScript bez znajomości języków?
Nie mam stażu ani doświadczenia w takiej działalności, ani kontaktów w podobnych firmach, dlatego może ktoś mądrzejszy będzie w stanie podpowiedzieć cokolwiek.

Wybaczcie głupotę 😉

1

Oczywiście pytam czy jest warto inwestować (głównie czas) w kontekście przyszłej pracy zarobkowej czy po prostu lepiej znaleźć sobie od razu inne zajęcie z takim balastem.

To jest pytanie tylko i wyłącznie dla Ciebie. Bo skąd mamy wiedzieć kiedy warto, kiedy nie? Niektórzy wchodzą do IT po kilku miesiącach nauki, inni po kilku latach...

Bo zamiłowanie niby jest.

Zamiłowanie jest, ale najczęściej do zarobków. Nie mówię, że to źle, ale po co oszukiwać siebie i innych.

Junior developer PHP czy JavaScript bez znajomości języków?

Brak szans.

0
Michał Wawro napisał(a):

Wybaczcie ...

Nawet nie uzywaj tutaj tego slowa. Pokora, ktora madrzy ocenia jako zalete, tutaj na tym forum traktowana jest jako slabosc, wiec jedyny sposob zeby wyciagnac z "silnych" tego forum jest, z marszu wchodzic na pewniaka i autorytarnie stwierdzic najglupsza rzecz ktora moze Ci w interesujacym Cie temacit przyjsc do glowy, a nastepnie ..., tak czekac, az zleca sie sepy, ktore wylacznie w celu podtrzymania swojego ego na oczekiwanym "poziomie" podziela sie czyms wartym uwagi. Aczkolwiek oczywiscie sa wyjatki.

Posiadam wykształcenie informatyczne i pojęcie o technologiach webowych.
Zajmowałem się klepaniem kiedyś prostych stron, często z wykorzystaniem wordpressa. Znam dosyć dobrze działanie baz danych.

Wystarczy

Życie pchnęło jednak na inne trochę tory na kawał czasu.

Jak wielu sposrod nas.

Ostatnio mam wolny czas, trochę chęci i czuję, że mógłbym opanować i zgłębić dobrze zarówno frontend, jak i technologie związane z javascriptem, nody nie-nody, oraz PHP (może nawet solidnie jego jakiś framework jak Symfony).
Solidne podstawy do tego już mam. Chodzi o bardziej profesjonalne i praktyczne zajęcie się tematem.
Oczywiście teraz moje kształcenie przebiegałoby na własną rękę.

Pytanie w jakim celu chcesz to zrobic, bo jesli chodzi wylacznie kasa, to daj sobie spokoj, Jesli jednak dawna przygaszona iskra na nowo zaczela sie tlic, to stary przygotuj sie na co najmniej 2 lata sporego wysilku, zwlaszcza w przypadku jesli masz rodzine rachunki i nie daj Boze kredyt na karku.

Moim problemem są nieproporcjonalnie niskie postępy w nauce języka informatyki.

Mozliwe ze za szybko bys chcial, 15k-20k na fakturze po 3-6 miesiecznych kursach to wylacznie w artykulach sponsorowanych na onet'cie.

Znajomość angielskiego sprowadza się do czytania dokumentacji z pomocą translatora.

No i co z tego? Zeby przejsc z etapu "co do mnie rozmawiasz" do etapu "o czym do mnie rozmawiasz" wystarczy

I nie widzę perspektyw, że zmieni się to raczej nawet w dłuższym przedziale czasu.

To widz. Zreszta gwarantuje Ci, ze ogarniajac terminologie techniczna zaczniesz natychmiast od angielskiego, to co pomiedzy przyjdzie z czasem, szybciej niz sobie wyobrazasz.

Oczywiście pytam czy jest warto inwestować (głównie czas) w kontekście przyszłej pracy zarobkowej czy po prostu lepiej znaleźć sobie od razu inne zajęcie z takim balastem.

Warto jesli niesiesz w sobie iskre Boza, jesli jednak jest to jedynie rezultat przejsciowych problemow zawodowych, lub podatnosci na tresc materialow reklamowych, to im szybciej zapomnisz o tym pomysle tym lepiej.

Bo zamiłowanie niby jest.

"Niby" moze nie wystarczyc zeby przekonac zone ze w tym a nawet przyszlym roku, musicie spedzic wakacje w domu, ograniczyc samorozwoj i temu podobne bzdety.

Czy lepiej pisać wiersze...?

Jesli dzieki nim oplacisz rachunki, nawet sie nie zastanawiaj.

Junior developer PHP czy JavaScript bez znajomości języków?

Stary, gdybys wiedzial na jakim poziomie operuje sie jezykami w branzy developerskiej, zapomnialbys o jakichkolwiek kompleksach.

Nie mam stażu ani doświadczenia w takiej działalności, ani kontaktów w podobnych firmach, dlatego może ktoś mądrzejszy będzie w stanie podpowiedzieć cokolwiek.

Bez wysilku i determinacji w poczatkowym okresie, ani firma ani znajomosci nic Ci nie pomoga zwlaszcza w obecnej sytuacji. Rynek staje sie coraz zdrowszy. Musisz wniesc jakas wartosc jesli chcesz wystawiac faktury. Przydalby sie pewnie tez jakis mentor.

Wybaczcie

Jak juz pisalem na poczatku "brzydkich" slow raczej na tym forum nie uzywaj.

0
Michał Wawro napisał(a):

Znajomość angielskiego sprowadza się do czytania dokumentacji z pomocą translatora. I nie widzę perspektyw, że zmieni się to raczej nawet w dłuższym przedziale czasu.

OP odpowiedział na swoje pytanie. Zamykam.

0
Michał Wawro napisał(a):

Znajomość angielskiego sprowadza się do czytania dokumentacji z pomocą translatora. I nie widzę perspektyw, że zmieni się to raczej nawet w dłuższym przedziale czasu.

Piszesz o "dysfunkcji". Czy masz to stwierdzone przez specjalistę?

Pytanie, gdzie dokładnie leży ten problem w nauce. Bo w zasadzie większość ludzi jest w stanie się nauczyć języka obcego czy kilku języków (choć poziom biegłości w języku może się różnić, ktoś będzie wymiatał, ktoś będzie ledwo komunikatywny, a ktoś inny będzie tylko znał język biernie - ale to też kwestia pracy).

Znajomość angielskiego sprowadza się do czytania dokumentacji z pomocą translatora.

W ten sposób też można się nauczyć języka. Tylko nie warto poprzestawać na tłumaczeniu wszystkiego, ale jak masz zdanie np.
A variable is a named reference to a value
https://developer.mozilla.org/en-US/docs/Glossary/Variable
to tłumaczysz sobie, że variable to "zmienna", is to powinieneś pamiętać, że to "jest", named to "nazwany" itp.
A potem już pamiętasz coraz więcej. Tak samo ze słuchu - wszystkie filmy oczywiście po angielsku trzeba oglądać (co najwyżej napisy po polsku), żeby się utrwaliło. Język w komputerze też lepiej mieć angielski. Czytać po angielsku treści, nawet jak nie rozumiesz. Zapisać się na jakiś Discord czy Reddit albo założyć konto na Twitterze, żeby mieć możliwość dyskusji po angielsku itp.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1