Studiować elektrotechnikę czy Informatykę na słabszej uczelni? Jak obecnie wygląda rynek pracy po tych kierunkach, możliwości?

0

Cześć! Może coś doradzicie, bo coraz bardziej gubię się w tym co robić :/.
Otóż przez problemy podczas rekrutacji na Politechnice Lubelskiej dostałem się tylko na elektrotechnikę. Jednak udało mi się załapać na UMCS, teoretycznie "gorszą" uczelnię. Niestety mając problem z podjęciem ostatecznej decyzji nie zrezygnowałem z żadnej, ale pierwsze dwa dni spędziłem na Politechnice (elektrotechnika). Myślałem, że przesiedzę semestr/dwa na politechnice i spróbuję zmienić kierunek. Niestety wizyta w dziekanacie ostudziła moje plany, nie ma takiej możliwości. Nawet z zaocznymi jest problem. Dlatego zacząłem przychylać się ku UMCS.
Problem tkwi w tym, że interesuję się w obu dziedzinach. Trochę coś polutuję, spróbuję naprawić jakiś sprzęt, stworzyć coś swojego, ale również trochę pokoduję. Czy to jakaś webówka, czy kod do arduino. Dodatkowo jestem po technikum informatycznym, ale o tym to chyba lepiej nie pisać, bo program nauczania bardzo mało wymaga, chyba nic nowego się tam nie nauczyłem.
Niestety UMCS w przeciwieństwie do Politechniki, gdzie można wybrać na informatyce specjalizację związaną z elektroniką/sieciami przemysłowymi/PLC ma wadę dla mnie w postaci małej styczności z elektroniką, prawie brakiem. Głównie skupiają się na matematyce, algorytmach.
Co do elektrotechniki to boję się, że po studiach trafię do biura projektowego i skończę dożywotnio bez większych możliwości oraz pieniędzy. Ewentualnie jako automatyk na hali produkcyjnej. W tej branży większe horyzonty pojawiają się chyba wtedy gdy do gry wchodzą wyjazdy za granicę.
Co do IT to chyba mimo aktualnego wysypu juniorów to i tak łatwiej znaleźć sensowniejszą pracę z większymi możliwościami rozwoju i awansem. Wiadomo, że trzeba sporo samemu posiedzieć, ogarniać kursy, nowości na bieżąco, ale jednak to daje jakiś zysk Jedynie trochę mnie przeraża i denerwuje coś co dla wielu jest pewnie plusem czyli... ciągłe siedzenie przed biurkiem ;). Chyba po prostu trzeba się do tego przyzwyczaić. Studiowanie informatyki może dać lepsze wejście na ten rynek.

0

Dobra uczelnia + marny student / średnia i aktywny, żądny wiedzy student. Sam sobie odpowiedz..

Od jakiś 50 lat nie ma nakazów pracy, to jeszcze ho ho w PRL upadło, wymyślasz scenariusze, aby siebie asekurować we własnych oczach ???

51

Jak obecnie wygląda rynek pracy po tych kierunkach, możliwości?

Wygląda tak samo jak bez tych studiów - Firmy szukają umiejętności a nie papierka.

Mam wrażenie (na podstawie opisu), że żyjesz wyobrażeniem jakoby kierunek studiów wiązał Cię dożywotnio z konkretną dziedziną / miejscem. Nic bardziej mylnego. Zmień podejście i idź na te studia z nastawieniem poszerzenia horyzontów a nie z dokładnym planem na życie co dalej. O wiele lepiej na tym wyjdziesz. Idź tam, co Cię bardziej interesuje. Reszta nie ma znaczenia - "Fakt", czy uczelnia jest dobra, czy nie. Poza Polską to i tak wszystkie te uczelnie są noname.

0

Moja rada zostań na elektrotechnice.

Kodzenia się douczysz przez praktykę.

A to jest top kek roku:
"Wygląda tak samo jak bez tych studiów - Firmy szukają umiejętności a nie papierka."

Kompletne brednie. Komuś się wydaje, że wszędzie jest tak samo jak w IT.

45

Odniosłem się do konkretnego przypadku a więc IT, sherlocku. Myślałem, że po tych kierunkach jest jednoznaczne.

1

Po co ci elektrotechnika, skoro nie widzisz siebie pracującego w zawodzie związanym z tym kierunkiem? Będziesz traktował to jako hobby?

4
cluko napisał(a):

Niestety UMCS w przeciwieństwie do Politechniki, gdzie można wybrać na informatyce specjalizację związaną z elektroniką/sieciami przemysłowymi/PLC ma wadę dla mnie w postaci małej styczności z elektroniką, prawie brakiem. Głównie skupiają się na matematyce, algorytmach.

Jak cię nie interesują studia, to nie opłaca się na nie chodzić. Studia lepiej wybrać takie, żeby nas interesowały. Z tego co piszesz, to bardziej cię elektrotechnika interesuje?

Co do elektrotechniki to boję się, że po studiach trafię do biura projektowego i skończę dożywotnio bez większych możliwości oraz pieniędzy. Ewentualnie jako automatyk na hali produkcyjnej. W tej branży większe horyzonty pojawiają się chyba wtedy gdy do gry wchodzą wyjazdy za granicę.
Co do IT to chyba mimo aktualnego wysypu juniorów to i tak łatwiej znaleźć sensowniejszą pracę z większymi możliwościami rozwoju i awansem.

A wiesz, że samo skończenie określonych studiów nie musi determinować twojej kariery zawodowej? Czy ktoś ci broni skończyć elektrotechnikę, a pracować w IT?

Niestety wizyta w dziekanacie ostudziła moje plany, nie ma takiej możliwości. Nawet z zaocznymi jest problem.

Witaj w prawdziwym świecie. Na tym polegają studia. Na wiecznym rozczarowaniu. Jak oczekujesz czegoś więcej, to się zawiedziesz.
https://zapytaj.onet.pl/Category/002,007/2,29150247,Jaka_to_ksiazka_cytat_Jak_przejsc_przez_uniwersytet_nie_straciwszy_wiary_w_zycie.html

Studiowanie informatyki może dać lepsze wejście na ten rynek.

Jak tak uważasz, to przecież możesz studiować informatykę, a elektroniką zajmować się hobbystycznie. O ile cię faktycznie interesują rzeczy nauczane na informatyce (te, które są w programie studiów). Bo sama chęć pracy w IT to kiepski pomysł, żeby iść na informatykę. Pójście na informatykę, bo cię interesuje informatyka, to lepszy pomysł.

Informatykę na słabszej uczelni?

Wyjdź z matriksa - w Polsce wszystkie uczelnie są słabe. Dobre uczelnie to masz np. w USA.

Problem tkwi w tym, że interesuję się w obu dziedzinach. Trochę coś polutuję, spróbuję naprawić jakiś sprzęt, stworzyć coś swojego, ale również trochę pokoduję. Czy to jakaś webówka, czy kod do arduino

Ale również możesz też niczego nie studiować i dalej robić to, co robisz, z tą różnicą, że wybrać sobie jakiś cel zawodowy (np. znaleźć pracę w IT), na którym będziesz się mocniej skupiać, a hobbystycznie sobie lutować czy robić cokolwiek innego.

Studiowanie może być fajne, ale niestudiowanie jest fajniejsze od studiowania o tyle, że masz więcej czasu i możesz robić, co faktycznie chcesz, a nie to, co ci każą na uczelni.

Wydaje mi się, że za bardzo zafiksowałeś na mentalu, że:

  1. studia to jakiś wielki życiowy wybór
  2. po studiach trzeba pracować w zawodzie
  3. trzeba iść na studia

Jak nie wiesz, na jakie studia iść, to możesz rzucić monetą albo zadecydować po jakichś pobocznych elementach (np. bliskość uczelni). Albo po prostu odwlec decyzję o podjęciu studiów, że może za rok zdecydujesz itp.

2

Ja bym poszedł na to co lubię robić zamiast brnąć w to czego nie chcę robić i przy okazji uczyć się tego co lubię robić.
Czy to gorsza uczelnia czy nie nie ma większego znaczenia to od Ciebie zależy ile się nauczysz i jak dobry będziesz w przyszłości.
Po prostu będziesz mieć trochę gorszą pomoc edukacyjną.
Jeśli chodzi o elektronikę to możesz uczyć się tego na własną rękę, dowiedz się też czy jest możliwość zapisania się na kursy z innych kierunków
(związanych z elektroniką) na tej "gorszej" uczelni lub nawet z innej uczelni.

0

Odpowiem na pytania które sie pojawiły.
Dlaczego chcę studiować:

  • zmuszenie do nauki, samemu nie za bardzo mi się chce lub uczę się bardzo powoli
  • wyrwanie się z "zadupia" bez możliwości
  • być może znajdę znajomych z tych branży

Jeśli chodzi o elektrotechnikę - raczej pod względem hobby spoglądam na to. Z tej dziedziny pod względem możliwych kierunków w pracy, najbardziej interesuje mnie automatyka, programowanie PLC. Niestety w programie studiów nie ma tych zajęć za dużo.
Co do informatyki to liczę na nacisk do nauki, rozwinięcie logicznego myślenia. Niektórzy piszą, że w IT liczy się przede wszystkim doświadczenie, umiejętności, . Tak, oczywiście. Jest to sprawa pierwszorzędna. Ale niestety mam wrażenie, że coraz więcej firm zaczyna patrzeć na studia.

1

Zadaj sobie sam pytanie, co Cię bardziej kręci. A tego co mniej zawsze się sam douczysz. Na elektronice obstawiam, że będzie sporo fizyki. Dobrą pracę znajdziesz i po jednym i po drugim. W IT może po prostu więcej ofert i łatwiej pracować zdalnie - warto to wziąć pod uwagę, bo po elektronice pewnie trzeba być częściej na miejscu. Ale to nie jest oczywiście wyznacznikiem. Znam chłopaka, który przez 90% czasu tylko siedzi w domu pod telefonem i normalnie płacą mu za to dużo pieniędzy, a tylko co jakiś czas rzeczywiście pracuje (chociaż za to o różnych porach dnia i nocy). Zarabia też chyba więcej niż niejeden programista.

Natomiast co do samej uczelni to bez znaczenia którą wybierzesz. I tak jak się nie będziesz chciał uczyć to nawet najlepsza uczelnia nie pomoże. I odwrotnie - jak będziesz dociekliwy, to nawet na przeciętnej uczelni znajdziesz okazje, żeby się wybić. Prawda jest taka, że i tak większość studentów chodzi dla papierka, więc jak zaczniesz ambitniej w zajęciach uczestniczyć, to przynajmniej wykładowy przestaną się nudzić. Na Politechnice jak i na UMCSie znajdziesz ciekawych ludzi, którzy oprócz pracy dydaktycznej pracują dla biznesu (zresztą z uwagi na wysokość stawek dla nauczycieli, to nie ma im się co dziwić). Tacy ludzie chętnie dzielą się wiedzą, tylko muszą widzieć, że mają dla kogo to robić.

0

A jak obecnie wygląda robienie magisterki z informatyki po elektrotechnice lub odwrotnie? Mocno problematyczne może być takie takie połączenie? Trzeba nadrabiać materiał z I stopnia? Jeśli chodzi o magisterskie to myślę głownie o zaocznych, wątpię, że będę mieć tyle czasu by siedzieć cały tydzień na uczelni.

1
LukeJL napisał(a):

Wyjdź z matriksa - w Polsce wszystkie uczelnie są słabe. Dobre uczelnie to masz np. w USA.

Kto niby tak stwierdził i na jakiej podstawie? Amerykańskie albo Chińskie rankingi, które punktują publikacje naukowe? My też byśmy mieli dużo publikacji gdyby nie to, że ludziom po różnych studiach inżynierskich bardziej opłaca się pisać testy w Javie niż rypać za 5k-10k zł na uczelni.

@cluko
Ze wszystkich przedmiotów na uczelni, z których można się z łatwością douczyć z YouTube po latach chyba największą różnicę robią matematyka i fizyka na pierwszych latach studiów inżynierskich. U wielu ludzi z którymi pracuję widzę podstawowe problemy z wnioskowaniem logicznym albo w zrozumieniu niepewności pomiaru i prawdopodobieństwa. Lepsza uczelnia to też silniejsza społeczność osób z którymi będziesz się dokształcał po godzinach.

Pytanie czy chcesz iść na studia, żeby zdobyć jakąkolwiek pracę czy żeby w dłuższej perspektywie czasowej mieć szersze horyzonty, a nagrodę pieniężną jesteś w stanie sobie minimalnie odłożyć w czasie bo np. rodzice Ci pomogą.

0

Nie lepiej napisać maturę jak człowiek i dostać się na infę na AGH czy PW i potem nie musieć się zastanawiać nad tym co można robić po takich studiach?

0

Matury najgorzej nie napisałem, ale na PW się nie dostałem. Nawet gdybym się dostał to i tak raczej by zrezygnował. Warszawa nie jest tanim miastem, a Kraków jak dla mnie jest za daleko.

0

Na informatyke idz. Poprawiaj maturę i jak zdasz dobrze i będzie źle, to się przeniesiesz

0

Pytanie czy pojmiesz inzynierie / elektrotechnike /

Bo programowanie to nie typowa inzynieria

a jako typowy informatyk duzo nie zarobisz bo malolaci znaja sie na rzeczy

2

Szczerze? Sama uczelnia Cię nie nauczy. Co najwyżej może Ci wskazać kierunek, w którym będziesz chciał iść. A to czy będziesz dobry czy przeciętny leży tylko w Twoich rękach i nauki poza zajęciami, bo tak naprawdę wszystko jesteś w stanie wyszperać w internecie bez większych problemów. To trochę inny kierunek niż taka np. medycyna, gdzie rzeczywiście bez kontroli prowadzącego raczej ciężko się nauczyć. Disclaimer: nie jestem po żadnym z tych kierunków o których piszesz, ale u mnie były osoby co na 3 roku nie ogarniały tematów, który były na 1 roku. A tak w ogóle, to jest piosenka która leci w ten sposób: 'Nie matura, a chęć szczera zrobi z ciebie oficera' :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1