Witam, mam pytanie do studentów informatyki lub absolwentów (takiej zwykłej lub jakiejś typu stosowana / techniczna itd.). Na jaką uczelnię jest się stosunkowo łatwo dostać? Myślę nad studiowaniem informatyki jednak wiem że są (przynajmniej w mojej opinii) progi bardzo wysokie. Ja zdaje matematykę, fizykę i angielski jako rozszerzenia na maturze. Nie spodziewam się jakiś powalających wyników z matematyki i fizyki. Angielski sądzę będzie dość wysoko ale wiem że matematyka i fizyka są w większości przypadków bardziej brane pod uwagę w rekrutacji. Może jakieś sugestie gdzie miałbym szanse spośród takich powiedzmy "renomowanych" polskich uczelni? (chodzi mi po prostu o uniwersytety i politechniki - publiczne). Będę wdzięczny jeśli poza uczelnia napiszecie kierunek (czy zwykła inf czy jakaś specjalistyczna - to co pisałem wyżej) Z góry dziękuję za każdą odpowiedź.
Nie spodziewam się jakiś powalających wyników z matematyki i fizyki.
Ile mniej więcej szacujesz z rozszerzenia z matmy? 30% czy 70%?
Jeśli chodzi o AGH (powiedzmy renomowana uczelnia) to tutaj są progi z zeszłego roku https://kandydaci.agh.edu.pl/rekrutacja/progi-punktowe-2021-2022-i-cykl/
Tutaj przeliczysz punkty na podstawie wyniku z matury https://kalkulatoragh.pl/#
Edit:
Pamiętaj że wybierając informatykę na wydziale fizyki będziesz miał dużo więcej fizyki niż na informatyce na wydziale informatycznym.
gdzie miałbym szanse spośród takich powiedzmy "renomowanych" polskich uczelni?
Problem w tym, ze dostać sie na studia to jest jedna sprawa, ale nie wylecieć z tych studiów w czasie 1 roku to zupełnie inna bajka. Nawet gdyby udało ci się jakoś dostać, to mając 50% z matmy obawiam sie że Analiza i Algebra bardzo szybko pomogą ci zakończyć karierę studencką :(
Shalom napisał(a):
gdzie miałbym szanse spośród takich powiedzmy "renomowanych" polskich uczelni?
Problem w tym, ze dostać sie na studia to jest jedna sprawa, ale nie wylecieć z tych studiów w czasie 1 roku to zupełnie inna bajka. Nawet gdyby udało ci się jakoś dostać, to mając 50% z matmy obawiam sie że Analiza i Algebra bardzo szybko pomogą ci zakończyć karierę studencką :(
Ja jak zaczynałem 10 lat temu studia na Politechnice Śląskiej, to miałem 90% z matmy podstawowej i 32% z rozszerzenia, dostałem się z rezerwy. I przedmioty matematyczne spokojnie zdałem.
Na uczelni, ktora jest rozpoznawana za granica. Kadra jest mocna polaczona z firmami IT w okolicy. Czesto bywalo tak, ze profesorowie zalatwiali staze swoim studentom.
p_agon napisał(a):
Na uczelni, ktora jest rozpoznawana za granica. Kadra jest mocna polaczona z firmami IT w okolicy. Czesto bywalo tak, ze profesorowie zalatwiali staze swoim studentom.
Na Pol Śl wyglądało to tak że jeden doktor pchał wszystkich jako zasób do protoplasty Euvica :D Nie polecam :P
@p_agon
Czesto bywalo tak, ze profesorowie zalatwiali staze swoim studentom.
haha, to też jest niezła loteria :D
Polecam iść byle gdzie tylko by zdobyć papier, on i tak nie ma znaczenia na rynku pracy bo szybko ktoś nieogarnięty jest weryfikowany na rozmowie o prace, nawet jesli ukonczyl top studia. Nie raz słyszałem o takich co kończyli jakieś top uczelnie a w pracy palpitacje serca jak mają wykonać jakiś task.
Descendant napisał(a):
Polecam iść byle gdzie tylko by zdobyć papier, on i tak nie ma znaczenia na rynku pracy bo szybko ktoś nieogarnięty jest weryfikowany na rozmowie o prace
Czy mi się wydaje, czy sam sobie zaprzeczasz w tym zdaniu?
Jak papier nie ma znaczenia na rynku pracy, to po co iść "byle gdzie tylko by zdobyć papier"?