angielski, native speaker

0

Moją barierą w ofertach jest angielski, aktualny poziom A2, więc nie za dobrze, chce to poprawić i w ciągu 2-4miesięcy dojść do B2
Najlepszym wyjściem będzie native speaker?
Znalazłem stronke gdzie można znaleźć takiego native speaker, tzn: https://www.verbling.com/find-teachers/english
Problem w tym, że przy poziomie A2, chyba ciężko będzie się jakoś dogadać z native speakerm aby jakoś prowadzić takie lekcje ? Jak myślicie?

0

Moim zdaniem ciężko. Native jest przydatny, to fakt, ale jak chcesz przeskoczyć z B2 na C1/C2, poniżej wydaje mi sie że niekoniecznie będzie to miało specjalne znaczenie czy to native czy nie.

4

Moim zdaniem nie ma szans na przejście na prawdziwy (nie ten maturalny) B2 w zaledwie kilka miesięcy. Nawet jeżeli byś pracował ze native'em po 2h dziennie.
Rozsądnie jest założyć sobie 1 rok intensywnej nauki.

Jeżeli chcesz lepszej rady to musisz napisać ile masz lat (młodsi mają łatwiej) oraz ile godzin tyg. możesz poświęcić na naukę. Jak również kontekst, skąd ta nagła potrzeba nauki angielskiego. Jeżeli jest tak że masz wyjazd powiedzmy do UK już ustawiony, to będzie jeszcze prościej bo można uczyć się na miejscu przez tak zwaną immersje ("zanurzenie się w języku"). Jeżeli potrzeba Ci tego na maturę to inna bajka.

Rady praktyczne:

  • Poszukaj na sieci książek ze znaczkiem "Graded readers"; są przystosowane dla osób uczących się języka
  • Czytnik ebooków - wgraj sobie dobry słownik, na początek najlepiej ang -> pol, potem możesz się przestawić na ang -> ang
  • Postaw duży nacisk na słuchanie, najlepiej poszukaj sobie prostych audiobooków dla uczących się angielskiego
  • Oglądanie filmów/seriali/anime/YT po angielsku nie wiele daje bo ilość słów/czas jest niewielka w stosunku do audiobooka
  • Nie bierz zbyt ambitnych lektur, większość książek Graded reader będzie miało metkę typu A1-A2, lub A2-B1
  • Powyższe załatwi Ci słuchanie i czytanie, do nauki mówienia niezbedny jest lektor i dużo praktyki
  • Jeśli chodzi o pisanie to najlepiej powiedzieć sobie że będziesz pisał 1 stronę A4 dziennie na tematy wszelakie.

Jeżeli jesteś fanem to Anki jest OK. Jeżeli chcesz z tego skorzytać to stwórz własny zestaw kart sam (to bardzo ważne). Nie korzystaj z gotowców. Karty powinny zawierać słowo, tłumaczenie, użycie w zdaniu i obrazek. Obrazek powinien wywoływać silne emocje. Przykład/zdanie są bardzo ważne. Jeżeli słowo się odmienia nieregularnie np. go/went to zrób dwie karty na to.

  • Szkoły językowe i kursy grupowe to w mojej opinii strata czasu i pieniędzy.
  • Ksiażki typu "Effortless English" to ściema i strata pieniędzy...

Na koniec immersja: czyli od dzisiaj słuchasz muzyki, wiadomości czy czego tam jeszcze chcesz tylko po angielsku.

0

29 lat, angielski skierowany głównie pod prace czyli komunikacja i ew jakieś wyjazdy. Nie moge się przebić przez oferty pracy, bo angielski mnie blokuje. Chce znać angielski tak aby się komunikować z innymi, nie zależy mi na profesjonalnej rozmowie.

Ogólnie aż tak bardzo źle nie jest, bo kursy słucham sobie po angielsku, ew włącze napisy i kontekst (plus to co widze) jest dla mnie zrozumiały mniej więcej.
Na nauke moge poświecać czas codziennie, ale tak bez przesadyzmu aby się nie wypalic i nie zmęczyć tym.

1

@mariusz00:
Moim zdaniem 2 miesiące to raczej za krótko ale w 4/6 już da radę. Z kursami grupowymi - bardzo zależy na to na jaką grupę trafisz. Moim zdaniem lepiej indywidualne kursy są dużo lepsza, bo po kij masz płacić za wypełniania podręcznika na zajęciach? Chyba że w szkole masz większy nacisk na rozmawianie to wtedy może być ok.
Polecam taką książke do nauki słownictwa

0

@scibi92: Chyba znajde w miare ogarniętą osobe do nauki i myślałem 2x po 60min w tygodniu plus zadanka do zrobienia. No i jeszcze we własnym zakresie

To jest u mnie też tak, że jak widze jakieś słówko to często wiem co to znaczy, ale jak miałbym go użyć to do głowy mi nie przyjdzie :)
Myślę, że czytanie i słuchanie mam na poziomie B1.
Wkurza mnie to, bo mój angielski mocno blokuje mnie w znalezieniu nowej pracy (tylko ponad rok doświadczenia, więc wiecie, patrzą na wszystko)

4

Kilka zasad @mariusz00 :

  • Angielskiego powinieneś uczyć się codziennie. Najlepiej zacznij od tego dzień, bo jesteś wtedy najmniej zmęczony :) Ja miałem tak że przez przynajmniej rok poza kilkoma dniami (bo wycieczka/święta etc) codziennie uczyłem się rano pół godziny do godziny angielskiego
  • Dodatkowo przy nauce słownictwa powinieneś próbowac po prostu tworzyć nowe zdania z danym słowem/frazą, choć bywa to trudne czasem (bo nic nie przychodzi do głowy).
  • Pamiętaj również o powtarzaniu regularnym słownictwa. Polecam Anki - możesz mieć desktopową wersję, webową (dobra do synchronizacji) i mobilną (AnkiDroid na Androida)
  • Nie korzystaj ze słowników angielsko-polskich. Lepsze są angielsko-angielskie. Polecam Oxford i Cambridge
  • Możesz wykorzystać mnemotechniki np. przez mnemonic dictionary
2

@mariusz00: Musisz znaleźć sobie kogoś do pogadania żeby ćwiczyć. Nie uważam, że musi być to koniecznie native speaker. Najlepiej stałą osobę i regularnie ustawione spotkania, żeby nie było, że ci się nie chce :) Mi osobiście łatwiej było się otworzyć, jak miałam zajęcia jeden na jeden - raz, że w grupie to ja bym się wstydziła odezwać, dwa że wtedy nie mam wyjścia jestem ja i on i muszę rozmawiać. Możesz spróbować jedną lekcję z native speakerem z internetu - zobaczyć czy to ma sens, mi np. na początku duuużo łatwiej było rozumieć i rozmawiać z nie native speakerami (miałam speakera z Polski), właśnie ze względu na brak akcentu, z takim brytyjskim zaciąganiem było mi ciężej - ale to też zależy od osoby. I ja trafiłam na gościa, który lubił słuchać historyjki z IT - to też jest ważne, żeby te rozmowy były przyjemne.

Inwestuj w rozmawianie, słuchanie, słownictwo.
Mi czasem wstyd za jakość mojego angielskiego - ale lepiej nawijać swoją gadkę i potem wstydzić się, że użyłam złego czasu czy sformułowania, niż nie powiedzieć nic.

2

Proponuję obejrzeć w oryginale kilka kreskówek jakie oglądają amerykańskie trzylatki. A czterolatki? Jaki to poziom angielskiego?

https://www.doz.pl/czytelnia/a14948-Rozwoj_mowy_u_dziecka__kiedy_dzieci_zaczynaja_mowic
Rozwój mowy u dziecka po 2. roku życia
W 12. miesiącu swojego życia dziecko powinno już potrafić powtarzać pierwsze słowa ze zrozumieniem. Maluch zatem zna już znaczenie słów „mama”, „tata”, „baba” i sam chętnie ich używa i je powtarza. Roczny maluszek zna większą ilość słów; choć nadal nie potrafi ich wypowiedzieć, to pytany o dany przedmiot, chętnie wskazuje go palcem.
*Kiedy dziecko skończy 24. miesiąc swojego życia, wchodzi w tzw. okres zdania. Maluch powinien znać już około 1000 wyrazów, mówić coraz wyraźniej i próbować tworzyć coraz dłuższe zdania o różnym charakterze, np. będzie wyrażać w czasie mówienia swoje emocje. Dziecko potrafi zadać pytanie oraz wypowiedzieć zdanie wykrzyknikowe i oznajmujące. *

Jaki wniosek? Dziecko przez rok uczy się od mama, tata, baba, wskazanie palcem do poziomu komunikatywnego.
Nie wiem do jakiego poziomu IQ porównać dwu, trzylatka ale nie jest to poziom abstrakcji "2 + 2 = 4".
Dlaczego więc niedojrzałe małe dziecko uczy się języka? "Powiedzenie ludowe" : dzieci łatwo się uczą. Jasne, a kiedy mają 7 lat to się już nie uczą, piją palą, chodzą na wagary.

Maluch uczy się języka bo ten język go otacza i tego języka używa.
Jedyny skuteczny sposób nauki języka obcego dla osoby dorosłej to wejście w środowisko posługujące się tym językiem.
Jakieś trudności ze "rozumieniem ze słuchu"? Nie ma, to samo przyjdzie.

Idziesz do pracy z językiem angielskim to powinno oznaczać: idziesz do pracy w takie miejsce gdzie współpracownicy nie znają polskiego. Wtedy się uczysz.
Spotkania godzina, dwie w tygodniu tego nie zastąpią.

Intensywna nauka gramatyki też nie jest potrzebna, bo maluch trzylatek nie ma pojęcia o gramatyce a składa zdania poprawnie.

Język obcy to ta dziedzina wiedzy w której niesamowicie ważna jest codzienna praktyka i głównie praktyka.

0

Mi się wydaje, że najwięcej wyjazd nam da, lecz u mnie to aktualnie nie możliwe i zdecydowałem się na indywidualne lekcje (póki co osoba z polski, native ewentualnie w przyszłości)

1

Dobrze kombinujesz z tym speakerem. Jak masz kasę to 4 miesiące codziennej godzinki rozmów z nauczycielem który nie zna polskiego da ci dużo. Dobrze natywny, ale jak nie masz kasy to nie jest to konieczne. Tylko może niech ktoś kto dobrze zna angielski oceni z kim tam rozmawiasz żebyś nie wybrał kogoś kto język kaleczy.

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0