Nie, to nie jest milionowe pytanie co lepsze
Uczelnia w moim mieście (prywatna nietechniczna) otworzyła roczny kierunek "aplikacje mobilne". Można zapłacić i zostać studĘtem ("ę" nieprzypadkowe) mając dowolny licencjat, inż lub magistra z czegokolwiek, np. z pedagogiki albo kulturoznawstwa. Studia są tanie (względnie patrząc na ceny bootcampów). W programie który przejrzałam pobieżnie są sieci, architektura aplikacji jakieś podstawy grafiki czy projektowania stron. Kilkanaście godzin SQLa, tyle samo na Javę i PHP.
I tak się zastanawiam co to jest za twór? Z nazwy studia podyplomowe, ale chyba raczej pseudo bootcamp? No ale dają dyplom ukończenia studiów podyplomowych. Fascynuje mnie ten twór a bilboard reklamowy krzyczy na mnie codziennie zza okna