Z AiR na UZ na programistę - prośba o pomoc

0

Witam.
Chciałbym się zapytać was odnośnie tego co powinienem zrobić. Krótko opowiem o sobie. Obecnie studiuję kierunek Automatyka i Robotyka na Uniwersytecie Zielonogórskim. I szczerze mówiąc w życiu nie poleciłbym tego kierunku na tej uczelni. Obecnie na trzecim semestrze zorientowałem się, że praktycznie NIC się nie nauczyłem. A przynajmniej niczego, żeby być w stanie zdobyć jakąkolwiek pracę, przynajmniej od ukończenia technikum. Praktycznie cały czas jedyne co robię na studiach to zadania matematyczne polegające na całkach, różniczkach, transmitancjach i innych matematycznych pierdołach. Jeśli chodzi o programowanie to miałem dwa przedmioty: podstawy programowania i programowanie obiektowe. Pierwszy z nich prowadzony przez osobę o inicjałach G.Ł. był prowadzony tak świetnie, że aby zaliczać kartkówki, wykuwaliśmy programy na blachę. Zaliczenie polegało głównie na ściągnięciu programu z neta i drobnej przeróbce, żeby wydawało się, że sami napisaliśmy. Potem obiektowe programowanie było w C++ (wcześniej mieliśmy C). Okazało się, że drugi wykładowca był typem, który cały czas wymagał. Ciężko było wymagać od kogoś kto prawie nic nie umie (skończyliśmy 1szy semestr na pętlach). Większość z naszej grupy ledwo zdała na tróje, bo zainwestowaliśmy w Symfonię C++ i kuliśmy w domu, choć nie zawsze wiedzieliśmy co dokładnie się dzieje i jak działa. Poza tymi dwoma językami, z których znam to jeszcze tłuką nam do głowy Matlaba, na wielu przedmiotach. Powiem tak: najbardziej nienawidzę nie tego programu, ale tego, że wmawia nam się, że każdy inżynier, każdy automatyk MUSI go umieć! W technikum miałem praktyki w jednej firmie gdzie zobaczyłem jak ludzie którzy skończyli studia inżynierskie (Elektrotechnika,Automatyka i Robotyka) pracują praktycznie cały czas będąc poza domem lub jeśli pracują na hali to gniją na utrzymaniu ruchu. Pomyślałem wtedy: Ale to ciekawe tak pracować przy sprzęcie. Jak jednego dnia cały zakład dostawał czeki z wypłatą to się przeraziłem. Ludzie, którzy ukończyli studia wyższe często nawet II stopnia zarabiali raptem 150-180% minimalnej krajowej.I to z doświadczeniem. Świeżaki jechali na minimalnych. Aż chce się uczyć. W międzyczasie pomyślałem sobie, że może będę kodował? No i teraz praktycznie cały czas się staram to robić. Czytam, próbuję różnych rzeczy, analizuję krok po kroku. Ale są to strasznie proste programy: zmiana z dużych liter na małe i na odwrót, prosty quiz tekstowy, jakieś proste algorytmy itd. Zastanawiam się w sumie co zrobić ze studiami. Jakoś sobie radzę, ale wku^wia mnie, że wszędzie reklamują to jako PRAKTYCZNY KIERUNEK, a praktycznie to najwyżej zabawa na wzorach i tyle a większość sprzętu jest do patrzenia, ewentualnie jakiś wykładowca coś na nim sam robi, żeby na dniach otwartych coś pokazać.
Myślałem w sumie nad kilkoma wyjściami. Pierwsze: skończyć 1szy stopień a na drugim wybrać informatykę. Skończyć 1-szy i drugi stopień na AiR ale jechać po linii najmniejszego oporu ,,byle zdać". Rzucić ten kierunek i może zacząć jakiś inny. Zauważyłem, że jest jeszcze informatyka z ekonometrią i o tyle fajne, że mają Javę i SQL. Ewentualnie jest jeszcze fizyka komputerowa i fajnie mają pythona. Matma mnie nie specjalnie przeraża, ale zwyczajnie denerwuje, bo już nie raz nie dwa miałem do czynienia z ludźmi, którzy skończyli kierunki techniczne i pracują jako inżynier tego i tamtego a w pracy jedyna matma jaką mają polega na wstukiwaniu liczb w kalkulator i klikaniu równa się. Niestety osobiście nie znam, żadnej osoby, która pracuje jako programista i by jakoś mi pomóc, wskazać co powinienem się uczyć. Na co zwrócić uwagę. Znalazłem na jednej stronie jakąś szkołę chyba z Warszawy albo Krakowa, gdzie uczą paru języków programowania, ale nie wiem czy na pewno warto, zważywszy na cenę (ponad 7000zł za kurs). Więc nie wiem co zrobić? Jakieś porady? Jest tu ktoś kto pracuje jako programista i mógłby coś mi napisać? Będę bardzo wdzięczny

0

tl;dr
Jak kurs to tylko taki za minimum 20k. Innych nie warto. Za tanie.

0

przygotuj się na to że żadne studia cię nie nauczą niemalże niczego praktycznego do pracy programisty w dzisiejszych czasach. Nie wiem co masz zrobić ze studiami, ja osobiście bym skończł 1 stopnia na tym co jesteś i pewnie zrobił drugi stopień z informatyki. A co do samej pracy programisty to chyba źle to zrozumiałeś, zakres matematyki jaki musisz ogarniać żeby być w stanie programować komercyjne to dodawanie/odejmowanie/mnożenie i czasem dzielenie (w conajmniej 90% przypadków). Algorytmy też nie mają z tym nic wspólnego, ani fizyka ani nic z takich rzeczy. Jak chcesz kasę to mówiąc wprost najlepiej pójść w webówke java, stack: java/spring(mvc/web/data/security)/hibernate , poza tym front-end html/css/javascript (angular najnowszy/react), dużo pracy, najwyższe pensje w branży. Na polskie standardy nie pchaj się też w c++/python/node.js bo rynek wygląda kiepsko, php też odradzam. Co do samej nauki to uwazam że takie kursy to niesamowite zdzierstwo pieniędzy dla naiwniaków którzy wierzą w to że to są jakieś super-high quality kursy które są 100 razy lepsze niż książka czy youtube. W internecie jest tyle niesamowicie dobrego contentu z programowania że nawet nie wydając ani złotówki jesteś w stanie bez problemu masę rzeczy ogarnąć. Co do tego jak się uczyć to akurat temat rzeka, a mi się więcej nie chce pisać, pzdr

żeby nie było dodam jeszcze jakieś przykładowe zadania dla programisty webówki źebyś w ogóle wiedział na czym to mniej/więcej polega ZAZWYCZAJ:

  • Dodać mozliwośc zmiany hasła użytkownikowi
  • Dodać zapisywanie/edycje awataru dla użytkownika
  • Dodać możliwość dodawania komentarzy pod profilem użytkownika
  • Zrobić tabelę która będzie wyświetlała produkty które dodali użytkownicy (ze stronicowaniem itd)
  • Dodać generowanie FV dla użytkownika
  • Dodać eksportowanie [czegoś tam] do CSV/XML
  • Dodać importowanie [czegoś tam] Z CSV/XML
  • Trzeba zaciągnąć dane z czegoś tam przez soap

, mogą być też zdania z jakości kodu np:

  • Dodać testy do klasy xxx
  • Dodać logi do klasy xxx

jakieś poprawki:

  • no tutaj temat rzeka coś nie działa, nie wiem faktury się nie generują , import/eksport nie działa , użytkownikowi zmieniło się hasło na dupadupa bo ktoś zahardcodował coś

Jak widzisz matematyki nie ma za grosz, aczkolwiek zadania będą się różniły w zalezności od projektu itd. Czasem może się trafić np coś z sms'ami, ale w sumie szczerze nie różni się to aż tak bardzo od webówki

0

Dzięki za zainteresowanie tematem. Chyba rzeczywiście lepiej jest skończyć studia i może pójść na infę. Ale możesz wytłumaczyć te parę skrótów jak np. front-end? To chodzi o poziom języka czy jakieś relacje na linii programista-klient? Ogólnie rzecz biorąc wszystkie studia techniczne to sama matma, gdzie i tak się w żadnej pracy nie przyda, no chyba, że ktoś uczy matmy. Z tego co napisałeś to najłatwiej o pracę komuś kto takie języki jak java, javascript, xml, css, html? Bo tak naprawdę mogę się nauczyć, ale muszę to jakoś ułożyć w jakiś w miarę uporządkowany plan. Ogólnie to w moim mieście jest parę firm gdzie studenci mogą zacząć pracę, ale już chyba łatwiej się dostać na medycynę w naszym kraju niż tam na staż. Biorą tylko najlepszych z najlepszych.

0

A co do tych kursów to reklamują jak to z każdego robią programistę, ale trochę jakoś nie w głowie mi wydawać kasę za którą większość moich znajomych na roku kupuje samochód dla siebie. I to po długich wyrzeczeniach.

Edit:
Nie znam żadnego programisty, więc nie rozeznaję się w takiej terminologii. Nikt mi o tym nie mówił. Sam staram się codziennie chociaż coś nowego w tym temacie poznać

0

Front-end to to co znajduje się po stronie klienta/użytkownika. W większości grafika oraz skrypty animujące/walidujące zawartość strony.
Back-end to to co po stronie serwera/wewnętrzne mechanizmy, których pracy klient bezpośrednio nie "doświadcza".

W tym wypadku klient = np. przeglądarka użytkownika.

Co do matmy - bzdury piszesz. Oczywiście jest stosunkowo niewiele pozycji, które aktywnie korzystają z obliczeń czy teorii matematyki ponad szkołę podstawową, ale to nie znaczy, że nie ma ich w ogóle, więc to uogólnienie jest jednak ciut zbyt mocne :P

Co do ofert... No, musisz się zdecydować co chcesz robić, bo inną ścieżkę odbierzesz przy programowaniu systemów wbudowanych, inną przy webówce, a inną przy pracy w przemyśle, a jeszcze inną robiąc przy automotive. Także dróg jest sporo, każda charakteryzuje się innym zagęszczeniem ofert.

Dla przykładu:

  1. Web:
  • PHP, Java, C#, Python, Ruby etc. w back-endzie. (Do wyboru)
  • Za każdym razem pojawia się HTML, CSS, JS.
  1. Przemysł/Sys. Wbudowane:
  • W znacznej części C, C++. Może być także trochę lub dużo ASMa i prawdopodobnie inne cuda.

Generalnie ścieżek jest jak mrówków, a nauki w przypadku każdej z nich równie dużo. Warto także "pomacać" kilku technologii po trochu, bo jeden pokocha PHP, a drugi będzie wolał swoją psychikę niszczyć przy pomocy C++.

Najważniejsza w tej chwili jest Twoja decyzja odnośnie wstępnego kierunku. Technologie to tylko narzędzia, których specyfiki da się później nauczyć.

0

Ogólnie to nie mam jakichś specyficznych wymagań czy java czy c++ czy coś innego. Po prostu zależy mi, żeby praca była NA MIEJSCU, a nie, że jak się durna śrubka obluzuję w jakimś gównie na drugim końcu globu to ja mam jechać bo i tak, bo mam być DYSPOZYCYJNY. Nieważne czy w Zielonej, Wrocławiu, Warszawie, Berlinie itd. Poza tym w żadnym innym zawodzie w naszym kraju nie widziałem takiego dbania o pracownika jak u programistów. Praktycznie większości w pierwszej pracy na dzień dobry mówi mniej więcej: zapomnij co się nauczyłeś po studiach, bo tu będziesz robił to i to, a po studiach i tak nic nie umiesz

0
Spyro2018 napisał(a):

Praktycznie cały czas jedyne co robię na studiach to zadania matematyczne polegające na całkach, różniczkach, transmitancjach i innych matematycznych pierdołach. Jeśli chodzi o programowanie to miałem dwa przedmioty: podstawy programowania i programowanie obiektowe.

(cut)

Pocieszę cię, na tej znanej informatyce stosowanej na ujocie byłoby podobnie.

Już mam to upragnione he he he wyższe i dyplom więc z dystansu mogę spokojnie ocenić studia (aktualnie studiujący będą się pienić jak jest wspaniale i cudownie)

0

Twierdzicie, że te kursy to ściema, ale czy ktoś z was był na jakimś? www.akademiakodu.pl nie wygląda na oszustwo chociaż cena jest zaporowa. A co do programowania nisko poziomowego to C,C++,Assembler to nie znalazłem żadnej oferty związanej z przemysłem. Jak już to są PLC'ki, ale tam jest głównie drabinka, STL, IL oraz u siemensa SCL, które przypominają te w/w języki, ale mają trochę inną składnię

2

Nie byliśmy. Nie potrzebujemy. Jesteśmy ludźmi, którzy robią to bo lubią. Gdy wielu z nas zaczynało swoją przygodę z programowaniem nie było jakichś szkół, szkółek, przedszkoli tworzących programistów z KAŻDEGO w 3 miesiące. Wielu zaczynało na Pentiumach I 133Mhz (albo i słabszych), Amigach, Atari, Commodore. Pascale, Basici, Delphi, C, C++, Javy etc. Pisanie gierek, wirusów, wygaszaczy ekranu, pierwszych kalkulatorów I popatrz. Każdy kto się wkręcił bo lubił pracuje i nie pyta czy warto zapłacić jakiejś szkole kilkanaście tysięcy zł za nauczeni go tego czego nauczyć może się sam ;-)
Programowanie niskopoziomowe występuje aczkolwiek jest go znacznie mniej. Jak dobrze poszukasz to spokojnie znajdziesz fajne rzeczy (fajniejsze niż klepanie CRUD) związane z przemysłem, uwierz! Tylko to czasami wymaga zmiany miasta, a na to stać niewielu. Z programowaniem (nie przemysłowym) i zmianą miasta jest tak samo. Tylko w tym zwyczajnym klepaniu kodu bardzo ciężko znaleźć fajną pracę.
Taką w której robisz dużo nowych rzeczy (niekoniecznie nowe projekty) w różnych technologiach i mało monotonnych (powtarzających się). Trzeba mieć sporo szczęścia i całą masę wiedzy tej ponadpodstawowej.
Powodzenia.

1
Spyro2018 napisał(a):

Twierdzicie, że te kursy to ściema, ale czy ktoś z was był na jakimś?

Nie brałem lichwiarskiego kredytu w firmie pożyczkowej.
Nie lokowałem oszczędności w parabanku.

To znaczy, że ani ja ani inni bez takiego doświadczenia nie mogą się wypowiadać na ten Providenta

1

Czy kursy to ściema? No nie, ja np. bardzo sobie chwalę, że odbyłem kurs programowania w Basic'u, który ukazał się na łamach Młodego Technika w '85. Ta wiedza + kartka i długopis to były moje pierwsze programy. Asm, C, Pascal opanowany z odbijanych na cholera wie czym książek też sobie chwalę.
Bardziej współcześnie i mniej kombatancko chwalę sobie niektóre kursy dostępne na Coursera i Udacity (za darmo), są też jakieś wideo kursy w języku polskim wiem o educativo.pl bo kiedyś dla nich coś tam robiłem i to co oglądałem było na 3+, może 4.
Byłem również na kilkunastu, czy może nawet więcej szkoleniach (wynegocjowany przed wejściem do UE budżet szkoleniowy, po wejściu do UE zaowocował łapankami pod hasłem typu "kogoś musimy wysłać na szkolenie z zarządzania czasem") i chociaż większość wspominam bardzo miło, to można się uczyć równie efektywnie z książek, czy nawet ogólnie dostępnych darmowych materiałów. Z moich doświadczeń edukacyjnych w programowaniu i poza nim wynika, że wszelka wiedza jest przyswajana przez dupę - trzeba na niej usiąść i się nauczyć. Tak jak nikt nie zmusi studenta do nauki, tak nikt później nie zmusi programisty do programowania. W szczególności nie zrobią tego tzw. "mentorzy" z 3 letnim doświadczeniem w programowaniu i zerowym w dydaktyce.
Podsumowując - chcesz wydać kasę, to wydaj - twój problem, jeżeli to jest zawód dla ciebie, to za max 10% tego kup książki, może jakieś kursy wideo, siądź na tyłku i się naucz. Dobrze zrobiona od początku do końca aplikacja nauczy cię więcej niż zajęcia z jakimś guru.

0
Spyro2018 napisał(a):

Ale możesz wytłumaczyć te parę skrótów jak np. front-end? To chodzi o poziom języka czy jakieś relacje na linii programista-klient?

Programowanie to także sztuka wyszukiwania informacji. Wstukanie frazy "front-end" w wyszukiwarkę zajęłoby mniej czasu, niż napisanie posta którego fragment zacytowałem ;) Owszem, zaczynając pracę zawsze możesz liczyć na pomoc (a w każdym razie powinno tak być), ale trzeba też szanować czas kolegów z pracy. Tak czy inaczej, powodzenia w podjęciu decyzji :)

0

Ojeju co za zdziwienie... studia w Polsce tak wyglądają, na co niby liczyłeś ?
Zdecyduj co chcesz w życiu robić... uwierz, że nawet jak pójdziesz na informatyke to wiele się nie nauczysz, praktycznie same podstawy wszystkiego.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1