Jak Wam poszła matura z matmy?

0

Pytanie oczywiście kieruję do tych, którzy swoją maturę mają już dawno za sobą. Po zapoznaniu się z arkuszem stwierdzam, że trzeba być totalnym tłumokiem, żeby nie uzbierać 15 punktów (25 zadań za 1pkt + 6 za 2pkt + 2 za 4pkt + 1 za 5pkt, w sumie 50 pkt, z czego 30% to 15 punktów na zaliczenie). Normalnie śmiech na sali. Jestem ciekaw jak wygląda rozszerzona... A najlepsze są te wszystkie komentarze "biednych" maturzystów jaka to ta matematyka zła i niepotrzebna do życia no bo "przecież teraz to resztę do wydania oblicza kasa i samemu nic nie trzeba liczyć" (autentyczny tekst z jakiegoś forum)

0

96/84 ale słabo się przygotowywałem. Liceum niby najlepsze w regionie, a nie przerobiliśmy nawet całego programu.

Edit:
To wyniki z matury z mojego rocznika, chyba źle zrozumiałem temat :P

0

Ja miałem 3 (stara matura) bo z geometrią nigdy mi coś nie szło.

0

ale mi chodzi o tą maturę, która się właśnie skończyła - arkusz do pobrania http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/r/m/Matematyka_poziom_arkusz_5755440.pdf jak ktoś chętny

EDIT: poprawiony link do pdfa - tamten już nie działa

0

Podstawa była banalna, no ale nie wiadomo co się na rozszerzeniu trafi. Ja osobiście nielubie geometrii (zwanej planimetrią).

3

Ta podstawowa jest chyba po to, żeby zdali wszyscy, nawet niepoprawni hukmaniści specjalnej troski.

0

Niektóre zadania to chyba na poziomie podstawówki, pierwsze mnie normalnie rozwaliło.

1

Zadanie 1. (1 pkt)
Cenę nart obniżono o 20%, a po miesiącu nową cenę obniżono o dalsze 30%. W wyniku obu
obniżek cena nart zmniejszyła się o

No bez jaj.
Zadanie na poziomie podstawówki :|

Wskaż liczbę, która spełnia równanie |3x+1| = 4x

[rotfl]

0

@Patryk27, takie zadania są po to by humaniści też mogli natrzepać te 13 pkt.
Swoją drogą, takie zadania (w sensie proste, bez obliczeń) miały by sens, gdyby były podchwytliwe.

0

Tak na serio, to przeciętnemu człowiekowi nie trzeba do życia więcej niż właśnie takiego obliczania o ile obniżono cenę spodni, ewentualnie obliczenia ile terakoty kupić na podłogę w łazience, więc taka matura podstawowa dla wszystkich ludzi ma sens. Trudne i specjalistyczne zadania powinny być na rozszerzonej.

0

Jak zobaczyłem arkusz matury podstawowej, to aż się boje sprawdzić co będzie w arkuszu z matematyką rozszerzoną.
Najwyraźniej dzieci niżu demograficznego, ze wszystkim będą miały łatwiej.

@somekind: tak, ale przecież matura uprawnia do studiowania, a nie do samodzielnego funkcjonowania.

0

No napisałem dziś tę maturę i liczę na co najmniej 90%. Głupie błędy (dwa) w zamknietych(z pamięci pomyliłem wzór vieta i jedno przeczytałem prostopadła zamiast równoległa). Nie wiadomo też jak z dowodami. Matura naprawdę banalna i jak nie zda jej chociaż 10% to będę załamany wiedzą Polaków. Jutro rozszerzenie, również piszę i myślę, że zapewne będzie równie łatwe(jak na rozszerzenie). Dobrze, że trafiłem na niż umysłowo-demograficzny.

3

I pomyśleć że na starej maturze nad jednym zadaniem siedziałem godzinę

0

Jak przejrzałem ten arkusz no to to raczej przypomina test gimnazjalny niż na poziome szkoły średniej, ale mimo to, niektórych zadań nie umiem rozwiązać.

0
MarekR22 napisał(a):

@somekind: tak, ale przecież matura uprawnia do studiowania, a nie do samodzielnego funkcjonowania.

No w sumie tak, ale z drugiej strony, co można studiować z podstawową matmą? Historię? Tam, gdzie jest potrzebna matma uczelnie biorą chyba pod uwagę w rekrutacji rozszerzenie, a nie podstawę.

Moim zdaniem podstawa powinna być łatwe i sprawdzać tylko podstawowe umiejętności przydatne każdemu, a rozszerzenie trudne - dla tych, którzy idą na kierunki związane z matmą.

0

Moim zdaniem matura z matematyki na poziomie podstawowym jest w sam raz. Komuś kto pójdzie studiować prawo, czy jakiś inny kierunek tego typu, nie potrzeba niczego więcej z matematyki. Dużo osób tutaj krytykuje poziom tej matury, a jestem ciekaw ilu z Was poradziłoby sobie na maturze z podstaw np. biologii lub chemii :)

Ja tą podstawową maturę z matmy rozwiązałem bez żadnych problemów. Czekam na rozszerzoną. Jeśli ta będzie za łatwa, to wówczas faktycznie można, a nawet trzeba krytykować.

0

Odwołuje co mówiłem o łatwości matury. Jestem debilem.
Właśnie przeglądając kwejka zorientowałem się, że nieuważnie przeczytałem treść zadania o ukrytym ostrosłupie w graniastosłupie.
TO było to podchwytliwe coś. Pociesza mnie fakt, że nie tylko ja jestem taki roztrzepany.
Ale lepiej dziś, niż jutro...

0

98% zagalopowałem się i zapomniałem, że 6*6 się raz liczy - a mogłem narysować tabelkę :( ( Ci co pisali będą wiedzieć).
Ogólnie łatwa, bardziej podchwytliwe zadania to miał mój brat w tym roku na zakończenie gimnazjum.
Ale jutro już może być gorzej :S

Też uważam, że jak ktoś nie ma zamiaru zajmować się jakoś specialnie matma to zdanie podstawy na 80% jest wystarczające.
I g**no prawda, że kiedyś matura była trudniejsza( mówię o starej maturze ). W pizdu godzin i 3 zadania z 5 na co 1 wystarcza do zdania. Muahahah, do tego można było sciągać kto chciał. Moja mama mówiła, że sama to rozwiązała wszystko w godzine, a potem tylko puszczała karteczki z rozwiązaniami. Jedyne co to, że oceniali nauczyciele subiektywnie nie według klucza i jak sie trafił przypał to nie było rady, nawet jak zadania poprawnie rozwiązane.

A tak to w 2010 była dość łatwa rozszerzona. Za to rok temu już troszkę trudniej. Zobaczy czy trend się utrzyma? Szczerze to mam nadzieję, że nie, bo sam jutro piszę. :)

Powodzenia dla wszystkich jutro zdających!

1
ZiomZiom napisał(a):

I g**no prawda, że kiedyś matura była trudniejsza( mówię o starej maturze ). W pizdu godzin i 3 zadania z 5 na co 1 wystarcza do zdania.

Dziecko drogie, bredzisz. Żeby zdać, trzeba było mieć zdobyć ponad 50% punktów + mieć co najmniej jedno zadanie całkowicie dobrze.
Te 5 zadań, to były zadania dużo bardziej czasochłonne w rozwiązywaniu niż te obecne, a na dodatek wymagające myślenia, a nie tylko podstawienia pod wzory. Poza tym np. badania przebiegu zmienności funkcji i znajomości pochodnych, czego teraz nie ma w programie nauczania.

Muahahah, do tego można było sciągać kto chciał. Moja mama mówiła, że sama to rozwiązała wszystko w godzine, a potem tylko puszczała karteczki z rozwiązaniami.

Wiesz, to że gdzieś tam można było ściągać i puszczać, to nie znaczy, że wszędzie tak było. Teraz przecież też można ściągać. ;]

2

@ZiomZiom
Kiedyś problemem były egzaminy na studia (tam to dopiero były podchwytliwe zadania :) ), a nie sama matura. Matura była po prostu inna. Czy łatwiejsza, czy trudniejsza to nie mi oceniać (na to pytanie znają odpowiedź tylko wykładowcy matematyki). Czasu było dużo, a zadań było mniej, bo nie były to takie same zadania jak masz teraz. Zadania ze starej matury były po prostu bardziej rozbudowane. Najwięcej jednak czasu pochłaniały opisy. Ja pamiętam, że w mojej pracy było więcej opisów niż samych obliczeń. Istotne przy tym jest to, że jak ktoś potrafił wszystko poprawnie opisać (czyli dostawał ocenę 6 z matury), to oznaczało też, że rozumie co robi, a nie tylko stosuje schematy, których pani nauczyła go na zajęciach. Żeby było jasne ... nie twierdzę, że ludzie teraz nie rozumieją tego co robią.

0

Pisałem już nową maturę jakiś czas temu i muszę się zgodzić, że poziom podstawowy jest naprawdę odpowiedni dla wszystkich, a Ci którzy na niego narzekają po prostu się do niej nie przygotowali lub przygotowali się za słabo. Sam test to jest już 50% (!) to sporo dla tych, których matematyka interesuje tylko w stopniu zdania. Czas matury jest wg. mnie też odpowiedni - 3 godziny bez 10 minut? Takie zadania można zrobić spokojnie i pięć razy, pod warunkiem, że ma się już jakieś obycie z podobnymi. Dlaczego z podobnymi? A no dlatego, że schemat zadań jest z roku na rok bardzo podobny - wiadomo, nie można dać tych samych zadań, dlatego zmienia się treść a "wzorzec" pozostaje. Przykład, rok temu było zadanie z turystą z tego co pamiętam, na drogę i czas - w tym roku jest zadanie praktycznie takie samo, tylko troszkę więcej liczenia i znajomość (a nawet nie, bo są tablice) wzoru na prędkość średnią.
Dla ludzi, którzy wybierają się na studia niezwiązane z matematyką, to taki poziom jest bardzo dobry (choć, takie zadanie 9 z tego roku czy kilka podobnych, to i dzieci z przedszkola zrobią). Jednak tak jak wspominałem, test to jest już połowa - także posiadając olej w głowie, uważając na lekcjach to i bez zbędnego przygotowania taką podstawę można napisać na bardzo dobry wynik, a już na pewno zdać.

Poziom rozszerzony na pewno będzie trudniejszy, w końcu to już matura dla ludzi, którzy coś z tej matematyki umieją (ale potem pójdą na studia i przekonają się, że jednak "to moje 90%" nie ma żadnego znaczenia ;)). Dziwi mnie tylko czas rozszerzenia - równe 3 godziny. Skoro poziom jest wyższy i to zdecydowanie niż matura podstawowa, to i czas rozwiązywania zadań się wydłuża. Trzeba dobrze przeczytać i zrozumieć zadanie, a później je po prostu napisać. Problem w tym, że niektóre zadania z rozszerzenia, wymagają już większej wiedzy niż "robienie zadań domowych", dlatego ten czas powinien być odrobinę większy.

Co do starej matury - czy była trudniejsza czy nie, to nie wiem bo zadań z takowej nie widziałem. Uważam jednak, ze wtedy na studia dostawali się prawdziwi studenci (nie mówię, że teraz tak nie jest, bo wielu ludzi naprawdę jest dobrych w tym co robią). Chodzi o to, że kiedyś to dostanie się na studia coś znaczyło, teraz ten prestiż jest niższy.

0

Wiem, prawdą jest, że opisywać trzeba było starannie. No, ale ile tych godzin było dokładnie?
Wiadomo, że w porównaniu do dzisiejszej matury podstawowej było trudniej. Może inaczej, po prostu trzeba było wiedzieć więcej niż na podstawie(teraz wystarczy wiedza z gimnazjum + funkcja kwadratowa, ew. logarytmy), ale np. słyszalem, że jak któś nie ogarniał powiedzmy trygonometrii, to mógł ją sobie całkiem odpuścić, bo na to pozwalał wybór 3/5. Dlatego już w porównaniu z matura rozszerzoną nie jest tak kolorowo. Bo po prostu jest wiedza z wszystkich działów. Oczywiście 50-60% to zadania standardowe i jak się wszystko dokładnie wie to się uciupie bez problemu, ale kolejne 40% już wymaga myślenia, a na nie nie ma tyle czasu co było kiedyś. Czyli główna równica było to że trzeba było umieć dokłanie, ale już nie z wszystkiego. A teraz może można trochę mniej, ale może być wszystko :)

Zresztą co tu rozumieć, jak umiesz rozwiązać to raczej wiesz o co chodzi, no chyba, że ktoś rozwiązuje jakoś schematycznie, ale na tym nie da się za wiele uciupać.
No ja osobiście srednio kojarzę skąd się bierze schemat hornera, po prostu stosuje schemat :P rozkladu na pierwiastki.

A tak to co stereometrii, planimetrii, geometri analitycznej, prawdopodobienstwa nie ma bata rozwiązywać schematycznie.
Za to wielomiany, funkcja kwadratowa, wartosc bezwzgledna - można nie wiedziec skąd się biorą i co robią a zadania rozwiązywać.

Wku#$ia mnie takie gadanie to bylo takie trudne w xxx a teraz kup@ - taka prawda, że jak ktoś ogarnia to wszystko zrobi, a jak nie to i tak nie wiele.

1

@ZiomZiom
W czasach, gdy ja zdawałem, egzamin maturalny z matematyki trwał równe 5h. Nie było czegoś takiego jak poziom podstawowy i rozszerzony (był tylko egzamin ustny i pisemny; przy czym z ustnego można się było zwolnić w sytuacji otrzymania z pisemnego 5 lub 6). Zresztą to wszystko możesz dowiedzieć się od mamy. Być może będzie gdzieś miała też jakieś stare arkusze maturalne. Będziesz mógł sobie zobaczyć jak to wyglądało.

Mam wrażenie, że próbujesz mi udowodnić, że teraz macie trudniej. Być może tak jest. Jak już mówiłem, nie mi to oceniać. Dodam tylko, że gdy porównujesz system szkolnictwa z czasów starej i nowej matury, bierz pod uwagę to, że kiedyś, żeby dostać się na studia trzeba jeszcze było zdawać egzaminy organizowane przez uczelnie (a przynajmniej na uczelnie państwowe). Jak już pisałem tam dopiero były podchwytliwe zadania. Nie było tak jak teraz, że wystarczy sama matura (z wyjątkiem oczywiście takich kierunków jak np. architektura).

0

Ponoć dawniej było coś do picia podczas matury, teraz nawet nie można wnieść ołówka a co dopiero picia. W dodatku jak chcesz wyjść do kibla to idzie z tobą nauczyciel i nie pozwala się zamknąć w kabinie.
Czas czasem, 3 h na 12 zadań to około 15 min na zadanie, z tym że czasem trzeba się dłużej zastanowić. Jak dla mnie mogłoby to wyglądać tak: piszemy jedną część, przerwa, można zrobić siku, zjeść kanapkę, potem reszta. No ale to już moje prywatne narzekania.

0

http://bi.gazeta.pl/im/0/2674/m2674030.pdf

Tak, żeby było wiadomo o czym rozmawiamy :)
Szczerze mówiąc, nie wygląda jakoś mega trudno. Zdałabym ;)

Dlatego też rozwala mnie obecna matura. Jest banalna. Stara matura była prosta jeśli się przygotowałeś, w nowej masz np. to:

Zadanie 1. (1 pkt)
Cenę nart obniżono o 20%, a po miesiącu nową cenę obniżono o dalsze 30%. W wyniku obu obniżek cena nart zmniejszyła się o

Nie skopiuję tu, bo zawiera ułamki i inne takie, ale polecam (dla śmiechu) np. zadania 2, 3, 4, 5, 7, 8:
http://www.edulandia.pl/edulandia/1,118533,11679102,Matura_2012__matematyka__poziom_podstawowy___arkusze.html

Seria takich banałów i już każdy debil może zdać maturę z matmy...

0
ZiomZiom napisał(a):

słyszalem, że jak któś nie ogarniał powiedzmy trygonometrii, to mógł ją sobie całkiem odpuścić, bo na to pozwalał wybór 3/5.

Jeśli ktoś nie ogarniał trygonometrii, to nie został w ogóle do matury dopuszczony.

A tak to co stereometrii, planimetrii, geometri analitycznej, prawdopodobienstwa nie ma bata rozwiązywać schematycznie.

Jak to nie? Zadania schematyczne są w każdym dziale.

aurel napisał(a):

Szczerze mówiąc, nie wygląda jakoś mega trudno. Zdałabym ;)

Nie wątpię, że człowiek kończący studia informatyczne dałby radę zdać starą maturę. ;)

0

Mam wrażenie, że próbujesz mi udowodnić, że teraz macie trudniej
tak się tylko dołowałem - dziś było banalnie :P No jednego nie zrobiłem :S 86% powinno być.

0

Podstawka 100%. Jednego zadania niestety nie udało się rozwiązać w pamięci.

0

Dzisiejsza matura nie była jakoś porażająco trudna, ale też nie była łatwa. Na pewno "łby" będą miały po 90-100, ale ja liczę na około 70. Zależy jak mi ocenią niektóre. Najtrudniejsze dla mnie okazały się zadania nr 4,5 i 9. http://www.edulandia.pl/matura/1,118553,11686688,Matura_2012__matematyka__poziom_rozszerzony___odpowiedzi.html
Reszta całkiem przyjemna i nawet schematyczna.

0

Ja się w piątym zakopałem i straciłem masę czasu. A byłem blisko, miałem dobrą deltę, tylko jebnąłem się gdzieś w liczbach. I sprawdzałem i mi nie wychodziło. Ciekawe ile mi punktów dadzą na 6, bo wyniki miałem złe.
Nie wiem jak z dowodami - kwestia uznaniowa - zwłaszcza że ten pierwszy był tak na granicy...
Nie zdążyłem zrobić zadania z ostrosłupem, bo strasznie skakałem po zadaniach, przez tą stratę czasu, 9'te pewnie też źle, bo się spieszyłem.
Ogólnie nie jestem z siebie dumny, a wręcz mi wstyd, bo chyba gorzej niż próbną która była pół roku temu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1