Poczulem sie, jakbym dostal obuchem w twarz.
Ale potem przypomnialem sobie, ze jestem w Polsce (choc mam doswiadczenie rowniez z zagranicy i tam nigdy nikt mnie nie pytal o dyplomy / oceny).
Czy naprawde w Polsce to jeszcze praktykowalana sprawa ? Myslalem, ze jakiegos pryszcza po studiach sie zapytaja o oceny, zeby zatrudnic, ale specjaliste z kilkuletnim doswiadczeniem ?
A mam watpliwosci, bo znam wielu kujonow, ktorzy skonczyli marnie, jak i ludzi, ktorzy sie slizgali ale potem jak trzeba bylo zdobywac doswiadczenie, to sie okazalo, ze sa dobrzy.
Zastanawiam sie, czy ich nie olac :D
(to tak jak ty bys pracowal 3 lata w google, 3 lata w amazonie, potem chcial przejsc do fejsa i by cie jakis chloptek pytal o oceny ze studiow, ktore skonczyles 6/7 lat temu...)