Jak bardzo pracujecie na to, aby przebić elektrodę w kwestii odpowiadania w ten sposób:
"Temat ciągle wałkowany, p. 14.5.3.4 Regulaminu, odsyłam do lektury, Google i słownik się kłania. Zamykam. "
"Ten post zaniż"ą" poziom forum. Nie opisałeś dokładnie problemu tylko wszystko ogólnie. Jak się na tym nie znasz to lepiej się za to nie zabieraj"
"Ehh... Elektronicy. Coraz więcej amatorów się pcha do zabawy, mam nadzieję że niedługo przejdzie ta nowelizacja ustawy i nawijać cewki będzie można tylko z licencją, bo niektórzy serio nie mają wiedzy i doświadczenia."
""nie masz podstawowej wiedzy, nie zakładaj tematów. nie mam czasu cię edukować." "
Jak dotąd to chyba nie da się tego forum przebić, chociaż czasami widziałem u Was podobne reakcje.
Dlaczego na forach anglojęzycznych nie spotyka się takich odpowiedzi i pomimo tego, że np. na stackoverflow pojawia się setki często podobnych pytań, to nikt nie odpowiada z taką arogancją i pychą. Czy Polacy są bardziej zarozumiali, i mają więcej kompleksów, że muszą w ten sposób reperować swoje ego? Przecież czasami napisanie takiego durnego komentarza zajęłoby więcej czasu niż napisanie odpowiedzi, a nie wydaje mi się, żeby użytkownik pierwsze co to zrobił i zajrzał na forum i wstawiał zawsze na forum każde pytanie, ja zwykle robię to gdy szukam czegoś długo, lub informacje zawarte w książkach, nie dotyczą dokładnie danego problemu tylko innnego ...
I co sądzicie o tej opinii:
"Polskie fora tematyczne to w większości rak. Zgraja samozwańczych ekspertów siedzi w kółeczku wzajemnej adoracji i obrzuca gównem każdego, kto wykaże się mniejszą wiedzą. Polecam zagraniczne fora, tam przynajmniej jest minimum cywilizacji, a u nas jak w lesie."