Euro ma swoje plusy:
- potania zaciąganie kredytów i obsługę długu publicznego całego kraju
- ułatwia wymianę handlową z krajami strefy Euro przez eliminowanie ryzyka kursowego
- zwiększa odrobinę rangę Polskich polityków w UE (bo mogą też brać udział w spotkaniach tylko krajów Eurozone)
- zwiększa odrobinę bezpieczeństwo militarne Polski
- zwiększa odporność Polski na kryzysy światowe, bo kursy walut małych krajów podczas kryzysów wariują
Ale ma też minusy:
- odbiera krajowi możliwość regulowania stóp procentowych, a za niskie stopy mogą prowadzić do baniek np. na rynku nieruchomości
- odbiera możliwość krajowi automatycznej dewaluacji waluty w przypadku problemów gospodarczych lub po prostu zbyt szybkiego wzrostu płac
No i właśnie Tok.Fm mówi, że w przypadku Euro pozytywy przeważają nad negatywami, ponieważ Polska jest bardzo połączona z gospodarką Niemiecką za pomocą wymiany handlowej. Przez to cykle koniunkturalne są w Polsce są podobne do Niemieckich. Zakładając że Eurozone ustala stopy procentowe pod Niemcy, będzie to też niejako pod nas. Że niby pod tym względem Polska jest lepszym kandydatem do wspólnej waluty niż kraje południa, które mają bardziej zdywersyfikowaną wymianę handlową i inne cykle koniunkturalne niż północ.
Przyjęcie Euro powinno potanić wymianę handlową, przez to ustabilizować, potencjalnie zwiększyć Polski eksport i być może przyciągnąć więcej inwestorów, dla których istotne jest, że kraj ma Euro.
Forsal publikuje dziś artykuł o naukowcach, którzy wywnioskowali, że Euro sprowadza ceny w sklepach do poziomu Niemieckiego:
http://forsal.pl/artykuly/827169,wyniki-amerykanskich-badan-euro-wyrownuje-ceny-i-przyspiesza-handel.html
Obecnie Polska jest zdaje się najtańszym krajem w UE zaraz po Bułgarii jeśli chodzi o ceny w sklepach. W takim wypadku można założyć na podstawie tego artykułu, że po przyjęciu Euro ceny w Polskich sklepach wzrosną. Prawdopodobnie pensje też, ale zgaduję, że w mniejszym stopniu (jak było to na Słowacji? )
I w związku z tym stawiam tezę, że z punktu widzenia programisty przyjęcie Euro przez Polskę byłoby negatywne.
Programiści w całej europie wschodniej (razem z Ukrainą i Białorusią) zarabiają mniej więcej podobnie, bo ich pensje kształtuje biznes oursorcingowy. Lokalny rynek ma niewielki wpływ na pensje programistów w tych krajach.
W związku z tym uważam, że przyjęcie Euro przez Polskę nie zwiększyłoby zarobków Polskich programistów, za to zwiększyłoby ceny w sklepach.
Zgadzacie się?