Euro: za czy przeciw?

2

Nie jest tajemnicą że duet Donald - Hołownia chce usunąć prezesa NBP m.in. po to żeby nie blokował on wprowadzenia Euro w naszym kraju, jakąś "szybką ścieżką". Obecna kadencja pana Adam wygasa w 2028 roku.

Jako wyznawca austriackiej szkoły ekonomi będę nieco stronniczy (ale nie bardziej niż np. Robert Gwiazdowski).

Jeśli zostawimy sobie PLN to zyski w naszej walucie nie dają się łatwo wyprowadzić za granicę. Jeżeli firma chce wytransferować 1MM PLN za granicę to musi się znaleźć ktoś chętny kto przytuli 1MM PLN i w zamian wypłaci EUR. Jeżeli nie ma takiej osoby to firma będzie musiała się rozstać z PLN po znacznie gorszym kursie, w pewnych sytuacjach sprawia to że firmy nie mają możliwości transferu 100% zysku za granicę. Pomyślmy o takiej firmie jak Biedronka, ponieważ zysk jest w PLN a siedziba firmy w kraju używającym EUR to transfer zysków jest ograniczony przez konieczność przewalutowania.

Oczywiście wielcy często nie bawią się w forex'y i zamiast tego korzystają ze swapów. W szczególności banki centralne korzystają ze swapów. Generalnie swap polega na wymianie dóbr ale bez wymiany zobowiązań/korzyści płynących z tych dóbr np. 2 banki wymieniają się kwotami EUR <-> PLN
Bank A: Daję Ci PLN ale ty banku B będziesz mi wypłacał odsetki od tych PLN zgodnie z WIBOR
Bank B: Daje Ci EUR ale ty banku A będziesz mi wypłacał odsetki od tych EUR zgodnie z EURIBOR
Słap jest dokonywany na określony czas. W przypadku swapów istnieje możliwość konwersji walut bez wpływu na kurs ale tylko w ograniczonym oknie czasowy. W ten sposób być może NBP będzie konwertował pieniądze z KPO.

Teraz zobaczmy jak się sytuacja ma przy EUR. W całej eurozonie EUR może swobodnie przepływać między państwami (+- exit tax). Sprawia to że firmy nie mają żadnych zachamowań żeby odsyłać pieniądze do swoich central. Dla firm taka sytuacja jest o wiele lepsza, brak ruchomego kursu oznacza możliwość drenowania danego obszaru gospodarczego do końca.

Zobaczmy teraz jak to wygląda w Niemczech:
screenshot-20240112182351.png
Jak widać od czasów pani Angeli kapitał napływa do niemiec szerokim strumieniem (zwykł jest wypływać z krajów bogatych bo np. wynajmują tanich programistów w Polsce).

Rys historyczny dla Niemiec:
screenshot-20240112182435.png
Przypomnę że EUR wporwadzono w 2002 roku.

Oczywiście nie jestem ekonomistą, traktujcie ten wpis jako mini teorię spiskową nimniej coś jest na rzeczy z tym nagłym przypływem zachwytu dla EUR po zmianie rządów.

Refs:

0

wstrzymuje się

0

Jestem sceptyczny, z racji na to - że będzie to silną machinacją potem fryca w strukturę walutową. Oni nigdy nie cofną się przed niczym aby osiągnąć swoje cele, a będzie to o wiele prostsze mając tą samą wlatuję - realnie zależną od Niemiec a nie jakieś tam UE. UE to jest Niemcy przede wszystkim i ich interesy długoterminowe - lepem natomiast na kraiki jest kasa z UE na cele stosunkowo krótkoterminowe w realizacji.

Jak już będzie Euro, to może warto będzie pomyśleć nad armią europejską taką "UE-Waffen", a potem potoczy się kółeczko już same. Najpierw obsadzą w każdym kraju dla bezpieczeństwa swoje żadarmie, następnie się to rozwinie, następnie jakaś tam nic nie znacząca "noc Lagne Knife" a potem w końcu 1000 letnie UE.

0

Wprowadzanie euro to niezbyt inteligentny pomysł, ale za to wyrzucenie tego pisowskiego aparatczyka grającego na wysoką inflację to nie tylko obowiązek ale tez przyjemność

0

Murem za Glapińskim. Przeciwko szantażom i szantażystom.

Skoro został wybrany do 2028 roku to ma zostać do 2028. Postawienie go przed trybunałem to jest próba politycznego szantażu bo każdy wie, że żadne prawo nie zostało złamane i nic nie zostanie udowodnione, a postawiony przed trybunałem musi ustąpić ze stanowiska. Sam trybunał ma na celu udowodnienie, że były polityczne naciski na działania NBP, a jedyne co udowodni to jest to, że politycy mogą odwołać niewygodnego prezesa NBP. Więc udowodnią tezę o upolitycznieniu NBP, ale nie przez byłą władzę, ale teraźniejszą.

Sam nie jestem fanem gołębiej strategii NBP, ale uważam, że uzasadnienie prezentowane na standupach oraz komisjach jest spójne i logiczne.

0

Mnie bardziej ciekawi co forumowicze sądzą o dwu-walutowej Polsce. Czy jest w ogóle taka możliwość? I jakie są wady i zalety tego pomysłu.

4
0xmarcin napisał(a):

Nie jest tajemnicą że duet Donald - Hołownia chce usunąć prezesa NBP m.in. po to żeby nie blokował on wprowadzenia Euro w naszym kraju, jakąś "szybką ścieżką". Obecna kadencja pana Adam wygasa w 2028 roku.

XD konfederackie szury jak zwykle - teorie spiskowe i zero źródeł. A po co to komu dowody? Adam Glapiński, strażnik Polski, wielki patriota, swoim ciałem chroni nas przed złem xDD

1
tmk3 napisał(a):

XD konfederackie szury jak zwykle - teorie spiskowe i zero źródeł. A po co to komu dowody? Adam Glapiński, strażnik Polski, wielki patriota, swoim ciałem chroni nas przed złem xDD

Skoro mowa o szurach - to ja wkleję szura z mam talent a sami sobie musicie odpowiedzieć czy wierzycie w jego obietnice czy macie go za oszusta:

0

Ja jestem zdecydowanie za przyjęciem Euro - chętnie przyjmę każdą ilość.

A tak bardziej na serio, to jestem sceptyczny. Nie jestem przekonany, żeby zalety przyjęcia Euro przewyższały zalety wynikające z posiadania - ostatnimi laty trochę kulejącej, ale jednak - własnej waluty. Choć jako kraj zobowiązaliśmy się do przyjęcia Euro, póki co nie mamy określonej żadnej daty, do kiedy musi się to wydarzyć; na obecną chwilę nie spełniamy też chyba żadnego (albo jedynie jeden) z czterech wymaganych warunków. Więc nawet, gdyby Marszałek Rotacyjny chciał wrzucić pełną naprzód w kierunku Euro, wydaje mnie się niemożliwe, żeby temat zamknąć w jedną kadencję sejmu.

0

Za

PS: Ciekawe jak to wpłynie na dodruk

0

Dodruk? Tylko to:

Tyle że kasa z dodruku nie pójdzie do Polski tylko do Włoch i innych PIIGSów.

4

To nie jest po prostu tak, że Euro powstało po to, żeby Niemcy mogli więcej sprzedawać i bardziej rosnąć w siłę? Przed wspólną walutą mieli błędne koło - dużo produkowali, więc dużo eksportowali, więc świat kupował dużo niemieckich Marek, żeby to wszystko kupić. Przez to, że świat kupował dużo Marek, to kurs Marki rósł i przez wzrost tego kursu rosła konkurencyjność towarów z innych krajów ze słabszymi walutami i przez to chętniej kupowano nie-niemieckie towary. Teraz, gdy na kurs Euro wpływa nie tylko kondycja gospodarcza Niemiec, ale też kondycja wielu innych krajów, takich jak pogrążone w wiecznym kryzysie Grecja, Hiszpania, Portugalia, słabnące Włochy i raczej biedne Słowacja, Chorwacja, Litwa itd, to siła niemieckiego eksportu nie podnosi kursu Euro tak mocno jak podnosiła Markę, bo rozkłada się to wszystko na całą strefę Euro. Więc teoretycznie im kraj ma silniejszą gospodarkę, tym bardziej opłaca mu się wprowadzić Euro i przekonywać biedniejsze kraje, żeby zrobiły to samo. Myślę, że głównie dlatego Niemcy forsują Euro w Polsce, bo to jedyny taki duży kraj w Europie, który jest wyraźnie biedniejszy od Niemiec i który Euro jeszcze nie wprowadził.

0

Jestem za, lepiej mieć twardsza walutę, bogactwo nie zależy od koloru papierków.

1

Euro ma sens dla małych krajów. Polska do takich nie należy. Jeżeli już to my powinniśmy oferować małym Państwom przejście na złotówkę ;-)

0

Z pragmatycznego punktu widzenia jestem za - nie musiałbym wymieniać waluty, żeby kupić jedzenie, znacznie wygodniej też by się podróżowało.

Ale moja wygoda to jedno, krajowa gospodarka to drugie - tu już jacyś ekonomiści powinni się wypowiadać, czy przejście na € ma sens dla Polski, czy nie.

0

Pragmatyczny punkt widzenia to osłabianie własnej waluty w sytuacjach kryzysów, co pobudza gospodarkę i przywraca ją do równowagi.
Również zachęta w okresie kryzysu do inwestowania u nas w kraju - kiedy złotówka jest słaba.
No ale to zdanie ekonomistów.

Egoistyczny to jak trzeba wymienić kasę jadąc na wakacje, albo załatwić kartę wielowalutową.

U mnie zwycięża pragmatyczny.

0

Z tym osłabieniem waluty to też nie jest tak cudownie, bowiem:

  • Jeżeli obcokrajowcy mogą kupować ziemię (a Ci z EU mogą) to mogą nas brzydko mówiąc "wykupić". To samo dotyczy firm na giełdzie, Chiński kapitał z łatwością mógłby przejąć CD Projekt Red czy Allegro jeżeli złotówka by zanurkowała a juan się umocnił.
  • Import surowców których nie mamy, czyli ropy, gazu, aluminium, oprogramowania, maszych i samochodów znacznie podrożeje. Cena ropy "rozpływa" się po gospodarce ponieważ przekłada się bezpośrednio na koszty transportu.

Ostatecznie dobrobyt z osłabienia się waluty jest krótkotrwały i powoduje zubożenie społeczeństwa ze słabą walutą (sprzedajemy swoją prace poniżej jej godziwej ceny).

Przy okazji panowie oto obraz Glapflacji, 35% w 3 lata:
https://galeria.bankier.pl/p/9/7/69cbe064c47665-948-431-0-0-1579-719.webp

Kto nie dostał podwyżki skumolowanej 35% ten jest frajer.

0
0xmarcin napisał(a):

Z tym osłabieniem waluty to też nie jest tak cudownie, bowiem:

  • Jeżeli obcokrajowcy mogą kupować ziemię (a Ci z EU mogą) to mogą nas brzydko mówiąc "wykupić". To samo dotyczy firm na giełdzie, Chiński kapitał z łatwością mógłby przejąć CD Projekt Red czy Allegro jeżeli złotówka by zanurkowała a juan się umocnił.

Przecież lewica chce opodatkować ziemię - najlepiej podatkiem katastralnym, więc tym lepiej że będzie w kraju więcej podatników

  • Import surowców których nie mamy, czyli ropy, gazu, aluminium, oprogramowania, maszych i samochodów znacznie podrożeje. Cena ropy "rozpływa" się po gospodarce ponieważ przekłada się bezpośrednio na koszty transportu.

Przecież za 30 lat surowce będą niepotrzebne - szczególnie te kopalne. Wszyscy będziemy jeździć na rowerach albo korzystać z tuk-tuków jak wszystkie cywilizowane kraje trzeciego świata.

Oczywiście sarkazm, ale mam nadzieję że zrozumiały.

Ostatecznie dobrobyt z osłabienia się waluty jest krótkotrwały i powoduje zubożenie społeczeństwa ze słabą walutą (sprzedajemy swoją prace poniżej jej godziwej ceny).

Nie pracę, tylko produkty które się eksportuje. Wiele biednych krajów właśnie tak zaczynało i dzięki temu zbudowały swoją potęgę (Japonia, Korea poł. itp).
No ale trzeba mieć pomysł na gospodarkę, a nie małpować zielonych jaskiniowców.

Przy okazji panowie oto obraz Glapflacji, 35% w 3 lata:
https://galeria.bankier.pl/p/9/7/69cbe064c47665-948-431-0-0-1579-719.webp

Kto nie dostał podwyżki skumolowanej 35% ten jest frajer.

albo żyje z RiGCz-em ... buahahaha

0

Jestem przeciw wprowadzeniu Euro. Euro opłaca się bogatym państwom. patrz komentarz od @Drzewiec.

NBP w 2023 zakupiło 130 tyś. ton złota, a jak przyjmiemy Euro to część ze złota które ma NBP, będzie przekazana do wspólnej rezerwy zarządzanej przez Europejski Bank Centralny. Bankierem nie jestem ale to chyba sprawi, że ten zakup był nieopłacalny.

0
Trubow napisał(a):

NBP w 2023 zakupiło 130 tyś. ton złota, a jak przyjmiemy Euro to część ze złota które ma NBP, będzie przekazana do wspólnej rezerwy zarządzanej przez Europejski Bank Centralny. Bankierem nie jestem ale to chyba sprawi, że ten zakup był nieopłacalny.

W jakim sensie nieopłacalny? Trzeba patrzeć na opłacalność całej procedury, a nie jakiegoś jej jednego elementu.

Bo to, że w razie przystąpienia do strefy Euro trzeba się też dołożyć do rezerw tej waluty, jest samo w sobie dość oczywiste.

0

Czy jak wybuchnie wojna zwykle finansowana (we własnym kraju) dodrukiem to czy nam pozwolą dodrukować EUR? Niemiec odpowie NIE.
Na wojnie można też płacić złotem (waluty kraju objętego wojną zazwyczaj się nie honoruje za granicą). Czy będziemy mogli wycofać nasze rezerwy złota z EBC? Niemiec odpowie NIE.

Dla mnie sprawa jest tutaj jasna...

0

Przeciw, bo są brzydkie, a na złotówkach są królowie, a ja jestem za monarchią.

0
0xmarcin napisał(a):

Czy jak wybuchnie wojna zwykle finansowana (we własnym kraju) dodrukiem to czy nam pozwolą dodrukować EUR? Niemiec odpowie NIE.

A jak taka wojna wpłynie na stabilność i wartość samego €?

Na wojnie można też płacić złotem (waluty kraju objętego wojną zazwyczaj się nie honoruje za granicą). Czy będziemy mogli wycofać nasze rezerwy złota z EBC? Niemiec odpowie NIE.

A czy ktoś nam broni mieć swoje rezerwy złota?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1