Zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego Google indeksuje malware skoro wie, że jest to malware? (powiadomienia w GWT o shakowaniu strony). Naprawdę nie rozumiem jaki ma w tym interes. Wtyczka typu Wordfence i inne to podstawa, ale pomimo maksymalnej konfiguracji, coś tam zawsze wlezie (chyba zależy jak linki do domeny są mocno zakorzenione w siedliskach spamu). Po prostu mnie to dziwi, bo ostrzeżenie w GWT jest jak najbardziej na miejscu, ale indeksowanie porno zawartości na zhakowanej stronie jest nielogiczne.