Dziś w szkole kumpel poprosił mnie o nagranie kilku rzeczy na krążku. W tym celu nabył w bufecie CD firmy Sony. Po wrzuceniu płyty do napędu zaczęły się dziać dziwne rzeczy:

  • Nero nie chciało się uruchomić
  • FireFox nie chciał wystartować
  • PEExplorer miał problemy

Wszystkie te aplikacje były uruchomione ale ich okna nie pojawiały się. Aplikacje takie jak Konnekt nie miały żadnych problemów. Niestety nie udało mi się nagrać płyty, bo napęd ciągle ją mielił. Wróciłem do domu i przeżyłem mały szok. Napęd nie widzi żadnej płyty DVD. Z CD nie ma żadnego problemu. Próbowałem wielu różnych płyt. Każda jest mielona przez napęd, który wydaje dziwne dźwięki i pika.

Kiedyś było głośno o malware siedzącym w płytach Sony. Czyżby mój komputer padł ofiarą tego syfu? Czy wie ktoś jak to naprawić?

[updated]
Wygooglowałem, że aby apobiec temu malware należy wyłączyć autorun i nie zgadzać się na żadne licencje. Autostart mam od dawna wyłączony, a pytania o licencję nie było. Żeby było śmieszniej narzędzie Microsoftu do usuwania malware jak na razie nie wykryło nic, a skanuje już ponad godzinę. Natomiast narzędzie od firmy Sony do usuwania tego "zabezpieczenia" DRM niebardzo można ściągnąć (link na ich stronie jest ślepy). Dziwna sprawa, bo jeszcze wczoraj napęd działał bez zarzutów.

A jednak to chyba zbieg okoliczności. Zrobiłem kilka testów i update firmware. Chyba jednak napęd się zepsuł :P