Ale ostatnio miałem akcje w przychodni. Jako, że nie odebrałem jeszcze książeczki zdrowotnej z firmy, miałem tylko paski płacowe gdzie pisze, że jest odprowadzana składka na NFZ. Pani doktor przepisuje mi antybiotyk i zabiera się do wypisywania zwolnienia. I nagle dostaje ataku histerii bo zobaczyła, że pracuje we Wrocławiu a przychodnia była w Szczecinie. Ona nie wie gdzie zanieść jakieś tam papiery czy do Wrocławia czy do Szczecina. Zaczęła mi puszczać teksty, że specjalnie przyjechałem do Szczecina chorować :-D Już mi chciała cofnąć to zwolnienie ale odrobinę się zdenerwowałem i powiedziałem że na nią skargę napisze. Zwolnienie w końcu mam ale pani doktor skwitowała, że "ludzie są podli".
Jak sobie myślę, że na kogoś takiego idą moje składki...