Ogolnie, mam 25 lat, rok temu skonczylem studia.
Pracuje obecnie ponad rok w firmie, w ktorej jestem jedyny praktycznie taki mlody, wiekszosc ludzi (z 90%) to ludzie z przedzialu 35-45 lat.
Lada dzien zmieniam prace, bede zarabial mocno 5 cyfrowo miesiecznie brutto (duzo wiecej niz 10k, ale sporo też mniej niz 20k).
koledzy z pracy ostatnio wspomnieli, że kilkanaście lat temu z pracą było ciężko i zarabiało się grosze. Nawet całkiem niedawno w okolicach 2006-2008 (kryzys) również nie było kolorowo. Jak oni konczyli studia tak na poczatku nowego wieku, to byla masa kandydatow na jedno miejsce, małe zapotrzebowanie i zarobki ledwo wystarczajace na przezycie itp.
Teraz jest duzo firm z zagranicy i mocno sie to zmienilo, nie oszukujmy, nie trzeba umiec kompletnie nic, by dostac kolo 5k brutto...
Wszyscy nam mowia, ze jestesmy dobrzy, bo przeciez nie powiedza nam ze jestesmy tani, nie ma szans, ale powoli gonimy zarobki zachodu, moze okaze sie niebawem, czy rzeczywiscie jestesmy dobrzy, czy tylko przecietni i bardzo tani.
Jaka jest Wasza opinia/prognozy na przyszlosc ? A moze pamietacie dawne czasy jeszcze ?