Od niepamiętnych już czasów (12..15 lat na oko) moim głównym routerem jest ASUS WL-500g Premium z wgranym OpenWRT. Mam tam nawet jakiś mały skrypt, który co 5 minut robi diffa z podłączonych MACów, patrzy, czy mają opis słowny w pliku obok i wrzuca logi co się podłączyło i rozłączyło. Do tego śmiga na nim daemon print servera, by drukarka działała sieciowo (niestety, nie wspiera skanowania :/).
Tak czy siak, sprzęt jest już wiekowy i co jakiś czas mam wrażenie, że jest wąskim gardłem. Ma też dość mały zasięg. Od wczoraj mam nowego notebooka, który marudzi, że szyfrowanie jest niskie i próbuje wybierać drugi access point (mały Linksys WRT54GC), który również od jakiegoś czasu coś nie ogarnia (telefon podłączony do niego często zgłasza problemy z siecią albo net nie działa).
Uznałem więc, że może warto odświeżyć tę warstwę sieciową.
Co byście polecili? Na początek jako zamiana głównego Asuisa. Zobaczę jak będzie z pokryciem i czy nadal będzie potrzebny drugi AP, wtedy pomyślę o zmianie mikrusa Linksysa.
- wiadomo, nowoczesny (mam dość sporo urządzeń wifi, więc fajnie, jakby nie miał z tym problemu)
- musi mieć przynajmniej jeden port USB - na drukarkę
- są jakieś takie, gdzie nie będę musiał zmieniać firmware na openWRT, a nadal będzie dostęp do shella, bym mógł na nim mieć jakieś tam swoje skrypty? Jednak obecnie brakuje czasem interfejsu www, a nie umiem wszystkiego wyklikać z konsoli
- lepiej taniej niż drożej ;)