Kilkumiesięczna przerwa od pracy - wasze doświadczenia

2

Planuje zrobić sobie dłuższą przerwę od pracy. Pomyślałem sobie, że pewnie znajdą się tu osoby, które mają takie doświadczenie za sobą i mogą podzielić się przemyśleniami.

Ile trwała u was taka przerwa? Za długo? Za krótko? Nie patrzyli potem na to krzywo na rozmowie rekrutacyjnej?

Mieliście jakiś specjalny powód? Z perspektywy czasu, myślicie, że to była dobra decyzja?

Jak rozwiązywaliście kwestie ubezpieczenia zdrowotnego? Jednak wolałbym nie płacić milionów, jak mnie przypadkiem samochód na ulicy przejedzie. Z tego co się orientowałem najbardziej prawdopodobne opcje to:

  • zarejestrować się jako bezrobotny. Tylko z tego co czytałem, to trzeba tam jakoś udowadniać, że się szuka tej pracy. Nie wiem dokładnie jak to wygląda, ale jednak wolałbym mieć święty spokój.
  • dobrowolne ubezpieczenie, no tylko wiadomo, trzeba płacić.

Jakieś inne rzeczy, o których warto wiedzieć zawczasu?

2
CompletelyNormalPhenomenon napisał(a):
  • zarejestrować się jako bezrobotny. Tylko z tego co czytałem, to trzeba tam jakoś udowadniać, że się szuka tej pracy. Nie wiem dokładnie jak to wygląda, ale jednak wolałbym mieć święty spokój

Trzeba się stawić osobiście na spotkanie w urzędzie, które może być np. za kilka miesięcy. Jak zapomnisz, to cię skreślają i przez jakiś czas nie możesz się znowu zarejestrować.

dobrowolne ubezpieczenie,

podobno to pułapka, że wtedy mogą ci dowalić karę za okresy bez ubezpieczenia, jeśli takie miałeś

no tylko wiadomo, trzeba płacić.

Taniej wyjdzie pakiet np. w Luxmedzie (chociaż też pytanie, jaki zakres usług cię interesuje, są różne pakiety, z różnymi zakresami usług, jedne są tańsze, inne droższe).

0

Ja miałem 2.5 roku przerwy, urlop na dziecko, składki były opłacane, chociaż i tak w tym czasie nie było mnie w Polsce.

3

@CompletelyNormalPhenomenon: kilka miesięcy to nie jest jakaś nadzwyczajnie długa przerwa. Możesz się zarejestrować w UP jako bezrobotny - trzeba stawiać się w terminach wezwań, ale afaik nie trzeba nic udowadniać.

Dłuższa przerwa w ubezpieczeniu wiąże się z koniecznością wniesienia jakiejś wysokiej opłaty ZUS jeśli chcesz lub musisz być ponownie ubezpieczony (zależnie od czasu trwania przerwy, z tego co pamiętam kilka kPLN). Nie płacisz jednak jeżeli zostaniesz zatrudniony na UoP albo zarejestrujesz się jako bezrobotny.

1

Z ubezpieczeniem zdrowotnym to można jeszcze się na studia zapisać: wtedy przez pół roku jako student za darmo Ci będzie przysługiwało :)
Z minusów odnośnie przerwy: banki się krzywo patrzą jak będziesz chciał kredyt brać w przyszłości, więc takiej rocznej to nie polecam, a sprawdzana jest historia do 3 lat wstecz: dwa pity + deklaracja za obecny rok.
Jak masz wypalenie zawodowe to miesiąc / dwa fajnie wziąć i jechać sobie w podróż daleką ale im dłużej taką przerwę sobie zrobisz tym trudniej wrócić do pracy będzie. Może być, że dopiero jak wszystkie pieniądze wydasz.

3

Zero problemów, nikt nie pytał. Zrobiłem sobie 3 miesięczne wakacje między jednym, a drugim zatrudnieniem. Polecam z całego serca, pewnie za rok lub dwa lata powtórzę ten trick. Można też się dogadać z obecnym pracodawcą na bezpłatny urlop na kilka mc, a później powrót na poprzednie stanowisko.

1
TerazOdpowiemNaKomcie napisał(a):

Można też się dogadać z obecnym pracodawcą na bezpłatny urlop na kilka mc, a później powrót na poprzednie stanowisko.

Na bezpłatnym urlopie też traci się ubezpieczanie zdrowotne.

1

Co do bankow jeszcze -> jak zmieniasz prace, to moze byc problem z kredytem az skonczysz okres probny, albo az bedziesz mial min. 3 miesiace w nowej pracy. (mi przez to fajny dom w krakowie przepadl jak prace zmienilem)

0

A tak z ciekawości: co przez ten czas (przerwy) robiliście? Jakaś podróż czy leżenie i nic nierobienie? ;)

4
CompletelyNormalPhenomenon napisał(a):

Ile trwała u was taka przerwa? Za długo? Za krótko? Nie patrzyli potem na to krzywo na rozmowie rekrutacyjnej?

Miałem kilka, raz półtora roku, raz pięć miesięcy.
Mój znajomy niedawno skończył dwuipółletnią.

Mieliście jakiś specjalny powód? Z perspektywy czasu, myślicie, że to była dobra decyzja?

Byłem zmęczony. Moim zdaniem nie ma lepszego powodu aby odpocząć.

Jak rozwiązywaliście kwestie ubezpieczenia zdrowotnego? Jednak wolałbym nie płacić milionów, jak mnie przypadkiem samochód na ulicy przejedzie. Z tego co się orientowałem najbardziej prawdopodobne opcje to:

  • zarejestrować się jako bezrobotny. Tylko z tego co czytałem, to trzeba tam jakoś udowadniać, że się szuka tej pracy. Nie wiem dokładnie jak to wygląda, ale jednak wolałbym mieć święty spokój.
  • dobrowolne ubezpieczenie, no tylko wiadomo, trzeba płacić.

Cały czas płaciłem normalne składki, nie zawieszałem działalności.
Teraz pewnie zrobiłbym zapas leków na receptę, a potem nie wychodził z domu. :P

LukeJL napisał(a):

podobno to pułapka, że wtedy mogą ci dowalić karę za okresy bez ubezpieczenia, jeśli takie miałeś

To nie jest pułapka, zasady są jawne.

Taniej wyjdzie pakiet np. w Luxmedzie (chociaż też pytanie, jaki zakres usług cię interesuje, są różne pakiety, z różnymi zakresami usług, jedne są tańsze, inne droższe).

Nie wyjdzie taniej w Luxmedzie, bo jest to zupełnie coś innego. Luxmed to nie jest ubezpieczenie.

wasiu napisał(a):

Z ubezpieczeniem zdrowotnym to można jeszcze się na studia zapisać: wtedy przez pół roku jako student za darmo Ci będzie przysługiwało :)
Z minusów odnośnie przerwy: banki się krzywo patrzą jak będziesz chciał kredyt brać w przyszłości, więc takiej rocznej to nie polecam, a sprawdzana jest historia do 3 lat wstecz: dwa pity + deklaracja za obecny rok.

To zasady dla leszczy. Ja wziąłem kredyt podczas takiej przerwy. :P

Adam Boduch napisał(a):

A tak z ciekawości: co przez ten czas (przerwy) robiliście? Jakaś podróż czy leżenie i nic nierobienie? ;)

Bierny odpoczynek, głównie Wiedźmin 3, no i ogarnianie kredytu. :P

5

W mojej przerwie to:

  • podróż za krąg polarny z mieszkaniem miesiąc w namiocie
  • gruntowny remont mieszkania z kuciem posadzki na balkonie włącznie
  • po 14 latach od inżyniera wziąłem się za magisterkę, napisałem i obroniłem
  • natrzaskałem 900h w Oxygen Not Included i 500h w Rimworlda plus kilka innych tytułów skończonych
  • próby pisania własnego softu ale kończyło się tym, że lepiej było iść na rower

odpocząłem :)

1

Nie patrzyli potem na to krzywo na rozmowie rekrutacyjnej?

Jak sobie ten okres jawnie oznaczysz w życiorysie jako sabbatical to nie powinieneś mieć problemów, nie jest to coś niespotykanego w branży a rekruterzy to też ludzie.

1

Dwa razy miałem przerwę po 3 miesiące, mało chodzę na rozmowy, ale jeden rekruter się pytał o to i niby się nie czepiał, ale mam wrażenie, że nie zrozumiał jak to tak można.

Co robiłem? Za pierwszym razem to nie pamiętam - tak dawno to było. Za drugim grałem w GTA 5, to było z pół roku po wydaniu tego na PC. I trochę chorowałem. I pewnie coś jeszcze, ale tyle z tego pamiętam :D

Czy chciałbym tak kolejny raz? Jasne. Ale jeżeli ktoś ma dość pracy to warto po prostu brać często krótkie urlopy, lepiej na tym wychodzi się psychicznie niż taka całkowita odcina, a potem powrót na długie miesiące do pracy znowu.

1

W tym roku spędziłem zimę w Azji. Tyle, że pracowałem zdalnie i to w europejskiej strefie czasowej więc praca wieczorami. Fajna sprawa tyle, że człowiek pracując w takich godzinach nie pozwiedza za dużo :( Tak więc taka przerwa od pracy na kilka miesięcy to musi być super sprawa. Tyle, że sporo gotówki trzeba odłożyć ;)

2

Ja jakbym widział kogoś po tak długim okresie wolnego to bym stwierdził, że zarąbiście, bo odpoczął i ma świeży umysł a to nieraz potrafi dużo wnieść do projektu.

6

Ostatnio jak wróciłem z dłuższego urlopu to się okazało że Python 2 nie jest już używany i wywalili mnie z roboty.

1

Wygaszanie Pythona 2 trwało kilkanaście lat w sumie.

2
CompletelyNormalPhenomenon napisał(a):

Ile trwała u was taka przerwa? Za długo? Za krótko? Nie patrzyli potem na to krzywo na rozmowie rekrutacyjnej?

Wtrącę swoje trzy grosze. Z moich obserwacji wynika, że osoby pracujące w HR nie mają i nie robią oszczędności. Jak pierwszy raz usłyszałem pytanie (przerwa dłuższa niż miesiąc) "Ale za co się utrzymywałeś?!" to byłem w szoku.

Trzeba dokładniej przemyśleć odpowiedź, ale równocześnie jest to bardzo jasny sygnał o kondycji finansowej firmy, więc, nie ma tego złego... ;)

1
Chce_byc_programista napisał(a):

Ostatnio jak wróciłem z dłuższego urlopu to się okazało że Python 2 nie jest już używany i wywalili mnie z roboty.

LukeJL napisał(a):

Wygaszanie Pythona 2 trwało kilkanaście lat w sumie.

To musiał być dłuuuuugi urlop :D

4

Gdyby jakiś rekruter krzywo spojrzał na moją przerwę to bym wstał i wyszedł. Szkoda czasu na rozmowę z kimś tak ograniczonym.
Pracuję po to żeby żyć a nie żyję żeby pracować.

2
Adam Boduch napisał(a):

W tym roku spędziłem zimę w Azji. Tyle, że pracowałem zdalnie i to w europejskiej strefie czasowej więc praca wieczorami. Fajna sprawa tyle, że człowiek pracując w takich godzinach nie pozwiedza za dużo :( Tak więc taka przerwa od pracy na kilka miesięcy to musi być super sprawa. Tyle, że sporo gotówki trzeba odłożyć ;)

Azja to bardzo szerokie pojęcie, obejmuje zarówno Władywostok, jak i Dubaj, Hong Kong, Afganistan, Izrael, Indie i Tajlandię. Różnica w kosztach życia może być różna, więc i gotówki odłożyć trzeba różne ilości.
Ze złotówkami najlepiej chyba jechać do Jakucji, będzie czym palić w piecu. ;)

Chce_byc_programista napisał(a):

Ostatnio jak wróciłem z dłuższego urlopu to się okazało że Python 2 nie jest już używany i wywalili mnie z roboty.

Wygrałeś ten wątek. :D

2

Wśród bogatszych społeczeństw to takie gap-year / sabbatical holidays to normalne tematy i wg mnie jest to wręcz plusem, że ktoś nie jest pazerny na hajs, a potrafi zrobić przerwę na swoje hobby. Można wrócić ze świeżym umysłem i innym spojrzeniem na pracę.

7

W Polsce jest mentalność niewolnicza i stadna. Dlatego robienie inaczej niż większość Polaków będzie widziane niechętnie.

0

Miałem przerwę nawet 4 miesięcy. Było super. Zrobiłem sobie oszczędności i miałem wszystko w nosie. Niestety dla rekruterów to jak czerwona szmata, więc to, co ja robiłem na komputerze dla zadowolenia, w tym jakieś hobby i czasem pomaganie znajomym musiałem zapisać jako krótkoterminowy projekt.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1