Nie ustawa, a projekt ustawy, przed nami jeszcze cały proces legislacyjny. Czyli na ludzkie, rząd do tej pory tylko gadał że będzie kredyt 2%, dziś dopiero skończył pisać ustawę. Teraz projekt zostanie wysłany do Sejmu (jeszcze nie został), wtedy tylko zostanie tylko analiza przez Biuro Legislacyjne oraz Biuro Analiz Sejmowych, konsultacje społeczne, trzy czytania na forum Sejmu, prace i poprawki w komisjach, prace i poprawki w Senacie, Sejm zdecyduje jakie poprawki przyjąć, podpis Dudy i można ustawę uznać za przyjętą.
Proces legislacyjny niekoniecznie jest procesem liniowym. Ogólnie tej projekt ustawy już był w konsultacjach społecznych (https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/8652793,bezpieczny-kredyt-2-proc-konsultacje-knf-buda.html), i zdaje się, że przeszło przez któreś z dwóch wspomnianych biur (nie mogę znaleźć tej informacji, ale coś kojarzę).
Natomiast sam projekt nie jest zły, a już na pewno o niebo lepszy od poprzednich.
- Przede wszystkim plusem jest to, że nie jest to wielka dopłata - przy 500 tys. złotych kredytu na 10 lat (czyli jakieś 750-800 tys. do spłaty) rząd weźmie na siebie ok. 250 tys. złotych w ciągu dziesięciu lat. Lub mniej jeśli ktoś się zdecyduje kredyt nadpłacić - z punktu widzenia kredytobiorcy to ciągle będzie opłacalne.
- Sam program jest dosyć mocno ograniczony, co eliminuje z niego wszystkich tych, którzy chcieliby sobie na nim dorobić kupując np. mieszkanie pod wynajem.
- Dużym plusem jest to, że jeśli ciebie nie stać na kredyt to z programu nie skorzystasz. Co więcej, żeby wykorzystać go w pełni to musisz mieć 100 tys. złotych (lub 120 tys. złotych) na wkład własny.
Jeśli miałbym się do niego przyczepić to powiedziałbym, że trochę słaby jest limit wkładu własnego - 200 tys. złotych, czyli nieruchomość może być warta maksymalnie 700 tys. lub 800 tys. złotych. I to też się w pewien sposób broni - bo pewnie część ofert cenowych będzie pewnie starała się wyrównać to tych limitów.
Do rządu mam wiele zastrzeżeń, ale jakoś tak MRiT odpowiedzialne za ten program od pewnego czasu wydaje się działać z głową.