Przyjmujecie księdza po kolędzie?

50

Czas mamy jaki mamy i zaraz się zacznie obchód :) Osobiście nie przyjmuję, gdyż nie czuję takiej potrzeby, tym bardziej płacić szamanowi za odprawienie czarów pod moim dachem. Jednak większość w mojej rodzinie przyjmuje i jakakolwiek dyskusja w tej kwestii kończy się oczywiście obrazą majestatu. Jak to u was wygląda?

1

Nie. Nawet nie wiem o czym miałbym z nim gadać? Pamiętam te smętne gadki na siłę "o dupie marynie" z księdzem w domu rodzinnym jak mieszkałem u rodziców którzy są wierzący, żeby nie było że się siedzi w ciszy :D

2

Chrzczony ateista w drugim pokoleniu, przez matkę wychowywany w antyklerykaliźmie. Buddysta z wyboru.

Nawet nie wiem jaki jest cel że ksiądz obchodzi swoje owieczki. I czemu to się nazywa "po koledzie"?

0

Jak to u was wygląda?
link do video

1

Gość w dom, Bóg w dom!

Tak było drzewiej za Najjaśniejszej, dziś jest jak w Ziemi Obiecanej. Cóż, wszystko upada.

2

Nie, ale w sumie pomyślałem, że mógłbym w tym roku przyjąć i zatrzymać go najdłużej, jak to możliwe, a potem nic nie zapłacić (darować?). Dzięki temu miałby mniej czasu na okradanie innych ludzi.

1

Tak.

1

Nie przyjmuję, bo po co? Kiedyś nawet przyszła konkurencja (ŚJ).

0

Żeby mi wodą lał po kompie i sprzętach?

1

Niedoczekanie.
Jeszcze tego brakowało, żeby chłop w sukience mi się po domu szwędał.

7
markone_dev napisał(a):

Nie. Nawet nie wiem o czym miałbym z nim gadać? Pamiętam te smętne gadki na siłę "o dupie marynie" z księdzem w domu rodzinnym jak mieszkałem u rodziców którzy są wierzący, żeby nie było że się siedzi w ciszy :D

Ktoś zrobił listę potencjalnych tematów:
screenshot-20230103200105.png

6

Większości to się wydaje, że ksiądz to jakiś kosmita z którym można rozmawiać jedynie o Biblii czy wierze a kolęda polega na wręczeniu koperty.
Jak sobie przypomnę to tylko z ostatnich paru lat

  • jeden był zapalonym rowerzystą i organizował wycieczki rowerowe po kraju
  • drugi z kolei kocha góry
  • trzeci urlopy spędza na wycieczkach do Afryki
  • czwarty opowiadał o perypetiach znajomego misjonarza z Ameryki Płd.
  • piąty mocno angażuje się w odkrywanie regionalnych historii

Do tego dochodzą standardowe tematy o pracy, sąsiadach, rodzinie...
Jak widać tematów do rozmowy nie brakuje. Może to nie w księdzu jest problem? :]

1

Nie przyjmuję, bo nie widzę w tym sensu. Poza tym, nie lubię ich ani nie szanuję i ogólnie uważam KK za sektę. Wysłanników sekty nie potrzebuję u mnie w domu.

@tajny_agent: co mnie obchodzi kim on jest jako człowiek? Gdybym chciał się z nim kumplować, to bym się kumplował i rozmawiał. Problem w tym, że go u mnie nie chcę i nie mam zamiaru szukać tematów do rozmowy gdy do mnie przylezie. Nie przychodzi do mnie pogawędzić o wycieczkach rowerowych, tylko węszyć jako przedstawiciel instytucji, której nie znoszę i nie szanuję. A wysłano go na przeszpiegi i po po kopertę.

@somekind durny mem, uogólnienie a najśmieszniejsze jest to, że stać cię zapewne i tak tylko na wklejanie głupich obrazków, bo wiadomo że tego co tam napisano nie zrobisz. Zresztą jaki by to miało sens? Co wikary z twojej parafii ma ci powiedzieć np o zbrodniach w Kanadzie?
I nie wiem co ma do tego Owsiak? To ma być niby jakaś przeciwwaga dla kleru, w sensie że kler zły a Owsiak jest po jasnej stronie tak? O Owsiaku też można by długo rozmawiać, ja go nie znoszę z wielu powodów, ale to nie jest tematem tego wątku z więc nie będę się rozpisywać

3
gajusz800 napisał(a):

@tajny_agent: co mnie obchodzi kim on jest jako człowiek? Gdybym chciał się z nim kumplować, to bym się kumplował i rozmawiał. Problem w tym, że go u mnie nie chcę i nie mam zamiaru szukać tematów do rozmowy gdy do mnie przylezie.

Nikt Ci nie każe przyjmować kolędy. W przeciwieństwie do "oświeconego" Zachodu u nas swoboda wyznania funkcjonuje już co najmniej od XVIw.

1

@tajny_agent: Jak kogoś interesuje życie prywatne księdza to niech gada. Mnie nie interesuje a poza tym nie widzę sensu w przyjmowaniu kolędy więc tego nie robię.

Poza tym jest wiele rodzajów księży i trafić takiego co ma jakieś zainteresowania to z mojego doświadczenia wiem ze jest trudno. Większość jest zainteresowana wyłącznie koperta, a gadka to przy okazji.

1
gajusz800 napisał(a):

@somekind durny mem, uogólnienie a najśmieszniejsze jest to, że stać cię zapewne i tak tylko na wklejanie głupich obrazków, bo wiadomo że tego co tam napisano nie zrobisz.

Ok, widzę, że pierwszy raz jesteś w internecie.
Nie każdy, kto wkleja obrazek jest jego autorem.

Zresztą jaki by to miało sens? Co wikary z twojej parafii ma ci powiedzieć np o zbrodniach w Kanadzie?

Ja nie wiem, co wie wikary, nie wiem nawet kto nim jest, ani gdzie jest moja parafia. Ale taka instytucja w ogóle istnieje, to bez mojej zgody.

I nie wiem co ma do tego Owsiak? To ma być niby jakaś przeciwwaga dla kleru, w sensie że kler zły a Owsiak jest po jasnej stronie tak? O Owsiaku też można by długo rozmawiać, ja go nie znoszę z wielu powodów, ale to nie jest tematem tego wątku z więc nie będę się rozpisywać

Zgaduję, że autorowi obrazka chodziło o to, że Owsiak jest częstą ofiarą ataków czarnej mafii. (Nie mam na wszystkich księży - bo są i tacy, którzy chwalą i pomagają WOŚPowi.)

2
iksde napisał(a):

Dzięki temu miałby mniej czasu na okradanie innych ludzi.

Nie wiem czy wiesz, ale ludzie nie są okradani, tylko sami decydują co robią ze swoimi pieniędzmi.

Tak, przyjmuję księdza,

0
somekind napisał(a):

Zgaduję, że autorowi obrazka chodziło o to, że Owsiak jest częstą ofiarą ataków czarnej mafii. (Nie mam na wszystkich księży - bo są i tacy, którzy chwalą i pomagają WOŚPowi.)

Autorowi chodziło o trolling, bez żadnej głębszej refleksji. A ty ten trolling powielasz. Nikt mnie nie posądzi o to, że lubię kler, ale ten konkretny mem jest po prostu głupi i tyle.

somekind napisał(a):

Nie każdy, kto wkleja obrazek jest jego autorem.

A gdzie pisałem, że jesteś autorem? Wklejasz jakąś listę co fajnie by było zrobić, gdy ksiądz przyjdzie po kolędzie. Ja uczyniłem przypuszczenie, że tylko to wkleiłeś żeby zabłysnąć, a gdybyś miał zrobić to co jest tam napisane, to już by był z tym problem.

tajny_agent napisał(a):

Nikt Ci nie każe przyjmować kolędy. W przeciwieństwie do "oświeconego" Zachodu u nas swoboda wyznania funkcjonuje już co najmniej od XVIw.

Że nikt mi nie każe to akurat dobrze wiem. Problem w tym, że twoje argumenty że z księdzem może być tak wiele wspólnych tematów nic nie znaczą dla kogoś, kto nie lubi tej instytucji i nie chce o niczym dyskutować z jej wysłannikami. Tak samo jak nie chcę o niczym dyskutować ze świadkami Jehowy gdy do mnie przyjdą. Ja np nie chcę mieć do czynienia nic z kościołem katolickim i tyle. I co prawda parafianin teoretycznie nie musi przyjmować księdza po kolędzie, ale nie jest tak łatwo nie należeć do kościoła katolickiego. Już samo to, że wpisują cię tam bez twojej zgody i że nie można potem stamtąd wyjść tak, żeby twoje dane zostaly usunięte z rejestru to jeden wielki wtf, nawet do każdej sekty zapisujesz się dobrowolnie.

1
gajusz800 napisał(a):

Autorowi chodziło o trolling, bez żadnej głębszej refleksji. A ty ten trolling powielasz. Nikt mnie nie posądzi o to, że lubię kler, ale ten konkretny mem jest po prostu głupi i tyle.

Wkleiłem mema, jednym się podoba, innym nie. Ty uważasz, że jest głupi, ja, że smutny.

A gdzie pisałem, że jesteś autorem? Wklejasz jakąś listę co fajnie by było zrobić, gdy ksiądz przyjdzie po kolędzie. Ja uczyniłem przypuszczenie, że tylko to wkleiłeś żeby zabłysnąć, a gdybyś miał zrobić to co jest tam napisane, to już by był z tym problem.

Twoje przypuszczenie nie tylko jest nieprawdziwe, ale też nie ma absolutnie żadnego sensu.

0

Nie przyjmuję, bo nie chodzę do swojej parafii. Zawsze wybieram sobie swoje ulubione kościoły i tam chodzę.
Kiedyś przyjąłem, bo niespodziewanie okazało się, że ten kościół, który sobie wybrałem jest moją parafią. Napełniła mnie ta wizyta chrześcijańską radością jakbym przyjął apostoła prawdziwego, a co za tym idzie Pana Boga. Pomodliliśmy się, pożartował coś ksiądz, że on też kiedyś boks uprawiał (rękawice mi wisiały na szafie) i dostałem kalendarz w prezencie.

1
gajusz800 napisał(a):
tajny_agent napisał(a):

Nikt Ci nie każe przyjmować kolędy. W przeciwieństwie do "oświeconego" Zachodu u nas swoboda wyznania funkcjonuje już co najmniej od XVIw.

Że nikt mi nie każe to akurat dobrze wiem. Problem w tym, że twoje argumenty że z księdzem może być tak wiele wspólnych tematów nic nie znaczą dla kogoś, kto nie lubi tej instytucji i nie chce o niczym dyskutować z jej wysłannikami. Tak samo jak nie chcę o niczym dyskutować ze świadkami Jehowy gdy do mnie przyjdą. Ja np nie chcę mieć do czynienia nic z kościołem katolickim i tyle.

Ale ja przecież nikogo nie namawiam do przyjmowania kolędy i pogawędek. Odniosłem się tylko i wyłącznie do stwierdzeń, że ciężko znaleźć temat do rozmowy albo, że rozmowy są drętwe.

I co prawda parafianin teoretycznie nie musi przyjmować księdza po kolędzie, ale nie jest tak łatwo nie należeć do kościoła katolickiego. Już samo to, że wpisują cię tam bez twojej zgody i że nie można potem stamtąd wyjść tak, żeby twoje dane zostaly usunięte z rejestru to jeden wielki wtf, nawet do każdej sekty zapisujesz się dobrowolnie.

Istnieje coś takiego jak apostazja.
Jeśli uważasz, że zostałeś ochrzczony bez twojej zgody to pretensje miej przede wszystkim do rodziców a nie do Kościoła, bo w KK nie ma przymusu chrzcin.

4

Nie, ponieważ jak miałem 10 lat, to ksiądz nie chciał mnie wypuścić z konfesjonału, bo coś zapomniałem w formułce.

1
tajny_agent napisał(a):

Ale ja przecież nikogo nie namawiam do przyjmowania kolędy i pogawędek. Odniosłem się tylko i wyłącznie do stwierdzeń, że ciężko znaleźć temat do rozmowy albo, że rozmowy są drętwe.

No bo jest ciężko. W końcu jak znaleźć normalny temat do rozmowy z odklejeńcem, który wierzy w jakiegoś pana w chmurkach. Zupełnie inny poziom intelektualny.

0
ledi88 napisał(a):

No bo jest ciężko. W końcu jak znaleźć normalny temat do rozmowy z odklejeńcem, który wierzy w jakiegoś pana w chmurkach. Zupełnie inny poziom intelektualny.

Miałem okazję tak swobodnie pogadać z kilkunastoma księżmi w swoim życiu i żaden nie był "odklejeńcem", chociaż pewnie większość wierzyła "w jakiegoś pana w chmurkach". No, może jednego by się dało uznać za odklejeńca, ale to nie wina wiary, ale raczej tego, że był po prostu bardzo starej daty.

1
wartek01 napisał(a):

Miałem okazję tak swobodnie pogadać z kilkunastoma księżmi w swoim życiu i żaden nie był "odklejeńcem", chociaż pewnie większość wierzyła "w jakiegoś pana w chmurkach". No, może jednego by się dało uznać za odklejeńca, ale to nie wina wiary, ale raczej tego, że był po prostu bardzo starej daty.

Starej daty są najlepsi - są na tyle starzy że mają wy***bane na to co sobie o nich (i instytucji którą reprezentują) myślisz a jednocześnie na tyle blisko Pana że uczciwie podchodzą do tego w co wierzą. Ci młodzi to bardziej chcą ci sprzedać produkt.

0

Oczywiście że tak. U mnie z księdzem żyjemy jak z dobrym kumplem. Kolęda to tylko spotkanie z dodatkowym obrządkiem, na kawę przychodzi kilka razy w roku ;)

0

Takie cwaniaki, a jak przyjdzie czas to Będziecie się masowo nawracać i przepraszać Boga żeby tylko dostać się do nieba.

51
Chce_byc_programista napisał(a):

Takie cwaniaki, a jak przyjdzie czas to Będziecie się masowo nawracać i przepraszać Boga żeby tylko dostać się do nieba.

A którego boga, bo już straciłem rachubę?

0

Własnie dlatego dyskusja na temat wiary nie ma sensu, bo jak się mówi że opętani przez demony ludzie mówią językami których nie znają czy plują gwoździami to jednyna Wasza odpowiedź że ten kto to gada oszalał.

1

Nie wpuszczam, nie chce by ksiadz widzial jaki mam sprzet w domu, a jak jeszcze zobaczy cos drogiego, to potem bedzie marudzil, ze nic nie dalem. Zresztą.... u mnie sytuacja religijna jet podobna jak u @KamilAdam, tylko cos ostatnio podupadłem (covid, sklocony narod/rodziny, wieksza dawka polityki, gorsze warunki zyciowe w kraju).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1