Uzależnienie od gier komputerowych

0

Cześć,
Jestem w trakcie nauki programowania. Natomiast gdy odpalam komputer od razu widzę tą ikonkę Ligi legend i już myślę jak gridnuje topa :D
W trakcie grania czuje poczucie winny że tracę swój czas na granie, zamiast się uczyć czy robić inne rzeczy w świecie realnym które mają wpływ na moje życie.
Nie wiem co mam robić, myślałem że postawić Linuksa a jeszcze lepiej żeby sprzedać komputer i kupić Macbooka.
W pracy nie mam problemu żeby pracować przy Laptopie. Jednak gdy w domu siadam i się uczę, raz mogę 8h a czasami 2h i nie mogę już się skupić bo myślę żeby odpalić gierkę, która jest tak blisko.

Odinstalowanie gry nie pomaga. :)

1

Nie wiem co mam robić, myślałem że postawić Linuksa a jeszcze lepiej żeby sprzedać komputer i kupić Macbooka.

Na macu też chodzi dużo gier, może nie AAA, ale powiedziałbym że tak połowa z tego co na Windowsie

1

Poszukaj programów do kontroli rodzicielskiej i poproś mamę/siostrę/żonę o ustawienie hasła.
Ewnetualnie poblokuj porty na ruterze których wymaga gra plus jak wyżej z hasłem.
Lub zrób sobie programistyczne wyzwanie i napisz coś własnego co ubija gierkę.

4

Gratuluję odwagi i dobrze ze piszesz o tym.

Uważać też trzeba na inne rozpraszacze typu demoty, shorty, YouTube itd.

Niestedy nie doradzę Ci ale warto szukać dobrych rad albo ćwiczyć samodyscyplinę.

Ile tracisz to nawet nie będę wyliczał. Ja mam już swoje lata i wiem że miałem szczęście studiować i przeżyć jakiś czas mojego życia bez neta czy smartfona. Dzięki temu udało mi się doczłapać do seniora i teraz wiem że osiągnąłem to dzięki ciężkiej pracy nad sobą. Nie byłbym tu gdzie jestem gdyby zaczynał w dzisiejszych czasach. Mam słaba wolę i raczej staram się unikać wciagaczy inaczej cholernie ciężko jest z tego wyjść.

1

Spróbuj jak najbardziej oddzielić pracę/naukę od przyjemności, sam jestem mistrzem prokastynacji i wyrzutów sumienia, więc wprowadziłem sporo metod, które odkrywałem przez lata. Wiadomo, wielu ludziom co innego pomaga i nie ma magicznej różdżki, to po prostu zmniejsza ilość prokastynacji a nie ją niweluje(w każdym razie u mnie):

  • wyjść z mieszkania w miejsce które sprzyja nauce np biblioteka, albo kawiarnia (to mi najbardziej pomagało zawsze). Osobne miejsce jest ważne i potrafi zdziałać cuda. W moim przypadku powrót do mieszkania równał się minimalną efektywnością a gdzie indziej wręcz przeciwnie. Jak masz kompa to możesz sobie stworzyć osobne konta, jeden na nauke a drugi na prace.
  • jak masz kilka komputerów to oddziel sobie, jeden do gry a jeden do nauki. To zawsze lepsze niż dwa konta na raz. Taki laptop zawsze przyjemny, bo można go wziąć wszędzie.
  • przed nauką zaplanuj sobie czego będziesz się uczył i ile, Np dzis przerabiam konkretny temat i na nim się skupiam. Ważne, żebyś miał konkrety a nie "a czegoś się nauczę".
  • jeżeli nie jesteś w transie programowania to rób regularne przerwy, możesz odpoczywać grając. Np uczysz się 45 minut, grasz gierke w lola, robisz krótką przerwe na herbatę/spacer itd. No i powtarzasz to. Możesz balansować ilością
  • odpal sobie muzyke/streama w tle
  • dodatkowa rzecz, ale niebezpieczna to ucz się w trakcie gry i nastepnego dnia powtarzaj to. Np grasz sobie w robloxa, albo inną mniej angażującą grę i na drugim monitorze leci poradnik, Zawsze coś zapamiętasz a nastepnego dnia już normalnie to oglądasz

Ważne rzeczy to zapamiętania:

  • kiedy planujesz sie uczyć ale zabrało Cię za granie i wiesz, że jest ciężko to poucz się cokolwiek przed snem, dosłownie nawet 5 minut, albo obejrzyj tutorial na 2x , byleby cokolwiek było. Zmniejsza to wyrzuty sumienia
  • przygotowanie materiałów, czy rozpisanie sobie planu to też praca
  • warto znać motywacje i jej się trzymać i ją sobie powtarzać.
  • warto się nagradzać jak coś Ci się uda. Np uda Ci się uczyć regularnie przez 5 dni to zrób sobie prezent przez weekend itd
  • odpoczynek jest równie ważny co praca.

To moje rady z mojego doświadczenia. Usuwanie gry może pomóc, ale z doświadczenia wiem, że i tak zawsze sobie coś znajdziemy w zamian :-). Powodzonka

0

Zacznij sobie wyobrażać jak będzie wyglądać twoje życie gdy z tego nie zrezygnujesz.

18

Porównajmy:

--- Programowanie Granie w LOLa
Stopień trudności Trudne Ekstremalnie trudne
Dialogi Niedobre Bardzo niedobre
SCRUM Jest Brak
Meta Ciągle nowe technologie Dość stabilna
Koledzy Lamią Lamią
Krzywy kręgosłup Jest Jest
Silver 5 / sława Brak Jest
Dziewczyna Brak Brak

Wybór jest trudny, ale mnie w LOLu najbardziej jednak zachęca brak SCRUMa.

0

Ja też dużo grałem teraz mniej, chodź jak zagram godzinę w starcrafta2 na full multitasking to jakoś błogo mi się przełącza shortcutami zadania, IDE jakoś tak super szybko i wszystko na jakimś poweru.

Może mam co robić, ale czasem mi się nic nie chce to np.
Sobie klepię Advent of code, jedno zadanko dziennie, zawsze czegoś można się nauczyć.
Mam też 5 repozytoriów takich dosyć koksów i np. jak zrobię zadanko to potem patrzę jak dane osoby, które wybrałem, myślały, rozwiązania są czasem o 360 stopni inne if you know what i mean :>

Dużo można się nauczyć.
Niektórzy życie na Harvardzie spędzili, a człowiek tu z Polski i nie każdy jest competitive programmer.

Zwykle zadania to są zwykłe parsowania jakaś logika
i dla smaku co jakiś czas dają jakieś np. z arytmetki modulo, intervalsy, grafy itp.
Większość się powtarza z poprzednich lat, bo problemy w it, zwykle mają te same korzenie, dlatego dobrze też je znać, a to pozwala poznać.

1

Pogadaj z terapeutą

0

Możesz grać w gry typu RDR2 wtedy 3x przejdziesz i znudzi ci się

3

Gry to poczucie nagrody (o które często trzeba sobie zawalczyć). Uzależniają, bo masz bezpośredni feedback, czy ci wychodzi, czy nie, masz podsuwane różne problemy, które jakoś musisz rozwiązać. Jak jesteś dobry w grze, to masz jakąś pozycję w społeczności graczy. Jak jesteś słaby, to możesz starać się być lepszy i pokonujesz własne ograniczenia. Możesz stawać się coraz lepszy w grze.

Gry też dostarczają też wielu różnych bodźców wizualnych, dźwiękowych itp.

Ogółem - gry to taka włóczka dla kotów, tylko że dla ludzi.

Jeśli ktoś ma nudną pracę, brak stymulacji intelektualnej i nie wykonuje niczego kreatywnie, nie uprawia sportu, ma słabe życie towarzyskie albo nudne obowiązki do zrobienia, to potem gra w gry. I myślę, że nie ma w tym nic złego, dopóki nie przeszkadza mu to w życiu.

W pracy nie mam problemu żeby pracować przy Laptopie. Jednak gdy w domu siadam i się uczę, raz mogę 8h a czasami 2h i nie mogę już się skupić bo myślę żeby odpalić gierkę, która jest tak blisko.

A czego się uczysz i jak? Może to twoja nauka nie ma sensu i w tym może być też problem. Jeśli uczysz się nudnych rzeczy, to normalne jest, że gra będzie bardziej atrakcyjna.

Nie mówię, że nie może to być uzależnienie i że może faktycznie w twoim przypadku należy grę sobie zablokować i powiedzieć "pas". Jednak wydaje mi się, że problem może być nie tylko w tym, że za dużo grasz, a być może również w tym, jak spędzasz czas wtedy, kiedy nie grasz.

0

wyjedź w góry na dwa tygodnie, rozpal ognisko i zastanów się dlaczego masz taki problem

i tak tego nie zrobisz ale daję sposób który zadziała

1

Tak, ale nie podoba mi się granie na laptopie z ekranem 13"

Progamowanie na lapku 13'' to też tragedia i pewnie i tak będziesz potrzebować zewnętrznego monitora XD

3

Ja kupilem maca, na którym się nie gra, bo albo leciał w kosmos z wentylatorem na 100%, albo nie było tego co mnie interesowało, a komputer potraktowałem uderzeniem opadającym, nogą.

Musisz zadać sobie pytanie, czy akceptujesz rzeczywistość, w której się znajdujesz? Ja w technikum już myślałem o programowaniu, bo było dla mnie interesujące, nawet jakieś książki z podstawami przerabiałem, ale finalnie dochodziłem do wniosku, że mam przecież jeszcze czas i wolałem siedzieć z dżojntem i browarem na ławce pod blokiem. Praca za minimalną, od zioła ofc się uzależniłem, a to i tak najmniejszy problem, dodatkowo czas ucieka coraz szybciej. No i każdy ma swoje nazwijmy to 'dno'. Punkt, w którym nie myślałeś, że się znajdziesz. Wtedy jesteś jak osaczona zwierzyna i wchodzisz w stan walki o przetrwanie. Jedni zawracają, a inni zostają tymi bezdomnymi, którzy chcą kasę na piwo. To jest właśnie taka życiowa nauczka i jak się ogarniesz, to może być cenną lekcją.

Widać to nawet w pracy, jak przychodzi ktoś zaraz po maturze, nie zaznał pracy na minimalnej i ego top, a cienko idzie, bo podejście jakby był niezastąpiony xd
Morał jest taki, że jak żyje Ci się dobrze, to jest dobrze i Ci się nie chce. Najważniejszy jest nawyk, tak jak teraz pewnie masz nawyk grania. Musisz tyle programować, aż nastąpi gratyfikacja dla mózgu, bo teraz mózg chcąc gratyfikacji, ciągnie Cię do lola. To mózg steruje ludźmi w większości przypadków. Nawyk pozwala przeciwstawić się głodowi dopaminy.

2

Możesz połączyć naukę programowania z grami, w które grasz.

Ja przykładowo kiedyś stworzyłem bota do Plemion i później do Tibii, który automatyzował jakieś proste czynności w grze, więc czerpałem frajdę z grania i programowania jednocześnie.

2

Z mojej strony polecam metodę "małych kroczków" w celu zmniejszenia ilości grania w gry komputerowe podczas nauki programowania.

Przykład:

  1. 2022-12-10 - sesja 4h nauki - 2h spędzone na graniu (jeden blok), 2h spędzone na programowaniu (jeden blok)
  2. 2022-12-11 - sesja 3h nauki - 1,5h spędzone na graniu (trzy bloki po 30 min), 1.5h spędzone na programowaniu (trzy bloki)

Jak będziesz miał wypisane w jakimś excelu ile dziennie poświęciłeś na granie i naukę to być może da Ci dodatkową energię, aby chociaż codziennie poświęcić 10 min więcej na naukę zamiast na granie :).

Kolejnym etapiem właśnie jest te inkrementalne zmniejszanie grania o te 10 minut i zwiększanie czasu na naukę o te 10 min. 10 min to malutko, a jeśli to zrobisz przez kolejne 10 dni to podbijasz znów o kolejne 10/20/30 min.

Małe zmiany są niskie w kosztach dyscypliny, ale w perspektywie czasu (miesiąc, trzy miesiące, sześć miesięcy) dają wyraźną poprawę w stosunku do stanu pierwotnego.

Ważnym elementem może też być "celebracja" tych małych postępów, bo lepiej mieć wypracowaną dyscyplinę, aby poświęcić te 10 min dziennie więcej na programowanie niż na granie niż po prostu poświęcać te 10 min na granie :)

Nawet jeśli powyższy sposób nie zadziała z perspektywy ograniczenia grania podczas nauki, to będziesz miał zebrane dane nt. tego ile dziennie poświęcasz czasu na naukę i programowanie

0
Baiskey napisał(a):

Z mojej strony polecam metodę "małych kroczków" w celu zmniejszenia ilości grania w gry komputerowe podczas nauki programowania.

Przykład:

  1. 2022-12-10 - sesja 4h nauki - 2h spędzone na graniu (jeden blok), 2h spędzone na programowaniu (jeden blok)
  2. 2022-12-11 - sesja 3h nauki - 1,5h spędzone na graniu (trzy bloki po 30 min), 1.5h spędzone na programowaniu (trzy bloki)

Dokładnie. Ja robię podobnie, że produktywną pracę sobie dzielę na małe części, podczas których jestem faktycznie skupiony na tym, co robię, a później przerwa i rozrywka. I tak w kółko.

Przy czym jeśli coś jest nudne/mam opory, to czasem 5-10 minut tylko spędzam na czymś (niewiele się da zrobić w tak krótkim czasie, ale przynajmniej można wejść w coś. Np. przejrzeć na szybko jakieś materiały dotyczące jakiejś technologii/zagadnienia).

15-45 minut to mój sweet spot koncentracji. Tutaj już jestem faktycznie coś zrobić produktywnego, a jednocześnie nie czuć znużenia.

1-2h to już jak coś mnie wciągnie - przy czym czasem jest to produktywne, czasem nie. tj. jeśli nad czym ślęczę 2h to równie dobrze może świadczyć o tym, że:

  • coś mnie wciągnęło i faktycznie dużo zrobiłem
  • mam jakiegoś bloka, np. buga w programie i nie posuwam się naprzód, tylko próbuję go rozwiązać.
  • zacząłem się bawić/eksperymentować, zamiast robić coś konkretnego. Przy czym taka zabawa może być produktywna, ale nie musi.
  • wypiłem alkohol i dzięki alkoholowi osiągnąłem umiejętność koncentracji wyższą niż normalnie (co również nie zawsze musi się przełożyć na produktywność)

jak będziesz miał wypisane w jakimś excelu ile dziennie poświęciłeś na granie i naukę to być może da Ci dodatkową energię, aby chociaż codziennie poświęcić 10 min więcej na naukę zamiast na granie :).

można też zacząć używać jakiejś aplikacji do time trackingu, wtedy jest wygodniej, bo tworzysz sobie zadania, i potem ustawiasz zadanie i play. I później przeglądasz raporty, ile czasu spędziłeś w danym dniu/tygodniu/miesiącu i na czym.

0

Znajdź dziewczynę.

2

Jak tak bardzo lubisz gry, to pobaw się w Gamifikację życia. Opracuj sobie system, jeden porządny commit na GH to pół godziny grania albo batonik, czy coś w ten deseń. Kolejna kwestia, spróbuj sobie znaleźć jakiś porządny cel który Cię zmotywuje, bez tego się nie 'zmusisz' do programowania. Pamiętaj, że na komputerze możesz stworzyć wszystko / cokolwiek, jesteś ograniczony jedynie swoją wyobraźnią. A chyba najważniejsze w temacie, jak sobie nie radzisz z uzależnieniem, to może faktycznie powinieneś się wybrać do kogoś kto Ci pomoże zamiast pytać się o radę randomów z neta.

2

0

zazdroszczę, bo mnie już wszystkie gry nudzą mocno... szukam czegoś w co mógłbym grać i nie znajduję... Civilization tylko na 2 weekendy mnie wciągnęło.

1

Po pierwsze i najważniejsze, nie jesteś prawdziwym gamerem, bo żaden prwadziwy gamer nie powie "liga legend". A przechodząc do senda, granie nie jest niczym złym, możesz natomiast zmienić nawyki w postaci grania jako nagroda/odpoczynek od pracy nauki a nie na odwrót.

0

Możesz spróbować jeden nałóg zmienić w drugi, ale zakładam, że Twój problem jest pewnie bardziej złożony niż Ci się wydaje. Może być tak, że gra to tylko skutek jakiegoś większego problemu.

Ja tak miałem mniej więcej z tymi grami, ale też alko i inne dziwactwa.

Czasem musisz się zatrzymać i zastanowić przed czym uciekasz, czego właściwie się boisz? Strach nie jest zły, pokazuje to co dla Ciebie się liczy najbardziej. Warto z tego skorzystać, polecam :D

2

Znajdz zone i zrob se dzieci. Gry komputerowe beda tylko wspomnieniem

0
Chdzk napisał(a):

Znajdz zone i zrob se dzieci. Gry komputerowe beda tylko wspomnieniem

To też metoda,ale uzależnienia są silne :) Zadziałałoby na bank gdy ktoś po prostu gra, bo ma dużo czasu wolnego. No i jak ktos jest uzależniony od gier to jest zazwyczaj przekonujący jako partner :) gry mmo potrafią wciągnąć.
Ja ostatnio polubiłem skoki :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1