Dodatkowe umiejętności poza IT

2

Zawsze starałem się mieć plan B na wypadek gdyby coś poszło nie tak. Przykładowo jak kończyłem technikum chciałem zostać programistą, ale miałem z tyłu głowy, że jeżeli to nie wyjdzie zawsze mogę zostać strażakiem. Teraz pracuje jako dev kilka lat i zacząłem zastanawiać się nad planem B. Nic nie wskazuje na to żeby w branży zaczęło się gorzej dziać, ale dobrze jest mieć jakieś umiejętności nie związane z informatyką. Myślałem nad prawem jazdy C+E. Czy posiadacie lub znacie jakieś umiejętności nie związane z IT, które są w stanie wygenerować dochód?

2

Ja zawsze mogę zostać korepetytorem z matmy - robiłem to na studiach i lubiłem to robić. No ale jednak zarobkowo gorzej (jak chyba zdecydowana większość zawodów w porównaniu do IT).

3

Za bardzo kombinujesz, lepiej jak twój plan B będzie jakoś skorelowany z planem A wtedy skilując jeden automatycznie skilujesz drugi. Np teraz robisz w Pythonie i na boku skilujesz się z sieci albo javy whatever. Technologie z czasem mogą odejść i to może mieć sens, ale dev -> strażak, nope to bez sensu.

1

Umiem zbierać truskawki.
Żałuję, że do tej pory nie zostałem landlordem, ale myślę nad zmianą.

Z pensją programisty bez problemu uzbierasz pufę finansową, gdzie nie będziesz musiał się martwić o minimum egzystencji. U mnie plan B to w zasadzie posiadanie ważnego paszportu.

4

Trener personalny, tłumacz, kiedyś e-sport (cs). Z desperacji mogę nawet zacząć jeździć na jume do niemców (części do aut, quady) - Kilku dobrych znajomych zarabia tak od lat i mają już po kilka mieszkań :D

3

Dziwne pytanie, no bo co by musiało się stać żebym nie mógł pracować w IT? Rozważam różne możliwości:

  • Ja nie jestem w stanie pracować w IT:
    • Fizyczne (np oślepłem) - prawodpodobnie nie jestem wstanie wykonywać też żadnego innego zawodu - zostaję buddyjskim joginem i poświęcam życie które mi zostało medytacji
    • Psychicznie (mam dość programowania) - ale to nawet nie wypalenie jako programista by musiało być tylko na całe IT. Bo jak tylko na programistę to zostaję Bardzo Dzielnym Scrum Masterem. A jak na całe IT to najpewniej wylądowałbym w jakimś psychiatryku i już nigdy nie wrócił do społeczeństwa
  • ludzie w IT nie są już potrzebni, bo:
    • napisano wreszcie programi piszące inne programy - na razie to są eksperymetny żeby doktoranci mieli się z czego doktoryzować a profesorowie habilitować
    • cywilizacja upadła - pewnie najlepiej byłoby być rolnikiem, albo innym kowalem

IMHO w IT bardziej należy spodziewać się tego że jakiś język upadnie i mocno zmniejszy się potrzeba na programistów tego języka. Na razie wydarzyło się kilka takich przypadków, mniej lub bardziej spektakularnych:

  • Upadek Pascala (i tryumf C)
  • Upadek C++ w korpo aplikacjach (i krótki tryumf Javy)
  • Upadek Perla w aplikacjach webowych (i tryumf PHP)
  • Upadek Rubiego w aplikacjach webowych

Żaden z tych upadków nie był totalny i gdzieś tam są dalej używane (C++ nawet sporo), ale spowodowało to dużą migrację programistów. Rozwiązanie tego problemu jest oczywiste, nie być programistą jednego języka tylko kilku

1

Obywatelstwo/rezydentura jednego z zachodnich krajow wspolnoty :]

1

Od biedy umiem trochę w budowalnce, nie lubię, ale umiem, w przyapdku kryzysu postapokaliptycznego produkcję żywności też ogarnę. Tak naprawdę jakby nie kasa to już bym to IT dawno zostawił dlatego bardziej niż nad technologią pracuje nad innymi rzeczami.

0

Zalozylbym cos swojego, prawdopodobnie jakas forma handlu

3

Ciekawy wątek. W zależności od koniunktury. Niestety ciężko przewidzieć co będzie za 15 - 30 lat. Jeśli powiedzmy dziś we wszystko walnie piorun i nie ma pracy w IT to:

  • branża motoryzacyjna, elektryka, elektronika, mechanika
  • budowlanka

Sąsiad np. jest inżynierem gazownictwa, miał firmę montująca piece CO, podpisywał konserwacje itp. Ale co z tego, że mógłby to robić jak zdrowie nie pozwoliło. Nie nadawał się już na prowadzenie auta, wejście w jakiś kąt, czy przeniesienie narzędzi, elementów. Także ostatni rok czy dwa do emerytury niesety dopracował na stróżówce.

1

Dochód pasywny.
Jesteś programistą, zainwestuj trochę kasy w coś co ci bedzię generować stały przychód np w etfy dywidendowe. Z tego co się orientuję to średnio rocznie stopa zwrotu wacha się między 3-4%. Czyli potrzebował byś coś wartego ze 2mln polskich złotych żeby żyć na w miare przyzwoitym poziomie ;D Z tym że wartość etfów może rosnąć/spadać, to też trzeba brać pod uwagę.
Inna opcja to mieszkanie na wynajem.
Ja bym osobiście chciał mieć jakieś mieszkanie/mały domek gdzieś w jakiejś miejscowości turystycznej i oddać jakiejś firmie w zarządzanie na wynajem krótkoterminowy. + dodatkowy taki że sam bym mógł też się tam czasami wybrać.

1
Korges napisał(a):

Ja bym osobiście chciał mieć jakieś mieszkanie/mały domek gdzieś w jakiejś miejscowości turystycznej i oddać jakiejś firmie w zarządzanie na wynajem krótkoterminowy.

Takie firmy nie biorą na krótki termin - jak już to na 30 lat.

1

Ratownictwo medyczne

2

Ja zasadniczo mam 2 plany. Po pierwsze dużo odkładam i żyje relatywnie skromnie, dzięki temu ewentualną sytuacja w której zmieniłbym zawód nie wymuszala by na mnie znalezienia czegoś aż tak dobrze płatnego jak it. Sytuację finansową w IT traktuję jako anomalię i staram się nie przyzwyczajać.

Co do samego pomysłu na życie poza IT to ja się na IT przekwalifikowalem i wcześniej robiłem inne rzeczy typu prowadzenie własnej firmy czy szkolenie ludzi. W IT też zajmuję się oprócz programowania wieloma miękkimi tematami, więc myśl o przebranżowieniu mnie nie przeraża. Celował bym w jakieś funkcje kierownicze niskiego/średniego szczebla typu project manager (to nie tylko funkcja w it), zarządzanie małym zespołem ludzi albo jakiś konsulting. W każdej branży brakuje tego typu ludzi, więc to tylko kwestia douczenia się branży.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1