Zakup auta TANIO (i dobrze)

0

Prawdę mówiąc, nie mam zielonego pojęcia jak w ogóle auto kupić. Nigdy nie przerabiałem tego tematu, a powoli się przymierzam.
Macie jakieś tipy na to jak przyoszczędzić typu założenie działalności i wrzucenie sobie jej w koszta / zamiast kupienia nowego to przejechanie się po paru młodych używkach z kimś, kto się zna i można go sobie nająć jako "rzeczoznawcę"?

Edit. Podkreślam po spojrzeniu w odpowiedzi (tak jak podałem w pierwszym zdaniu) - chodzi o to jak, nie co kupić

1

Ale to Ty wiesz, co chcesz w ogóle kupić, poza tym, że tanio?

0

Nie. Nie wiem. Mam jakieś pojazdy na oku, ale nie jestem przywiązany do żadnego konkretnego.

Porównanie do mieszkania jest zupełnie nietrafione. Ja nie pytam o to jaki kupić samochód tylko jak, o proces. Fajnie by było jakby ludzie podzielili się swoimi doświadczeniami, np. że nie chciało im się pojechać na stację sprwadzić auta, obejrzeli tylko samemu, a potem okazało się, że to łatany gruz :P

2

Tanio to już było, obecnie auta drożeją nawet te 20-sto letnie, a dzięki ue (zakaz sprzedaży spalinowych aut) będzie tylko drożej.

0

Musisz wybrać, albo tanio albo dobrze. Nie da sie inaczej

2
ToTomki napisał(a):

Porównanie do mieszkania jest zupełnie nietrafione. Ja nie pytam o to jaki kupić samochód tylko jak, o proces. Fajnie by było jakby ludzie podzielili się swoimi doświadczeniami, np. że nie chciało im się pojechać na stację sprwadzić auta, obejrzeli tylko samemu, a potem okazało się, że to łatany gruz :P

Ok, ale rozumiem, że o używane chodzi?

To jak kupowałem swój pierwszy samochód, to poczekałem tydzień aż na osiedlu obok pojawi się interesujący mnie model, umówiłem się na oglądanie, popatrzyłem, że nic nie wycieka, przejechałem się z właścicielem - także po autostradzie, więc wszystko było ok, inaczej by nie ryzykował. :D
Potem co jakiś czas trzeba było coś tam kupić (opony, akumulator, elementy zawieszenia, sprzączkę pasa kierowcy), ale to dość normalna eksploatacja, a nie gruz.
Najważniejsze, to nie kupować czegoś co stoi na placu u handlarza, tylko od osoby, która tego samochodu na co dzień używa. Wtedy jest większa pewność, że samochód na chodzie i w miarę regularnie serwisowany.

1

@somekind: większość osób sprzedaje auto dlatego, że coś z nim jest już nie tak i trzeba włożyć w niego pieniądze. Z drugiej strony to co dla jednej osoby jest nie tak (np rdza) druga osoba oleje i pojeździ jeszcze 3-4 lata aż zeżre go całkiem.

4

Sprecyzuj jednak czego oczekujesz. Inaczej podejdziesz do zakupu auta 20 letniego inaczej do auta rocznego z gwarancją producenta (chociaż takich się w zasadzie nie sprzedaje).
Co zawsze warto - sprawdzić VIN w możliwie wszystkich miejscach. Jakieś AutoDNa i inne podobne serwisy, jakieś ASO jeśli ma się dostęp. Nieraz ciekawe rzeczy wychodzą.
Co do aspektów finansowych, to nie widziałem nikogo kto by pracował na UoP i zakładał działaność na utrzymanie samochodu.

7

Sprzedaj wszystko w pi_du - kup Passata w dieslu. 😁

2

Najlepiej sobie na youtube wpisz jak kupić samochód i są poradniki na co zwracać uwagę itp. No i sprawdzenie VINa też ma sens wydać tę stówkę żeby zobaczyć raport z historii pojazdu (dla aut > 15k zł, bo dla tańszych IMO to już bez znaczenia)

3

Stacja diagnostyczna też wszystkiego nie wyłapie ;)
Jak się nie znasz na autach to wyślij jakąś firmę np. w: https://www.autotesto.pl, https://motocontroler.com, https://autotest360.pl, https://drlemon.pl

Dostajesz raport i wiesz co to za auto, ile ma szpachli itp.
Po tym masz jakąś wiedze, co trzeba naprawić i masz elementy do targowania się, co do ceny.

0

Dobry mechanik i assistance. Jeśli samochód ma jakieś usterki to prawdopodobne jest, że sprzedającemu nie będzie się opłacać ich naprawiać, a wiele z nich nie wyjdzie bezpośrednio przy oględzinach. Ogólnie uważam, że budżet na auto powinien uwzględniać naprawy, bo kupowanie za całość dostępnego hajsu może skończyć się stojącym w garażu wrakiem. Stan igła przy sprzedaży taniego samochodu to tylko na TVN Turbo.

0
mr_jaro napisał(a):

@somekind: większość osób sprzedaje auto dlatego, że coś z nim jest już nie tak i trzeba włożyć w niego pieniądze. Z drugiej strony to co dla jednej osoby jest nie tak (np rdza) druga osoba oleje i pojeździ jeszcze 3-4 lata aż zeżre go całkiem.

Ja brałem od gościa, który potrzebował kasy na wkład własny na mieszkanie, samochód był doinwestowany, świeżo po przeglądzie i przez rok niczego w nim nie musiałem ruszać.

0
mr_jaro napisał(a):

@somekind: większość osób sprzedaje auto dlatego, że coś z nim jest już nie tak i trzeba włożyć w niego pieniądze.

Najlepiej odkupić auto od jakiegoś "snoba", który uważa, że trzeba zmieniać auto co 3-5 lat :]

1

Moj proces: Allegro -> samochody -> <model/marka> -> kraj pochodzenia Polska -> 1szy wlasciciel. Po prostu zakladam ze jest mniejsza szansa na to ze typowy czlowiek zlozy jeden samochod z trzech, niz w przypadku wszelkiego rodzaju komisow i handlarzy. Chyba ze mamy kogos zaufanego np. sasiad ma zaufanego handlarza specjalizujacego sie w Hondach, zawsze od neigo kupuje i jest zadowolony. Inny znajomy ostatnio od nich kupil i tez zadowolony: https://automeritum.pl/oferty.

1

Jeżeli chcesz kupić auto szybko i wiedzieć co kupujesz to kup auto poleasingowe. W W-wie masz sporo autokomisów/firm które się w tym specjalizują. Auta są niedrogie, mają pełną historię napraw/awarii z autoryzowanego serwisu, często są jeszcze na gwarancji, w dobrym stanie. Wada takiego rozwiązania to powtarzalne marki, modele i kolory oraz duży przebieg jak na wiek auta (150k+ w 3-4 letnim aucie). Wybór takiego auta generalnie polega na tym, że jedziesz do takiego komisu i z puli kilku/kilkunastu egzemplarzy możesz wybrać ten, który wygląda na najmniej zniszczony. Oczywiście można auto zabrać do serwisu w celu oceny jego stanu przez mechanika.

3

Oto moje tipy:

  • na otomoto.pl jest mnóstwo ofert - chyba najlepiej tam zacząć poszukiwania
  • nie ma sensu jeździć pół Polski, żeby kupić auto chyba, że jesteś jakimś koneserem i poszukujesz jakiegoś nietypowego, unikalnego samochodu
  • jeśli kupujesz używane auto, to zatrudnij dobrego mechanika z sensownymi opiniami do sprawdzenia auta - koszt jednego sprawdzenia, to ok. 300-400 zł, zaoszczędzi Ci to nerwów i wtopy na przyszłość
  • problemy znalezione przez mechanika możesz wykorzystać do zbicia ceny jeśli nie są to poważne problemy, bo w przypadku poważnych, lepiej zrezygnować z zakupu
  • próbuj negocjować cenę, a nuż się uda coś ugrać : )
  • jeśli prowadzisz działalność, to weź sobie fakturę na zakup i możesz wrzucić auto w koszty, lepiej mieć pełną fakturę, a nie VAT marża, bo w przypadku VAT marża wrzucisz mniejsze koszty
  • jeśli nie prowadzisz działalności, to nie ma sensu jej zakładać tylko po to, żeby kupić auto
  • sprawdź sobie ceny aut na przestrzeni lat, zazwyczaj po ok. 10-15 latach ceny aut osiągają plateau i auto w takim wieku, kupisz najtaniej w rozsądnej jakości (chyba, że od początku był to grat : )
  • jeśli cena auta jest niższa, niż większości aut o podobnych parametrach, to znaczy, że coś jest z nim nie tak
  • jeśli auto miało poważny wypadek i było klepane, to lepiej zrezygnować z zakupu, bo rzutuje to na bezpieczeństwie jazdy takim samochodem
  • jeśli auto ma różne warianty silnika i jeśli różnica w cenie nie stanowi dla Ciebie problemu, to lepiej wziąć mocniejszy silnik - auto będzie sprawniej i dynamiczniej jeździło na autostradach, dłuższych trasach, itp.
  • jeśli chcesz mieć nowe auto, to wg mnie lepiej kupić np. roczne lub 2-3 letnie - jeśli właściciel dbał o samochód, to będziesz miał doświadczenie jakbyś miał auto niemalże salonowe, a zapłacisz znacznie mniej (chyba, że koniecznie chcesz mieć nowy, salonowy egzemplarz, to wtedy inna sprawa)
  • kupuj tylko auto z podanym nr VIN i sprawdź sobie wcześniej ten VIN oraz historię pojazdu
0

Ja kupuje używki bo za starych dobrych czasów można było znaleźć dobre okazje. Mam znajomego, którego się zgłaszam, opowiadam jakie mam potrzeby i on mi wyszukuje okazję, sprawdza co się da zdalnie i jak się zgadza to jedziemy i kupujemy. Na miejscu jeszcze ogląda auto i zbija cenę na tyle, że Starcza na jego usługi z nawiązką.

No ale to było w dobrych czasach. Teraz jest taki deficyt aut nowych, że wszelkie sensowne używki schodzą na pniu i mają astronomiczne ceny. Miałem wymieniać, ale ów znajomy mi odradził więc póki co jeżdżę autem, które zupełnie mi nie pasuje. Kupowane było pod potrzeby, które się zmieniły.

1

@ToTomki:

Prawdę mówiąc, nie mam zielonego pojęcia jak w ogóle auto kupić.

No patrzysz model, który Cię interesuje, dzwonisz, dajesz kasę i gotowe :P ;)

zamiast kupienia nowego to przejechanie się po paru młodych używkach z kimś, kto się zna i można go sobie nająć jako "rzeczoznawcę"?

Proces wybierania u mnie wyglądał następująco:

  1. Wybierasz autko które Ci się podoba: rocznik, pojemność, silnik itp.
  2. Sprawdzasz na necie czy te silniki i ogólnie te wersje są mało awaryjne, są mniej problemowe niż inne
  3. Sprawdzasz przez różne serwisy VINa czy przypadkiem nie był niedawno zalany, spalony, miał wypadek itp.
  4. Jeżeli tak to jedziesz z drugą osobą - najlepiej czepialskim który się choć trochę zna i będzie studził twój zapał i emocje.
  5. Sprawdzasz wstępnie autko na jakimś serwisie - oczywiście sam płacisz za serwis.

Oczywiście w żadnym wypadku nie daje Ci to gwarancji że nie trafisz na minę ale diametralnie zmniejsza ryzyko.

1

@mr_jaro: Większość może ale nie zawsze. Swój stary sprzedawałem gdy miałem już nowy i główną argumentacją było zaprzestanie dopłacania do biznesu - kolejne ubezpieczenie. Jednak faktycznie już nie inwestowałem w samochód gdy zapadła decyzja o sprzedaży a trzeba było wymienić akumulator, zrobić klimę (to z pilniejszych rzeczy) i jeszcze jakieś blacharskie sprawy (ale to dla estetów). W sumie żałuję, że sprzedałem bo teraz miałbym już 16-letniego Focusa II :).

1

Ja może dodam coś od siebie, bo byłem przy zakupie paru używek i dorzucę coś z mojego własnego doświadczenia:

  1. (NAJWAŻNIEJSZY) Jak zdecydujesz się na używkę, KONIECZNIE wybierz 3,4 modele do rozważenia w konkretnych wersjach silnikowych i w nich się obracaj, nie więcej. Poczytaj o nich, poznaj ich słabe punkty, zobacz ile kosztują podstawowe części zamienne oraz czy są dostępne. Kopalnią wiedzy są grupy na Facebook'u i są bardzo autentyczne, bo tam piszą ludzie z konkretnymi usterkami. Przykładowo kupiłem kiedyś auto X i się okazało, że strasznie żre olej. Po wejściu na grupę okazało się, że problem jest dość znany, co ciekawe, na żadnych "szanujących się" portalach motoryzacyjnych czy w "niezależnych" testach nie znalazłem takiej informacji.
  2. Negocjować cenę zawsze trzeba i warto, tylko po oględzinach. a nie przed.
  3. Nawet jak weźmiesz mechanika, to są usterki których nie sposób wykryć, więc nie zawsze jest on gwarantem sukcesu. Poza tym mechanior zazwyczaj nie ma encyklopedycznej wiedzy odnośnie każdego modelu każdej marki, więc tym bardziej jest ważne, żeby odrobić pracę domową z punktu 1.
    4.VIN jak najbardziej można sprawdzić, ale przy sprawdzaniu przez CarVertical czy podobne wynalazki podchodzić raczej ostrożnie i nie traktować jak wyrocznię. Znane są przypadki, że ktoś był właścicielem pojazdu od nowości, a widniał w jakieś bazie jako bity
  4. Do wszelkich pomiarów np. miernikiem lakieru też podchodzić z głową, a nie jak coś nie jest ciut więcej to rzucać się z pięściami na właściciela, że bity. Czasem elementy są malowane drugi raz fabrycznie z uwagi na jakieś małe defekty. Czyli przykładowo jak powłoka ma jakieś 90- 160 mikronów, to wartosci do 300 nie powinny niepokoić. Natomiast powyżej 1000 już na pewno tak.
    Powodzenia!

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1