Nie jestem założycielem wątku, ale czuję potrzebę skomentowania jednej skrajnie materialistycznej wypowiedzi.
Tia, emerytura. Na waciki Ci nie wystarczy:)
- Wyprowadź się z domu rodzinnego, kup swój dom/mieszkanie czy co tam chcesz. ( Przy dzisiejszych czasach pewnie z bańka pęknie).
Kupno mieszkania umiarkowanej wielkości to grubo poniżej kwoty, o której założyciel wątku pisze, a jego utrzymanie to koszty znikome - na przykład ja mieszczę się w 400zł miesięcznie.
- Kup sobie auto, bo pewnie będziesz już chciał wychodzić z domu ( Pewnie 100-150tyś)
Ja z domu wychodzę na nogach i większość swojego życia prowadzę w miejscach, do których mogę z domu dojść w czasie poniżej pół godziny. Tam gdzie dojście jest niepraktyczne, korzystam z komunikacji zbiorowej. Posiadałem kiedyś auto, ale zmądrzałem i się go pozbyłem.
- Zainwestuj w rodzinę ( tutaj wydatki dążą do nieskończoności, więc nawet nie liczę).
Rezygnacja z zakładania rodziny nie jest przestępstwem. Założyciel wątku nic nie napisał na temat swoich planów w tej kwestii.
- Taki wydatek na teraz jak jakaś wycieczka zagraniczna, bo człowiek świata ciekaw, a sądząc po wydatkach 500zł/miesiąc to raczej świata nie zwiedziłeś. ( Pewnie z 5-10tyś)
Wycieczki zagraniczne są do niczego niepotrzebne. Jak chcę przyjemnie spędzić czas, korzystam z miejsc które znajdują się w zasięgu podróży pieszej bądź rowerowej od mojego miejsca zamieszkania. Przyjemne a tanie i ma jeszcze dodatkową zaletę: mogę poznawać ludzi, z którymi realne będzie utrzymywanie dalszego kontaktu, bo mieszkają blisko.