Dlaczego duża część programistów nie jest konkretna?

0

Jak w tytule. Jak ktoś mnie o coś pyta, to dostaje normalną odpowiedź na pytanie. Czasami do przesady - typu 'Masz zegarek?' -'Tak, mam'. Uważałem, że dokładność to cecha dobrych inżynierów. Tymczasem na każdym forum programistycznym:

"Jaka książka po polsku do Javy?" - "Ucz się angielskiego"

"Jaki kurs polecacie" - "olej płatne kursy, hindusi robią darmowe tutoriale"

"Chcę zrobić YYY przy pomocy Javy, mam problem XXX, ktoś miał podobnie?" - "Olej Jave, zrób to w Ruby/Python/PHP/Brainfuck"

"Znacie ciekawe firmy w Białymstoku?" - "Przeprowadź się do Warszawy"

I wiele innych. Dlatego też się zastanawiam, dlaczego ktoś takim niedokładnym ludziom pozwala pracować na stanowisku INŻYNIER oprogramowania?

2

Coś w tym jest, mój ostatni wątek Gdzie kupujecie zegarki? pierwsza odpowiedź "W sklepie" a druga "Nie kupuje zegarków". Ale to raczej przypadłość forów w ogóle a nie programistów.

1

"Jaka książka po polsku do Javy?" - "Ucz się angielskiego" znaczy, że nie ma dobrej książki do Javy po polsku

"Jaki kurs polecacie" - "olej płatne kursy, hindusi robią darmowe tutoriale" znaczy jakikolwiek - poziom ten sam co w hinduskich tutorialach

o reszcie się nie wypowiem bo nie mam pojęcia dlaczego ktoś odpowiada tak a nie inaczej

0

Bo z ta ksiazka to prawda, kupilem sobie Effective Java 2 w zeszlym roku po polsku i mi sie to zle czyta bo sie musze nad niektorymi slowami zastanawiac. Zamowilem teraz angielska wersje i roznica jest dla mnie spora.

3

Bo ludzie są nastawieni na rozwiązywanie probelmów, a nie na odpowiqdanie na pytania.
np,

Jaka książka po polsku do Javy?

Tu niechęć do czytania książek po angielsku jest zdecydowanie większym problemem niż sam brak książki po Polsku.

olej płatne kursy, hindusi robią darmowe tutoriale

Ktoś uważa, że to jest lepsze rozwiązanie problemu jak się czegoś nauczyć.

Olej Jave, zrób to w Ruby/Python/PHP/Brainfuck

To już czysta arogancja i flamewary.

Wiem, że takie podejście może denerwować, bo mnie też denerwuje, ale czasem sprawdza się świetnie.
Jak np wynajmuję elektryka i mu mówię żeby zrobił tak i tak, a on mi powie: Panie, co pan? lepiej zrobić jakoś inaczej, bo coś, to ja takiego elektryka zainteresowanego rozwiązaniem problemu wolę.
Oczywiście tylko tak długo jak po tym jak wybiorę jednak moje rozwiązanie(bo np mam specyficzne potrzeby) to je wykona i nie będzie się kłucił.

W pracy z klientem stosuję dokłądnie tą samą zasadę, że jak widzę rozwiązania wymyślone przez klienta, to staram się uchwycić sens i je poprawić, wytykam błędy i proponuję poprawioną wersję z uzasadnieniem, ale jak dalej będzie wolał swoją wersję to ja bez gadania ją zacznę wykonywać, z tym, że wtedy chcę mieć na mailu akceptację problemów jakie wynikną z tego podejścia, żeby później nie było na mnie.

0

Tu niechęć do czytania książek po angielsku jest zdecydowanie większym problemem niż sam brak książki po Polsku.

A jak ktoś nie zna dobrze angielskiego.

8

Zwrócić uwagę należy też na sam proces myślenia nad odpowiedzią. Często jest tak, że zamiast odpowiedzieć konkretnie na zadane pytanie (jak z tym zegarkiem), rozmówca stara się wyprzedzić rozmowę o dobrych kilka pytań. Nieważne czy zadając pytanie, chce się zadać kolejne i czy w ogóle kogoś to interesuje.

Z życia wzięty przykład:

— Gdzie idzesz?
— Zaraz przyjdę.

Mocne. Tak samo wygląda odpowiadanie na forum – ludzie próbują wyprzedzić rozmowę i doradzić coś innego, choć pytający wcale tego nie oczekuje. Dlatego też warto najpierw odpowiedzieć na zadane pytanie (nieważne czy podając konkretne rozwiązanie, czy pisząc, że „się nie da”), a w dalszej części posta ew. coś doradzić.

Wtedy jest komplet informacji i obie strony zadowolone. Jedna strona uzyskała odpowiedź (pierwsza część posta), a druga z czystym sumieniem przedstawiła swoje stanowisko (druga część posta).

1

@pol90:
Nieznajomość angielskiego jest imo bardzo poważnym problemem.
Odcinanie się od języka tego nie poprawi.
Olewająć angielski wukluczasz automatycznie większość sensownych źródeł, książek, kanałów na YT czy nawet stackoverflow.

W tym konkretnym przypadku dobrze jest jednak odpowiedzieć sugestią nauki angielskiego jeżeli się poda powody.
Fakt, że odpowiedź jest na inne pytanie niż ktoś zadał, ale jest bardziej pożyteczna niż podanie książki po Polsku.

0

Bo konkretnie to można w dupę dostać.

PS: Powyższe wynika z mojego biznesowego doświadczenia.

5
Krwawy Kot napisał(a):

Dlaczego duża część programistów nie jest konkretna?

  1. Bo pytanie nie jest ściśle techniczne, więc czemu inżynier ma obowiązek na nie ściśle odpowiedzieć? (w zasadzie wszystkie twoje przykłady pod to podpadają)
  2. Bo pytanie jest złej jakości
  3. To wyraz irytacji wynikającej z powtarzającego się po raz 10 pytania (połowa twoich przykładów pod to podpada).
  4. Samo pytanie nie jest konkretne
  5. Bo nie zna odpowiedzi, a chce się wykazać aktywnością
  6. Bo nie zrozumiał pytania
  7. Bo "Daily Stand-Up" uczy wypowiadać się nic znaczącymi ogólnikami (nie pamiętam co robiłem wczoraj, ale coś trzeba powiedzieć) ;)
0
pol90 napisał(a):

Tu niechęć do czytania książek po angielsku jest zdecydowanie większym problemem niż sam brak książki po Polsku.

A jak ktoś nie zna dobrze angielskiego.

To nie nadaje się na programistę.

0
Krwawy Kot napisał(a):

Jak w tytule. Jak ktoś mnie o coś pyta, to dostaje normalną odpowiedź na pytanie. Czasami do przesady - typu 'Masz zegarek?' -'Tak, mam'. Uważałem, że dokładność to cecha dobrych inżynierów. Tymczasem na każdym forum programistycznym:

"Jaka książka po polsku do Javy?" - "Ucz się angielskiego"

"Jaki kurs polecacie" - "olej płatne kursy, hindusi robią darmowe tutoriale"

"Chcę zrobić YYY przy pomocy Javy, mam problem XXX, ktoś miał podobnie?" - "Olej Jave, zrób to w Ruby/Python/PHP/Brainfuck"

"Znacie ciekawe firmy w Białymstoku?" - "Przeprowadź się do Warszawy"

I wiele innych. Dlatego też się zastanawiam, dlaczego ktoś takim niedokładnym ludziom pozwala pracować na stanowisku INŻYNIER oprogramowania?

Też się spotykam z wieloma przykładami odpowiedzi w tym stylu. Fakt faktem inżynier powinien się wypowiadać precyzyjnie i konkretnie, w końcu to ma być umysł ścisły. No ale chyba nie wszyscy, którzy programują są ścisłowcami. Niestety wiele razy zadając niektórym ludziom konkretne pytanie dostaje się też jako odpowiedź coś w rodzaju wypracowania z małą ilością detali. Albo nawet wręcz bez jakichkolwiek szczegółów. Czasami taką odpowiedź dałoby się streścić w kilku słowach - a tu dostajesz prawie że wypracowanie - z wstępem, rozwinięciem i zakończeniem. Niektórzy próbują elokwencją nadrobić własne braki w wiedzy. Niestety ale z tego co zauważyłem brylują w tym ludzie po ogólniakach. Sorry jeśli ktoś się poczuł urażony ale to się sprawdza w dużym procencie, patrząc po znajomych. I to nie jest żaden trolling z mojej strony ani próba rozpoczęcia jakiegokolwiek flame'a. Przykre to.

1
Nadziany pomidor napisał(a):

Niestety ale z tego co zauważyłem brylują w tym ludzie po ogólniakach.

Ludzie po ogólniakach brylują też w statystykach zarobków :]

1

w wiekszosci to nie sa pytania na ktore mozna dac konkretna odpowiedz i/lub zostaly juz zadane miliard razy wiec moze sie zdarzyc ze ktos sobie zazartuje, niemniej (przynajmniej na 4p) nawet na tak denne pytania zazwyczaj jest sporo powaznych odpowiedzi.

Dlatego też się zastanawiam, dlaczego ktoś takim niedokładnym ludziom pozwala pracować na stanowisku INŻYNIER oprogramowania?

ale wiesz ze inzynier oprogramowania to w wiekszosci przypadkow oksymoron? :) inna sprawa ze smieszkowanie to smieszkowanie a nie niedokladnosc

5

@Krwawy Kot generalnie plagą (nie tylko tutaj) są pytania "jak zrobić X", gdzie X to jakaś dziwna rzecz, podczas gdy w rzeczywistości pytający chce rozwiązać po prostu problem Y. Ale zamiast spytać "jak rozwiązać Y", to wymyśla sobie bardzo złożone (i zwykle błędne) rozwiązanie X i potem dopytuje się jak je zrealizować.
Podane przez ciebie przykłady pasują do tego formatu.

0

Ostatnio na pewnej fejsbukowej grupie ktoś zapytał, jak zatrudnić do swojego zespołu kogoś lepszego od siebie. Kilkadziesiąt postów o tym, co taka osoba powinna robić, żadnego posta o tym, o co taką osobę zapytać. Każda próba powrotu tematu na tory to 'a po co Ci to wiedzieć? Zatrudnij kogoś kto ma dużo lat doświadczenia i pozwól mu działać.' Na kółku gospodyń wiejskich by się pewnie więcej szło dowiedzieć.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1