Dlaczego media manipulują o braku programistow?

0

Dlaczego media manipulują o braku programistow? Cały czas się to słyszy a ja i moi koledzy nie możemy się załapać (jesteśmy po lub w trakcie studiow). Przy dobrych wiatrach ktoś dostanie 'robotę programisty' ale w praktyce się okazuje ze polega ona na byciu testem--klikaczem :/ Jeśli zrezygnuje to nic lepszego nie znajdzie. Jeśli nie to rok takiego doświadczenia i tak mu nic nie da .Firmy robią tak ze nazywają stanowiska 'programistycznymi' a w praktyce nie kodzi się tylko się klika w jakimś zbugowanym toolu.

4

Tak się reklamują bootcampy żeby hajs się zgadzał.

0
Daniel Polak Polański napisał(a):

Dlaczego media manipulują o braku programistow?

Bo to szczera prawda
Brakuje specjalistów. I tu koniec prawdy

2

Temat wałkowany chyba tysiąc razy. Brakuje programistów, to prawda. Ale takich doświadczonych. Po prostu ten rynek rozwinął się szybciej niż kadry. Młodych już mogą sobie przebierać.

2

Tak jak mówi tvn334343 brakuje specjalistów po 2000 netto bo ci za 15k za dużo chcą za swoją wiedzę.

4
Daniel Polak Polański napisał(a):

Dlaczego media manipulują o braku programistow? Cały czas się to słyszy a ja i moi koledzy nie możemy się załapać (jesteśmy po lub w trakcie studiow). Przy dobrych wiatrach ktoś dostanie 'robotę programisty' ale w praktyce się okazuje ze polega ona na byciu testem--klikaczem :/ Jeśli zrezygnuje to nic lepszego nie znajdzie. Jeśli nie to rok takiego doświadczenia i tak mu nic nie da .Firmy robią tak ze nazywają stanowiska 'programistycznymi' a w praktyce nie kodzi się tylko się klika w jakimś zbugowanym toolu.

To spisek Sorosa, chce żeby jaknajwięcej ludzi poszło w IT, a potem wykupi całą branżę i doprowadzi do upadku, żeby łatwiej było wprowadzić #NWO.

1
Wielki Jeleń napisał(a):

Brakuje programistów, to prawda. Ale takich doświadczonych.

Bzdura.
Brakuje programistów, którzy mają do pokazania coś więcej niż gra w kółko i krzyżyk z interfejsem tekstowym.

1

(jesteśmy po lub w trakcie studiow).

Oczywiście to wina firm, nigdy studentów. : ) Moi znajomi pracują, znajdują pracę, zmieniają pracę. Jak wchodze na to forum to większość postów to jęczenie i sam już nie wiem.

0

Jest multum tekstów sponsorowanych pt: "Jesteś humanistą w średnim wieku, ale skończysz nasz kurs, przekwalifikujesz się i zaczniesz kosić grubą kasę". Widać te kursy ciągle się sprzedają, więc opyla im się pompować kasę w reklamę.

1

Ciekawe co powiesz jak wreszcie trafisz do miejsca, gdzie zamiast klikac bedziesz pisal kod.
Tyle tylko, ze jezyk i cale srodowisko bedzie z okresu, w ktorym testowano prototyp silnika parowego...
zycie to nie je-bajka...
Daj wiecej z siebie, obniz troche oczekiwania i jakos sie dostosujesz;)

0

A tak jeszcze przy okazji. Może zamiast na juniora startujecie na jakieś praktyki. Ja wiem, że wizja własnych pieniędzy jest kusząca, ale teraz najważniejsze dla Was to łapać doświadczenie. Oczywiście tu też jest trochę jak w lesie bo mogą was przyjąć i praktykować zbyt długi czas, w sumie bez względu na wielkość firmy. Ale to zawsze jakiś wpis w CV, zamiast czystej kartki.

0

jakie miasto?

3
macok napisał(a):
Wielki Jeleń napisał(a):

Brakuje programistów, to prawda. Ale takich doświadczonych.

Bzdura.
Brakuje programistów, którzy mają do pokazania coś więcej niż gra w kółko i krzyżyk z interfejsem tekstowym.

Symptomatyczne dla Polaków. Najpierw dosadnie pokazać swój sprzeciw, a potem napisać niemal dokładnie to samo.

Zupełnie odwrotnie niż w kulturze zachodniej, gdzie dla niezaogniania dyskusji przyjmuje się, że nawet gdy ktoś nie zgadza się z przedmówcą to zacznie od "To prawda", "Tak", a potem doda "... ,ale" i przejdzie do pisania swojej przeciwnej opinii.

0

Bądźmy szczerzy, albo umiemy coś zrobić albo nie.
Jak umiemy to robimy to byle jak lub przekładamy w nieskończoność nigdy nie kończąc ani nie zaczynając próbując być perfekcjonistą.

Zrobienie byle jak i tak jest równe naszej wiedzy i doświadczenia, ale brzmi dziwnie, czyli robimy najlepiej jak umiemy.

1
macok napisał(a):
Wielki Jeleń napisał(a):

Brakuje programistów, to prawda. Ale takich doświadczonych.

Bzdura.
Brakuje programistów, którzy mają do pokazania coś więcej niż gra w kółko i krzyżyk z interfejsem tekstowym.

W medialnych doniesieniach chodzi o braki w doświadczonych kadrach. Czyli ludziach otrzaskanych na rynku, przynoszących realną wartość gospodarce.
Sam jestem zdania, że każdy kumaty programista powinien wiedzieć coś więcej i znać chociażby podstawy optymalizacji, sieci, baz danych itd. Jeśli ktoś nie przespał wszystkich zajęć, nie zlecał projektów to umie coś więcej. Nie trzeba być wymiataczem kodu, żeby dostać pierwszą pracę albo praktyki. I tak na tym poziomie bardziej sprawdza się czy jesteś kumaty i chętny do nauki niż Twoje realne umiejętności. Ale też oczywiście, nikt nikogo nie będzie uczył od podstaw. Jeśli dla przykładu ktoś duka po angielsku, a komunikacja w firmie jest w tym języku to dziękujemy. Z taką osobą zwyczajnie nie będzie kontaktu.

3

A przede wszystkim - dotyczy to zarówno tego tematu, jak i każdej innej "sensacji", o której można poczytać czy obejrzeć - media żyją takimi tematami. Obecnie wszyscy wszystko robią byle jak, szybko i na odpieprz. Tak samo się dzieje z mediami. Dziennikarz nie poświęci 2 tygodni na analizowanie tematu, bo jakby tak robił to by z głodu padł. Wpada mu w ręce jakiś temat, rozmawia z 2 osobami z branży i to w taki sposób, żeby potwierdziły jego sensacyjny punkt widzenia, potem składa to do kupy tak, aby szokujący nagłówek przyciągał uwagę czytelników i przekazuje dalej. Nie ma tu zbyt wiele rzetelności - tak samo w zakresie programistów, jak i większości sensacji, o których czytamy. Moim zdaniem szkoda tracić czas na podniecanie się bzdurami, które się ukazują w mediach.

0
Wesoły Żul napisał(a):

Tak się reklamują bootcampy żeby hajs się zgadzał.

tyle że my jesteśmy normalnymi studenciakami a nie po kursie weekendowym. Dodatkowo co mi daje doświadczenie klikacza-testera-dokumentalisty? Jestem pokorny wykonuje ta g**no robotę i ciesze się ze mam prace. Chciałbym coś pokodzic ale każda zmiana pracy kończy sie tym samym :/

0

Chcesz pracę w której się programuje, pokaż na rozmowie że umiesz programować. Pokaż swoje portfolio, gita itp .. pokaż że coś już zrobiłeś czymś sie możesz pochwalić to i znajdziesz prace w której chociażby mieli się XML-a lub pisze crudy

0

Dawniej, gdy kogos krecily "komputery". Szedl na politechnike, a potem nie bylo problemu, zeby przy odrobinie wysilku dostal prace. Z czasem jednak zapotrzebowanie na rynku zaczelo sie zwiekszac. Mlodego nerda firmy zaczely nawzajem sobie wyrywac. Podkupowali lepszymi warunkami pracy i wieksza wyplata zaczeli sie wyrozniac na rynku pracy. Na rynku bowiem nikt nie dziala w izolacji. "A sasiad, to przepraszam, co robi, ze jezdzi takim autem?" Ludzie zaczeli sie w to pchac, a biznesmanii zwietrzyli interes do zrobienia na szkoleniach, zas dziennikarze wyczuli chwytliwy temat do nabijania odslon przez niezadowolonych z pracy rzeznikow i politologow.

To nie Ty jestes do niczego czy za slaby, tylko rynek zrobil sie bardziej okrutny. Jesli prawda jest, ze na oferte skierowana do nowicjuszy przychodzi kilkaset CV, to o jakich my tu umiejetnosciach mowimy... Tu trzeba miec szczescie. Nie wierze, ze HR przeglada kazde jedno nadeslane CV - jelsi przyjdzie ich 500. Nazbieraja kilkanascie ciekawych z pierwszej piecdziesiatki i koniec. Nikt nawet nie odpisze pozostalym, bo to zajeloby za duzo czasu.

0

Potrfolio reklamuje:

  • grafika-webdevelopera
  • programistę ze znanego projektu open source

Gdy już masz za sobą pierwszą pracę to w następnych:

  • mówisz czym zajmowałeś się w poprzedniej, komercyjnego kodu nie puszczasz na gita
  • odpowiadasz dobrze na pytania techniczne

347 kopia ogólnodostępnego projektu z sieci na twoim gitghubie nikogo nie interesuje.
Na wydziale asystent przy zaliczaniu projektu zasugeruje żeby aż tak nie zrzynać i dodać coś od siebie, w firmie nie angażuje się ludzi z produkcji do analizowania githuba. Dostają CV, pytają o doświadczenia, weryfikują co poeta napisał w CV z rzeczywistą wiedzą kandydata.

0

Ludzie on szuka pozycji juniora na którą tak naprawdę jedyne wymaganiem jest czas i chęci.
Przeciętny junior przecież nie tak naprawdę nie wie nic xd. Myślę że jak jest studentem to się kwalifikuje.
Ta propaganda medialna jest śmieszna i tyle tak naprawdę w PL nie ma ani braku programistow....

0

Oczywiście, ze programistow brakuje bo pracy szybko przybywa ale głównie brakuje seniorów z 5-10 letnim expem. Ogólnie to braluje oficjalnie ok 50.000 ale specjalistów IT czyli administratorów, sieiciowcow, bazodanowców, programistów(chociaz moim zdaniem jest to max 5 000 a nie 50 000) akurat aż tak wielu nie trzeba, zwłaszcza juniorów, których teraz są ttsocae a za chwilę będą regularami i seniorami. Pamiętajmy też, ze sztuczną inteligencja też coraz lepiej idzie do przodu, obstawiam że tak za 5 lat to absolwenci informatyki będą bezrobotni w większości (bo teraz 3/4 idzie dla kasy) ci co idą dla kasy będą mieć lipa a pasjonaci i mózgi prace dostaną.

Najgorsze jest to, że artykuły sponsorowane przekształcają beka 50.000 specjalistów IT na brak 50 000 programistów co jest bzdurą. A potem na jedno miejsce kandyduje 200 bootkampowiczow z tym samym projektem, setki samouków z projektem z udemy i kilku studentów, którzy prace dostaną

0

Generalnie swiat zmierza w kierunku takim, ze coraz wiecej ludzi bedzie bezrobotnych (pewnie pierwsi odczuja to kierowcy ciezarowek - nie liczac tych co juz odczuli)

0

obstawiam że tak za 5 lat to absolwenci informatyki będą bezrobotni w większości (bo teraz 3/4 idzie dla kasy) ci co idą dla kasy będą mieć lipa a pasjonaci i mózgi prace dostaną.

Dlaczego akurat 5 a nie 4? A może 6 lub 7? Ja obstawiam 69, hehe.

0

"Informatyka" już teraz jest "zawodem" na poziomie "humanisty". Zarabiają "programiści", nie "informatycy".

1

Moi znajomi NIE mieli problemów ze znalezieniem stażów jako programiści, ale każdy miał projekty na githubie :D
Media NIE są problemem. Problemem są naiwni próżniacy, którzy wybrali informatykę dla kasy i bez szczerego zainteresowania programowaniem.

Narzekanie na brak pracy przez przegrywów na 4p będzie coraz większe, bo jest coraz więcej takich studentów informatyki...
jako student stwierdzam, ze informatyka zeszła na psy. Już bardziej wartościowi są absolwenci kursów niż szkół wyższych, co już można odczuć na rynku, mam kilku znajomych po takich kursach. Student, który nic NIE potrafi oraz NIE posiada zainteresowania/potencjału -> NIE ma żadnej wartości dla firmy.

1

Kolego nie wiem co studiujesz ale u mnie 70-80% ludzi podczas studiów załapało się po stażu do pracy i całkiem dobrze sobie radzi. Ja aktualnie robię dziennie mgr, a miesiąc temu mija rok pracy zawodowej i mogę powiedzieć że nie dużo mi brakuje do połowy drogi programisty15k. A uwierz mi mega wymiataczem to na nie byłem nigdy na studiach. Serio na uczelnie sami pracodawcy się pchają i rzucają ofrttski pracy dla studentów. Może jakiś kierunek nie techniczny że tak źle?

0

hmm... ostatnio na forum jest wysyp gorzkich żali studentów, ale co ciekawe bez linków do githuba (projektów). w takiej sytuacji od razu wiadomo z kim mamy do czynienia.... z tzw. przegrywem.

0
Akihito napisał(a):

Może jakiś kierunek nie techniczny że tak źle?

Nie ma znaczenia. Na uniwerku też mamy dobre wzięcie, przynajmniej ludzie z mojej grupy... reszta nie wiem.
Tak źle, bo autor tematu pewnie ma problemy z podstawami programowania....

0

OPie, lepiej wrzuć link do GitHuba czy czego tam używasz, jakąś zajawkę pracy dyplomowej, jak masz to CVkę (możesz zanonimizować jak Ci zależy) bo anonimy lada moment stwierdzą, że tak naprawdę nie skończyłeś studiów tylko jakąś Kodillę.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1