Stopień zawansowania Duolingo w profilu Linkedin to obciach czy nie?

0

Szlifuję angielski z apką Duolingo. Jest tam opcja dodania, do profilu Linkedin stopnia zaawansowania w języku angielskim. Według was to obciach czy nie? Bo nie wiem czy ta aplikacja jest aż tak poważana, że ten wyniki coś będzie znaczył.

0

Nikogo to raczej nie będzie interesować ;)
Wpisz C1 B2 itp tyle wystarczy

0

Ok, dzięki :)

0

Jeśli masz 100%, możesz dodać (gdybym miał tyle z niemieckiego to bym pomyślał). Cokolwiek niżej nie ma sensu - tylko głupo by wyglądało.

Na linkedinie zresztą starczy wpisać coś w stylu "professional working proficiency" (jeśli masz).

0

Jak tam duo? Robi ktoś jeszcze? Ja niedługo skończę angielski po raz trzeci, bo cały czas bezczelnie coś dodają. A kurs angielskiego po polsku i tak jest krótszy niż kurs niemieckiego po angielsku czy francuskiego po angielsku :D

1

Duo mocno zmieniło kursy i nie jestem pewien czy na lepsze. Czasami zadania są bardzo pomieszane w swoich kategoriach.

Cisnę japoński po angielsku już bardzo długo. Jest fajne, bo zabawa, nieźle pokazuje słownictwo, ostatnio nawet przykłady są nieco bardziej zróżnicowane i mniej monotonne. Dodali specjalne podgry nauki hiragany i katakany. Ale gramatyka leży, jest bardzo źle tłumaczona... albo wcale.

No i mój odwieczny wróg, "a"/"the" mi przeszkadza wciaż, ale znacznie mniej niż jakiś czas temu, więc przypadkiem polepszyłem swój angielski ;)

0

Dodali specjalne podgry nauki hiragany i katakany.

OOO, to musze żonie powiedzieć żeby rzuciła język żabojadów i zajeła się sensowynymi rzeczami :D A Kanji też uczą?

0
KamilAdam napisał(a):

:D A Kanji też uczą?

To zdelegalizowali po kapitulacji.

0

Nie sądzicie, że te wszystkie apki do nauki języka (mam tutaj na mysli ang) są mało efektywne?
Mam wrażenie, że to zabawa, a nie nauka języka w normalnym znaczeniu.

Jakbyście mieli uporządkować metody nauki języka, to jakie by to były?
Ostatnio ze znajomym ucze się metodą Callana, a do tego wziąłem native speakera z USA, którego wyrwałem z italki i stwierdzam, że jest to całkiem dobre połączenie.

1

Po miesiącach spędzonych straconych w duolingu niestety stwierdziłem że nie da się "na luzie" uczyć języka. Znaczy może się i da ale kilka miesięcy takiej nauki można zastąpić paroma godzinami nudnej nauki z książką. Strata czasu, efekty żadne

0

Moja rodzina używa Duolingo jako uzupełnienia dla klasycznych kursów i w takiej formie się to nieźle sprawdza. Ja z kolei rozpocząłem, jakże praktyczny, kurs Klingon. :)

0
mariusz00 napisał(a):

Nie sądzicie, że te wszystkie apki do nauki języka (mam tutaj na mysli ang) są mało efektywne?
Mam wrażenie, że to zabawa, a nie nauka języka w normalnym znaczeniu.

Jakbyście mieli uporządkować metody nauki języka, to jakie by to były?
Ostatnio ze znajomym ucze się metodą Callana, a do tego wziąłem native speakera z USA, którego wyrwałem z italki i stwierdzam, że jest to całkiem dobre połączenie.

Niestety tak. Z moich doświadczeń wynika że tak mniej więcej na A2 samemu można się nauczyć. U mnie fajnie się sprawdzały zajęcia w szkole językowej w małych grupach.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1