Uczęszczał ktoś z Was kiedykolwiek na kurs szybkiego czytania ?

0

Lub próbował samemu się uczyć? Pytam tak z ciekawości, bo czytam wiele książek, ale sporo czasu mi to zajmuje, a mam go niewiele.

Ja spotykałem się prawie zawsze z opiniami, że efekty są zadowalające (nie takie jak opisują marketingowcy, że można podwoić ewentualnie potroić szybkość czytania), ale trzeba bardzo sumiennie wykonywać ćwiczenia, które proponują i jeśli je się zaprzestanie to umiejętność znika ...

0

Nie licz na to że będziesz czytał książki kilka razy szybciej, będzie to raczej kilkadziesiąt procent w "normalnym" trybie + techniki przeglądania tekstu. Podobno ta się to przeglądanie wytrenować w takim stopniu że zapamiętasz niewiele mniej informacji niż normalnie, ale osobiście uważam że zaczynałem się wtedy skupiać bardziej na technice niż czerpaniu frajdy z samej książki i trochę mija się to z celem(chociaż przeglądanie streszczeń lektur przed zajęciami było ok :) ).
Zobacz sobie to: - wnioski jakie autor filmu wysnuł po 3 latach nauki.

0

A do czego jest ci potrzebne szybkie czytanie?

2

Brałem udział, zapłaciłem, nauczyłem się, po kilku latach nie korzystam.
Wpierw widzisz postępy, czyta się szybciej, ogarniasz wzrokiem większy obszar. Później zdajesz sobie sprawę, że po przeczytaniu książki połowy nie pamiętasz i czytasz raz jeszcze tylko normalnie. A na koniec jak uznajesz że nie ma to absolutnie żadnego sensu, masz problem z czytaniem w normalny sposób, bo wzrok się przyzwyczaja do ogarniania powiększonego obszaru i nie możesz wodzić za pojedynczą linijką.
Podsumowując, bardziej upośledza niż pomaga.

3
  1. Książki "do nauki" czegokolwiek należy czytać powoli, żeby lepiej przyswajać wiedzę i cokolwiek z tego pamiętać.
  2. Książki czytane dla przyjemności należy czytac powoli, jak z większością przyjemności.
0

szybko to mozna najwyzej czytac gazete

0

Przeszłam kiedyś taki kurs samodzielnie, efekty były niezłe. Wykorzystywałam metodę z ołówkiem, gdzie robisz skoki po wierszu - na początek 2-3 skoki na wiersz, potem 2 skoki na kilka wierszy. Na koniec powinno się już skakać po stronach, ale do tego etapu nie doszłam. Nie mierzyłam efektów jakoś specjalnie, ale stronę czytałam w kilka sekund, 300 stronicową książkę przeczytałabym w kilka godzin.

Tylko że przestałam. Takie czytanie nie dawało mi żadnej przyjemności. Do książek naukowych się nie nadaje, bo tam i tak musisz się skupić na zagadnieniach. Generalnie jeśli są książki, które można czytać w ten sposób, bo i tak nie dają przyjemności ani wiedzy - to ja wolę w ogóle ich nie czytać :D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1