Cześć,
za 36 godzin zaczynam maturę i w końcu będę mógł poświęcić się nauce języka obcego (i programowaniu ;) )
Przez 12 lat miałem lekcje niemieckiego w szkole, ale poziom książek (a może ich budowa - w porównaniu do angielskiego one są kretyńsko skonstruowane) i nauczycieli pozostawiał dużo do gadania i wiem mniej, niż wiedziałem 8 lat temu.
W głowie krąży mi od jakiegoś czasu holenderski, patrzyłem jakieś podstawy i jedyne co może mi uprzykrzyczyć życie to wymowa, ale myślę że do ogarnięcia. Kolega uczy się hiszpańskiego i mi delikatnie podsuwał go, ale jakoś nie jestem przekonany, mimo że jeżeli miałbym emigrować to do cieplejszego kraju. A sam pomysł poznania kolejnego języka wziął się z chęci emigracji właśnie. Portugalski? Ale kompletnie nie wiem jak tam przemysł IT wygląda.
Co wy, z punktu doświadczonych (lub mniej) programistów, byście poradzili żółtodziobowi myślącemu o przyszłości?
<font size="666">ANGIELSKI</span>
ANGIELSKI to ja mam opanowany pewnie blisko C1. Wystarczająco, żeby czytać techniczne internety po angielsku i dogadać się z amerykańskim nativem twarza w twarz.
Nie wspomniałeś o tym w temacie, a warto, żeby pamiętał o tym każdy żółtodziób.
Teraz skup się na programowaniu, żeby ten język obcy przydał Ci się ewentualnie na czymś więcej jak zmywaku czy kasie.
mandarynski, potem przenies sie do chin :> edit: albo zostan u siebie i pracuj w firmie ktora ma w chinach oddzialy. straszny atut bo oni tak sobie po angielsku
Moja rada: wybierz jeden i sie go trzymaj ;]
Ja w szkole miałem niemiecki, na studiach jako drugi język wziąłem hiszpański, 1.5 roku pracowałem w holandii i uczyłem sie holenderskiego a teraz uczę sie francuskiego. I w sumie dochodzę do wniosku że chyba wolałbym znać 2 języki obce na dobrym poziomie niż kilka na A1/A2 ;]
@Shalom to samo ze mna, w miare angielski + 5 jezykow na poziomie paru pierwszych lekcji ;) meczy mnie to strasznie ze nie wzielam sie za ktorys tak naprawde solidnie
Shalom napisał(a):
Moja rada: wybierz jeden i sie go trzymaj ;]
Ja w szkole miałem niemiecki, na studiach jako drugi język wziąłem hiszpański
O, aż się zorientuje jaki wybór będę mieć na studiach.
Angielski to na pewno
Kolejne według mnie ważne języki to niemiecki i rosyjski, jesli mowa o polskim regionie.
Jakie języki są używane na świecie najczęściej:
Ale statystyka dominujących języków nie ma to nic do rzeczy. Jak ktoś chce siedzieć w europie to angielski, niemiecki, francuski ;] Niemiecki to niemcy, austria, szwajcaria. Francuski to francja, szwajcaria, belgia.
Po hiszpansku mowia w wielu krajach... ale wiekszosc jest dosc biedna, wiec sie nie oplaca ;)
To może od drugiej strony.
Hindi nie ma sensu, bo choć bardzo dużo ludzi się nim posługuje, to bo bardzo wielu (h)indusów mówi po angielsku, więc jak i tak się dogadasz to szkoda czasu .
Hiszpański ma sens, bo prawie cała ameryka południowa się nim posługuje i zdecydowanie łatwiej się go nauczyć niż wyżej wymienionego, a chyba mniejszy procent osób dla których to jest język ojczysty umie się dogadać po angielsku.
Inną bajką jest francuski, bo o ile francuzi rozumieją angielski to lubią udawać, że nie rozumieją(tak jak Polacy w kontaktach z obcokrajowcami uczą przekleństw jako zwrotów grzecznościowych), a ich akcent jest gorszy niż hindusów więc jak planujesz jechać do jakiegoś kraju w którym to jest powszechny język to może to być jednyny sposób komunikacji z autochtonami.
Problem jest taki, że w pisanym francuskim wszystkie litery są nieme, a czyta się zupełnie inne słowa.
@vpiotr
Dalej, w Indiach angielski jest językiem urzędowym więc wiele osób go zna
Ja tam postawiłem na esperanto (darmowy kurs na http://lernu.net/) Podstawy (gramatyka itp.) opanowałem w 2 dni, a sam poziom A2 w ~25 dni. Dodam, że takiego niemieckiego uczę się czwarty rok i nadal siedzę w A1, a jedyne co umiem powiedzieć to się przedstawić i "Lubię placki".
ja zauważyłem że Polacy sie wstydzą mówić w innych językach, swojej wymowy czy składni, jakby wszyscy idealnie musieli mówić :)
:)