Dlaczego programista jest leniwy?

1

No własnie, dlaczego? Skąd się wziął ten stereotyp? Skoro bylibyśmy leniwi to nie bylibyśmy tacy kreatywni ;)
Chodzi o to, że zawsze szukamy krótszej drogi do rozwiązania problemu?

14

Tak

1

Ja widzę po sobie nie tyle lenistwo, co chęć pozostania w stanie, w jakim się znajduję.

2

Zasada bezwładności ciała. Ciało dąży do utrzymania danego stanu...

0

Chyba bardziej chodzi o to że programując siedzisz X godzin przed komputerem, w praktycznie każdej pracy musisz czasem wstać i zrobić coś ręcznie, a tutaj, najwyżej zapisać sobie spostrzeżenia, rozplanować coś na kartce, co też nie zawsze też pewnie jest prawdą, ale tak się już społeczeństwo umówiło i tyle. No może znajdzie się innych prac typowo siedzących, ale jakoś tak informatycy rzucają się w oczy chyba bardziej. Tak mi się przynajmniej zdaje;p

1

Być może zależy od tego jak jest opłacany. Ma się inną motywację przy projekcie 20zł/h, a inną przy np. 80 zł/h.

11

Bo lenistwo to cnota. Dzięki niemu automatyzujesz zadania i starasz się znajdować rozwiązania najmniej czaso- i energochłonne. Proste.

1

Prawdopodobnie stąd to się wzięło: http://c2.com/cgi/wiki?LazinessImpatienceHubris

3

A jak Polak, to pewnie kradnie samochody?

Nie wiem, czy programiści są jakkolwiek bardziej leniwi od innych grup zawodowych. Naprawdę, kto wg Was jest cholernie pracowity? Przeciętny budowlaniec? Przeciętny majster w warsztacie? Przeciętna pani z okienka na PKP lub w urzędzie?

Ludzie lubią narzekać na innych. Nie być zadowolonymi z ich pracy. Może częściej narzekamy na coś niż chwalimy. Zresztą, może i słusznie, bo -- jak mówi moje ulubione prawo Sturgeona -- "90% wszystkiego jest do bani". Być może również dlatego, gdy ktoś się zwraca o coś do programisty, to ten nie zdaje się palić do roboty.

Pytanie tylko brzmi: a co z nami, jeśli jesteśmy np. managerami? Gdy ktoś by oczekiwał, że my coś zrobimy, mając obecnie inne rzeczy na głowie? Jak bardzo palilibyśmy się do roboty?

W przypadku programistów, znaczenie mogą mieć dwa czynniki.

Pierwszy jest znany: lenistwo W PEWNYM SENSIE jest dobrą cechą dla programisty. Ale takie lenistwo nakazujące re-używania rzeczy. Załóżmy, że mamy dopisać do aplikacji moduł, który wyświetla przechowuje i wyświetla listę pracowników wraz z opisami. Zamiast brać się do pisania, przeglądamy resztę aplikacji i natrafiamy na moduł wyświetlający listę produktów. Zauważamy, że w obu przypadkach jest to po prostu niechronologiczna lista elementów z ilomaś polami. Możemy więc refaktoryzować: wziąć kod z istniejącej listy produktów i 80% z niego wydzielić do nad-klasy. Potem, możemy użyć ponownie tej nadklasy do stworzenia listy pracowników. Czy byliśmy leniwi? W pewnym sensie. Ale nasze rozwiązanie jest efektywne i słuszne. Poprawiliśmy stary kod, zachowaliśmy DRY. I jeszcze oszczędziliśmy pracy.

I drugi czynnik: złożoność oprogramowania. I niedoskonałość alegorii budowania domu. Ludziom spoza branży nie jest łatwo pojąć jak się tworzy oprogramowanie. Myślą, że jeśli zmiana części aplikacji X dwa lata temu zajęła pewien czas, to teraz zmiana innej części aplikacji, zmiana niby w podobnym zakresie, powinna zająć podobny czas. Nie biorą pod uwagę rozkładu oprogramowania, wzrostu liczby zależności. Nie wiedzą, jak ciężko tego uniknąć nawet gdy stosuje się regularne refaktoryzacje i ma się dobrą architekturę.

Błędy niedoszacowania są bardzo pospolite w naszej branży. To nie jest układanie cegieł. To, że pierwsze dwa rzędy położyliśmy w godzinę nie oznacza, że ostatnie dwa położymy w szybciej niż dwa dni ;).

Poza tym wszystkim, znam i programistów bardzo pracowitych. Ludzi, którzy w ramach DevOpsów zdają się pdhaczać cztery miliardy ticketów na sekundę ;-). Albo gdy dostają do utrzymania starszą aplikację o... nienajwyższej jakości kodu, przez miesiąc ryją ją na wszelkie możliwe sposoby by przywrócić ją do obecnych standardów, mimo że niby nikt im tego nie kazał i przy niemal braku ticketów mogliby się praktycznie obijać przez sporą część tego czasu.

4

Moja matematyczka zawsze narzekała, że szukam jakiś dziwnych sposobów, a nie idę tą "najprostszą drogą", która wymaga tylko "trochę" więcej liczenia. Dla mnie myślenie było bardziej opłacalne, ciekawe i twórze niż rachowanie. Wg mnie jak człowiek jest zawsze pracowity, to jak wejdzie na złą drogę (rozwiązywania zadania, problemu), widząc przed sobą dużo pracy, nie będzie rezygnował, a inny będzie cały czas myślał jak uniknąć niepotrzebnego wysiłku przez co weźmie pod uwagę inne rozwiązania. Być może zbytnia pracowitość wynika z ograniczenia umysłowego? Z przekonania, że bez owej cnoty, nie uda nam się osiągnąć celu? Być może pracowitość powinna włączać się w nas dopiero widząc, że dana droga jest najlepsza, a nie że dostrzegliśmy ją pierwszą i więcej nie szukaliśmy?

3
Prokurator napisał(a):

No własnie, dlaczego? Skąd się wziął ten stereotyp? Skoro bylibyśmy leniwi to nie bylibyśmy tacy kreatywni ;)
Chodzi o to, że zawsze szukamy krótszej drogi do rozwiązania problemu?

Chyba na odwrót - lenistwo sprzyja kreatywności.

http://www.devblogi.pl/2010/05/jak-byc-leniwym-gupim-i-odniesc-sukces.html
http://humanizm.free.ngo.pl/pochwala.html

Lenistwow to cnota.

3

Leniwi, zależy w stosunku do czego. Jak ktoś lubi kodować to będzie to robił choćby był największym leniem.

Ja jestem do tego stopnia leniwy, że naczynia leżą u mnie na biurku czasem 3 dni. Po tym czasie biurko się zapełnia i nie ma miejsca na myszkę. Wtedy zazwyczaj zrzucam na łóżko żeby zrobić miejsce.

btw, ktoś chce truskawkę, bo właśnie znalazłem pare za monitorem? Tylko lekko zakurzone.

1

Dobry programista jest leniwy, bo postępowy, a lenistwo jest motorem postępu.
Gdyby nie lenistwo nic byśmy nie mieli. Ludzi męczyło uderzanie kamieniem o kamień w celu rozpalenia ognia, więc wymyślili mikrofalówki. Ludzi męczyło chodzenie, więc wymyślili rowery.Ludzi męczył deszcz lejący się na głowę, więc wymyślili domy.

Dobrego programistę męczy wielokrotne kopiowanie tego samego fragmentu kodu i podmiana w nim trzech znaków, więc robi z niego funkcję, którą potem wywołuje z odpowiednimi parametrami.

Lenistwo to nie to samo co obijanie się w pracy.

Tak w ogóle, to podobno najbardziej leniwi są programiści Haskella. ;)

0

Ja jestem do tego stopnia leniwy, że naczynia leżą u mnie na biurku czasem 3 dni. Po tym czasie biurko się zapełnia i nie ma miejsca na myszkę. Wtedy zazwyczaj zrzucam na łóżko żeby zrobić miejsce.

Ja od jakiegoś czasu jeszcze ścielę łóżko, wtedy łatwiej na nim rzeczy znaleźć :]

Ludzi męczył deszcz lejący się na głowę, więc wymyślili domy.

Chyba spadające stalaktyty.

Dobrego programistę męczy wielokrotne kopiowanie tego samego fragmentu kodu i podmiana w nim trzech znaków, więc robi z niego funkcję, którą potem wywołuje z odpowiednimi parametrami.

No chyba, że robisz kod na zlecenie i lejesz na to, co się z tym kodem potem stanie.

Tak w ogóle, to podobno najbardziej leniwi są programiści Haskella.

A może APL-a? ;p

0

Ja czytałem kiedyś że lenistwo u programistów bierze się z nadmiaru anandamidu jest to naturalny odpowiednik marihuany w naszych organizmach. Działa tak jak marihuana , powoduje lenistwo tzn. nie chęć do wysiłku, poczucie głodu , pogarsza jakąś tam pamięć i wzmaga bodźce zewnętrzne . Zwiększoną ilość tego neuroprzekaźnika stwierdzono u ludzi ze skłonnością do schizofrenii(jak i u samych schizofreników ) i w niektórych zawodach. Działa on tak że blokuje wydzielanie innych neuroprzekaźników i cofa zmiany w mózgu wywołane przez gaba (alkohol , środku uspokająjące ,branie wszystkiego do siebie / na poważnie ).

Stwierdzono też że szczur po włożeniu do klatki i rażeniu go prądem od podłoża , ale w taki sposób żeby nie mógł uciec po jakimś czasie się poddaje , zaczyna leżeć bez ruchu i nawet po usunięciu klatki nie ucieka z niej , poddając się bólowi , oprawcy. W mózgu tego zwierzęcia stwierdzono znaczny wzrost anandamidu i to uznano za przyczynę.

szybka edycja:
dodam jeszcze że osoby z dużą ilością anandamidu na ogół nie odczuwają emocji np. na filmie , bo niczego nie potrafią wziąć na poważnie.

szybka edycja2:
dodam jeszcze że anandanamid wydziela się podczas masażu i pracy z ciałem albo relaksu. I tak sobie myślę że jak czasem nie mogę rozwiązać jakiegoś problemu to się kładę na chwilę i pomysł mi sam do głowy przychodzi. Może ten anandanamid jakoś odpowiada za kreatywność...

0
Janusz3 napisał(a):

Ja czytałem kiedyś że lenistwo u programistów bierze się z nadmiaru anandamidu jest to naturalny odpowiednik marihuany w naszych organizmach. Działa tak jak marihuana , powoduje lenistwo tzn. nie chęć do wysiłku, poczucie głodu , pogarsza jakąś tam pamięć i wzmaga bodźce zewnętrzne . Zwiększoną ilość tego neuroprzekaźnika stwierdzono u ludzi ze skłonnością do schizofrenii(jak i u samych schizofreników ) i w niektórych zawodach. Działa on tak że blokuje wydzielanie innych neuroprzekaźników i cofa zmiany w mózgu wywołane przez gaba (alkohol , środku uspokająjące ,branie wszystkiego do siebie / na poważnie ).

Poproszę odnośniki do odpowiednich materiałów.

0

Ciężko mi teraz jest znaleźć wszystkie materiały bo ja o tym czytałem gdzieś na wiadomościach onetu czy czymś podobnym ale z tego co na szybko w googlach znalazłem :

http://pl.wikipedia.org/wiki/Anandamid - cytat "Stwierdzono również, że anandamid jest produkowany w ciele nie tylko w odpowiedzi na wysiłek fizyczny, ale również podczas technik „pracy z ciałem” (ang. bodywork) takich jak np. masaż."

http://hyperreal.info/node/4905#axzz1xUPNcGAz - cytat "W porównaniu z grupa kontrolną poziom był sześciokrotnie wyższy u osób z psychozą, a ośmiokrotnie - w przypadku schizofrenii. Tak wysoki poziom anandamidu w płynie mózgowo-rdzeniowym wskazuje, że w samych połączeniach między komórkami nerwowymi norma może być przekroczona nawet kilkaset razy."

niestety przykładu o szczurach nie mogłem znaleźć , jedyną wzmiankę o podobnym eksperymencie znalazłem tutaj :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wyuczona_bezradno%C5%9B%C4%87 - patrz pierwszy eksperyment

o wpływie anandamidu na gaba i neuroprzekaźnictwo
http://www.konopie.yoyo.pl/mechanizm.html

6

W określeniu "leniwy programista" chodzi raczej o to, że gdy programista ma wykonywać jakąś czynność dość często lub wręcz regularnie, to zamiast jak normalny człowiek robić to tak jak mu się kazało, to pisze raz wielki zakręcony skrypt, a potem z zadowoleniem patrzy jak szef się wkurza, ze on się znowu obija.

poza tym:
user image

0

u mnie to bywa różnie, zwykle jestem leniwy (czyli czytanie różnych pierdół w stylu instrukcje, ciekawe zagadnienia na 4p... chociaż coraz ich mniej :P, maili od moich Użytkowników, a może o bliskiej katastrofie świata), raz na jakiś czas bierze mnie chęć pisania i wtedy zaczynam eksperymentować, albo znowu czytać :) jak sobie poczytam i się napatrzę na Wasze i moje rozwiązania, wówczas mnie taka chęć do pracy bierze...

0

Jednym z powodów może być też np. http://4programmers.net/Forum/Newbie/199928-zagadka_c++ jeżeli będziesz tylko pracowity tzn. nie będzie w tobie pasji poznawczej i nie będziesz zadawał sobie pytania "czy można prościej/szybciej/oszczędniej" to nawet takie coś będzie zbyt trudnym zadaniem. Po prostu lenistwo wyrasta z ciekawości świata i chęci jego poznawania. Nie masz czasu na duperele więc je automatyzujesz, a zyski przeznaczasz na ciekawsze zajęcia.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1