Rola leada, a leniwy dev

0

Jestem leadem malego zespolu (sektoru bankowego), w malej firmie.
Manager jest nowy i tak trochę z przypadku, więc w sumie ja robię cała robotę.

Mam wyjątkowo leniwego deva w zespole, jeszcze do tego o niskich umiejętnościach.
Kilkukrotnie rozmawiałem z nim o tym, że nie jestem zadowolony z jego zaangażowania w pracę. Nie widzę wielkiej poprawy.

Zastanawiam się jak rozwiązać tę sprawę, nie mogę przecież go w nieskończoność niańczyć.

Chciałem sobie poradzić z tym, motywacją go, ale chyba nic z tego nie będzie.
Obecnie wolałbym mieć z zespole kogokolwiek za niego, ale zmotywowanego do pracy.

Jak kulturalnie i ładnie (w koropo stylu ;)) załatwić taka sytuacje. Planuje pogadac z managerem, niech on się tym zajmie. Jak u Was wygladaly takie sytuacje, byly takie problemy?

13

Mam wyjątkowo leniwego deva w zespole, jeszcze do tego o niskich umiejętnościach

Lenistwo u programistów to generalnie dobra cecha, chociaż lepiej jak ktoś jest leniwy, ale przy tym również zdolny.

Kilkukrotnie rozmawiałem z nim o tym, że nie jestem zadowolony z jego zaangażowania w pracę. Nie widzę wielkiej poprawy.
...
Obecnie wolałbym mieć z zespole kogokolwiek za niego, ale zmotywowanego do pracy.

A gadałeś z nim, dlaczego nie jest zmotywowany? Może być tysiąc powodów. Choćby takie jak przydzielenie do niewłaściwego projektu / niewłaściwego typu zadań (niektórzy są dobrzy w jakichś rzeczach, a totalnie słabi w innych), zepsuta klimatyzacja (jakby mi ktoś w taki upał kazał programować, też raczej ciężko mi było się zmotywować), napięta atmosfera w zespole (i ogólnie problemy z komunikacją w firmie), spaghetti kod ciągnący się na kilometr, problemy rodzinne i osobiste, własne poczucie braku kompetencji (mówiłeś, że ma niskie umiejętności, a to może demotywować) i tysiąc innych powodów (wliczając w to niskie wynagrodzenie, nadgodziny, słabe zarządzanie w firmie itp.)

I zamiast odpowiesz "u nas wszystko jest dobrze, wynagrodzenie ma duże, nie ma nadgodzin, klimatyzacja działa, atmosfera jest super", to po prostu porozmawiaj z nim, ale nie po to, żeby go "zmusić do pracy", tylko, żeby dotrzeć do sedna problemu.

0

Podpisuje się pod tym co napisał @LukeJL z tym wyjątkiem, że to powinna być rozmowa z managerem. Team lead nie powinien bawić się w niańczenie i rozwiązywania problemów natury osobistej. Jeżeli nie lubi danego taska/projektu to powinien to powiedzieć leadowi i on wtedy powinien jakoś zareagować

8

Mój znajomy pracował jako PM, też narzekał na devów, że to, że sro, a to niedokładnie, a to powoli, oni z czasem odeszli, potem dostał "drugi sort" i sam się zwolnił, bo byli jeszcze gorsi od poprzednich :D

0

pensja sporo ponad 10k, zero nadgodzin, chaos czasem jest w firmie, kod sredniej jakosci... za to klimatyzacja dziala perfekt ;)

kilka miesiecy temu, pytal mnie czy nie widze nic w tym, że chcialby robić inne rzeczy i przeniesc się do innego teamu.
Odpowiedziałem, ze nie ma problemu, że szybko kogoś zatrudnimy i w ciągu maks. 2 miesięcy okresu przejściowego będzie w nowym zespole. Ale mija już z rok od tej rozmowy i nic się nie dzieje, ciagle tu pracuje xD

6

Ja w poprzedniej pracy byłem leniwy pod koniec bo miałem dość tego jak kijowy kod był i wiele innych aspektów (komunikacja, środowiska testowe etc.) . Jak wracałem do domu to potrafiłem napie... jak miło :D

EDIT:
Oczywiście tez sugerowałem wiele rzeczy ale to było ignorowane

4

@Kolonko87

Jak Ty byś się poczuł w sytuacji tego kolesia, skoro rok temu już chciał robić coś innego? :) Zakładam, że bardziej niż brak umiejętności (a tego w 100% nie wiesz czy je ma czy po prostu ich nie wykorzystuje) przeszkodą jest jego znużenie, a co za tym idzie niechęć do tego projektu /.zespołu / kodu. U mnie w zespole też był taki koleś i już go nie ma, bo odszedł sam do firmy, która zaoferowała mu to, czego mu u nas brakowało (a co było w zespole obok do którego chciał trafić).

2

poczekaj aż do Polski będzie się ściągać hidnusow czy pakoli. Na razie jeżdżą na uberze czy prowadzą knajpy i restauracje ale coraz więcej ich pojawia się w usługach,np bankowości. Na it też przyjdzie pora. Do mnie przyjmują sporo Hiszpanów. mocno się zdziwili że nikt za nich nie będzie robił a oni będą sobie na sjesty chodzić. Centra z London City otwierają swoje g**no oddziały w wwa i wysyłają do nich hindusów bo tutaj im zapłacą dużo mniej, to są te miejsca pracy ;) i tak się kręci na tej wsi.

najgorsze podejście januszów, przecież mam ukrainca na twoje miejsce... szkoda strzępić ryja.

0

no dobra, chcial zmienic, ale nic z tym nie robi, ja go w zaden sposob tu nie trzymam :P

co do ukraincow, w IT zarabiaja u nas krocie, czesto bardziej sie cenia niz krajowi devovie
a z kilkoma hiszpanami w zyciu pracowalem i sa spoko, przynajmniej ci zyjacy u nas ;)

6

Nic z tym nie robi, bo nie umie się ogarnąć, co nie znaczy, że mu się u Ciebie jednak podoba. Jeśli chłopak ma tego rodzaju problemy, a i tak sygnalizuje, że nie chce robić w danym projekcie, to musi mu tam koszmarnie. Zresztą, czekaj. Czy ja dobrze rozumiem, że obiecaliście mu zmianę zespołu po dwóch miesiącach, a potem nic z tym nie zrobiliście? Jak on niby ma być zmotywowany do pracy, jeśli pracuje w projekcie, który mu nie odpowiada, a do tego go w firmie oszukujecie?

0

Ale co on ma z tym zrobić. Zgłosił chęć zmiany teamu, a wy z tym nic nie robicie. Powiedział ci, że nie chce tego robić, jak widzisz, że manager nic z tym nie robi to poganiaj managera, pokaż koledze, że się troszczysz o to, żeby mógł znaleźć inny team, może ci się odwdzięczy chociaż chwilowym zaangażowaniem. W ogóle odpowiedzialny się jakoś za niego czujesz czy wychodzisz z założenia, że w twoim mniemaniu to nie twoja robota i masz to w dupie i tylko cię boli, że on się obija? Dziwię się wam, że czekacie aż koleś się zwolni, skoro zatrudnienie nowego jest tak kosztowne.

0

Twoim problemem jest to, że on się obija, czy że się nie zwolnił? Bo wiadomości sugerują raczej to drugie.

0
Kolonko87 napisał(a):

Jak kulturalnie i ładnie (w koropo stylu ;)) załatwić taka sytuacje. Planuje pogadac z managerem, niech on się tym zajmie. Jak u Was wygladaly takie sytuacje, byly takie problemy?

Zwolnić. Zwolnić natychmiast bo jego zachowanie negatywnie wpływa na cały team.

Moim skromnym zdaniem, ponieważ w Polsce brakuje gigantycznej ilości koderów, każdy robi i będzie robił co chce.
W US (w dobrej firmie) dostałby zwolnienie mailem, ochrona wyprowadziła by go 5 min później, a ładna pani z HR wręczyłaby mu niezbędne dokumenty i temat byłby zamknięty.

0
WyjmijKija napisał(a):

Ale co on ma z tym zrobić. Zgłosił chęć zmiany teamu, a wy z tym nic nie robicie.

u nas to dziala tak, ze jak ktos chce zmienic team to musi zagadac sam do HR albo danego teamu i sie rekrutuje i daje znac ze zmienia zespol.

Jak widac nic nie zrobil (albo sie nigdzie indziej nie dostal) przez ten czas

3

A on o tym wie, że to tak wygląda i że osoby nad nim nie mają w tej sprawie nic do powiedzenia?

6

Kolonko87 jeśli Twoje imie zaczyna się na "M" to ja jestem tym leniwy devem i możecie mi naskoczyć.

2
dplaneta napisał(a):

Zwolnić. Zwolnić natychmiast bo jego zachowanie negatywnie wpływa na cały team.

Ludzki pan! A przecież mógł rozstrzelać..

Moim skromnym zdaniem, ponieważ w Polsce brakuje gigantycznej ilości koderów, każdy robi i będzie robił co chce.
W US (w dobrej firmie) dostałby zwolnienie mailem, ochrona wyprowadziła by go 5 min później, a ładna pani z HR wręczyłaby mu niezbędne dokumenty i temat byłby zamknięty.

Na szczęście nie pracujemy w dziczy.

5
Kolonko87 napisał(a):

Odpowiedziałem, ze nie ma problemu, że szybko kogoś zatrudnimy i w ciągu maks. 2 miesięcy okresu przejściowego będzie w nowym zespole. Ale mija już z rok od tej rozmowy i nic się nie dzieje, ciagle tu pracuje xD

Czyli coś obiecałeś mu zmianę projektu, przez rok nie dotrzymałeś słowa i nagle dziwisz się, że jemu nie chce się pracować w Twoim projekcie, mimo że sam to zakomunikował już dawno temu? :|

Gdybym był na jego miejscu, to zaczynałbym dzień pracy od nasikania do Twojej herbaty. Urynoterapia ponoć dobrze działa na pamięć.

0

Zamiast strzelac koledze w plecy(bo manager w 7/10 przypadkow po prostu zwolni takiego typa albo zrobi tak, ze to on sie bedzie nagle chcial zwolnic), pogadaj z nim szczerze twarza w twarz. Powiedz mu, ze jestes leadem i oczekujesz od niego tego i tego i ma tyle i tyle czasu.

Jesli nie potrafisz mu przekazac tego twarza w twarz tylko chcesz go zamienic za plecami to cos mowi o Twoim charakterze albo o jego braku.

Moze okaze sie, ze ma problemy rodzinne a moze okaze sie, ze sie spoci i znajdzie motywacje.

Na razie jestes team leadem, ale moze sie zdazyc, ze i Twoja wydajnosc spadnie a wtedy przyjdzie kolej na Ciebie.

0

Czy nazwa firmy to BrightOne?

0
leczo napisał(a):

Zamiast strzelac koledze w plecy(bo manager w 7/10 przypadkow po prostu zwolni takiego typa albo zrobi tak, ze to on sie bedzie nagle chcial zwolnic), pogadaj z nim szczerze twarza w twarz. Powiedz mu, ze jestes leadem i oczekujesz od niego tego i tego i ma tyle i tyle czasu.

Jesli nie potrafisz mu przekazac tego twarza w twarz tylko chcesz go zamienic za plecami to cos mowi o Twoim charakterze albo o jego braku.

Moze okaze sie, ze ma problemy rodzinne a moze okaze sie, ze sie spoci i znajdzie motywacje.

Na razie jestes team leadem, ale moze sie zdazyc, ze i Twoja wydajnosc spadnie a wtedy przyjdzie kolej na Ciebie.

Cóż spotykałem się z tym że ludzi zwalniali bez wcześniejszej rozmowy, i uważam to za bardzo słabe. IMO jest wolny rynek i jak ktoś chce kogoś zwolnić to ma takie prawo, ale zwalnianie bez rozmowy ostrzegawcześniej jest chamskie (chyba że ktoś na serio przesadza bo np. nie myje sie xD)

0

Porozmawialbym a jesli naprawde nic nie da sie zrobic to bym zwolnil (przedstawil jakie sa wymagania aby mogl zostac jak nie spelnia to jego wybor). Dla wszystkich chcacych zrozumiec koniecznie "biednego developera" - jest sporo miernych pracownikow z ktorymi nie ma sensu walczyc (choc najlepiej ich nie zatrudniac) i zwyczajnie zwolnic. Tacy ludzie czesto bardzo negatywnie wplywaja na morale zespolu. Nie o kazdego warto walczyc.

6

Jesteś team leaderem i pytasz się obcych ludzi na forum ? mam nadzieje że chociaż dobrze programujesz.

1
Świetny Terrorysta napisał(a):

Kolonko87 jeśli Twoje imie zaczyna się na "M" to ja jestem tym leniwy devem i możecie mi naskoczyć.

Opowiadaj

1

Dzięki za zróżnicowane opinie.
Jak widać, niektórzy devovie zaczęli mieć wyrzuty sumienia... (niestety nie 'M', bardziej początek alfabetu ;) )

4

A ja mam czasem wrazenie, ze zaangazowanie czesto jest niemile widziane. Czesto mam sporo energii w nowej pracy, robie prezentacje, dziele sie wiedza, rzucam wieloma pomyslami technicznymi i organizacyjnymi. Czesto jest to krytyka Pewnych rzeczy - zawsze moze byc lepiej. No i co? Pozniej patrza na mnie jak na "marude".

Wiekszosc programistow to chyba zostala nimi przypadku i tak siedza no bo dobra kasa.

W koncu moje zaangazowanie traci zapal i zaczynam zauwazac, ze czy pracuje na 30% czy na 120% to nikogo to nie obchodzi.

To nie nawał pracy wypala a poczucie, że wkład naszej pracy nie ma znaczenia.

2
Bialy mleczacz napisał(a):

A ja mam czasem wrazenie, ze zaangazowanie czesto jest niemile widziane. Czesto mam sporo energii w nowej pracy, robie prezentacje, dziele sie wiedza, rzucam wieloma pomyslami technicznymi i organizacyjnymi. Czesto jest to krytyka Pewnych rzeczy - zawsze moze byc lepiej. No i co? Pozniej patrza na mnie jak na "marude".

Wiekszosc programistow to chyba zostala nimi przypadku i tak siedza no bo dobra kasa.

W koncu moje zaangazowanie traci zapal i zaczynam zauwazac, ze czy pracuje na 30% czy na 120% to nikogo to nie obchodzi.

To nie nawał pracy wypala a poczucie, że wkład naszej pracy nie ma znaczenia.

Tak działa biznes, mają być efekty a nie jakieś nerdowanie i innowacje - komu to potrzebne.

1
Czulu napisał(a):

Tak działa biznes, mają być efekty a nie jakieś nerdowanie i innowacje - komu to potrzebne.

Jaki tam biznes. Wiekszosc programistow jest niemrawa i pasuje im klepanie w kolko tego samego i dawanie z siebie 30% za wysoką stawke.
Srsly z biznesem da sie dogadac i czasem mozna zorgnanizowac czas i przestrzen - jakas engineering culture.

Niestety to często programistom sie nie nie chce, albo sabotują prace czy bawią się w polityke - często zasiedziali seniorzy, od ktorych czasem juniorzy są lepsi.

0

Są dwa wyjścia - możesz naskoczyć na deva, podp****dolić w obecności teamu, szefostwa (i zgarnąć odpowiednią liczbę punktów) ale może się okazać że w długiej perspektywie team cię znienawidzi. Możesz też dostosować szybkość pracy teamu do leniwego deva i w dłuższym okresie czasu team cię pokocha.

Oczywiście drugie rozwiązanie ma pewne ryzyko - klient może zabrać zabawki albo szefostwo cię wywalić. Ale pamiętaj - dobry networking w tej branży jest najważniejszy :]

4

Zabrałem go wczoraj na obiad i pogadaliśmy kolejny raz (tym razem bardziej w luźnej atmosferze i długo ~2h).
Generalnie, kiedyś wspominał o zmianie projektu, ale szybko się rozmyslił (nic o tym nie mówiąc).

Ostatnio miał sporo tasków we froncie (a chciałby robić bardziej backend).
Ja z kolei głównie dawałem mu zadania na froncie, bo są dużo prostsze (szczególnie u nas) - a i tak, opieka nad nim kosztowała mnie sporo czasu. Mam obiecaną motywacje, w zamian za więcej backendu ;)
Zobaczymy jak to będzie dalej wygladac.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1