Gdyby nie programowanie to co?

1

Nurtujące pytanie. Myśleliście kiedyś rzucić programowanie i zająć się czymś innym? Czy mieliście inne pomysły na życie np. mieliście wybór programowanie lub coś innego. Może to dziwne ale moje drugie zainteresowanie to... prawo. Myślałem aby obok informatyki zrobić studia prawnicze a potem aplikację... komorniczą lub prokuratorską :D Zawsze mnie interesowała administracja państwowa a bardziej służby mundurowe, sprawy kryminalne a także egzekucja długów (stąd mój nick ;) ). Mimo, że jestem przed 30stką tak myslę czy nie spróbować swoich sił na prawie. Ale jak widzę, że wszelkie korporacje to zamknięta sitwa to mnie demotywuje.
No i jeszcze chciałem coś robić na kierunku lotnictwo i kosmonautyka, bo też się interesuje astrofizyką ale... chyba wolę jako pasję to traktować :)

A u Was jak z pasjami, z pomysłami na inną drogę zawodową? :)

0

Szukałbym jakiegoś ciepłego miejsca na uczelni ;) Matematyka lub pokrewne. Ale nic mnie tak jak infa nie interesuje, więc musiałbym się mocno przylożyć.
Myślałem też nad tworzeniem grafiki 3D w jakiejś firmie - ale podejrzewam że firm ktore takich grafików szukają nie jest tak dużo.

5

Chciałbym tworzyć broń masowego rażenia, ale takie hobby nie przejdzie.

0
ubuntuser napisał(a)

Szukałbym jakiegoś ciepłego miejsca na uczelni ;) Matematyka lub pokrewne. Ale nic mnie tak jak infa nie interesuje, więc musiałbym się mocno przylożyć.
Myślałem też nad tworzeniem grafiki 3D w jakiejś firmie - ale podejrzewam że firm ktore takich grafików szukają nie jest tak dużo.

To wciąż jednak informatyka ;)

0

Tak w sumie programowanie u mnie to z przypadku, kiedyś czegoś potrzebowałem i był poradnik jak to napisać samemu i się zaczęło... Wcześniej zawsze chciałem do wojska, najlepiej do lotnictwa, teraz się cieszę, że to nie wypaliło, bo w naszym kraju to bym sobie popatrzył na myśliwce, które puste stoją w hangarach :D Najchętniej na lotnictwo bym poszedł do matuszki Rossiji, zdobył kurna obywatelstwo i tam zaczął jakoś - takie marzenia. Ostatnio zainteresowałem się fizyką, ale jakoś ciężko mi ciągnąć dalej, najpewniej przez to, że już mam zajęcie - programowanie, więc gdyby nie to, to pewnie z fizyką coś związane. Czyli takie 2 kierunki - fizyka i lotnictwo.

0
xeo545x39 napisał(a)

Tak w sumie programowanie u mnie to z przypadku, kiedyś czegoś potrzebowałem i był poradnik jak to napisać samemu i się zaczęło... Wcześniej zawsze chciałem do wojska, najlepiej do lotnictwa, teraz się cieszę, że to nie wypaliło, bo w naszym kraju to bym sobie popatrzył na myśliwce, które puste stoją w hangarach :D Najchętniej na lotnictwo bym poszedł do matuszki Rossiji, zdobył kurna obywatelstwo i tam zaczął jakoś - takie marzenia. Ostatnio zainteresowałem się fizyką, ale jakoś ciężko mi ciągnąć dalej, najpewniej przez to, że już mam zajęcie - programowanie, więc gdyby nie to, to pewnie z fizyką coś związane. Czyli takie 2 kierunki - fizyka i lotnictwo.

Fizyka to dobry wybór, mnie to jeszcze kręci geofizyka, obok prawa oraz lotnictwa i kosmonautyki :)

1

No to ja mam inne zainteresowanie z całkiem innej dziedziny bo... humanistyczne. Jeżeli nie programowanie to bym pisał powieści fantasy. Mam nawet jedna zaczetą ale niestety brak czasu żeby skończyć, a pomysłów w głowie co niemiara.

0

Jak nie programowanie to inna gałąź inżynierii - elektronika analogowa albo mechanika. Kto wie, może się kiedyś przerzuce.

0

a czym zajmowalibyście się 100 lat temu?

3

Jak nie informatyka to kierowca, długie trasy. Samotność, monotonia drogi i ulubione kawałki w radio (no dobra, z mp3).

100 lat temu? Nie wiem. Ale 100000 lat temu mógłbym zbierać drewno do podtrzymania ognia :D

0

Gdyby nie programowanie to zwiedzałbym świat, a szczególnie Amerykę południową.
100 lat temu? Hmm - Chicago lat 20tych! :D

1

ja jakbym nie została programistkom, to bym zajęła się szyciem

5

100 lat temu bym grał w gre! Tomb Raider!

1

Strzelałbym do kaczek z muszkietu. Na pewno którąś bym trafił.

0

Ja o mało co nie poszłam na medycynę...
A 100 lat temu rodziłabym dzieci i zajmowałabym się domem.

3

A 100 lat temu rodziłabym dzieci i zajmowałabym się domem.

No, dzisiaj rodzeniem dzieci zajmują się prawie wyłącznie kolorowe/ ciapate, zwłaszcza Muslimki. Niedługo będzie więcej meczetów w UE niż placówek urzędów skarbowych. http://top1-1.com/ciapaty-wikipedia/

Update:
I za co te minusy? Prawda w oczy kole? :P

2

100 lat temu programowałbym na krośnie tkackim.

0

100 lat temu, to był zaraz, niech odejmę... a tak 1912 - no to jak bym miał kasę, woził bym się w garniaku po mieście jakimś fajnym autkiem z tamtych czasów ;) Jak bym kasy nie miał, to bym chyba do wojska też poszedł albo jakimś handlowcem z małym sklepikiem został - o taak, zawsze marzyłem o małym XVIII/XIX wiecznym sklepiku :)

1

Ja bym poszedł pewnie na ekonomię. Sto lat temu zaś pewnie do wojskowej szkoły oficerskiej.

2

Ja bym pracował na kasie w Tesco za marne 1100€ w Odense lub Kobenhavn. :(

0

Pewnie byłby to inny rzemieślniczy zawód albo architektura.

100 lat temu podobnie - rzemieślnictwo albo architektura.

0

Malarstwo lub bycie szalonym naukowcem.

0

Studia prawnicze tak jak autor topicu. W zasadzie chyba spróbuje od tego roku pójść na nie a potem? Aplikacja patentowa, bądź radcy prawnego. Czekam na otwarcie zawodów prawniczych przez ministra sprawiedliwości.

Także wcześniej chciałem zostać detektywem lub zapisać się do Policji od razu po studiach informatycznych byłem blisko, lecz parę osób odradziło mi pójście do Policji jako cofnięcie się trzy kroki wstecz. A tak miałbym za 14 lat emeryturkę ;)

Gdyby nie programowanie to co? Jakby się kiedyś udało http://bip.abw.gov.pl/portal/bip/9/51/Nabor_do_sluzby.html to bez wahania bym rzucił w kąt komputer. Ale... :]

0

Architektura lub coś związane z budownictwem np. mosty, drapacze chmur itd... A najlepiej to pracować na mega wysokim żurawiu! :D

1

Gdyby nie IT to..... hmm służby mundurowe (pewna wypłata, wcześniejsza emerytura), albo wózek widłowy w UK (nie trzeba tyle się uczyć, a kasa sporo większa niż w PL)

1

Do Leosia

Oj tak ABW to marzenie ale niestety ściętej głowy. To chyba jedyne służby mundurowe w którym chciałbym wstąpić. Dodatkowo programiści, teleinformatycy tam są bardzo pożądani. Ale jak się nie ma szerokiego plecaka to ciężko się dostać.

1

Szkółka surfingu w ciepłym miejscu.. :]

0
bolson napisał(a)

Szkółka surfingu w ciepłym miejscu.. :]

Cholernie ciężka robota, wyobraź sobie, że codziennie przez 8 godzin łazisz po wodzie...

6
Demonical Monk napisał(a)
bolson napisał(a)

Szkółka surfingu w ciepłym miejscu.. :]

Cholernie ciężka robota, wyobraź sobie, że codziennie przez 8 godzin łazisz po wodzie...

oglądając cycki , hmm jakoś przeżyje

0
Do Leosia napisał(a)

Do Leosia

Oj tak ABW to marzenie ale niestety ściętej głowy. To chyba jedyne służby mundurowe w którym chciałbym wstąpić. Dodatkowo programiści, teleinformatycy tam są bardzo pożądani. Ale jak się nie ma szerokiego plecaka to ciężko się dostać.

Głównie to mówią ludzie, którzy się tam nie dostali. A uwierz są ludzie, którzy się dostają bez żadnych znajomości czy to do ABW, CBA oraz Policji. Nie oszukujmy się obok predyspozycji fizycznych trzeba w ABW mieć predyspozycje psychiczne takie jak odporność na stres, szybkie działanie olbrzymia inteligencja a także utożsamianie się z krajem. Tam nie idzie się dla kasy tam idzie się ku chwale ojczyzny. A niestety większość teraz wysyła swoje aplikacje do służb, bo nie ma pracy a raczej nie ma pomysłu na życie. Tacy od razu nawet jeśli się dostaną po pierwszych miesiącach odpadną w przedbiegach.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1