Kolejny dekoderowy WTF, tym razem eBOX M15, przystosowany do telewizji światłowodowej.
Problem stanowi funkcja nagrywania programów. Dekoder ten nie posiada wbudowanego dysku, więc nagrywane programy najpewniej przechowywane są na serwerach dostawcy łącza internetowego. Z jednej strony dobre rozwiązanie, bo taka usługa pozwala również cofać program bądź ile (dwa dni maksymalnie), jednak minusem jest ”czas życia” nagrania – po siedmiu dniach jest kasowane.
Jednak dekoder posiada gniazdo USB do podłączenia zew. nośnika, o pojemności od 8GB do 500GB. Z racji tej, że i tak programów nie nagrywa się nie wiadomo ile, zanim przyszli monterzy od usługodawcy, zakupiło się pendrive o pojemności 32GB – w zupełności wystarczy. Po montażu ząbek sformatowałem, podpinam – nie widzi go. Formatuję jeszcze raz, zmieniając system plików i znów nic.
I tu pojawia się owy WTF – wg pracowników/monterów usługodawcy, dekoder obsługuje zewnętrzne nośniki wyłącznie z własnym zasilaniem, albowiem gniazdo USB obsługuje piny D+
i D-
, ale VCC
i GND
już nie… :|
Edit: Czas na naprostowanie, albowiem każdy wie swoje, a nikt nie zna prawdy. Okazuje się, że ten dekoder w ogóle nie obsługuje zewnętrznych nośników – port USB jest kompletnie nieczynny i żadne cuda z dostarczaniem zasilania nic nie dadzą. Informacja potwierdzona u samego dystrybutora tych dekoderów.
Pozostaje tylko pytanie – po co ten port w ogóle istnieje, skoro nie jest obsługiwany? Znając praktyki stosowane przez producentów, zapewne linia produkcyjna przystosowana jest do montażu kilku modeli – jedne dostają wsparcie zew. nośników (zapewne droższe), a inne nie. ;)